W głębi duszy?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Minka
Posty: 194
Rejestracja: wtorek, 9 czerwca 2009, 19:38

W głębi duszy?

#1 Post autor: Minka » sobota, 1 maja 2010, 21:17

Założyłam ten wątek w celu dzielenia się swoimi codziennymi wygranymi, przegranymi, swoimi projekcjami, marudzeniem lub takimi prostymi sprawami. Kiedy nie będziemy mieli się do kogo zwrócić w obawie przed niezrozumieniem albo po prostu, ot tak.

Pomyślałam, że jeśli ja mam taką jakąś potrzebę posiadania takiego miejsca to może inne szóstki też?
(boję się, że się ośmieszam tym postem ;p)


"Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć."

sp/so

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

Re: W głębi duszy?

#2 Post autor: Rinn » niedziela, 2 maja 2010, 03:37

Świetny pomysł!

Brakowało tu czegoś takiego. Za dużo wielkich dyskusji, za mało dzielenia się drobnymi rzeczami. Myślę, że właśnie takich tematów potrzeba, żeby to podforum trochę odżyło. :wink:

Na razie tyle ode mnie, ale na pewno niebawem się poudzielam.
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

Awatar użytkownika
Minka
Posty: 194
Rejestracja: wtorek, 9 czerwca 2009, 19:38

Re: W głębi duszy?

#3 Post autor: Minka » niedziela, 2 maja 2010, 14:42

Uff, cieszę się, że nie strzeliłam żadnej gafy jeśli chodzi o ten post.

to może ja zacznę, hmmm...
ogólnie mam dużo wolnego, bo matury, bo mogę sobie poleniuchować. chociaż już mi się nie chce, wczoraj obiecałam sobie, że prześpię całą niedzielę, ale niestety musiano mnie obudzić ("czy czasami jeszcze żyję, bo zawsze wstaję nieco wcześniej i czy chcę jechać z nimi do kościoła).
moim największym problemem jest chyba teraz, jak zdać do następnej klasy, bo ciągle chodzi za mną ten nieszczęsny niemiecki i gryzie mnie w ucho, chociaż większość ludzi w mojej klasie miałoby takie "drobiazgi" gdzieś i zapewne tylko ja się gryzę od conajmniej miesiąca, myśląc: "jak to wszystko przeskoczyć". hm, mimo tego, im bliżej końca roku, tym bardziej myślę, że może mi się uda.
do tego mam/miałam? dwie przyjaciółki w jednej klasie, ale teraz stwierdzam, że to zły pomysł. chyba za bardzo się na mnie wypięły ostatnio. moja Czwórka, mówi, że byłam dla nich za dobra. ciągle miały mnie na wyciągnięcie ręki, na zawołanie i w pewnym momencie stwierdziły, że skoro i tak będę to nie mają zamiaru zaopiekować się trochę też mną. jedna z nich to chora dwójka a druga zdrowa ósemka. dwójka wyraźnie pokazuje, że ma na mnie wywalone, oczekuje pomocy, chce mnie "wygryźć", bo stwierdziła, że zawadzam, a do tego niby tak bardzo chce mi pomóc. ósemka ma raczej "wywalone" na to wszystko, wiem, że jeśli odejdę to ona pomyśli: "skoro nie chce się ze mną kolegować to nie będę jej o to prosić", ale ona jest ze mną bezpośrednia. podjęłam decyzję, że wypisuję się z tego "toksycznego" układu. ale to nie takie proste, bo ja sobie nie poradzę tak sama. nie widzę nikogo w klasie, kto mógłby stać się moim sojusznikiem. oczywiście, mogę być sama, ale to może sprawić znów moje odosobnienie, wywołać moją ambiwalencję.
hm, żyję i to jest chyba najlepszym, co mnie spotkało od tygodnia.

najgorsze jest to, że nie wiem, którą siebie nałożyć, żeby przeczekać to całe zło, które zaczęło mnie otaczać. myślałam, że jak się wyśpię to moja sytuacja się polepszy, bo zazwyczaj jest tak, że jestem cholernie zmęczona. ale to nic nie dało. martwię się o to.
"Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć."

sp/so

Awatar użytkownika
swiatlo
Posty: 365
Rejestracja: sobota, 17 kwietnia 2010, 22:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Na krańcu świata

Re: W głębi duszy?

#4 Post autor: swiatlo » niedziela, 2 maja 2010, 18:58

Minka czemu taki głupi pseudonim ale temat dobry :D rozumiem że potrzebujesz lojalnych osób ale ich w klasie niema :( jesteś nieufna dla nich ale to już twoja natura masz duży problem wyjść z tego toksycznego związku i być bez kolegów :evil: kijowa sprawa nie mam pojęcia jak ja bym na twoim miejscu to rozegrał ale zawsze jest trzecie rozwiązanie :) ale musisz je znaleźć może dla nich byłaś rzeczywiście zbyt dobra na maturę polecam film the secret
troll ze schizofrenią

Awatar użytkownika
Minka
Posty: 194
Rejestracja: wtorek, 9 czerwca 2009, 19:38

Re: W głębi duszy?

#5 Post autor: Minka » niedziela, 2 maja 2010, 20:00

swiatlo pisze:Minka czemu taki głupi pseudonim ale temat dobry :D
ej, on nie jest aż taki głupi! ;P nie pytaj czemu, nie pamiętam, co przyszło mi do głowy. (kiedyś była wielka historia, ale zapomniałam xD) :roll:
swiatlo pisze:rozumiem że potrzebujesz lojalnych osób ale ich w klasie niema :( jesteś nieufna dla nich ale to już twoja natura masz duży problem wyjść z tego toksycznego związku i być bez kolegów :evil: kijowa sprawa nie mam pojęcia jak ja bym na twoim miejscu to rozegrał ale zawsze jest trzecie rozwiązanie :) ale musisz je znaleźć może dla nich byłaś rzeczywiście zbyt dobra na maturę polecam film the secret
hm, chyba już mam trzecie rozwiązanie i wszystko będzie okay. po prostu może porozmawiam, przecież zawsze powtarzam, że rozmowa to najlepszy rozwiązywacz problemów. i tyle. na razie tylko muszę wszystko opisać w ładną całość i chyba z tego skorzystam. ogólnie mam średni poziom zdrowia, czyli zaczyna się moje połączenie z dziewiątką odzywać. gr, jak ja nie lubię dziewiątek xd
(co do wolnego czasu to nie mam transferu na ściąganie plików żeby oglądać filmy, więc pewnie włączę grę i postrzelam sobie do ludzi :twisted: )

światło, a Ty czemu taki głupi pseudonim? i co u Ciebie? 8)
"Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć."

sp/so

Awatar użytkownika
swiatlo
Posty: 365
Rejestracja: sobota, 17 kwietnia 2010, 22:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Na krańcu świata

Re: W głębi duszy?

#6 Post autor: swiatlo » niedziela, 2 maja 2010, 22:21

Tej pseudonim mam zajebisty ! :D u mnie rozmyślania nad zagadką mojej osobowości :D próbuje ją ustalić to by było na tyle
troll ze schizofrenią

Awatar użytkownika
Minka
Posty: 194
Rejestracja: wtorek, 9 czerwca 2009, 19:38

Re: W głębi duszy?

#7 Post autor: Minka » poniedziałek, 3 maja 2010, 01:02

hm, jeśli chcesz dalej w to wierzyć... cóż, nie będę robić Ci przykrości :twisted:

i co wydumałeś?
"Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć."

sp/so

Awatar użytkownika
swiatlo
Posty: 365
Rejestracja: sobota, 17 kwietnia 2010, 22:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Na krańcu świata

Re: W głębi duszy?

#8 Post autor: swiatlo » poniedziałek, 3 maja 2010, 11:33

Prawdopodobnie 6
troll ze schizofrenią

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: W głębi duszy?

#9 Post autor: bruno dievs » poniedziałek, 3 maja 2010, 13:36

Czasami odnoszę wrażenie, że nie istnieje prawdziwa przyjaźń damsko-damska ...
Minka pisze:najgorsze jest to, że nie wiem, którą siebie nałożyć, żeby przeczekać to całe zło, które zaczęło mnie otaczać. myślałam, że jak się wyśpię to moja sytuacja się polepszy, bo zazwyczaj jest tak, że jestem cholernie zmęczona. ale to nic nie dało. martwię się o to.
Lol, za pierwszym razem jak czytałem, zrozumiałem: "najgorsze jest to, że nie wiem co na siebie włożyć" :P
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

Re: W głębi duszy?

#10 Post autor: Absynt » poniedziałek, 3 maja 2010, 15:15

bruno dievs pisze:Czasami odnoszę wrażenie, że nie istnieje prawdziwa przyjaźń damsko-damska ...
Chyba tylko w rodzinie.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

Re: W głębi duszy?

#11 Post autor: Rinn » poniedziałek, 3 maja 2010, 16:10

Moją przegraną od dłuższego czasu jest pisanie pracy licencjackiej. Gonią mnie terminy, a ja dalej w lesie, chociaż temat mi się podoba i mam dużo dobrej woli do pisania. Siedzę całymi dniami nad tym prawie bez rezultatów... I nawet wiem, co mi przeszkadza. Narastający niepokój, że nie zdążę, że nie dam rady, przemożne pragnienie ucieczki gdziekolwiek i w cokolwiek (siódemkowe skrzydło się odzywa...), no i chory perfekcjonizm, taki wewnętrzny krytyk, który syczy mi do ucha, że ta praca ma być arcydziełem, które wszystkich powali na kolana. To chyba jest główny problem, ten perfekcjonizm właśnie. Najbardziej wkurzające jest to, że zdaję sobie sprawę, jak takie myślenie jest irracjonalne, bo licencjat to nie magisterka. Ale nie zamierzam się poddawać, jest jeszcze trochę czasu, wezmę się w garść i dam radę. Nie mam innego wyjścia.

Moje małe satysfakcjonujące zwycięstwo: wsiadłam dzisiaj na konia - kawał byka, z kopytem większym niż moja głowa xD, postrach stajni, o którym krążą legendy, i nie dość, że przeżyłam, to świetnie się z nim dogadałam. Jest to dla mnie bardzo budujące z punktu widzenia moich szóstkowych tendencji. Musiałam pokonać strach i projekcje, że mnie zrzuci i zabije, podświadome przeświadczenie, że chce mnie skrzywdzić, a zamiast tego okazać dużo spokoju, ciepła i zdecydowania i wyluzować (z czym zawsze mam problem). Okazało się, że kochany z niego konik, a jego problem tkwi w dużej wrażliwości na sygnały wysyłane przez jeźdźca, co działa na zasadzie zwierciadła. Wystarczyło wysłać pozytywne, by momentalnie zaufał. Bo bardzo chciał zaufać. To już chyba jakieś skrzywienie, ale kojarzy mi się to z szóstkowymi mechanizmami. :lol:
Tak czy inaczej - dawno nie miałam takiej fajnej jazdy! :mrgreen:
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

Awatar użytkownika
Minka
Posty: 194
Rejestracja: wtorek, 9 czerwca 2009, 19:38

Re: W głębi duszy?

#12 Post autor: Minka » poniedziałek, 3 maja 2010, 20:57

Rinn, a o czym piszesz pracę licencjacką?
Ja bym się bała wsiąść na konia, chociaż pewnie wsiadłabym, żeby przełamać swoje obawy i zobaczyć jak to jest. Hm, dlatego: brawo!

Nikt ze mną nie chce wyjść. Siedzę TRZY dni sama w domu, jak jakiś "dziwak", zakrywając się pościelą i nic nie robiąc. Oczywiście, kiedy jestem z ludźmi, po bardzo, bardzo długich "pobytach poza domem" chciałabym sobie poleniuchować, tak jak teraz. Ale w tym momencie mam straszą ochotę wyjść z kimś. A nie chce mi się do nikogo pisać, bo zapewne powiedzą, że nie mają czasu, więc po co. A poza tym, musiałabym wtedy napisać do Karoliny i Olki, żeby się spotkać. A wtedy musiałabym z nimi porozmawiać. Co mija się prawdopodobnie z celem, bo przecież już z nimi rozmawiałam. Może nie rozmawiałam tak bezpośrednio, bo jestem czasami trochę tchórzem, ale rozmawiałam z nimi. Nawet napisałam sobie kiedyś kartkę, żeby powiedzieć im wszystko. Teraz jakoś wątpię, żeby to się zmieniło. Jeszcze mogą pomyśleć o mnie, jak o jakiejś kretynce, która ciągle myśli o problemach. A przecież "brały" taki bezproblemowy, optymistyczny, entuzjastyczny, opiekuńczy typ, a nie kogoś takiego, kim jestem teraz.
Poza tym... odkąd pamiętam, myślałam, że brat, z którym jeszcze mieszkam jest ósemką, a tutaj się okazało, że jest 7w8, co jest bardzo prawdopodobne. Więc analizuję. Oczywiście zapytał, jaki muszę mieć typ, który jest tak namolny, uciążliwy i okropny, ale to tylko na żarty... chyba na żarty. No dobra. Popadam w jakieś obsesje.
Poza tym... jestem za ostra dla matki. Bardzo za ostra dla matki. Bardzo, bardzo za ostra dla matki. Ale... dlaczego ona jest dziewiątką, do której mogę mówić,mówić,mówić, a ona nic, totalnie nic. Ale zdziwiłam się. Siedziałam obok niej to najpierw położyła głowę na moim ramieniu, co totalnie mnie zdziwiło i się dziwnie na nią popatrzyłam aż. Później przytuliła mnie i pocałowała w kręgosłup. Hm, takie zachowania wzbudzają we mnie totalne poczucie winy. Whatever.

niech mnie ktoś zabierze z domu, chcę zapić to, co czuję. albo po prostu wyjść na spacer :|
"Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć."

sp/so

Awatar użytkownika
Kemal
VIP
VIP
Posty: 1142
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 23:58
Enneatyp: Lojalista

Re: W głębi duszy?

#13 Post autor: Kemal » czwartek, 6 maja 2010, 00:39

Rinn pisze:Najbardziej wkurzające jest to, że zdaję sobie sprawę, jak takie myślenie jest irracjonalne, bo licencjat to nie magisterka.
Rinn nie dołuj mnie, ja mam póki co jeden rozdział magisterki, a pod koniec maja powinienem już ją zdawać :P
Magisterka to nie doktorat ;p

Mam materiały, ale jakoś ciągle nie mogę się zebrać. A to jeszcze tylko obejrzę jeden odcinek serialu... A to przeczytam jeszcze pare stron książki... A to zerknę na mecz... Zawsze znajdzie się milion ciekawych rzeczy :mrgreen:
6w5, ESI, sp/soc

Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

Re: W głębi duszy?

#14 Post autor: Rinn » czwartek, 6 maja 2010, 12:21

Kemal pisze:
Rinn pisze:Najbardziej wkurzające jest to, że zdaję sobie sprawę, jak takie myślenie jest irracjonalne, bo licencjat to nie magisterka.
Rinn nie dołuj mnie, ja mam póki co jeden rozdział magisterki, a pod koniec maja powinienem już ją zdawać :P
Hehe, sorry, to był taki skrót myślowy. :mrgreen: Miałam szczęście, bo znajoma pisała swoją pracę magisterską na ten sam temat, co ja i przesłała mi ją w ramach pomocy naukowej. A jak patrzę na to, jak ona o tym wszystkim obszernie i szczegółowo pisze to oczywiście zgadnijcie co? :D Denerwuję się na siebie, bo ona pisze tam bardziej od siebie i dużo, a ja się niewolniczo trzymam przypisów i cytatów. Gdzie przecież licencjat ma trochę inny, właśnie bardziej odtwórczy charakter. :roll:

Nam każą oddać promotorowi do 10 maja. ;/ Nawet jeśli to tylko taki straszak (wcześniej mówili, że do Katedry do końca kwietnia :lol:), to mimo wszystko muszę się liczyć z tym, że niedługo będę musiała to napisać, bo żeby wziąć udział w rekrutacji na mgr, muszę się obronić w czerwcu.
Mam materiały, ale jakoś ciągle nie mogę się zebrać. A to jeszcze tylko obejrzę jeden odcinek serialu... A to przeczytam jeszcze pare stron książki... A to zerknę na mecz... Zawsze znajdzie się milion ciekawych rzeczy :mrgreen:
Dokładnie. :lol:
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: W głębi duszy?

#15 Post autor: SuperDurson » poniedziałek, 10 maja 2010, 13:02

Boję się.

I ze strachu czytam to i piszę, żeby odsunąć nieco w czasie nieuniknione. Ten projekt czeka, a ja zamiast go wreszcie skończyć i dopieszczać, co chwila klikam w klawisze!
Wiem dlaczego. Kiedy go skończę -> zostanie mi za dużo czasu i będę myślał.. i myślał.. i myślał.. a tak mam zajęty umysł.

Postawiłem wszystko na jedną kartę. Jednak jestem hazardzistą, potrzebuję tego ryzyka..
Spaliłem za sobą mosty.
Idę dziś na spotkanie, na którym zaważą się moje losy. To będzie poważna prezentacja w pełni autorskiego projektu, to będą typowe, handlowe podchody i moja rozmowa kwalifikacyjna w jednym. Mam jedną stronę notatek, a do powiedzenia jest tak dużo..
I ja chcę improwizować. Po prostu chcę.
Elastyczność. Tak, to tego potrzebuję.

Zrobię tylko rysunki.



Jak bardzo może pomóc zwykłe przelanie myśli w słowa i utrwalenie jej symbolicznym "wyślij"..?

Pomagasz mi czytając to. Dzięki. Wracam więc zatem do pracy. :P
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

ODPOWIEDZ