Tak, masz wybór. Zawsze. Decyzja o nie robieniu czegoś, też jest wyborem.impos animi pisze:Argh. Nie zawsze ma się taki wolny wybór.
No widzisz, poprostu ich kochasz - moim zdaniem to jest jedyny powód dla którego warto żyć. Zwykła miłość =]impos animi pisze: Niekiedy nachodzi mnie chęć, aby wszystkim dookoła pokazać do czego mnie doprowadzają, ale tak naprawdę nie chcę ich krzywidzić i nie mogę im tego robić. Moi rodzice, bez względu na to jacy są, na to nie zasłużyli.
Też się bałem. Jak miałem 11 czy 12 lat, bałem się jak jasna cholera. A parę lat później wpadła mi w ręce książka, która postawiła moje poglądy na głowie. I jestem wolny =] A co najleszpsze, to wcale nie znaczy - szczęśliwy.impos animi pisze:Poza tym boję się nie samej śmierci tudzież tego co po niej jest, a faktu, że mogłabym przestać istnieć. Myśl, że nagle mogłabym zniknąć i po prostu nie istnieć mnie przeraża.
Samobójstwo jest oznaką słabości - to fakt. Ale słabość to nic złego. Tak uważam.impos animi pisze:Poza tym. Krytykujecie tych, którzy się zabijają, mówicie, ze to słabość itd i że to źle. Jak ktoś się zmusza, żeby mimo wszystko jakoś żyć to też jest źle. Zdecydujcie się o co wam chodzi ;/
A jeśli ktoś się zmusza do życia, to czasem w końcu da sobie spokój, a czasem - spotka na swojej drodze bratnią duszę i to życie nabierze barw =] Czasem warto się pomęczyć, aby potem wspominać te trudne czasy ze śmiechem =]