Problemy Mr. 5w4

[Chinook]

związek takich dwóch osób uważam za niemożliwy!

Bo? Tylko konkrety proszę.

Wg mnie każdy zdrowy typ jest dobry na swój sposób.

[Miltado]

związek takich dwóch osób uważam za niemożliwy!

Bo? Tylko konkrety proszę.

Wg mnie każdy zdrowy typ jest dobry na swój sposób.

Ona chyba uważa, że 5w4 i 4w5 to niemalże identyczne osobowości (wskazują na to liczby), ale tak nie jest.

4 i 5 to chyba najczęstsze pary.

[morbus]

.Anka., czy ja dobrze rozumiem - 4w5 (ty) i 5w4 (on) tworzycie parę? oświeć mnie, proszę, bo jeśli tak, to jest niesamowite - związek takich dwóch osób uważam za niemożliwy!

Trzeba się nauczyć Was i tyle.

piękna sprawa, uczyć się kogoś, czytać go jak książkę, strona po stronie... i nie kreślić po tej książce, nawet ołówkiem.! ona jest już perfekcyjnie napisana.

Sam tworze sobie model osoby na podstawie obserwacji. Aczkolwiek strona emocjonalna jest problemem, jest zaskakujaca...

[Miltado]

Ona zakochała się w opisie 5, ciekawe co by pomyślała o mnie gdyby przeczytała opis który odnosi się do mojego typu ^^

[Gudrun]

Ona zakochała się w opisie 5, ciekawe co by pomyślała o mnie gdyby przeczytała opis który odnosi się do mojego typu ^^

Miltado, a. myśli ze jesteś Piątką...wiec korzystaj póki się nie zorientuje ze jest inaczej

[.Anka.]

Yyyy... Gudrun, Ty myślisz, że ja uważam Miltado za 5? Jak się nie mylę to chyba 3 jest... Tak?

Sprostowanie: nie, nie jestem z 5w4 w ogóle z nikim nie jestem! Wypraszam sobie insynuacje, że mogę z kimś być! 5w4 i drugie 5w4 to kumple (po innemu: przyjaciele). Trzeba pojąć, że gdy 5 ma nijaki wyraz twarzy to nie znaczy od razu, że jej źle, że się źle czuje itd. itp. I te Wasze spóźnione zapłony... Też trzeba zrozumieć, że jak nic nie odp. na "I jak było?" to nie znaczy, że było źle, tylko musicie sobie to "dogryź"

[bruno dievs]

Odnoszę wrażenie, że a. i .Anka. to ta sama osoba...

[.Anka.]

się porobiło... Nie, a. i ja to inne osoby

[Gudrun]

Yyyy... Gudrun, Ty myślisz, że ja uważam Miltado za 5? Jak się nie mylę to chyba 3 jest... Tak?

A czy pisałam to o Tobie?

[a.]

Chinook, bo do pewnego stopnia sądzę, że emocjonalna 4 i racjonalna 5 (:P) to dwie zbyt różne osobowości, by czuć się razem dobrze.

Miltado i inni mądrzy: ona chyba nie zakochuje się w opisie, jeżeli już, to w człowieku. nie wiem, jak to jest u was.

[Miltado]

Miltado i inni mądrzy: ona chyba nie zakochuje się w opisie, jeżeli już, to w człowieku. nie wiem, jak to jest u was.

Aaa... nie zrozumiałaś Nie chodziło o "miłość" w sensie Miłość, tylko o gloryfikowanie osób spod danego znaku. Słowo geniusze to jak dla mnie lekko mówiąc mocne słowo przy określaniu ludzi. Piątki to obserwatorzy, gromadzą wiedzę teoretyczną, ale nie są to wyłącznie naukowcy, czy osoby o ściśle logicznym rozumowaniu. Mają za to bardzo ubogą wiedzę praktyczną. Wiedzą jak coś działa, ale sami nie wchodzą w interakcje. 5 znajdują się w ośrodku enneagramu zwanego głową. 5 które mają dystans do siebie, potrafią prowadzić bardzo ciekawe batalie słowne i ideologiczne. Robią to znacznie lepiej niż większość typów.

Natomiast co do własnej osoby, to zwróciłem się z odrobiną sarkazmu Przykro mi info niewerbalne siada w necie.

Tak, tak jestem 3. Anka nie musisz wątpić ^^

[NoLeader]

Dawno mnie tu nie było, gdyż planowałem przejęcie światowego systemu rządów. Prace ciągle trwają, więc pojawiam się tylko na moment. Gdy zobaczycie atomowego grzyba na nieboskłonie tzn. że dopiąłem celu.

A co do tego:

co robić, jeżeli Pan 5w4 ma problem? pytać, czy czekać, aż sam się otworzy? o wypowiedzi proszę szczególnie panów 5w4, któż może wiedzieć lepiej (:
ja jestem cierpliwa (hm.) i mogę poczekać, ale boję się, że przez to swoje zamknięcie On zabrnie za daleko...

Rozwesel go, zrób tak, żeby pomyślał, że świat nie jest taki zły i czasem trzeba się wyluzować. Nie musi to być nic głębokiego (a nawet lepiej jak nie jest) ważne, żeby było lekko i zabawnie. Wtedy są duże szanse, że sam poradzi sobie z problemem.

Kiedyś miałem ostrą schizę w bani i pojawił się u mnie kolega i oglądaliśmy jakiś lansujących się debili na TVN. On zaczął się tak śmiać, że o mało nie spadł z fotela. To mi dało więcej, niż jakieś poważne i napięte przyglądanie się problemowi.

Powodzenia.

[Alia]

Jak jest to człowiek zamknięty to może boi się mówić co go gryzie, a jeśli nie ^ ^ to może nie lubi takiego żalenia się bo to pogłębia jego smutki. A z resztą sama nie wiem. Ja tam nie przepadam za zwierzaniem się, chyba że...na prawdę problem jest poważny. Jak komuś nie wystarczająco ufam to tez nigdy nic nie powiem...oj przyjaciółce niektóre rzeczy powiedziałam dopiero po 3 latach znajomości. Dyplomacja, dyplomacja najważniejsza...i nie pokazywać nadmiernego żalu, współczucia etc.

[Millman]

Myślę że w tej kwestii to wszystko najbardziej zależy od tego, jak taka 5 traktuje wypytującą osobę... Tzn. czy jej ufa, potrafi się otworzyć, czy jest odpowiednia atmosfera.

Mnie osobiście najbardziej irytuje, kiedy ktoś niby próbuje się dowiedzieć co mnie gryzie, a tak naprawdę widzę i wiem po tej osobie że ma to kompletnie gdzieś i pyta nie dlatego, że chce wiedzieć - tylko "bo tak trzeba", albo coś.

W ogóle nie lubię odpowiadać na pytania na które odpowiedź jest oczywista, albo na takie których odpowiedzi taka osoba wcale nie jest ciekawa (wtedy mnie denerwuje, po co ona w ogóle się pyta?!).

[bruno dievs]

coś nam .a. zaginęła w akcji, chyba problem ją przerósł