Nieśmiertelność (S)
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: Nieśmiertelność (S)
Jeżeli miałoby to postać jedynie zatrzymania procesu obumierania ciała - z dziką chęcią.
Mógłbym mieć nieskończoność czasu - hmmmm... taki cud by mi się przydał
Mógłbym mieć nieskończoność czasu - hmmmm... taki cud by mi się przydał
Re: Nieśmiertelność (S)
Nawet jeśli taki hmm cud dotyczyłby tylko Ciebie jednego?
Re: Nieśmiertelność (S)
Jak tak jak Durson. A odpowiadając Gudrun: Nawet.
Re: Nieśmiertelność (S)
To za taką nieśmiertelność raczej bym podziękowała
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: Nieśmiertelność (S)
Ludzie przychodzą i odchodzą. To naturalna kolej rzeczy.
Po którymśtam z kolei pogrzebie - przyzwyczajasz się.
Habituacja to bardzo piękna i (mimo, że czasami uciążliwa) bardzo przydatna rzecz
Po którymśtam z kolei pogrzebie - przyzwyczajasz się.
Habituacja to bardzo piękna i (mimo, że czasami uciążliwa) bardzo przydatna rzecz
Re: Nieśmiertelność (S)
Ja nie wiem czy bym się przyzwyczaił, może nie, może ból rozdzierałby mi serce, a dodatkowo byłbym znudzony. Jednak sto razy bardziej wolę zaryzykować tę ewentualność, niż mieć zapewnione, że zejdę z tego świata.
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Re: Nieśmiertelność (S)
A ja nie chciałabym być nieśmiertelna. W świecie, w którym nie ma nic pewnego tylko śmierć przyjdzie po mnie na pewno Nieśmiertelność zabrałaby mi cenną wiarę i spokój
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
-
- Posty: 302
- Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39
Re: Nieśmiertelność (S)
Także nie chciałabym być nieśmiertelna. Pogłębiła by się moja samotność, dysponowałabym ogromnym doświadczeniem i wiedzą nieporównywalną do ludzi, którzy by nie mieli takiego daru, co by spowodowało moją oschłość i pogardę dla nich
Życie byłoby dla mnie nudne, bo niczego nowego nie mogłabym się nauczyć. Życie dla samego życia jakoś mnie nie fascynuje.
Życie byłoby dla mnie nudne, bo niczego nowego nie mogłabym się nauczyć. Życie dla samego życia jakoś mnie nie fascynuje.
Re: Nieśmiertelność (S)
Dlatego ważne jest rozróżnienie czy to brak starzenia się, czy nieśmiertelność totalna.
W tym pierwszym wypadku wolę mieć wybór, a jak mi się nie spodoba to zawsze mogę odebrać sobie życie sam. Wolę taką opcję, niż czekać na tego przykładowego raka co mi zeżre płuca
W tym pierwszym wypadku wolę mieć wybór, a jak mi się nie spodoba to zawsze mogę odebrać sobie życie sam. Wolę taką opcję, niż czekać na tego przykładowego raka co mi zeżre płuca
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: Nieśmiertelność (S)
Komórki macierzyste naszą nadzieją. Prace wciąż trwają..
Jeśli z ich pomocą będziemy umieli odtworzyć każdą inną komórkę ciała to będzie to właśnie ten rodzaj nieśmiertelności, który nas interesuje
Ja wierzę, że się uda. Tylko, czy doczekam..?
Jeśli z ich pomocą będziemy umieli odtworzyć każdą inną komórkę ciała to będzie to właśnie ten rodzaj nieśmiertelności, który nas interesuje
Ja wierzę, że się uda. Tylko, czy doczekam..?
Re: Nieśmiertelność (S)
Kiedyś na pewno się uda...ale my nie doczekamy.
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: Nieśmiertelność (S)
A jak się okaże za trzy miesiące, że rozkodowali i możemy je powielać?
Re: Nieśmiertelność (S)
Mało prawdopodobne
Re: Nieśmiertelność (S)
Spoko, i tak jest nieźle. Długość życia ludzi i tak się zwiększa. Jeśli wierzyć temu co jest napisane tutaj http://www.wprost.pl/ar/?O=84121 to "w połowie XIX wieku ludzie żyli średnio zaledwie czterdzieści lat, najbardziej "długowieczni" byli wtedy Szwedzi, którzy średnio dożywali 45 lat. Od tego czasu średnia długość życia wzrosła aż o 40,3 roku i nadal co roku wydłuża się o trzy miesiące"
Jakby zwiększyć tempo tego postępu i jakby przykładowo dorzucili by do tej średniej ze 100 lat to już trudno, nie muszę być nieśmiertelny i wcale bym się nie obraził
hiehie
Jakby zwiększyć tempo tego postępu i jakby przykładowo dorzucili by do tej średniej ze 100 lat to już trudno, nie muszę być nieśmiertelny i wcale bym się nie obraził
hiehie
Re: Nieśmiertelność (S)
Możliwe, że za kilkaset lat ludzie będą mieli możliwość żyć nawet kilka wieków. Ale w dojście do nieśmiertelności wątpie.
Jeśli nawet do czegoś takiego dojdzie, będzie to pewnie domena bogatej elity i naukowej śmietanki. Może powstanie jakiś klub wpływowych długowiecznych i będzie proponował takie coś wybranym "wartościowym" społecznie jednostkom pokroju Einsteina... Zwykły Kowalski/Smith/Schmidt będzie nadal się kształcić 10-20 lat, pracować 40 lat i na emeryturkę o ile dożyje.
Nie chciałbym być nieśmiertelnym. Może długowiecznym, o ile miałoby to jakiś sens. Wolałbym sam zdecydować, że już mam dosyć, po iluś latach/wiekach.
Wątpie też w to, żeby osoba żyjąca 1000 albo wiecej lat była w pełni zdrowa psychicznie.
Jeśli nawet do czegoś takiego dojdzie, będzie to pewnie domena bogatej elity i naukowej śmietanki. Może powstanie jakiś klub wpływowych długowiecznych i będzie proponował takie coś wybranym "wartościowym" społecznie jednostkom pokroju Einsteina... Zwykły Kowalski/Smith/Schmidt będzie nadal się kształcić 10-20 lat, pracować 40 lat i na emeryturkę o ile dożyje.
Nie chciałbym być nieśmiertelnym. Może długowiecznym, o ile miałoby to jakiś sens. Wolałbym sam zdecydować, że już mam dosyć, po iluś latach/wiekach.
Wątpie też w to, żeby osoba żyjąca 1000 albo wiecej lat była w pełni zdrowa psychicznie.