Wkurzona 5

Wiadomość
Autor
Tuberoza
Posty: 7
Rejestracja: środa, 2 września 2009, 05:33

Re: Wkurzona 5

#106 Post autor: Tuberoza » środa, 2 września 2009, 17:09

"jeśli inna osoba z jakiegoś powodu wpada w szał i wrzeszczy to jestem w stanie się na nią wkurzyć ponieważ bardzo nie lubię krzyku i tego jak inni się kłócą ;] xD[/quote]"

Mnie też głównie takie zachowanie wyprowadza z równowagi (a mam siostrę 8w7..), ale w ostateczności potrafię podnieść głos. Nie wyładowuję się fizycznie, ale potem długo dochodzę do siebie, albo płaczę, ale tak żeby nikt nie widział.


5w4

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Wkurzona 5

#107 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » wtorek, 3 listopada 2009, 16:04

Właśnie dzisiaj zostałam wkurzona. Oczywiście wybuchnęłam, kipiałam złością, powiedziałam: "spieprzaj" i odeszłam z miejsca wypadku xD (jakim prawem ktoś chce zmieniać zasady moim kosztem, tylko dlatego, że ma taki kaprys!). Za chwilę się uspokoiłam i zaczęłam ignorować tę osobę. Jak znam siebie ten stan pozostanie na długi, długi czas.

PS A tak wyszło na moje :D

Awatar użytkownika
N
Posty: 29
Rejestracja: piątek, 21 sierpnia 2009, 16:22

Re: Wkurzona 5

#108 Post autor: N » wtorek, 3 listopada 2009, 19:43

dzisiaj zauważyłam, że jak mnie coś wkurzy to robię się bardzo złośliwa.

Gangplank
Posty: 10
Rejestracja: niedziela, 1 listopada 2009, 20:15

Re: Wkurzona 5

#109 Post autor: Gangplank » środa, 4 listopada 2009, 20:52

Ja ogólnie jestem chodzącą bombą z opóźnionym zapłonem. Jeśli coś mnie naprawdę wkurzy, to zazwyczaj nie reaguję od razu w sposób widoczny, ale np. parę godzin później ktoś mnie minimalnie poddenerwuje i mu się oberwie za to poprzednie, w sposób zdecydowanie niewspółmierny do winy (jak naprawdę coś mnie wkurzy, to przy odrobinie pomocy ; d

Ale tak ogólnie jestem mało konfliktowy, a nie obrażam się prawie nigdy, szkoda mi sił na podtrzymywanie focha ; d. Z tym, że problem polega na tym, że zakładam, że inni też się nie sfochują. I potrafię rzucić tekstem, który wprawdzie rozkłada wszystkich, ale potem osoba którą pocisnąłem się obraża i niezbyt wiem najczęściej czemu, bo dla mnie to nie był powód do strzelenia focha ; d

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Wkurzona 5

#110 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » środa, 4 listopada 2009, 21:06

Gangplank pisze: Ale tak ogólnie jestem mało konfliktowy, a nie obrażam się prawie nigdy, szkoda mi sił na podtrzymywanie focha ; d. Z tym, że problem polega na tym, że zakładam, że inni też się nie sfochują. I potrafię rzucić tekstem, który wprawdzie rozkłada wszystkich, ale potem osoba którą pocisnąłem się obraża i niezbyt wiem najczęściej czemu, bo dla mnie to nie był powód do strzelenia focha ; d
Jej, a myślałam, że moja bezpośredniość to cecha odziedziczona ;D A może to być cecha piątkowa.
Tylko na mnie ludzie się nie obrażają. Ci, co mnie słabo znają, mogą poczuć się urażeni, ale nie okazują tego, a osoby, które dobrze mnie znają, przyzwyczaiły się i śmieją się z tego :>

Gangplank
Posty: 10
Rejestracja: niedziela, 1 listopada 2009, 20:15

Re: Wkurzona 5

#111 Post autor: Gangplank » środa, 4 listopada 2009, 21:40

Znaczy się tak:

Jak ktoś mnie zna i go lubię, to wie, że zasadniczo robię sobie jaja z niego, bo lubię ; d A reszta "może mnie skoczyć tam, gdzie mogą mnie w dupę pocałować", co nie zmienia faktu, że jak się sfochują to potrafi taki podsrać mnie trochę, zupełnie niepotrzebnie.
5w6, i guess ; d

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Wkurzona 5

#112 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » czwartek, 5 listopada 2009, 15:01

Ach, to przewrażliwienie ludzkie odbiera całą radochę xD

nini
Posty: 49
Rejestracja: wtorek, 9 grudnia 2008, 11:10
Enneatyp: Obserwator

Re: Wkurzona 5

#113 Post autor: nini » piątek, 6 listopada 2009, 10:34

Ja zwykle szukam odosobnienia, a gdy ktoś jest naprawdę natrętny i nie jest możliwe odseparowanie się od tej osoby, mówię zeby odpuściła a jak to nie pomaga to czasem krzyczę. Bardzo rzadko jestem złośliwa, bo to prowadzi do niekończącej się nic nie wnoszącej wymiany zdań i byłoby zbyt męczące.

Awatar użytkownika
Fenol
Posty: 501
Rejestracja: niedziela, 28 grudnia 2008, 00:23
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: bananolandia

Re: Wkurzona 5

#114 Post autor: Fenol » poniedziałek, 16 listopada 2009, 09:21

Kryzysowa_narzeczona pisze:Ach, to przewrażliwienie ludzkie odbiera całą radochę xD
Na to jest metoda. Chcesz być złośliwa? Kieruj swoje teksty nie na osobę, a na sytuację. To zwykle zmniejsza ryzyko strzelenia focha z przytupem ;) aczkolwiek bywało, że i na mnie się obrażali 8)
6w5

Członek - choć pewnie zostanę wkrótce wykopany na zbity pysk - UPS - Unia Piątkowo - Siódemkowa

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Wkurzona 5

#115 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » poniedziałek, 16 listopada 2009, 15:55

W sumie to napisałam, że na mnie się nie obrażają ;)
Nie potrzebuję być złośliwa; pogarda w oczach już znacząco mówi, co myślę o kimś/czymś ;)

Awatar użytkownika
Addictive
Posty: 10
Rejestracja: czwartek, 26 listopada 2009, 19:05
Lokalizacja: Mayfield Psychiatric Hospital
Kontakt:

Re: Wkurzona 5

#116 Post autor: Addictive » czwartek, 26 listopada 2009, 19:45

Gdy jestem wkurzona na poziomie pierwszym (tym najmniej intensywnym) :) wrzeszczę
Na poziomie drugim - dalej wrzeszczę, rzucam czymś, walę ręką w stół, ścianę, zapalam papierosa - a wszystko to wygląda jak teatr mający na celu wkurzenie przeciwnika
Na poziomie trzecim - teatr trwa, ale jest cichy... zaczynam być ironiczna i traktować przeciwnika z lekceważeniem
Na poziomie czwartym jest jeszcze ciszej, czerwona mgła zasłania mi pole widzenia, zaciskam pięć i mówię bardzo cicho: "wyjdź, albo ci wyj***"
I tyle. Zawsze kapitulują przy poziomie czwartym, większość przy trzecim.

Jeśli ktos kiedyś nie wyjdzie, kiedy powinien zarobi za przeproszeniem w mordę. Po prostu. Obawiam się, że byłabym do tego zdolna.
Ludzie mówią, że bez miłości nie można żyć. Sądzę, że ważniejszy jest tlen.
W teście ze strony 5w4, aczkolwiek mocno ósemkowa ;) INTJ

Awatar użytkownika
grasshopper
Posty: 62
Rejestracja: czwartek, 12 listopada 2009, 22:27
Kontakt:

Re: Wkurzona 5

#117 Post autor: grasshopper » niedziela, 29 listopada 2009, 16:32

A ja nienawidzę połączenia z 8. Staram się wyciszyć gniew za wszelką cenę oraz za wszelką cenę unikać ludzi gniewnych.
5w4
tsm wl bvr jf

Chinook
Posty: 1122
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2008, 23:30

Re: Wkurzona 5

#118 Post autor: Chinook » poniedziałek, 30 listopada 2009, 00:29

Worek treningowy by się przydał.

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Wkurzona 5

#119 Post autor: bruno dievs » poniedziałek, 30 listopada 2009, 19:06

Chinook pisze:Worek treningowy by się przydał.
Też kiedyś rozważałem taką opcje. Ale ostatecznie stwierdziłem, że bieganie i wspinaczka mi wystarczą ;]
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Akagi_Ryu
Posty: 66
Rejestracja: środa, 9 grudnia 2009, 20:18
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wkurzona 5

#120 Post autor: Akagi_Ryu » środa, 9 grudnia 2009, 20:54

Ja osobiście gdy jestem wkur... siedzę sobie cichutko, patrzę sobie na bardzo ciekawe podłoże na którym stoję po czym spokojnie oddalam się na bezpieczną, niesłyszalną (mam nadzieję) odległość od jakiejkolwiek osobistości, po czym dostaję drgawek spowodowanych narastającą w takich sytuacjach migreną (zawsze...), wypuszczam z siebie około 1-2 godzinny słowotok na temat tego co mnie tak bardzo wpie...
Po mniej więcej takim czasie staję się depresyjny, paranoicznie odsuwam się od jakichkolwiek żywych stworzeń i staram się przeczekać okres w którym migrena sprawia że głowa mi niemal pęka. Czasami płaczę kiedy nie mogę wytrzymać bólu (nie nie takiego "Emo-bólu"... po prostu głowa czasami mnie naprawdę bardzo boli xD).
Kiedy już przestanie kieruje się do najbliższego compa w miarę możliwości albo wracam do tego co robiłem wcześniej.

Ta... schematyczne, wiem... ale taki sobie właściwie już jestem. :mrgreen:

ODPOWIEDZ