Zaufanie 6

Wiadomość
Autor
Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#16 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 28 lipca 2008, 22:22

.
Ostatnio zmieniony piątek, 26 marca 2010, 12:10 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.


5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Enryka
Posty: 12
Rejestracja: czwartek, 26 czerwca 2008, 21:07

#17 Post autor: Enryka » czwartek, 31 lipca 2008, 22:09

Natomiast czy Wy komukolwiek ufacie? Czy jest osoba/y której jesteście w 100% pewni i nigdy w tą osobę nie zwątpiliście?
Oczywiście że nie. Jestem szóstką. Podejrzliwość jednak bierze górę, a wszelkie zatajenia prawdy, mijania się z nią, to wszystko długo zapada w pamięć.
Przez to nieufanie nie zbudowałam z nikim też raczej żadnych trwalszych więzi. O, pardon, jest taka osoba. Ale jest dosyć odległa memu życiu, z innego miasta, normalny kontakt to GyGy i komórka, więc jakby trudno... Się wzdragać.
A inni, ci bliscy, ci pod nosem? Są tacy beznadziejni. Nawet w tych harcerzach, dążących do idealności, (pkt. 6 Prawa: Harcerz miłuje przyrodę i stara się ją poznać) tyle jest hipokryzji: idą lasem, kochają las, ale nie podniosą puszki leżącej w trawie. Szkoła, znajomi - też trzymam raczej na dystans. Musi być we mnie sporo z perfekcjonistki, bo oceniam i to oceniam niezbyt przychylnie, krytycznie. Innych, siebie. Jakby zakdowane: "do tego się nie zbliżaj,bo za głupi, do tej się nie zbliżaj, wydaje się być taka mądra..."... Inteligentne, nie?
6w7
Los Cię w droge pchnął, i ukradkiem drwiąc się śmiał...

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#18 Post autor: Snufkin » czwartek, 31 lipca 2008, 23:56

.
Ostatnio zmieniony piątek, 26 marca 2010, 12:24 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Miltado
VIP
VIP
Posty: 1581
Rejestracja: niedziela, 21 stycznia 2007, 13:15

#19 Post autor: Miltado » piątek, 1 sierpnia 2008, 00:17

Jaki jest sens w ucieczce od ludzi i w separowaniu siebie od społeczeństwa?
ESFp

Aquilam volare doces'
One last thing before I quit...
Don't want to be your monkey wrench

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#20 Post autor: yusti » piątek, 1 sierpnia 2008, 10:24

.
Ostatnio zmieniony niedziela, 10 października 2010, 09:33 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

#21 Post autor: Rinn » czwartek, 7 sierpnia 2008, 20:21

Enryka pisze:
Natomiast czy Wy komukolwiek ufacie? Czy jest osoba/y której jesteście w 100% pewni i nigdy w tą osobę nie zwątpiliście?
Oczywiście że nie. Jestem szóstką. Podejrzliwość jednak bierze górę, a wszelkie zatajenia prawdy, mijania się z nią, to wszystko długo zapada w pamięć.
Przez to nieufanie nie zbudowałam z nikim też raczej żadnych trwalszych więzi. O, pardon, jest taka osoba. Ale jest dosyć odległa memu życiu, z innego miasta, normalny kontakt to GyGy i komórka, więc jakby trudno... Się wzdragać.
A inni, ci bliscy, ci pod nosem? Są tacy beznadziejni. Nawet w tych harcerzach, dążących do idealności, (pkt. 6 Prawa: Harcerz miłuje przyrodę i stara się ją poznać) tyle jest hipokryzji: idą lasem, kochają las, ale nie podniosą puszki leżącej w trawie. Szkoła, znajomi - też trzymam raczej na dystans. Musi być we mnie sporo z perfekcjonistki, bo oceniam i to oceniam niezbyt przychylnie, krytycznie. Innych, siebie. Jakby zakdowane: "do tego się nie zbliżaj,bo za głupi, do tej się nie zbliżaj, wydaje się być taka mądra..."... Inteligentne, nie?
Nie wiem czy mozna to oceniac w kategoriach inteligentne/nieinteligentne, ale niestety moge sie pod tym podpisac, obiema rekami nawet. Chociaz jednoczesnie zawsze (za?) duzo bylo we mnie ufnosci i naiwnosci, co przynosilo rozczarowania...

Tylko... cos sie jednak zmienilo odkad zlokalizowalam 'wroga', czyli moje szostkowe schematy myslowe. Chyba sie ucze nie odbierac kazdego zawodu jako konca swiata. Tak jakby rozczarowania byly nieodlaczna czescia zycia... Niesamowite odkrycie, prawda? :D

I tez bym Ci dala 6w5. :wink: Ale moze po prostu jestes 'skrzydlata' i skaczesz od 5 do 7.
Ostatnio zmieniony piątek, 14 sierpnia 2009, 14:17 przez Rinn, łącznie zmieniany 1 raz.
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

Awatar użytkownika
Archer
Posty: 145
Rejestracja: środa, 30 stycznia 2008, 09:28
Lokalizacja: Nigdziebądź

#22 Post autor: Archer » piątek, 29 sierpnia 2008, 22:27

Na 100% nie ufam nikomu, nawet sobie. Nie ma nic absolutnego w cechach charakteru, więc żadna z nich nie będzie w "100%", można jedynie ufać bardziej lub mniej, ślepo, bądź z rozwagą.

Inni obdarzają mnie zaufaniem, a ja tego zaufania nie zawodzę, chyba, że ze strony tej osoby zostanie mi wyrządzona krzywda - ale także z dużymi wyrzutami sumienia. Sam zaś ufam "rozważnie" jeśli można tak powiedzieć - innym mniej oczywiście niż sobie, naturalnie im osoba bliżej mnie, bardziej sprawdzona, tym większe zaufanie do niej.
Kontrfobiczne 6w5+w7, ENTp. Istota kontrowersji.

Wdawanie się w dyskusję, jest jak walka z wiatrakami.

Żyć naprawdę - to kierować się wewnętrznym głosem, bez nawyków, szufladek, bezpiecznych pewników.

Mirabelka250
Posty: 192
Rejestracja: piątek, 26 października 2012, 22:01
Enneatyp: Lojalista

Re: Zaufanie 6

#23 Post autor: Mirabelka250 » piątek, 26 października 2012, 22:28

Mam zasadę, aby nigdy do końca nikomu nie ufać. Nie dlatego, że nie chce i tyle, ale dlatego, że boję się że ewentualna zdrada/zawiedzenie mojego zaufania bardzo mnie zaboli - to taka taktyka obronna. Przejechałam się na osobie którą dopuściłam blisko siebie raz i moja zasada obowiązuje do tej pory, choć staram się nie być taka paranoiczką xD Ewentualnego przyjaciela baaardzo długo testuję, to prawda.
6w5, LII

ODPOWIEDZ