Strona 2 z 4
: środa, 19 września 2007, 11:35
autor: kidziorek
No ja kiedyś poszedłem po zakupy i wróciłem z zakupami ale bez siatki...niestety nawet groźba pasa nie była w stanie sprawić, żebym sobie przypomniał co z nią zrobiłem
Notorycznie wracam się żeby sprawdzić czy zamknąłem drzwi.
Rzeczy, które noszę prawie zawsze przy sobie raczej nie zapominam, już mam wpojoną procedurę kontrolną.
Gorzej z innymi...wszelkie dodatkowe bagaże w autobusie: 2 paczki pampersów, jeszcze zapakowana koszula, kwiaty na czyjeś urodziny...masakra
: środa, 19 września 2007, 12:44
autor: pepelemoko
kidziorek pisze:No ja kiedyś poszedłem po zakupy i wróciłem z zakupami ale bez siatki...niestety nawet groźba pasa nie była w stanie sprawić, żebym sobie przypomniał co z nią zrobiłem ;)
haha:) A ja notorycznie jechałam gdzieś rowerem.. a wracałam pieszo;)
kidziorek pisze:Notorycznie wracam się żeby sprawdzić czy zamknąłem drzwi.
Ja juz się nie wracam.. zakładam, że odruchowo zamknęłam, chociaż nigdy tego nie pamiętam.
kidziorek pisze:Gorzej z innymi...wszelkie dodatkowe bagaże w autobusie: 2 paczki pampersów, jeszcze zapakowana koszula, kwiaty na czyjeś urodziny...masakra ;)
A z tym to jest koszmar!
Zawsze sobie powtarzam: "Masz torebkę, laptopa i 2 walizki..
4 RZECZY..pamiętaj! - 4 rze-czy!" A i tak w pewnym momencie zawsze bledne i w popłochu robię szybki rekonesans sytacji "1-2-3- uff.. - 4.." ;)
: środa, 19 września 2007, 16:16
autor: Czekolada
pepelemoko pisze:kidziorek pisze:Gorzej z innymi...wszelkie dodatkowe bagaże w autobusie: 2 paczki pampersów, jeszcze zapakowana koszula, kwiaty na czyjeś urodziny...masakra
A z tym to jest koszmar!
Zawsze sobie powtarzam: "Masz torebkę, laptopa i 2 walizki..
4 RZECZY..pamiętaj! - 4 rze-czy!" A i tak w pewnym momencie zawsze bledne i w popłochu robię szybki rekonesans sytacji "1-2-3- uff.. - 4.."
Ja zostawiłam gdzieś w centrum handlowym jedną jedyną opłaconą torebkę, którą miałam przy sobie - nie znalazła się.
Niedawno zapomniałam wziąć biletu z kinowej kasy.
A zostawić otwarty dom na cały dzień też mi się zdarzyło - na szczęście nic się nie stało.
Trują mi, że jestem nieodpowiedzialna. A co ja mogę zrobić, żeby to się zmieniło? Moje roztargnienie jest nieuleczalne.
: środa, 19 września 2007, 21:33
autor: MICHAŁ11
NO rekonensans to jest dobre określenie , ja też tak mam że ide sobie ulicą i nagle staje szybko trzepien sie po kieszeniach i sprawdzam co mam przy sobie klucze, dowód itd jezeli ma to jest uff f jezeli nie amm to jest o kur....... .
: sobota, 22 września 2007, 22:28
autor: excelencja
oj gubię gubię wszystko i wszędzie i znajduję w najbardziej absurdalnych miejscach i momentach... chaos to drugie ja, i mimo usilnych prób i starań nie mogę upchnąć życia w jakiekolwiek ramki...
: niedziela, 23 września 2007, 22:56
autor: Nuit
LO miałam niedaleko od domu, musiałam przejść ulicę, tory, drugą ulicę - jakieś 15 min na piechotę i 5 min. rowerem.
Kiedyś się bardzo śpieszyłam na lekcje jadąc na rowerze do szkoły i po drodze zgubiłam plecak;) Polonistka nie potrafiła zrozumieć jak jej tłumaczyłam powód spóźnienia
: poniedziałek, 15 października 2007, 14:55
autor: anobotak
o taaak. bo siódemki najwidoczniej są roztrzepane ^^
ja nie tylko zauważyłam , że ciągle coś gubię, ale o wielu rzeczach zapominam, mam cholernie krótką pamięćc ^. -
: środa, 24 października 2007, 21:31
autor: vodka :)
o jaki fajny temat... akurat szukam mojej komorki, bo już od tygodnia nie moge znalezc
swojej głowy też nie
roztrzepanie? lekkomyślność? ja tam już sama nie wiem co to...
: piątek, 26 października 2007, 15:21
autor: Nawiedzona
: piątek, 26 października 2007, 16:13
autor: aulinka
Mój mąż cudowny 7, jest bardzo roztrzepany. Na szczęście się uzupełniamy. Gdy on szaleje bo nie może znaleźć okularów, ja wpadam do pokoju i mówie spokojnie, przestań na chwilkę tak biegać, rozglądam się i zauwarzam kawałek oprawy wystającej sod jakiegoś przedmiotu. Czasem coś leży na wierzchu. Lub jest w kieszeni spodni męża a on szaleje jakby świat się sprzeciwił jemu.
: sobota, 27 października 2007, 10:18
autor: amba wszechmogąca
Gubienie, zapominanie...Moja nauczycielka powiedziała kiedyś : "Dziewczyno, ty się sama zgubisz". Upycham ważne rzeczy po kątach, ale takich specjalnych kątach, przy tym bardzo dziwnych. I zamiast je zapamiętać, to nie, ważny kąt staje się nagle nieważnym, zapomnianym. A potem panika i szukanie przez cały dzień, np legitymacji tuż przed egzaminem, bez której mogliby mnie nie wpuścić
Notorycznie się spóźniam i zapominam o pewnych sprawach. I zamiast się tym stresować, to mnie to guzik obchodzi. Czasem pamietam o czyms, ale ze zwyklego lenistwa nie wykonuje tego. I tlumacze to zapomnieniem
Re: GU - BIE - NIE
: piątek, 2 listopada 2007, 17:02
autor: picolinek
MICHAŁ11 pisze:Oto jedna z podstawowych cech siódemek którą zauważyłem u siebie jaki u moich znajomych a mianoiwcie : GUBIENIE otóż mi zdaża sie gubić wszystko co mam :klucze, portfele , ważne papiery, pieniadze itd choicaz nie jest to ZAWSZE ale zdaża sie chociaz gubienie to nic w porównaniu do oddawania książęk do bibliotek
co do tego to sie nie zgodze- ja np ze wzgledu na tryb zycia zawsze przy sobie mam portfel, jakies klucze to od domu to od innych "obiektow", komorke od kiedy mam to sie z nia nie rozstaje, wiec nie gubie tych rzeczy bo bez nich nie zmieniam praktycznie nigdy pomieszczenia...co do ksiazek z biblioteki to nie mam problemu z ich oddaniem bo ich nie wypozyczam
balaganiarz ze mnie wielki co zwiazane jest wlasnie z chaotycznoscia 7-mek, ale jakos w tym balaganie sa s[rawy ktore musza byc poukladane i koniec :p
pozrdawiam
: środa, 15 lipca 2009, 15:11
autor: chottomatte
pepelemoko pisze:Zawsze sobie powtarzam: "Masz torebkę, laptopa i 2 walizki..
4 RZECZY..pamiętaj! - 4 rze-czy!" A i tak w pewnym momencie zawsze bledne i w popłochu robię szybki rekonesans sytacji "1-2-3- uff.. - 4.."
Oł je, bratnia dusza!
Ja też tak liczę, zapamiętuję ile mam i przed wysiadaniem sprawdzam czy się zgadza, powtarzam w myślach "Masz X rzeczy, masz X rzeczy" - jak sekciara jakaś
[najgorzej, że czasem zapominam ile to ja miałam rzeczy zapamiętać...i mała panika, bo nie wiem czy miałam 4 czy 5...eee, chyba muszę zacząć zapisywać] Liczę tak, od kiedy zostawiłam bagaż w pociągu, bo się zagadałam i wyszłam sobie a torba pojechała dalej
[odzyskałam!]
Gubię często, ale większość rzeczy mi się odnajduje. Szczęście w tej kwestii mnie nie opuszcza - uff! 8)
: środa, 15 lipca 2009, 16:01
autor: vhax
hehe... ja jak gdzies jadę to wychodząc myślę:
pieniądze? mam
dokumenty? mam
telefon? mam
- no to sobie poradzę
a co do gubienia to jestem mistrzem w zostawianiu w różnych miejscach swojego telefonu... to jest tragiczne. nigdy nie wiem gdzie on jest
: środa, 15 lipca 2009, 23:02
autor: atis
mam dokładnie to samo, o innych rzeczach nawet nie mysle, czy wzielam - portfel i komórka i mogę zdobywać swiat.