Jak 6 reagują na krzywdę innych?
Jak 6 reagują na krzywdę innych?
np.jeśli ktoś jest poniżany publicznie, albo w ogóle dzieje się jakaś niesprawiedliwość!??? Czy potrafią dla obrony bliskich im osób przeciwstawić się jakiemuś autorytetowi?
aya 4w5 czy 5w4 ?
Re: Jak 6 reagują na krzywdę innych?
Wtedy odruchowo reaguję nieskrywanym oburzeniem. Najciekawsze, że w takiej sytuacji mówię bez namysłu (sic!). To dosyć interesująca i bardzo wyrazista cecha mojego charakteru (skrzydełko 6), ale troszkę uciążliwa bo nigdy nie mogę pojąć dlaczego współświadkowie "incydentu" milczą albo pozostają obojętni.AYA pisze:np.jeśli ktoś jest poniżany publicznie, albo w ogóle dzieje się jakaś niesprawiedliwość!???
Wówczas łatwo się przeciwstawić, bo "autorytet" momentalnie traci w moich oczach i robi się taki malutki.AYA pisze:Czy potrafią dla obrony bliskich im osób przeciwstawić się jakiemuś autorytetowi?
A poważnie: w obronie ludzi i rzeczy bliskich sercu wszystko!
5w6
Sięgam pamięcią wstecz i nie przypominam sobie sytuacji, w której mogłabym ewentualnie ostro zareagować. Raz jedynie zdarzyło się, że jakiś menel tłukł psa na moich oczach, a ja podbiegłam i zaczełam mówić do niego, zupełnie od rzeczy, coś z stylu " zostaw tego psa, on jest ze mną! " no i podziałało choć dziwie się ze i ja przy okazji nie oberwałam. Poza tym od zawsze jest tak, że sympatyzuje z kims słabszym, przegranym, poszkodowanym itd. Tacy ludzie często wzbudzają we mnie pozytywne emocje, tylko dlatego, że są w jakimś sensie pokrzywdzeni, uważani za gorszych, co może nie jest do końca ok z mojej strony, bo powinnam przecież cenić ich niezależnie od zajmowanej 'pozycji' w społeczeństwie.
Co do autorytetów, nie ma takiej osoby, którą mogłabym określić tym mianem. Są ludzie których cenię, podziwiam, szanuję, ale nie potrafię postawić sobie kogoś na piedestale i starać sie naśladować czy bezkrytycznie podziwiać. Mój bunt przeciw autorytetom rośnie, gdy np grupa obierze sobie jakieś guru i wszyscy oczekują że i ja go uznam ot tak, za przywódcę. Albo wtedy, gdy ktoś probuje mnie zdominować, w mniej lub bardziej bezpardonowy sposób. Na to wszystko o czym pisałam wyżej, czyli szacunek i podziw, trzeba sobie zapracować chociaż trochę Ale mój sprzeciw nie jest ostry i agresywny, dopiero przyparta do muru (lub w sytuacji jak ta z psem) mogę być nieprzyjemna i przestaje się kontrolować.
Pamiętam jak 'odkryłam' to forum i od razu zauważyłam, że Basket pełni funkcję mentora, a raczej został nim okrzyknięty Pamiętacie na pewno taki serial "Tato, a Marcin powiedział..." więc Basket był owym Marcinem, a spora część forum tym dzieciakiem powatarzającym tą kwestię 128 razy w jednym odcinku W takich sytuacjach automatycznie rodzi się we mnie bunt, tak po prostu, dla zasady, dopóki się ktoś nie obroni, a Basket wybronił się choćby sporą wiedzą. Tak to właśnie u szóstek wygląda a w każdym razie u mnie.
Co do autorytetów, nie ma takiej osoby, którą mogłabym określić tym mianem. Są ludzie których cenię, podziwiam, szanuję, ale nie potrafię postawić sobie kogoś na piedestale i starać sie naśladować czy bezkrytycznie podziwiać. Mój bunt przeciw autorytetom rośnie, gdy np grupa obierze sobie jakieś guru i wszyscy oczekują że i ja go uznam ot tak, za przywódcę. Albo wtedy, gdy ktoś probuje mnie zdominować, w mniej lub bardziej bezpardonowy sposób. Na to wszystko o czym pisałam wyżej, czyli szacunek i podziw, trzeba sobie zapracować chociaż trochę Ale mój sprzeciw nie jest ostry i agresywny, dopiero przyparta do muru (lub w sytuacji jak ta z psem) mogę być nieprzyjemna i przestaje się kontrolować.
Pamiętam jak 'odkryłam' to forum i od razu zauważyłam, że Basket pełni funkcję mentora, a raczej został nim okrzyknięty Pamiętacie na pewno taki serial "Tato, a Marcin powiedział..." więc Basket był owym Marcinem, a spora część forum tym dzieciakiem powatarzającym tą kwestię 128 razy w jednym odcinku W takich sytuacjach automatycznie rodzi się we mnie bunt, tak po prostu, dla zasady, dopóki się ktoś nie obroni, a Basket wybronił się choćby sporą wiedzą. Tak to właśnie u szóstek wygląda a w każdym razie u mnie.
6w5 / INFj
*Jeśli chcesz wiedzieć, czym jest granfalon
Spróbuj obrać ze skórki bańkę mydlaną*
*Jeśli chcesz wiedzieć, czym jest granfalon
Spróbuj obrać ze skórki bańkę mydlaną*
-
- Posty: 657
- Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44
mnie zawsze tato (zazwyczaj podejrzliwy i ostrozny w stosunku do ludzi stad mysle ze jest 6 ) powtarzal zebym wstawiala sie za slabszymi, bo silny zawsze da sobie rade a slabszy potrzebuje naszego wsparcia. no i tak robie.
a o autorytetach wszystko co mialam na mysli juz napisala nutsell:
a o autorytetach wszystko co mialam na mysli juz napisala nutsell:
Co do autorytetów, nie ma takiej osoby, którą mogłabym określić tym mianem. Są ludzie których cenię, podziwiam, szanuję, ale nie potrafię postawić sobie kogoś na piedestale i starać sie naśladować czy bezkrytycznie podziwiać. Mój bunt przeciw autorytetom rośnie, gdy np grupa obierze sobie jakieś guru Wink i wszyscy oczekują że i ja go uznam ot tak, za przywódcę. Albo wtedy, gdy ktoś probuje mnie zdominować, w mniej lub bardziej bezpardonowy sposób.
jak byłem młodszy to gdy widziałem że ktoś płacze sam miałem ochote płakać. Z wiekiem przeszło. Teraz to nie przypominam sobie sytuacji żeby ktoś z otoczenia był publicznei poniżany.. ale jeżeli jest to mój kumpel to staje w jego obronie. Niestety w obronnie obcych stanac nie potrafie.
Cóż to? Szukasz? Chciałbyś się udziesięciokrotnić, ustokrotnić? Szukasz zwolenników? - Szukaj zer!
:]
:]
- Prowokacja
- Posty: 519
- Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 18:02
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Lodz
- Kontakt:
Re: Jak 6 reagują na krzywdę innych?
Ja jak najbardziej, nikt nie będzie bez powodu(tudzież z błahego) poniżać bliskiej mi osoby!AYA pisze:np.jeśli ktoś jest poniżany publicznie, albo w ogóle dzieje się jakaś niesprawiedliwość!??? Czy potrafią dla obrony bliskich im osób przeciwstawić się jakiemuś autorytetowi?
Sama to nie wiem czy miałabym odwagę stanąć przeciw 2 typkom, ale jesli bym stala z chociaz jednym znajomym to już mogę zacząć działać. Jakoś tak mi raźniej jak ktoś bliski stoi obok.
chyba jestem bezskrzydłową 6 a myślałam, że w7...
sp/sx
sp/sx
Niby się innymi zbytnio nie przejmuję, potrafię być szorstki i często tak się zachowuję, ale... kiedy widzę, że ktoś znęca się nad słabszą osobą, np starszy nad młodszym, a zwłaszcza dorosły nad dzieckiem to jest jedyna sytuacja, w której jestem bliski utraty panowania nad sobą. Ostatnio rozdzielałem takich, co bili kolegę (ale tak konkretnie), a było ich z sześciu - podstawówka, ale mogli mu zrobić krzywdę. Złości wielkiej nie czułem, chyba bardziej niesprawiedliwość. Natomiast jakbym napotkał na swej drodze dorosłego, krzywdzącego dziecko, tobym chyba mógł walczyć na śmierć i życie. I osoby z poważnymi problemami życiowymi (nie mówię o "rzucił mnie chłopak", tylko raczej "mój ojciec pije" albo "biją mnie w domu") też mnie rozmiękczają.
6w5
sx/sp
ENTp
„Lub robić coś. Kochaj kogoś. Nie bądź gałganem! Żyj porządnie.”
(T. Kotarbiński)
sx/sp
ENTp
„Lub robić coś. Kochaj kogoś. Nie bądź gałganem! Żyj porządnie.”
(T. Kotarbiński)
- Eruantalon
- Posty: 1963
- Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
- Lokalizacja: Z dupy
- Kontakt:
Śmiało walczę z autorytetami i niesprawiedliwością. Lecz jeśli chodzi o krzywdę innych osób, dyplomatycznie rozmawiam z krzywdzicielem by zaprzestał działania i pomagam osobie skrzywdzonej. Gdyby nie zadziałało, "rozmawiam dyplomatycznie z przeciwnikami krzywdziciela, tworząc komitet spiskowy" (ale nigdy nie kłamię - nie działam jawnie) i podejmuję odpowiednie kroki. Zwykle dążę do rozwiązania sprawy bez użycia siły i nie param się tym, czym para się osoba krzywdząca.
Gdyby ktoś nie załapał zdanie w cudzysłowiu to przenośnia.
Gdyby ktoś nie załapał zdanie w cudzysłowiu to przenośnia.
Kontrfobiczne 6w5+w7, ENTp. Istota kontrowersji.
Wdawanie się w dyskusję, jest jak walka z wiatrakami.
Żyć naprawdę - to kierować się wewnętrznym głosem, bez nawyków, szufladek, bezpiecznych pewników.
Wdawanie się w dyskusję, jest jak walka z wiatrakami.
Żyć naprawdę - to kierować się wewnętrznym głosem, bez nawyków, szufladek, bezpiecznych pewników.