7 a 4w3
-
- Posty: 657
- Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44
mysle ze jesli kiedykolwiek napisalabym wiersz to bylby w podobnym klimacie jak vodki i holsa czyli strach sie bac
a nie sadzicie ze poruszyliscie dylematy siodemki kiedy ma polaczenia z piatka, wycofuje sie i zatapia w swoim racjonalizmie? bo gdyby to byla tworczosc siodemki w czasie jej dobrych dni, moglby powstac niezly dicopolowy hicior
a nie sadzicie ze poruszyliscie dylematy siodemki kiedy ma polaczenia z piatka, wycofuje sie i zatapia w swoim racjonalizmie? bo gdyby to byla tworczosc siodemki w czasie jej dobrych dni, moglby powstac niezly dicopolowy hicior
A niektórzy filozofią.vodka :) pisze:"głębokiego" nazywam - żenada :!: :P
Autoogłupianie dobra rzecz. Korzystna dla równowagi mentalnej zdecydowanie. Jeżeli musisz się odwoływać do tej techniki to znaczy, że masz z czego się ogłupiać ;)
Nie lej-olej to :pWawelski pisze:Nie wiem czy to Was pocieszy czy nie, ale jak je przeczytałem to mi się lać chce
Taka prawda: nikt nie kupuje uczuć komików, jeżeli nie są one radością i śmiechem.vodka :) pisze:hehehe, to nie tylko Ty masz takie odczucia, Wawelku :lol:
złoszczę się również całkiem sympatycznie - kiedyś napisałam w złości taki tekst, hehe.. i pokazałam znajomym - czy mogę go wysłać do adresata, ale oni pokładali się ze śmiechu, więc zrezygnowałam :D
ooo... miło miktośtam pisze:A mnie ten wiersz Vodki trochę rozbawił, ale też skłonił do refleksji i zamyślenia. Moim zdaniem jest fajny.
ja też nazywam fiolozofią głębokie przemyślenia, ale na pewno nie moje są ludzie, którzy lepiej się nadają do pisania takich rzeczy, niż ja i niech tak pozostanie każdy mój tzw. "poważny tekst" zalatuje dużą dawką ironii, albo wygląda mniej więcej tak:hols pisze:vodka :) pisze:"głębokiego" nazywam - żenada
A niektórzy filozofią.
- przyrzekam, że jak to pisałam - byłam wściekła, jak nigdy (tylko to było już laaataa temu... ;P)(...)módl się, żebym Cię nie spotkała, bo nie ręczę za siebie... Zabiję Cię gołymi rękami... Uduszę, wyrwę włosy, a Twoje nędzne ciało spalę i spuszczę w klozecie na dworcu... Popłyniesz wraz z odmętami do kanałów, gdzie Twoje miejsce... (...)A teraz odejdź na zawsze i nigdy więcej nie wchodź mi w drogę, bo któreś z nas nie przeżyje tego spotkania!
moi znajomi sikali ze śmiechu, jak im to pokazałam, więc adresat nigdy tego nie zobaczył
(i jak tu komuś okazać swoją złość?? )
Wczoraj napisałam.
Nie byłam w jakimś potężnym dole.
Wstydzę się i zrywam boki, gdy czytam moje 'głębokie' wiersze i przemyślenia.
Wasze wiersze są naprawde super. Śmiałam się czytając oba . I zarazem dają do myślenia .
Ciesz się, że ta osoba tego nie zobaczyła .
Nie byłam w jakimś potężnym dole.
Byłam zirytowana. Pisałam z 5min. Ble, zbyt proste do pokazania, ale gdy są proste to jeszcze tak nie śmieszą.Rozwalę,
'Posiekam,
Wypatroszę,
Wycisnę wszystkie soki,
Powyrywam nogi z dupy ...'
Powiedziała i jak gdyby nigdy nic
Wybiegła z radością na spotkanie.
Chcę - mało,
Mogę- mało,
Muszę - mało,
To co ja ku... mam robić?!
Rozwalam się na kanapie,
Pijąc herbatkę czekam na cud.
Wstydzę się i zrywam boki, gdy czytam moje 'głębokie' wiersze i przemyślenia.
Wasze wiersze są naprawde super. Śmiałam się czytając oba . I zarazem dają do myślenia .
Vodka, brzmi to bardzo znajomo. Napisałam coś podobnego, tyle, że w moim przypadku adresat chyba zobaczył i jak pomyślę jaka była reakcja tej osoby w trakcie czytania ... to moja twarz okrywa się ognistą czerwienią .vodka :) pisze: ja też nazywam fiolozofią głębokie przemyślenia, ale na pewno nie moje są ludzie, którzy lepiej się nadają do pisania takich rzeczy, niż ja i niech tak pozostanie każdy mój tzw. "poważny tekst" zalatuje dużą dawką ironii, albo wygląda mniej więcej tak:- przyrzekam, że jak to pisałam - byłam wściekła, jak nigdy (tylko to było już laaataa temu... ;P)(...)módl się, żebym Cię nie spotkała, bo nie ręczę za siebie... Zabiję Cię gołymi rękami... Uduszę, wyrwę włosy, a Twoje nędzne ciało spalę i spuszczę w klozecie na dworcu... Popłyniesz wraz z odmętami do kanałów, gdzie Twoje miejsce... (...)A teraz odejdź na zawsze i nigdy więcej nie wchodź mi w drogę, bo któreś z nas nie przeżyje tego spotkania!
moi znajomi sikali ze śmiechu, jak im to pokazałam, więc adresat nigdy tego nie zobaczył
(i jak tu komuś okazać swoją złość?? )
Ciesz się, że ta osoba tego nie zobaczyła .
Nie jest źle vodzia
Mi się wydaje, że to jest newralgiczny fragment, ktory mnie tez rozbawil
Dobrze zrobiłaś ze nie wyslalas, nie jest to tekst ktory moglby bardzo dotknac czy poruszyc.
Mi się wydaje, że to jest newralgiczny fragment, ktory mnie tez rozbawil
Nikt nie chcialby byc spuszczony na dworcu , tam sa okropne warunkiUduszę, wyrwę włosy, a Twoje nędzne ciało spalę i spuszczę w klozecie na dworcu...
Dobrze zrobiłaś ze nie wyslalas, nie jest to tekst ktory moglby bardzo dotknac czy poruszyc.
„Moc bowiem w słabości się doskonali”
-
- Posty: 657
- Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44
Wawelski dobrze gada, lepiej zeby ten diabel wcielony nie widzial do jakich stanow Cie doprowadzil bo jeszcze moglby poczuc wyzszosc ja tez tworzylam takie modlitwy ale wysylalam je do siebie na drugiego maila i jakos odchodzila mi ochota pokazania tego komukolwiekvodka pisze:(...)módl się, żebym Cię nie spotkała, bo nie ręczę za siebie... Zabiję Cię gołymi rękami... Uduszę, wyrwę włosy, a Twoje nędzne ciało spalę i spuszczę w klozecie na dworcu... Popłyniesz wraz z odmętami do kanałów, gdzie Twoje miejsce... (...)A teraz odejdź na zawsze i nigdy więcej nie wchodź mi w drogę, bo któreś z nas nie przeżyje tego spotkania!
mam dokladnie takie same refleksjeCzekolada pisze:Rozwalę,
'Posiekam,
Wypatroszę,
Wycisnę wszystkie soki,
Powyrywam nogi z dupy ...'
Powiedziała i jak gdyby nigdy nic
Wybiegła z radością na spotkanie.
Chcę - mało,
Mogę- mało,
Muszę - mało,
To co ja ku... mam robić?!
Rozwalam się na kanapie,
Pijąc herbatkę czekam na cud.
a tak ogolnie to podziwiam Was ze piszecie ze wklejacie tutaj probki swojej tworczosci, ja chyba bym sie na to nie odwazyla
to jest świetne bo takie życiowe... widzę, że mamy ten sam problemCzekolada pisze:Rozwalę,
'Posiekam,
Wypatroszę,
Wycisnę wszystkie soki,
Powyrywam nogi z dupy ...'
Powiedziała i jak gdyby nigdy nic
Wybiegła z radością na spotkanie.
czasem ta Siódemkowatość potrafi być naprawdę beznadziejna...
heh, dobrze że nie wysłałam adresatowi tamtego 'czegoś', ale przez to on sobie nadal myśli, że jest wszystko o.k. :/
a może jednak podzielicie się wszyscy swoją twórczością, to poszukamy podobieństw? tu się nie ma czego wstydzić
Dokładnie. Do cholery jesteśmy xxFx więc jakiaś bardziej wybujała uczuciowość powinna w nas być !vodka :) pisze: tu się nie ma czego wstydzić
Napisane w przypływie dobrego humoru, który gości często, ale nie zawsze się zaznacza jakoś szczególnie na papierze
(poprzedni mój tekst nie miał być zabawny w najmniejszym stopniu i nadal dla mnie nie jest :/)
hm, ten tekst był za dobry, żeby ktoś go googlował, sorry wywalony został-brutalnie
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 17 grudnia 2007, 21:25 przez hols, łącznie zmieniany 1 raz.
Beztroską twórczość mam za sobą, kiedy wydało się że ze mnie żaden poeta nie będzie.
W liceum postanowiłem napisać powieść fantasy i skończyło się na kilku akapitach, czarnych krukach zataczajacych kola nad czarownicami, które nie dotrwaly juz do czasow studiow.
Pamietam jedynie bajke ktora kiedys napisalem na wzor tego co pisały w Oswieceniu chłopaki
Chichy, uśmiechy, słodkie, miny,
ślą sobie politycy, prawnicy, chlopcy i dziewczyny,
lecz gdy ktoremuś noga się powinie
serdecznych przyjaciół nie ma i człowieczek ginie
powiedziała lisica, śmiejąc się zawzięcie
nie zdając sobie sprawy,
że czeka na swe ścięcie
W liceum postanowiłem napisać powieść fantasy i skończyło się na kilku akapitach, czarnych krukach zataczajacych kola nad czarownicami, które nie dotrwaly juz do czasow studiow.
Pamietam jedynie bajke ktora kiedys napisalem na wzor tego co pisały w Oswieceniu chłopaki
Chichy, uśmiechy, słodkie, miny,
ślą sobie politycy, prawnicy, chlopcy i dziewczyny,
lecz gdy ktoremuś noga się powinie
serdecznych przyjaciół nie ma i człowieczek ginie
powiedziała lisica, śmiejąc się zawzięcie
nie zdając sobie sprawy,
że czeka na swe ścięcie
„Moc bowiem w słabości się doskonali”
Wasze wiersze mają w sobie to "coś" hols, a Ty masz dosłownie talent!
ja raczej nie piszę rymowanek, wrzucę tu jeszcze coś (taki wierszyk dla 4w5 ):
zdecydowanie wolę te ironiczne wierszyki, mniej się ich wstydzę
genialnehols pisze:Swym ofiarą rżnę ich serca
Właśnie się zaczynam skradać
Imię moje to Morderca
ja raczej nie piszę rymowanek, wrzucę tu jeszcze coś (taki wierszyk dla 4w5 ):
i trochę ironicznie:Znam doskonale precyzję
Z jaką zadajesz rany
W tej śmiertelnej zabawie
Cała sztuka
Tkwi w doborze
Odpowiedniego miejsca
Oraz siły nacisku
Potem wystarczy już tylko naciąć...
Ostrze samoistnie poprowadzi Cię dalej
Gdy czas się dłuży
Nie podnoś głowy
Tylko leż
Oddychaj spokojnie
Sen nadejdzie niedługo
Na pewno nadejdzie
Przecież zawsze w końcu nadchodzi
A jeśli nie?
Wtedy zawsze możesz wziąć poduszkę
I dalej nie podnosząc głowy
Zakryć nią twarz
Powoli przestać oddychać
To też jest przecież forma snu
zdecydowanie wolę te ironiczne wierszyki, mniej się ich wstydzę
- sarnandynka
- Posty: 241
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 00:16