Czy korzystasz z pomocy psychologa?

Czy kiedykolwiek korzystałeś z pomocy psychologa?

Nie i nie zamierzam.
74
33%
Nie, ale chciałbym.
74
33%
Tak i cały czas to kontynuuję.
36
16%
Tak, ale więcej nie zamierzam.
37
17%
 
Liczba głosów: 221

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#256 Post autor: Absynt » środa, 25 lutego 2009, 00:08

Psycholog wie, ze depresja to choroba. W tym stanie wie, ze nie moze sie podejmowac leczenia innych, wiec tego nie robi.


6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#257 Post autor: impos animi » środa, 25 lutego 2009, 00:11

Ach, o to chodziło. Inaczej odczytałam tamto zdanie... Może dodajmy, że do rozsądnego psychologa, bo psycholog to przede wszystkim też człowiek i jak każdy człowiek może popełniać błędy.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#258 Post autor: Matea » środa, 25 lutego 2009, 00:37

Absynt pisze:Psycholog wie, ze depresja to choroba. W tym stanie wie, ze nie moze sie podejmowac leczenia innych, wiec tego nie robi.
więc masz na myśli ,że tym się zajmuje psychiatra ,tak ?

ps. słyszeliście ,że na depresje ma wpływ brak snu ?
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#259 Post autor: boogi » środa, 25 lutego 2009, 00:43

Nie na depresję, tylko na obniżenie nastroju. Dopiero przewlekłe ciągłe obniżenie nastroju (powyżej dwóch tygodni) może być oznaką depresji.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#260 Post autor: impos animi » środa, 25 lutego 2009, 01:35

Kimondo pisze:Człowiek z depresją raczej predzej sie zabije niz bedzie leczył. Mówimy o realnej depresji a nie o czasowym złym nastroju przypominajacym depresyjny.
Niekoniecznie. Niektórzy odbijają się od dna.
Matea pisze:
Absynt pisze:Psycholog wie, ze depresja to choroba. W tym stanie wie, ze nie moze sie podejmowac leczenia innych, wiec tego nie robi.
więc masz na myśli ,że tym się zajmuje psychiatra ,tak ?

ps. słyszeliście ,że na depresje ma wpływ brak snu ?
Psychiatra i psycholog to co innego. W Polsce, z tego co zauważyłam, psychiatra jest tylko od wypisywania recept, nawet z tobą nie rozmawia specjalnie...
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#261 Post autor: Absynt » środa, 25 lutego 2009, 11:10

Psycholog tez leczy.

Slowo klucz: psychoterapia
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
ein
Posty: 1168
Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 20:32

#262 Post autor: ein » środa, 25 lutego 2009, 11:39

Impos: zalezy do kogo trafisz i jaki bedzie cel twojej wizyty. Jesli chodzisz do psychologa i on cie skieruje to rzeczywiscie zdarza sie, ze tylko i wylacznie idziesz tam po leki, ale istnieje mozliwosc przeprowadzenia terapii. Tylko zalozenie jest takie, ze trzeba o tym powiedziec.

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#263 Post autor: Matea » środa, 25 lutego 2009, 14:02

boogi pisze:Nie na depresję, tylko na obniżenie nastroju. Dopiero przewlekłe ciągłe obniżenie nastroju (powyżej dwóch tygodni) może być oznaką depresji.
co Ty nie powiesz...
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
M.
Posty: 1196
Rejestracja: czwartek, 31 stycznia 2008, 20:31
Kontakt:

#264 Post autor: M. » środa, 25 lutego 2009, 14:35

Brak snu może być objawem depresji.

Słyszałam raz o jednym przypadku depresji, który mnie przeraził. Do tego momentu nie zdawałam sobie sprawy jak poważna jest to choroba i jak daleko może się posunąć. Młody chłopak prowadził - nazwijmy je z braku odpowiedniego słowa - normalne życie, miał zdolności artystyczne (malował). Nagle dopadła go depresja. Próby samobójcze, zupełna niezdolność do życia. Od lat przebywa w zakładzie zamkniętym. Maluje, odwiedzają go rodzina i znajomi (rozmawia z nimi), czyta gazety. I nic poza tym. Nie jest wstanie żyć poza zakładem. Ciągle musi być pod obserwacją lekarzy i na lekach. Rodzina już się pogodziła z faktem, że on z tego nie wyjdzie. Straszne. Zadaję sobie pytania: po co utrzymywać go przy życiu wbrew jego pragnieniu? Ale jednocześnie wiem, że jego wola jest "skażona" chorobą. A co jeśli to nie jest choroba? Błędne koło. Wolałabym, żeby mnie nie odratowano niż żyć w taki sposób (ale to tylko moja opinia).
5w4, sp/sx
EII

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#265 Post autor: impos animi » środa, 25 lutego 2009, 15:57

ein pisze:Impos: zalezy do kogo trafisz i jaki bedzie cel twojej wizyty. Jesli chodzisz do psychologa i on cie skieruje to rzeczywiscie zdarza sie, ze tylko i wylacznie idziesz tam po leki, ale istnieje mozliwosc przeprowadzenia terapii. Tylko zalozenie jest takie, ze trzeba o tym powiedziec.
A to nie wiedziałam. Ja zawsze miałam tylko taką styczność, że wciskano mi receptę i do widzenia, zero komunikacji.

Abysnt, znowu nie rozumiem, ten post był do mnie? Bo jak tak, to ja przecież nigdzie nie napisałam, że psycholog nie leczy :|
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
malna
Posty: 322
Rejestracja: czwartek, 2 listopada 2006, 01:25
Lokalizacja: Wrocław

#266 Post autor: malna » środa, 25 lutego 2009, 16:17

M. pisze:co jeśli to nie jest choroba?
Jak by na to nie spojrzeć, trudno mówić o realnym wyborze człowieka wystawionego na długotrwałe działanie czynników na granicy jego wytrzymałości.

Faktycznie to o czym piszesz jest problematyczne. Można tylko mieć nadzieję na skuteczniejsze leki, nad którymi podobno trwają prace.

Zawsze mówię, że mając do czynienia z torturowanym człowiekiem, nikt normalny go nie dobije, jeśli może go uwolnić.

Z drugiej strony, jakie mamy prawo się nad nim pastwić aż - tylko być może - znajdziemy sposób na to, jak mu pomóc.
4

have a strange day

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#267 Post autor: Absynt » środa, 25 lutego 2009, 22:48

impos animi pisze:Abysnt, znowu nie rozumiem, ten post był do mnie? Bo jak tak, to ja przecież nigdzie nie napisałam, że psycholog nie leczy :|
Do ogolu, a tak konkretniej to do Matey (tak to sie odmienia Mateo? :>)
M. pisze:Słyszałam raz o jednym przypadku depresji, który mnie przeraził. Do tego momentu nie zdawałam sobie sprawy jak poważna jest to choroba i jak daleko może się posunąć. Młody chłopak prowadził - nazwijmy je z braku odpowiedniego słowa - normalne życie, miał zdolności artystyczne (malował). Nagle dopadła go depresja. Próby samobójcze, zupełna niezdolność do życia. Od lat przebywa w zakładzie zamkniętym. Maluje, odwiedzają go rodzina i znajomi (rozmawia z nimi), czyta gazety. I nic poza tym. Nie jest wstanie żyć poza zakładem. Ciągle musi być pod obserwacją lekarzy i na lekach. Rodzina już się pogodziła z faktem, że on z tego nie wyjdzie. Straszne. Zadaję sobie pytania: po co utrzymywać go przy życiu wbrew jego pragnieniu? Ale jednocześnie wiem, że jego wola jest "skażona" chorobą. A co jeśli to nie jest choroba? Błędne koło. Wolałabym, żeby mnie nie odratowano niż żyć w taki sposób (ale to tylko moja opinia).
Wyjdzie z tego. Znalem kobite, ktora w psychiatryku przelezala z 3 lata z powodu depresji. Zagrazala oczywiscie sobie. Wyszla z tego, choc chorowala chyba z 6 lat. Wraca do siebie. Wlasnie podjela praktyke :).
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#268 Post autor: boogi » środa, 25 lutego 2009, 23:19

Matei.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
anku
Posty: 229
Rejestracja: środa, 27 lutego 2008, 15:17
Lokalizacja: z magicznego pudełka
Kontakt:

#269 Post autor: anku » środa, 25 lutego 2009, 23:36

Absynt pisze: Wyjdzie z tego. Znalem kobite, ktora w psychiatryku przelezala z 3 lata z powodu depresji. Zagrazala oczywiscie sobie. Wyszla z tego, choc chorowala chyba z 6 lat. Wraca do siebie. Wlasnie podjela praktyke :).
hm znam ludzie którzy wyszli ze szpitali i wcale z choroby nie wyszli. albo szybko nastąpił nawrót albo wyszli niewyleczeni.
4w5

moralności mi brak.

Awatar użytkownika
M.
Posty: 1196
Rejestracja: czwartek, 31 stycznia 2008, 20:31
Kontakt:

#270 Post autor: M. » czwartek, 26 lutego 2009, 12:05

Z depresją, niestety, bywa tak, że nie wszyscy z niej wychodzą.
5w4, sp/sx
EII

ODPOWIEDZ