Duchowość, mistyka, rozwój duchowy, Bóg itp.

Wiadomość
Autor
pees
Posty: 39
Rejestracja: sobota, 14 kwietnia 2007, 12:29

Duchowość, mistyka, rozwój duchowy, Bóg itp.

#1 Post autor: pees » sobota, 14 kwietnia 2007, 13:00

ciekaw jestem jak czworki(a szczegolnie wloczedzy) patrza na te kwestie?Skoro czujecie wiecej niz inni to powinniscie przeczuwac takze istnienie Boga(lub jego nieistnienie).Dla tych ktorzy wierza w niego-czujecie lacznosc z nim czy raczej oddzielenie(stad moga sie brac stany depresyjne)? Ciekaw jestem, czy znajda sie tacy sposrod Was(nas)ktorzy szczerze moga sie przyznac: "nie wierze w Boga-wiem, ze on istnieje" ...Probujecie sie jakos rozwijac duchowo?wierzycie w zjawiska tzw 'paranormalne'?Mysle tu o takich kwestiach jak duchy,demony,anioly,ufo(i inne).Wydaje mi sie, ze sporo czworek medytuje,kontepluje caly czas nie zdajac sobie z tego sprawy.Zachecam do dysusji



Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#2 Post autor: Szura » sobota, 14 kwietnia 2007, 15:07

Jestem agnostyczką. Cały czas szukam Boga, szukam religii, która będzie "moja", dyskutuję z ludźmi różnych wyznań, zadaję im mnóstwo pytań... Czemu? Bo coś, coś mi mówi, że powinnam. Bo jeśli znajdę, nagroda będzie tego warta.

Kiedyś medytowałam, od paru lat tego nie robię, ale chyba muszę do tego wrócić, za dużo mam stresu na co dzień.
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

pees
Posty: 39
Rejestracja: sobota, 14 kwietnia 2007, 12:29

#3 Post autor: pees » sobota, 14 kwietnia 2007, 15:42

Szura pisze:Jestem agnostyczką. Cały czas szukam Boga, szukam religii, która będzie "moja", dyskutuję z ludźmi różnych wyznań, zadaję im mnóstwo pytań... Czemu? Bo coś, coś mi mówi, że powinnam. Bo jeśli znajdę, nagroda będzie tego warta.
w tym poszukiwaniu Boga,wlasnej religii jestesmy do siebie podobni.Ja rowniez lubie rozmawiac na takie tematy z ludzmi roznych wyznan-wymienic sie pogladami,wnioskami.Uwazam,ze te sprawy sa wazne dla kazdego czlowieka, tylko nie kazdy sobie to uzmyslawia.Dlatego czesto sam rozpoczynam dyskusje na takie tematy.Od dziecka interesowalem sie tajemnica zycia,szukalem i nadal szukam Prawdy przez duze 'P'. "Moja religia" jest dziwaczna....mianowicie wierze w wiekszosc rzeczy i zjawisk o ktorych mowi caly ten 'new age'....ale calkowicie odrzucam go jako filozofie zycia,jako religie. Bardzo nie podoba mi sie coraz powszechniejsze myslenie,ze 'to ja jestem Bogiem', ze kazdy czlowiek tak naprawde jest Bogiem tylko musi to sobie uswiadomic.Widze w takim mysleniu inspiracje czyms bardzo zlym.New age jako religia to apogeum i szczyt ludzkiej pychy.A co do Boga:od bardzo,bardzo wczesnego dziecinstwa 'czulem',ze musi on istniec,obecnie moja wiara w niego graniczy z pewnoscia.Domyslam sie niektorych jego cech:milosc,milosierdzie,nieskonczonosc,osobowosc i nieosobowosc jednoczesna,to ze nie ma innych Bogow(jest tylko JEDEN)....mam nadzieje,ze milosc przewaza u niego nad gniewem.Kiedys bylem pewny,ze katolicyzm to jedyna sluszna religia,teraz nie moge tego powiedziec,choc nadal uwazam,ze jest w nim duzo Prawdy,byc moze najwiecej ze wszystkich religii.Ale w dostrzegam te wszystkie wypaczenia,niedoskonalosci jakie w nim tkwia. Nie przynaleze do zadnej religii,mam tylko swoja ktora trudno mi dokladnie opisac.Duzo czytam rzeczy zwiazanych z szeroko pojeta 'duchowoscia'.....wydaje mi sie,ze jak juz COS waznego sobie uswiadomie, to bedzie mi latwiej pokonac samego siebie i swoje slabosci....a tych u 4w5 jest duzo

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#4 Post autor: Szura » sobota, 14 kwietnia 2007, 15:49

A co sądzisz o Biblii? Ja całkowicie ją odrzucam, bo jeśli Bóg jest taki, jak go tam przedstawiono, to ja nie chcę mieć z nim nic do czynienia. ;)
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#5 Post autor: impos animi » sobota, 14 kwietnia 2007, 15:54

Szura, a przeczytałaś chociaż raz całą Biblię?
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#6 Post autor: Szura » sobota, 14 kwietnia 2007, 16:14

Kiedyś przeczytałam stary testament *najbliższy jest mi rastafarianizm, a on uznaje ST*, zaczęłam czytać nowy, czytałam księgę apokalipsy, parę innych tekstów z nowego testamentu też zdarzyło mi się poznać.

Ale czemu pytasz się, czy czytałam całość? Wystarczy, ze odrzuca mnie od części, żebym nie uznała całości. przecież nie będę uznawać "wybiórczo" Biblii. :roll:
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

pees
Posty: 39
Rejestracja: sobota, 14 kwietnia 2007, 12:29

#7 Post autor: pees » sobota, 14 kwietnia 2007, 16:17

Szura pisze:A co sądzisz o Biblii? Ja całkowicie ją odrzucam, bo jeśli Bóg jest taki, jak go tam przedstawiono, to ja nie chcę mieć z nim nic do czynienia. ;)
Jesli chodzi o Biblie to trzeba wyraznie rozgraniczyc Stary i Nowy Testament.W 'Starym' Bog jest msciwy,grozny, surowy,kierujacy sie bardzo ludzkimi emocjami i namientnosciami. Slowem wykreowany na obraz i podobienstwo czlowieka.Tak go rozumieli prorocy,widocznie nie byli jeszcze gotowi na przyjecie dobrej nowiny o milosiernym i wybaczajacym Bogu.To nie byl 'odpowiedni czas' dla takiego Boga.Nowy Testament to jedna z piekniejszych rzeczy jakie czytalem.Bardzo porusza moje serce.Bog w nim jest o wiele bardziej litosciwy w stosunku do czlowieka i to o wiele bardziej do mnie przemawia.Ale tez czasem trudno i ta nowsza czesc Biblii mi czytac, bo jednak troche tam jeszcze zostalo straszenia czlowieka wieczna kara.To wedlug mnie bledne dzialanie,bo trudno pokochac czlowiekowi kogos kogo sie boi.Jest to wrecz niemozliwe.Ale podumowujac-Stary Testament nie przemawia do mnie, Nowy-tak

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#8 Post autor: impos animi » sobota, 14 kwietnia 2007, 16:27

Szura, bo Biblia to niewątpliwie bardzo trudna i bardzo skomplikowana księga. I uważam, że aby ją zrozumieć i interpretować trzeba znać całość, ponieważ wiele fragmentów się do siebie odnosi, czasem jeden werset ze Starego Testamentu jest wytłumaczeniem wersetu z Nowego i na odwrót. Dlatego uważam, że aby mówić o znajomości Biblii trzeba ją przeczytać w całości i ze zrozumieniem, a znając fragmenty wyrwane z całego kontekstu łatwo się zrazić.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#9 Post autor: Szura » sobota, 14 kwietnia 2007, 16:35

W Biblii są zarówno naprawdę piękne i poruszające teksty, jak i dla mnie okrutne, niedopuszczalne, głupie lub przeciwstawne mojemu systemowi wartości. Nie mogę uznawać Biblii jako świętej księgi, jeśli nie zgadzam się z choćby jednym wersetem.

Ale specjalnie dla Ciebie po zakończeniu roku szkolnego przeczytam całą, od deski do deski. ;)
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#10 Post autor: impos animi » sobota, 14 kwietnia 2007, 16:40

Hehe, w porządku i już życzę powodzenia, mi to zajęło sporo czasu.

Rozumiem, że mogą tam być przedstawiane wartości, z którymi się nie zgadzasz, każdy ma do tego prawo, ale nie pisz, że to głupie, bo nie Tobie to oceniać.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#11 Post autor: Szura » sobota, 14 kwietnia 2007, 17:02

Szura pisze: jak i dla mnie okrutne, niedopuszczalne, głupie lub przeciwstawne mojemu systemowi wartości.
Taki jest mój osąd i nie trzeba się z nim zgadzać.
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#12 Post autor: impos animi » sobota, 14 kwietnia 2007, 17:15

Czy tego chcecie czy nie, Biblia jest jednak ogólnie szanowanym autorytetem zarówno pod względem treści, formy i wartości jakie przedstawia (wiem, że nie przez wszystkich). Jak już pisałam, nikt nie musi się z tym zgadzać, ale osądzanie, że jest to głupie jest conajmniej nierozsądne. To tak, jakbyś powiedziała, że Sokrates był imbecylem, a nawet gorzej, bo trudno porównywać Biblię z Sokratesem. Czy naprawdę mamy prawo uważać, że posiadamy taką wiedzę i tak rozległy umysł, że możemy negować wszelkie autorytety? Nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy, jakiś szacunek im się należy.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#13 Post autor: Szura » sobota, 14 kwietnia 2007, 17:24

impos animi pisze:Czy tego chcecie czy nie, Biblia jest jednak ogólnie szanowanym autorytetem zarówno pod względem treści, formy i wartości jakie przedstawia (wiem, że nie przez wszystkich).
Skoro wiesz, że nie przez wszystkich, to o co chodzi? Dla mnie Biblia to nie jest żadna wyrocznia, to zwykła książka, ciekawa z historycznego punktu widzenia.
Jak już pisałam, nikt nie musi się z tym zgadzać, ale osądzanie, że jest to głupie jest conajmniej nierozsądne. To tak, jakbyś powiedziała, że Sokrates był imbecylem, a nawet gorzej, bo trudno porównywać Biblię z Sokratesem.
Nie mówię, że cała Biblia jest głupia. Jednak w moich oczach jej fragmenty takie są. Poza tym, przecież mogę stwierdzić, że Sokrates był imbecylem - co więcej, znam ludzi, którzy tak twierdzą. ;)
Czy naprawdę mamy prawo uważać, że posiadamy taką wiedzę i tak rozległy umysł, że możemy negować wszelkie autorytety? Nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy, jakiś szacunek im się należy.
Biblia nie jest dla mnie autorytetem. Dlaczego mam książkę obdarzać szacunkiem? Mogę, jeśli ma dla mnie szczególne znaczenie lub jest mi bliska. W tym przypadku tak nie jest.

I, odpowiedz proszę na pytanie Tzlm, kto w takim razie ma prawo?
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#14 Post autor: impos animi » sobota, 14 kwietnia 2007, 17:36

Ehh, jeśli to, co dotąd napisałam nie wystarczyło, to nie widzę sensu w dalszej dyskusji, bo mam wrażenie, że zamienia się ona w wymianę prowokacji i w zwykłe przegadywanie się nawzajem. Nie mam teraz głowy ani nerwów do takich rzeczy.

A co do pytania, uważam, że każdy sam sobie powinien na nie odpowiedzieć. A odpowiedź tylko o kimś świadczy.

Jeśli chodzi o ludzi, którzy twierdzą, że mają prawo nazywać głupimi ludzi, którzy o cały wszechświat przekraczają ich umysłem, to też tylko świadczy o nich.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

sandalowapani
Posty: 10
Rejestracja: sobota, 14 kwietnia 2007, 17:12

#15 Post autor: sandalowapani » sobota, 14 kwietnia 2007, 17:36

tak czytam jak sobie dyskutujecie i już wiem że jestem właśnie tym typem bo myslenie podobne ichęci do dyskutowania także.jeśli chodzi o Boga to chyba i tak najwazniejsza jest wiara bo czym jest Bóg bez niej jakkolwiek by się go nie nazwało to jeśli nikt w niego nie wierzy nie istnieje

ODPOWIEDZ