Plany prokreacyjne Piątek
Po przeczytaniu tego wątku we wszystkich "typach" i dogłębnej analizie, z pewnym niepokojem patrzę na przyszły stan polskiej demografii, większość z forumowiczów ma zamiar "odwalić kitę bezpotomnie", a skoro na forum dominuje taki pogląd, to ma to również odzwierciedlenie w rzeczywistości na szerszą skalę, duża część rodaków z pewnością wyjedzie i jak tak dalej pójdzie to będziemy zmuszeni importować jednostki rozpłodowe, bo nasz naród wyginie.
Rodaków owszem, ale tylko tych enneagramowych komputerowców. Reszta będzie się płodzić jak pan bóg przykazał.kotek pisze:Po przeczytaniu tego wątku we wszystkich "typach" i dogłębnej analizie, z pewnym niepokojem patrzę na przyszły stan polskiej demografii, większość z forumowiczów ma zamiar "odwalić kitę bezpotomnie", a skoro na forum dominuje taki pogląd, to ma to również odzwierciedlenie w rzeczywistości na szerszą skalę, duża część rodaków z pewnością wyjedzie i jak tak dalej pójdzie to będziemy zmuszeni importować jednostki rozpłodowe, bo nasz naród wyginie.
A ja Was zaskocze - mam dwie córeczki.
To była moja najlepsza decyzja -ale mówie to po sześciu latach od urodzenia Kasi. Wcześniej nie widziałem sie w tej roli. Podpisałbym sie rekami i nogami pod waszymi postami. Ale teraz nie żałuję swojej decyzji, choć bywa też ciężko. Czy wiecie jakie to błogie uczucie gdy wracam do domu skonany i jeszcze w drzwiach słyszę TATAAA!!? Kiedy wgramolą mi sie na kolana tuląc sie mógłbym góry przenosić. Zawsze ale to zawsze gdy mam zły dzień i wieczorem ręce mi opadają moja córka przychodzi do mnie, całuje mnie w czoło i mówi -tato nie martw sie ja cię kocham. I jak tu nie mieć dzieci.
Nie jestem najlepszym ojcem i pewnie nigdy nie będę. Jednak to właśnie z Kasią potrafie porozmawiać jak z nikim innym. Madzia ma dopiero trzy latka ale nasze relacje są o niebo lepsze niż miałem kiedykolwiek z własnym ojcem.
Nie rezygnujcie pochopnie z posiadania dzieci.
To tylko nasz strach przed niespełnieniem się.
Je stem piatką i jak wszystkie piątki brak mi iskry do działania, zawsze mi brakowało. Ale teraz jest troche lepiej. Znalazłem swoją iskrę, a może nawet trzy. Pierwsza to -chcieć-. Zwyczajnie, kiedy zadaje sobie pytanie czy naprawdę chce coś zrobić i wiem że tak to zamykam oczy, zatykam uszy i robie pierwszy krok. Nauczyłem się po latach ponosić konsekwencje. To nawet nie jest trudne. Dwie pozostałe iskierki witaja mnie co dzień po pracy.
To była moja najlepsza decyzja -ale mówie to po sześciu latach od urodzenia Kasi. Wcześniej nie widziałem sie w tej roli. Podpisałbym sie rekami i nogami pod waszymi postami. Ale teraz nie żałuję swojej decyzji, choć bywa też ciężko. Czy wiecie jakie to błogie uczucie gdy wracam do domu skonany i jeszcze w drzwiach słyszę TATAAA!!? Kiedy wgramolą mi sie na kolana tuląc sie mógłbym góry przenosić. Zawsze ale to zawsze gdy mam zły dzień i wieczorem ręce mi opadają moja córka przychodzi do mnie, całuje mnie w czoło i mówi -tato nie martw sie ja cię kocham. I jak tu nie mieć dzieci.
Nie jestem najlepszym ojcem i pewnie nigdy nie będę. Jednak to właśnie z Kasią potrafie porozmawiać jak z nikim innym. Madzia ma dopiero trzy latka ale nasze relacje są o niebo lepsze niż miałem kiedykolwiek z własnym ojcem.
Nie rezygnujcie pochopnie z posiadania dzieci.
To tylko nasz strach przed niespełnieniem się.
Je stem piatką i jak wszystkie piątki brak mi iskry do działania, zawsze mi brakowało. Ale teraz jest troche lepiej. Znalazłem swoją iskrę, a może nawet trzy. Pierwsza to -chcieć-. Zwyczajnie, kiedy zadaje sobie pytanie czy naprawdę chce coś zrobić i wiem że tak to zamykam oczy, zatykam uszy i robie pierwszy krok. Nauczyłem się po latach ponosić konsekwencje. To nawet nie jest trudne. Dwie pozostałe iskierki witaja mnie co dzień po pracy.
5w4
zastanawiajac sie kiedys nad tym problemem doszedlem do wniosku ze chce miec coreczke. koniecznie. bedzie miala na imie Julia. niewazne czy bede mial zone bo od razu wspolczuje osobie ktora musiala by egzystowac ze mna przez nieokreslona ilosc czasu. niemniej warto miec cos co trzyma czlowika przy zyciu. co daje motywacje do codziennego trudu oddychania. no i bedzie na kogo przerzucic niespelnione ambicje
i czuje tylko wdziecznosc za kazda chwile mojego malego glupiego zycia/ american beauty
-
- Posty: 62
- Rejestracja: poniedziałek, 5 marca 2007, 11:46
- Lokalizacja: Śląsk
Nie wiem, czy ilośc planowanych dzieci jest związana z osobowością. Jednego jestem pewna - Nie piszczę z zachwytu nad cudzymi dziećmi i nie rzucam się go obcałowywania berbeci w wózeczkach.
Ale kiedy znajdę odpowiedniego "reproduktora"
To będę dobrą, czułą ale konsekwentną matką i na pewno oje dziecko nie będzie dostawało szału na środku podłogi w supermarkecie
Ale kiedy znajdę odpowiedniego "reproduktora"
To będę dobrą, czułą ale konsekwentną matką i na pewno oje dziecko nie będzie dostawało szału na środku podłogi w supermarkecie
5w4
A ja sobie czwórkę wymarzyłem Mam już nawet imiona dla wszystkich wybrane ...ale jak to bywa z piątkami - wszystko dzieje się tylko w mojej głowie
ogólnie nie lubię dzieci, ale swoje bym chciał mieć.
Ale to też nie tak, że muszę, bo jak nei będzie, to też się nei powieszę z rozpaczy
Najbardziej jednak mnie martwi:
ogólnie nie lubię dzieci, ale swoje bym chciał mieć.
Ale to też nie tak, że muszę, bo jak nei będzie, to też się nei powieszę z rozpaczy
Najbardziej jednak mnie martwi:
no właśnie toamadeusz pisze:ale problem zaczyna sie na samym poczatku - dzieci powstaja w wyniku wspolpracy, ze sie tak wyraze, a ja nie potrafie z nikim utworzyc zespolu. zatem.. trudno cokolwiek planowac
5w4
- Nie mam pomysłu na nick.
- Posty: 13
- Rejestracja: sobota, 10 marca 2007, 22:55
Nie mam pojęcia, co odpowiedzieć. Nie robię takich planów. Nie wiadomo, jeszcze, czy będzie z kim mieć dzieci. Chociaż, jestem jedynym męskim potomkiem mojej rodziny...może i szkoda geny marnować.
5w4 90% prawdy...
Napisałbym tu jakiś fajny cytat albo motto, ale żaden nie przychodzi mi do głowy, a motta nie mam.
Napisałbym tu jakiś fajny cytat albo motto, ale żaden nie przychodzi mi do głowy, a motta nie mam.