Piątki a ilość snu
Piątki a ilość snu
Słyszałem, że Albert Einstein (ponoć 5w4) sypiał po 10 godzin dziennie. Ja właściwie mam podobnie. Żeby poczuć się stuprocentowo wyspanym muszę spać conajmniej 10 godzin. Nie jestem jednak w stanie zasnąć wcześnie, nawet, gdy jestem niewyspany, dlatego wstawanie do szkoły o 6:40, a czasem nawet o 5:40 przez 5 dni z rzędu jest dla mnie istną katorgą. Moja optymalna pora snu to mniej więcej od północy do 10-11 przed południem.
Strasznie nie lubię spać w dzień, dlatego staram się tego unikać. Nawet po krótkiej drzemce budzę się taki odrętwiały i odwodniony. Muszę potem bardzo dużo pić, a jakoś specjalnie wypoczęty się nie czuję.
Oczywiście prośba, by w ankiecie głos oddawały tylko piątki.
Strasznie nie lubię spać w dzień, dlatego staram się tego unikać. Nawet po krótkiej drzemce budzę się taki odrętwiały i odwodniony. Muszę potem bardzo dużo pić, a jakoś specjalnie wypoczęty się nie czuję.
Oczywiście prośba, by w ankiecie głos oddawały tylko piątki.
- greenlight
- Posty: 280
- Rejestracja: wtorek, 1 czerwca 2010, 14:51
- Lokalizacja: Łódź
Re: Piątki a ilość snu
Nigdy nie spałam długo, dopiero od kilku miesięcy śpię około 6-8godzin na dobę, raczej bez przerw i uważam tę ilość za optymalną. Przez ostatnie 3 lata mój sen rzadko przekraczał 4 godziny. Mam problemy ze snem, bardzo nie lubię samego procesu zasypiania, źle się wtedy czuje.
Nigdy nie śpię w dzień. Nawet jak jestem chora albo bardzo zmęczona, nie potrafię. Również zasypiam późno, ale wolę wstawać wcześnie.
Nigdy nie śpię w dzień. Nawet jak jestem chora albo bardzo zmęczona, nie potrafię. Również zasypiam późno, ale wolę wstawać wcześnie.
To wszystko czego chcę
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał
Re: Piątki a ilość snu
.
Ostatnio zmieniony niedziela, 12 września 2010, 09:17 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
-
- Posty: 159
- Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2010, 20:23
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Piątki a ilość snu
Sypiam 4-5 h, ale optymalnie dla mnie to tak 6-7.
Re: Piątki a ilość snu
Mam potężne problemy ze snem i chodzę z tym po lekarzach już od paru lat, niestety, mimo licznych teorii, skutków nie ma żadnych. ... Aż nie chce mi się opisywać tego wszystkiego, bo w tym momencie mam już materiału na jakąś niedługą nowelę.
W skrócie: ile nie śpię to przeważnie się nie wysypiam. Męczę się w zastraszającym tempie, nie tylko wysiłkiem fizycznym (a może nawet w znacznie mniejszym stopniu), ale także "umysłowym". Nawet po dłuższej rozmowie na jakiś poważniejszy temat jestem najzwyczajniej w świecie śpiący. Mimo tego, wieczorem mam często problemy z zaśnięciem. Wieczorami mam przeważnie zauważalny przypływ energii, tak jakby wracała do mnie to, co pogubiłem w ciągu dnia. ... Itd. etc. Nie chce mi się nawet dalej pisać. Widzę także wyraźne zmiany sezonowe, w lecie najłatwiej mi się wstaje.
Nie wiem nawet ile teraz sypiam, ale ogólnie bez problemu mógłbym przespać cały dzień. Zaznaczyłem (trochę na chybił trafił) 10-11h.
W skrócie: ile nie śpię to przeważnie się nie wysypiam. Męczę się w zastraszającym tempie, nie tylko wysiłkiem fizycznym (a może nawet w znacznie mniejszym stopniu), ale także "umysłowym". Nawet po dłuższej rozmowie na jakiś poważniejszy temat jestem najzwyczajniej w świecie śpiący. Mimo tego, wieczorem mam często problemy z zaśnięciem. Wieczorami mam przeważnie zauważalny przypływ energii, tak jakby wracała do mnie to, co pogubiłem w ciągu dnia. ... Itd. etc. Nie chce mi się nawet dalej pisać. Widzę także wyraźne zmiany sezonowe, w lecie najłatwiej mi się wstaje.
Nie wiem nawet ile teraz sypiam, ale ogólnie bez problemu mógłbym przespać cały dzień. Zaznaczyłem (trochę na chybił trafił) 10-11h.
5w4, już trochę mniej niezdrowa
All the years of useless search
Have finally reached an end
Loneliness and empty days
will be my only friend
All the years of useless search
Have finally reached an end
Loneliness and empty days
will be my only friend
- greenlight
- Posty: 280
- Rejestracja: wtorek, 1 czerwca 2010, 14:51
- Lokalizacja: Łódź
Re: Piątki a ilość snu
Coś mi się przypomniało :
„Neurotyczne piątki nie potrafią odpoczywać, spać lub rozerwać się, ponieważ muszą być czujne i nie mogą wyłączyć” umysłu. W rezultacie są fizycznie wyczerpane, co tylko pogłębia ich problemy. Nawet przeciętne piątki mogą mieć problemy ze snem, ale niezdrowe piątki dosłownie nie potrafią spać. Boją się, że podczas snu są bardziej narażone na działanie złych mocy, obawiają się również samych snów, które mogą być bardzo burzliwe i niepokojące. Są w stanie jeszcze bardziej pogrążyć się w nałogu alkoholowym lub narkotycznym, traktując go jako sposób uciszenia umysłu, ale to tylko przyczynia się do jeszcze większego wyczerpania. Bezsenność pobudza intensywność myśli, co może doprowadzić do pojawienia się halucynacji. Potwory z okresu dzieciństwa wychodzą z szafy i stają się realne. Lęk i bezsenność wyczerpują niezdrowe Piątki fizycznie, prowadząc do niestabilności uczuć i osłabienia fizycznego”
Z Riso i Hudsona
Odnajdujecie się w tym?
„Neurotyczne piątki nie potrafią odpoczywać, spać lub rozerwać się, ponieważ muszą być czujne i nie mogą wyłączyć” umysłu. W rezultacie są fizycznie wyczerpane, co tylko pogłębia ich problemy. Nawet przeciętne piątki mogą mieć problemy ze snem, ale niezdrowe piątki dosłownie nie potrafią spać. Boją się, że podczas snu są bardziej narażone na działanie złych mocy, obawiają się również samych snów, które mogą być bardzo burzliwe i niepokojące. Są w stanie jeszcze bardziej pogrążyć się w nałogu alkoholowym lub narkotycznym, traktując go jako sposób uciszenia umysłu, ale to tylko przyczynia się do jeszcze większego wyczerpania. Bezsenność pobudza intensywność myśli, co może doprowadzić do pojawienia się halucynacji. Potwory z okresu dzieciństwa wychodzą z szafy i stają się realne. Lęk i bezsenność wyczerpują niezdrowe Piątki fizycznie, prowadząc do niestabilności uczuć i osłabienia fizycznego”
Z Riso i Hudsona
Odnajdujecie się w tym?
To wszystko czego chcę
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał
-
- Posty: 302
- Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39
Re: Piątki a ilość snu
Ja się nie odnajduję, bo lubię spać 10h to dla mnie minimum, które muszę osiągnąć, aby być wypoczęta.
- greenlight
- Posty: 280
- Rejestracja: wtorek, 1 czerwca 2010, 14:51
- Lokalizacja: Łódź
Re: Piątki a ilość snu
U mnie to zgadza się częściowo tzn. mam identyczne objawy ale wydaje mi się inne motywacje.
To wszystko czego chcę
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał
- silver_bullet
- Posty: 825
- Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
- Enneatyp: Entuzjasta
- Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.
Re: Piątki a ilość snu
Nie jestem piątką, jednak znajduję tę przestrzeń jako najlepszą do tego pytania:And pisze:Słyszałem, że Albert Einstein (ponoć 5w4) sypiał po 10 godzin dziennie. (...)
Ja z kolei słyszałem że Albert Einstein (i kilku innych wielkich tego świata) z powodzeniem stosowali system drzemek jako najbardziej efektywny dla aktywności umysłowej.
Mianowicie w ciągu przesypiał(li) jakieś 4h, resztę snu rozdzielając na kilka półgodzinnych drzemek w ciągu dnia.
Czy ktoś testował/przechodził przez podobny model snu?
| 7 | ENTp | Kim jestem? |
"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”
Albert Einstein
"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”
Albert Einstein
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Re: Piątki a ilość snu
Zaznaczona opcja: 10-11h. Kocham spać i kocham moment zasypiania- ten moment kiedy mój umysł sam zaczyna pracować, jestem jeszcze świadoma i daję myślom płynąć. Drzemki w ciągu dnia też lubię, tylko, że budzenie się jest najgorsze- jakby mnie ktoś nagle wynurzył z cieplutkiej, miłej i czystej wody, w której nurkowałam, a tam na górze wieje wiatr i jest zimno. W drzemkach najlepsze też jest to, że ciągle jestem półświadoma i mogę kontrolować oraz kontemplować mój artystycznie i barwnie pracujący umysł.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
-
- Posty: 302
- Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39
Re: Piątki a ilość snu
Nie próbowałam i nie wiem, czy zdołałabym żyć takim trybem. Szkoda przecież dniasilver_bullet pisze: Mianowicie w ciągu przesypiał(li) jakieś 4h, resztę snu rozdzielając na kilka półgodzinnych drzemek w ciągu dnia.
Czy ktoś testował/przechodził przez podobny model snu?
Re: Piątki a ilość snu
Drzemka u mnie kończy się 2-3h snem, po którym czuje się jak masło na zbyt wielu kromkach.
7,5-8,5h to optimum. Powyżej 9h jestem skacowany, poniżej 6 coraz bardziej śpiący w ciągu dnia. Niestety często wolę jeszcze coś poczytać/posłuchać albo pooglądać, nawet gdy przez to zostają mi 4h snu przed ciężkim dniem.
Umiem za to sam się obudzić o danej godzinie z dokładnością 15 minut, tylko muszę ją sobie ustalić przed snem. Zazwyczaj budzę się przed budzikiem.
7,5-8,5h to optimum. Powyżej 9h jestem skacowany, poniżej 6 coraz bardziej śpiący w ciągu dnia. Niestety często wolę jeszcze coś poczytać/posłuchać albo pooglądać, nawet gdy przez to zostają mi 4h snu przed ciężkim dniem.
Umiem za to sam się obudzić o danej godzinie z dokładnością 15 minut, tylko muszę ją sobie ustalić przed snem. Zazwyczaj budzę się przed budzikiem.
Re: Piątki a ilość snu
O jaaa... kilka drzemek w ciągu dnia? To ja bym chyba musiał wypijać z 10 litrów płynów przez jedną dobę. Po każdym przebudzeniu się z drzemki w ciągu dnia mam niemal takie pragnienie, jakbym rozegrał mecz piłki nożnej w trzydziestostopniowym upale. O innych dolegliwościach nie wspomnę. Nawet nie mam zamiaru próbować.silver_bullet pisze: Ja z kolei słyszałem że Albert Einstein (i kilku innych wielkich tego świata) z powodzeniem stosowali system drzemek jako najbardziej efektywny dla aktywności umysłowej.
Mianowicie w ciągu przesypiał(li) jakieś 4h, resztę snu rozdzielając na kilka półgodzinnych drzemek w ciągu dnia.
Czy ktoś testował/przechodził przez podobny model snu?
Też tak potrafię, ale rzadko z tego korzystam. Jak trzeba wcześnie wstać, to muszę wykorzystać każdą minutę snu, jak nie trzeba, to organizm sam wie, kiedy ma dosyć snu. Dlatego zazwyczaj nie stosuję tej metody, chociaż w przeszłości zdarzało mi się intensywnie myśleć przed snem, że potrzebuję wstać o tej godzinie i budziłem się przed budzikiem.Chinook pisze: Umiem za to sam się obudzić o danej godzinie z dokładnością 15 minut, tylko muszę ją sobie ustalić przed snem. Zazwyczaj budzę się przed budzikiem.
-
- Posty: 796
- Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58
Re: Piątki a ilość snu
Ja też lubię spać do oporu, ale niestety 7h dziennie snu to maksymalna ilość na jaką mogę sobie pozwolić.
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8
Re: Piątki a ilość snu
Tak, niezdrowy ja = murowana bezsenność, mordęga z zaśnięciem, budzenie się przy najdrobniejszej "przeszkadzalce" i późniejsze olbrzymie problemy z ponownym wpadnięciem w objęcia Morfeusza. Myśli tak przytłaczają, że nie da się spać, czuję się wyczerpany fizycznie, sny są przedziwne (choć z reguły ich nie pamiętam dokładnie, mam tylko wrażenie zagmatwania, nienormalności), a budzę się jeszcze bardziej zmęczony, niż przed udaniem się do łóżka.greenlight pisze:Coś mi się przypomniało :
„Neurotyczne piątki nie potrafią odpoczywać, spać lub rozerwać się, ponieważ muszą być czujne i nie mogą wyłączyć” umysłu. W rezultacie są fizycznie wyczerpane, co tylko pogłębia ich problemy. Nawet przeciętne piątki mogą mieć problemy ze snem, ale niezdrowe piątki dosłownie nie potrafią spać. Boją się, że podczas snu są bardziej narażone na działanie złych mocy, obawiają się również samych snów, które mogą być bardzo burzliwe i niepokojące. Są w stanie jeszcze bardziej pogrążyć się w nałogu alkoholowym lub narkotycznym, traktując go jako sposób uciszenia umysłu, ale to tylko przyczynia się do jeszcze większego wyczerpania. Bezsenność pobudza intensywność myśli, co może doprowadzić do pojawienia się halucynacji. Potwory z okresu dzieciństwa wychodzą z szafy i stają się realne. Lęk i bezsenność wyczerpują niezdrowe Piątki fizycznie, prowadząc do niestabilności uczuć i osłabienia fizycznego”
Z Riso i Hudsona
Odnajdujecie się w tym?
Natomiast zdrowy... Śpię po 5-8 godzin, najczęściej sześć-sześć i pół, zasypiam szybko, wysypiam się dobrze, pamiętam sny, które są mocno dynamiczne, ale głównie dobre, wesołe, budzę się w niezłym nastroju, z chęciami do życia i gotowością na następny dzień. Czasem, ale przede wszystkim po większych imprezach zdarza mi się spać 10-12 godzin, ale to też nie jest dobre. Rekordowy sen to bodaj 14 godzin, najdłuższy okres bez snu to gdzieś koło 55 godzin.
Wewnętrzny budzik także posiadam. Bardzo skuteczny zresztą.Chinook pisze:Umiem za to sam się obudzić o danej godzinie z dokładnością 15 minut, tylko muszę ją sobie ustalić przed snem. Zazwyczaj budzę się przed budzikiem.
No UPS - no party.