Jak pracujecie nad sobą?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Dz1d3k
Posty: 33
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 20:56
Kontakt:

Jak pracujecie nad sobą?

#1 Post autor: Dz1d3k » czwartek, 28 grudnia 2006, 18:33

Witam moi drodzy,
Chciałbym zapytać czy ktoś z Was poddał się "czwórkowej" terapii propagowanej m.in. przez książkę H. Palmer" Enneagram" oraz przez inne tego typu podręczniki które miałyby nas uszczęśliwić.
Chciałbym takową zacząć ale troche się boje że zatrace po niej swoją czwórkową orginalność i stanae się bardziej machinalny niż jestem teraz. Po drugie uwielbiam życie w świecie fantazji ale jednak doły mnie czasami troche przytłaczają
nie będe się wiecej rozpisywał, sądzę że tyle wystarczy ;p Można poznać wasze zdanie ?

Rilla: Zmieniam temat wątku z "Terapia" na "Jak pracujecie nad sobą?". Wątek dotyczy różnych metod pracy nad sobą.


My soul's leading by enneagram science's (Aristocratic)

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#2 Post autor: Nif » czwartek, 28 grudnia 2006, 19:11

prawdę mówiąc nie wierzę w "terapię z książki". Wydaje mi się, że byłoby to zbyt niebezpieczne, bo można coś w sobie rozgrzebać i potem nie umieć tego odpowiednio poskładać i będzie jeszcze gorzej. Poza tym mam jakieś dziwne wrażenie, że człowiek sam sobie pomóc nie potrafi, nawet gdy bardzo chce, potrzebuje jakiegoś "ekranu" w formie drugiego człowieka.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#3 Post autor: Gabriel » czwartek, 28 grudnia 2006, 21:35

Tam gadanie. Boicie się ryzykować? A co macie do stracenia? Więciej wiary we własne siły! Człowiek sam sobie nie potrafi pomóc? Najlepszy psycholog gówno zrobi jeśli ty nie będziesz chciała sie zmienić! To ty decydujesz o własnym losie i praktycznie tylko ty możesz sobie pomóc. Jak mi wreszcie kurier przywiezie te książke Palmer do domu to zamierzam się zastosować do tamtych rad (choc nie spodziewam sie za wiele, ponoc Palmer skupia się głównie na wadach typów). Ponoć "Enneagram w działaniu" do rozwoju lepszy, ale tego nie ma na rynku obecnie. Tę ksiązkę o E. napisaną przez duchownych też pewnie przeczytam ale później. 5 dych drogą nie chodzi ;) Praktycznie juz testuje rozne porady znalezione w necie, ale to nie to samo co fachowa literatura. A wciąż nie jestem pewny co do wlasnego typu.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#4 Post autor: Nif » piątek, 29 grudnia 2006, 19:09

Mam wrażenie, że sama nie potrafię się zmienić. Bo co z tego, że wiem, jak powinnam zachować się w danej sytuacji, co z tego, że potrafię rozłożyć moje uczucia na czynniki pierwsze, potrafię wytłumaczyć sobie skąd które z nich się wzięło, staram się wytłumaczyć sobie motywacje innych ludzi, usprawiedliwić ich? Co z tego, że wrzeszczę na samą siebie: "weź się w garść?" Co z tego, że we wszystkim staram się znaleźć coś dobrego? Gdy pojawiają się uczucia, i gdy są tak bolesne, że rozrywają mnie od środka, to nic nie pomaga, nic nie potrafię z tym zrobić. "Przestań się tym przejmować" zwyczajnie nie działa.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#5 Post autor: Gabriel » piątek, 29 grudnia 2006, 19:29

Jak to co z tego? Zrozumienie to pierwszy krok w kierunku przemiany i wzmocnienia siebie. Jesteś więc na drodze przemiany! Na drodze, aby stać się lepszą! Jak już przychodzi kryzys to mówię sobie: Jesteś słaby? Tchórzliwy? KUŻWA PRZECIEŻ, ŻE NIE! Przecież tyle razy udowodniłem sobie i innym, że pomimo ciosów, potrafię powstać jeszcze silniejszy! To mnie najbardziej motywuje do działania, do zmiany. Udowodnienie sobie, że jestem silny. To takie: albo jestem tego wart albo umieram. Nie potrafiłbym żyć ze świadomością, że jestem słaby. Oczywiście nie mam na myśli samobójstwa, ale jeśli miałbym być słaby i poniżany na każdym kroku oznaczołby to śmierć wewnętrzną, to właściwie gorsze niż samobójstwo. Czasem warto skierować swoją frustrację nie na siebie, a na otoczenie. Zwłaszcza na ludzi których nie lubisz. Moim zdaniem o ile ósemki powinny się uczyć "niewinności", naturalnej dobroci, wrażliwości itd. to czwórki powinny się uczyć siły, poczucia własnej wartości i pewności siebie. Rozumiem, że u dziewczyn, które z natury są dodatkowo jeszcze wrażliwsze jest to trudniejsze. Ale pamiętaj: każda słabość staje się prędzej czy później siłą lub conajmniej źródłem siły. Każdy kij ma dwa końce i twoja wrażliwość również.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Awatar użytkownika
Dz1d3k
Posty: 33
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 20:56
Kontakt:

#6 Post autor: Dz1d3k » wtorek, 2 stycznia 2007, 16:46

Gabriel pisze:Ponoć "Enneagram w działaniu" do rozwoju lepszy, ale tego nie ma na rynku obecnie. Tę ksiązkę o E. napisaną przez duchownych też pewnie przeczytam ale później. 5 dych drogą nie chodzi ;) .
Spoko stary dzięki za tak intensywne zainteresowanie sprawą i w dość jasny sposób określenie swojego stanowiska :) Chce Cie tylko oswiecić że skoro 5 dych drogą nie chodzi to 20 dych (czyli 200zł) chtyba nawet w powietrzu nie lata. A takie niebotyczne ceny osiąga ten miały kruk jakim teraz niestety jest "enneagram w działaniu". Co do Palmerki to rzeczywiście w dużej mierze skupia się na wadach ale ta książka i tak jest bardziej nastawiona na przedstawienie enneagramuy jako takiego i jest bardziej przeznaczona dla alików choć oczywiśćie można tam znaleźć kilka ciekawych aspektów ;] daj znać stary jak przeczytasz te ksiażke spod pióra tych mnichów ;p Może być orginalna ;)
My soul's leading by enneagram science's (Aristocratic)

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#7 Post autor: Gabriel » wtorek, 2 stycznia 2007, 21:59

Taa. Widzialem gdzies za 189 zł ten "Enneagram w działaniu". Tą książkę napisanę przez duchownych raczej nie prędko przeczytam ;) Zbieram kase na inne nie-ennagramowe przyjemności. Choć Zielony Smok mnie zachęcił do niej cytatami na forum :) Jak przeczytam, dam znać.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

#8 Post autor: Zielony smok » wtorek, 2 stycznia 2007, 22:16

Onegdaj skanowałem dla jednej zamorskiej Czwórki vel Paugi ( gdyż tak nazywam Czwórki) fragmenty dotyczące czwórek. Postaram sie je Wam jakoś udostępnić. Może do wiezienia nie trafię :roll:

Szura: Trzymamy kciuki ;)

Miło, opalanie w kratkę psuje cerę. A co do leczenia. stosowny wtręcik imć pana Szekspira - Czwórki genialnej -Smok

Doktorze, jak się czuje nasza chora?
- Nie tyle chora, ile udręczona
Bezustannymi majakami, które
Chwili wytchnienia jej nie dają.

- Zatem
Wylecz ją z tego! Umiesz chyba przecież
Pomóc choremu umysłowi, z gleby
Pamięci wyrwać z korzeniami boleść,
Z mózgu wymazać zapis trwóg i udręk,
Niosącym słodkie zapomnienie lekiem
Oczyścić serce z tego, co mu ciąży?

- Z tych chorób pacjent sam się musi leczyć.

MAKBET, V, 3
Ostatnio zmieniony środa, 3 stycznia 2007, 16:52 przez Zielony smok, łącznie zmieniany 2 razy.
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#9 Post autor: Gabriel » środa, 3 stycznia 2007, 16:41

Zielony Smoku, miłości ty moja!!! :D :D :D
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Awatar użytkownika
wloczega
Posty: 301
Rejestracja: wtorek, 3 kwietnia 2007, 00:05
Enneatyp: Indywidualista

Jak pracujecie nad sobą?

#10 Post autor: wloczega » wtorek, 10 kwietnia 2007, 14:16

Ciekawa jestem, jakie konkretnie działania podejmujecie, by ”udoskonalać” swój typ, być najbardziej zdrowym czy też dojrzałym? Jak staracie się pracować nad swoimi wadami i cechami osobowości, które wam najbardziej przeszkadzają? Jak walczycie, by nie poddawać się pesymizmowi, huśtawkom nastrojów, malkontenctwu, zazdrości? Co robicie, by się rozwijać, przekuwac refleksję w działanie itd. itp.?

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

Re: Jak pracujecie nad sobą?

#11 Post autor: aliszien » wtorek, 10 kwietnia 2007, 14:52

Kiedyś czytała dużo książek psychologicznych i wyszukiwałm rzeczy, które mogłyby coś powiedzieć o mnie.
Mam ten luksus, że mieszkam w dużym mieście, gdzie jest mnóstwo ośrodków psychologicznych i kulturalnych - wyszukuje informacje o warsztatach, szkoleniach psychologicznych, dniach otwartych. Część jest za darmo, część płatna. Zawsze coś wyniosę dla siebie. Udało mi się zrozumieć przyczyny niektórych moich zachowań, emocji.
Ale zaczęłam to robić dopiero przed trzydziestką. Wcześniej po prostu pławiłam się w swoim charakterze uważając, że taka już jestem poplątana i jeszcze będą o mnie powieści pisać i filmy biograficzne nagrywać. Potem zaczęło uwierac, a głęboko ukryte baterie psychiczne zaczęły się wyczerpywać. Nie napiszą o mnie powieści, nie nakręcą filmu - nudny będzie :D
4w5, INFj, sp/sx

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#12 Post autor: impos animi » wtorek, 10 kwietnia 2007, 14:59

Mam ten luksus, że mieszkam w dużym mieście, gdzie jest mnóstwo ośrodków psychologicznych i kulturalnych - wyszukuje informacje o warsztatach, szkoleniach psychologicznych, dniach otwartych.
Właśnie m.in. za to uwielbiam duże miasta i zazdroszczę tym, którzy w nich mieszkają. Ja w swoim 17-tysięcznym miasteczku nie mam prawie żadnych możliwości, a szkoda, bo chętnie bym z nich korzystała.

Co do tematu. Ja nad sobą nie pracuję, nie próbuję się zmieniać i nie robię postępów, bo nie wiem jak. Myślałam, że może to forum będzie dla mnie stanowiło jakąś formę terapii i tutaj nabiorę siły, ale się myliłam. Próbowałam też dużo pisać, przede wszystkim o tym co mnie dręczy i przez pewien czas wydawało mi się, że to pomaga, ale i to zawiodło, chociaż cąły czas to kontynuuję. Nie pozbyłam się tych problemów tylko gdzieś je zepchnęłam, a w swoich momentach one i tak powracają.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Acalia
Posty: 21
Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 12:10

#13 Post autor: Acalia » wtorek, 10 kwietnia 2007, 15:03

Co próbuję zmienić?Dobre pytanie.

Ale ostatnio jestem zadowolona ze swojego postępowania.Staram się przeobrażać umysł,żeby nie poddawać się czarnym myślom.Mam rodzinę, na którą mogę liczyć, Drugą Połowę ... Czasem po prostu się nie da,czasem czarne myśli po prostu są, i zżerają mnie od środka,wypalają.Chwilami poczucie bycia 'gorszą' czy 'bezwartościową' przerasta mnie.Ale nie ukrywam, że potrafię powiedzieć sobie 'dziewczyno,weź się w garść, co Ty robisz.Jesteś silna, poradzisz sobie, tylko już przestań się zadręczać'.Wiadomo, łatwo powiedziec a trudniej zrobić.Ale staram się.Z jakim efektem,to się okaże ;)

Awatar użytkownika
Emka
Posty: 185
Rejestracja: poniedziałek, 12 lutego 2007, 17:19
Lokalizacja: Polska

#14 Post autor: Emka » wtorek, 10 kwietnia 2007, 15:17

Czy pracuję nad sobą? W pierwszym momencie pomyślałam "Nie". jednak, jesli się nad tym zastanowić... Od jakiegoś czasu piszę pamiętniko-dziennik (częstotliwość pisania zalezy od nastroju). jeszcze rok temu, to co pisałam było niesamowicie powierzchowne, wygładzone, wręcz "skomercjalizowane" :roll: . Pisałam o tym, jak POWINNAM się czuć, co POWINNAM mysleć, jaka POWINNAM być... Wydawalo mi się, że przelewam na te kartki papieru swoją dusze, ale po kilku dniach czytając to, byłam przerazona. W końcu postanowiłam, że nie będę udawała kogoś innego, że nie muszę oszukiwac samej siebie.
Teraz piszę to, co naprawde czuję. W pewien sposób jest to rodzaj terapii, pozwala mi obiektywnie spojrzeć na swoje zycie... Często okazuje się, że moje emocje związane z danym wydarzeniem są zwyczajnie irracjonalne, że niepotrzebnie zadręczam się nieistotnymi rzeczami..
4w5

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#15 Post autor: aliszien » wtorek, 10 kwietnia 2007, 15:30

Emka pisze:Czy pracuję nad sobą? W pierwszym momencie pomyślałam "Nie". jednak, jesli się nad tym zastanowić... Od jakiegoś czasu piszę pamiętniko-dziennik (częstotliwość pisania zalezy od nastroju). jeszcze rok temu, to co pisałam było niesamowicie powierzchowne, wygładzone, wręcz "skomercjalizowane" :roll: . Pisałam o tym, jak POWINNAM się czuć, co POWINNAM mysleć, jaka POWINNAM być... Wydawalo mi się, że przelewam na te kartki papieru swoją dusze, ale po kilku dniach czytając to, byłam przerazona. W końcu postanowiłam, że nie będę udawała kogoś innego, że nie muszę oszukiwac samej siebie.
Teraz piszę to, co naprawde czuję. W pewien sposób jest to rodzaj terapii, pozwala mi obiektywnie spojrzeć na swoje zycie... Często okazuje się, że moje emocje związane z danym wydarzeniem są zwyczajnie irracjonalne, że niepotrzebnie zadręczam się nieistotnymi rzeczami..
Dobry pomysł.
Też piszę od 18 lat.
Jak tak się czyta dawne zapiski, to widać jak się zmieniam.
4w5, INFj, sp/sx

ODPOWIEDZ