Strona 2 z 2

Re: Po co uwieść 7?

: środa, 23 grudnia 2009, 19:37
autor: Pędzący Bakłażan
ObrazekObrazekObrazek

Szkoda, że nie wszyscy tak myślą.

Re: Po co uwieść 7?

: środa, 23 grudnia 2009, 19:54
autor: kunanini
Wystarczy mi, że jednak istnieją Ci, którzy dokładają wysiłku, żeby nie posługiwać się przesadnie schematami.

Re: Po co uwieść 7?

: środa, 23 grudnia 2009, 20:44
autor: *nadia*
oj tam zaraz schematy.. pytanie odebrałam bardziej w znaczeniu "co fajnego jest w siódemkach, że wszyscy tak chcą je zdobyć?"
a cały ten podział i pewna generalizacja ma pomóc w zrozumieniu co nami, czy innymi kieruje, że zachowujemy się tak, a nie inaczej.. wiadomo, że każdy jest inny, ale skoro czujesz się 7, to znaczy, że identyfikujesz się z większością cech tego typu, więc może komuś ułatwi życie świadomość, że jako 7 nie lubisz przytłaczania negatywnymi emocjami (tak dla przykładu), bo sama dobra wola z obu stron w związku czasem nie wystarcza
no ;)

Re: Po co uwieść 7?

: środa, 23 grudnia 2009, 21:34
autor: kunanini
Jeśli się zna nawet 20 przymiotników, które pasują do kogoś, kogo się nie zna osobiście i dogłębnie, to nie można myśleć, że ma się jakiekolwiek pojęcie o tej osobie. Takie przymiotniki sa jak płaszcz, który pasuje, a nadaje określony jednolity wizerunek i przykrywa całość (z tym, że ciało jest mniej skomplikowane od osobowości i mniej zmienne). Będac Siódemką, mogę tak samo bardzo różnić sie od osób, które mają skłonność do rozwiązywania testów enneagramowych, jak od innych. Prawdopodobnie poznawszy wyniki testu, będę nosić jeden płaszcz albo uznam, że tak mi pasuje, ze wszystkie płaszcze odtąd będą w takim stylu.

Re: Po co uwieść 7?

: środa, 23 grudnia 2009, 21:40
autor: *nadia*
równie dobrze można obalić jakiekolwiek teorie psychologiczne, bo każdy jest inny i nie da się go wsadzić w żadne ramy.. a ja nadal uważam, że umiejętne wykorzystanie tej wiedzy i świadomość pewnych cech czasem pomaga :) nie tyle w określeniu, że 'o, ten ktoś to 7', ile w zastanowieniu się, co może być przyczyną/skutkiem jakichś reakcji, zachowań itp.

Re: Po co uwieść 7?

: środa, 23 grudnia 2009, 21:44
autor: SuperDurson
kunanini pisze:Nie życzę żadnej Siódemce, ni N-ce, żeby trafiła na ludzi tak dalece posługującymi się typologiami ludzi. Ktoś, kto widzi świat jedynie podług szufladek, sztucznych, naukowo sankcjonowanych kategorii, używa mało rozumu i niewiele serca.
Skąd założenie, że ktoś (KTO!?) widzi świat JEDYNIE.. itd..?

To jest forum enneagramu - TYPOLOGII - i to chyba normalne, że pewne pytania pojawiają się pod kątem tej właśnie typologii. To, że tutaj rozmawiamy pod tym kątem wcale nie musi oznaczać, że w naszym życiu poza tym forum kategoryzacja jest czymś ważnym..

Interesuję się enneagramem, interesuję się socjoniką - czasami spotykam się z ludźmi, którzy interesują się podobnymi tematami i wiesz co zauważyłem? Że ludzie się mnie czasami pytają jak typuję to czy tamto, a ja czasami w ogóle nie zastanawiam się "jakim typem" jest ktoś kogo mijam, czy z kim rozmawiam. Zaczynam to robić, kiedy ktoś wykazuje jakąś bardzo mocną cechę, która jednoznacznie coś określa.. Albo kiedy potrzebuję tej informacji na przykład, żeby lepiej do kogoś trafić.. bo znając czyjś główny motyw działania można zdecydowanie lepiej coś komuś wytłumaczyć..

Nie uwodźcie Siódemek, Drodzy.
A założymy się, że "siódemki" są odmiennego zdania? :mrgreen:


PS. Bez tych "płaszczyków" nie odróżniałabyś ludzi.. :wink:

Re: Po co uwieść 7?

: środa, 23 grudnia 2009, 21:55
autor: kunanini
proszę bardzo:)

W każdej teorii psychologicznej zakładam niedoskonałość, nie kwestionuję ich sensu jako takiego, ale nie traktuję, jak kompasu. Ludzie są niedoskonali, tworzą rzeczy niedoskonałe, nie znaczy to, że twórczość ludzka zupełnie nie ma sensu, czy że nigdy nie zasługuje na szacunek. Dobrze mieć świadomość ograniczeń, ale i możliwości. Ennegram jest ograniczony, mimo niewątpliwej efektowności, wydaje się wiarygodny, ale czynić zeń przewodnika to przesada. Może być, jak książka kucharska (napisana przez uznanego kucharza) co najwyżej. Same przepisy nie oddają smaku ani zapachu potrawy ani nie gwarantują powodzenia kulinarnego.

Edycja:
SuperDurson pisze: To jest forum enneagramu - TYPOLOGII - i to chyba normalne, że pewne pytania pojawiają się pod kątem tej właśnie typologii. To, że tutaj rozmawiamy pod tym kątem wcale nie musi oznaczać, że w naszym życiu poza tym forum kategoryzacja jest czymś ważnym..

Interesuję się enneagramem, interesuję się socjoniką - czasami spotykam się z ludźmi, którzy interesują się podobnymi tematami i wiesz co zauważyłem? Że ludzie się mnie czasami pytają jak typuję to czy tamto, a ja czasami w ogóle nie zastanawiam się "jakim typem" jest ktoś kogo mijam, czy z kim rozmawiam. Zaczynam to robić, kiedy ktoś wykazuje jakąś bardzo mocną cechę, która jednoznacznie coś określa.. Albo kiedy potrzebuję tej informacji na przykład, żeby lepiej do kogoś trafić.. bo znając czyjś główny motyw działania można zdecydowanie lepiej coś komuś wytłumaczyć..
Moje słowa nie swiadczą o tym, że nie jestem tego świadoma.
To, że ludzie chcą być uwodzeni jest oczywiste, jak również to, że chodziło mi nie o to.


Gudrun - post pod postem.

Re: Po co uwieść 7?

: środa, 23 grudnia 2009, 23:05
autor: Petroniusz
Skoro jesteśmy na forum enneagramu to automatycznie pewnym ludziom przypinamy dane cechy co wielu z rozdrażnieniem nazywa "szufladkowaniem". Na tym to chyba polega enneagram że jest kilka charakterystycznych osobowości, i ludzie sie właśnie na nie dzielą. Oczywiście złym jest też popadanie w drugą skrajność i wyolbrzymianie cech pewnych typów (a nawet przekręcanie) co też nierzadko ma na tym forum miejsce.

Re: Po co uwieść 7?

: środa, 23 grudnia 2009, 23:28
autor: SuperDurson
ale czynić zeń przewodnika to przesada.
Chodzi o to, że insynuujesz coś, a nie ma argumentu..

Nikt nie pisał, że enneagram jest jakimś jedynym przewodnikiem, ani że "szufladkowanie" jest sensem czyjegoś życia i tylko przez ten pryzmat odbiera świat.. A ty piszesz tak, jakby to było faktem.
Trzeba umieć zachować umiar.
We wszystkim. :wink:

Re: Po co uwieść 7?

: czwartek, 24 grudnia 2009, 10:23
autor: kunanini
Tematy na forum takie, jak ten wydają się lekko śmierdzieć właśnie takim podejściem, niektóre odpowiedzi również. Jest wyraźny rozdźwięk między tym, co deklarowane, a tym, co realizowane. Mnie również zdarza sie popaść tutaj w przesadę.
Jest to tylko wymysł, dobrze przemyślany, ale nadal stworzony konstrukt. To jak z klasyfikacją organizmów, jest ona całkiem przemyślana, wiele stworzeń idealnie znajduje swoje miejsce w tym systemie, który ułatwia identyfikację, ale jest też całkiem sporo takich, które próbuje się przypasować jakoś, ale nie dokońca jest dla nich miejsce. Mimo bardzo solidnej roboty Linneusza i innych, nie jest to klasyfikacja doskonała, a często w popełnia się błąd w myśleniu przyczynowo-skutkowym typu: jest pełzaczem nadzyczajnym więc szybko pełza; zamiast: szybko pełza, więc można zaliczyć do pełzaczy nadzyczajnych.

Pewne "siódemkowe" zachowania, jak piszecie, powodują, że w tym systemie klasyfikacji wchodzi się na półkę nr 7, ale nie mozna wnioskować: że skoro 7, to na pewno w miłości dokładnie tak, a w pracy zawsze tak i na rowerze tak. Sama też wpadam w taką pułapkę myślenia, któremu trudno odmówić logiczności, ale nie jest kompletny, a to wiele zmienia.

Re: Po co uwieść 7?

: czwartek, 24 grudnia 2009, 14:48
autor: Perwik
kunanini pisze:Tematy na forum takie, jak ten wydają się lekko śmierdzieć właśnie takim podejściem, niektóre odpowiedzi również.
dla mnie także. stąd znaczna część moich postów ad ennea, ma wydźwięk ironiczny :P przesadzam, bo nadal nie jestem przekonany co do sensu enneagramu.

Re: Po co uwieść 7?

: czwartek, 14 stycznia 2010, 06:29
autor: Kapar
Siódemka może obdarować kogoś swoim codziennie pielęgnowanym przez siebie blaskiem.
Mogą w zamian docenić czyjeś starania; za oddawanie hodłu ich gracji, uśmiechowi i wdziękowi są w stanie odpowiedzieć tym samym, docenić

aczkolwiek watpie, zeby siodemka byla swiadoma tego, co moze dac. w relacji z kims jest przeciez wiele ciekawszych rzeczy niz takie dumanie

Re: Po co uwieść 7?

: sobota, 10 listopada 2012, 11:08
autor: Cherry11
jeżeli rozkochasz mnie w sobie, to będziesz najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. będziesz czerpał z życia radość, razem ze mną. zawsze ci pomogę, w każdej sytuacji. będę wierna. no i jeżeli mnie naprawdę, głęboko zauroczysz, to będzie to długa i intensywna relacja.
7 mają dużo do zaoferowania, ale jest kilka warunków. 1 - muszą być NAPRAWDĘ zauroczone i muszą czuć, że są dla tej drugiej osoby najważniejsze na świecie. w innym wypadku relacja będzie czysto powierzchowna. będziesz się ze mną bawił genialnie, jak nigdy z nikim ale nie oczekuj ode mnie pomocy czy wierności. no i nie zdziw się jak przestanę ci odpisywać lub sama przestanę się odzywać :3

Re: Po co uwieść 7?

: poniedziałek, 26 listopada 2012, 23:25
autor: angie91
Jeśli chce się uwieść siódemkę na chwilę to choćby po to by móc na nią patrzeć itd. (wiele przystojnych mężczyzn jest spod tego typu, kobiet zresztą też (choć ich spotkałam trochę mniej), natomiast jeśli chce się ją przy Tobie zatrzymać, to każdego dnia będzie dawała drugiej osobie mnóstwo energii potrzebnej by realizować codzienne rzeczy jeszcze lepiej niż zazwyczaj. To tak jak z ósemką, która potrafi dać motywacyjnego kopa do działań, tylko, że siódemka robi to w bezbolesny i dużo przyjemniejszy sposób.

Re: Po co uwieść 7?

: poniedziałek, 3 grudnia 2012, 16:16
autor: silver_bullet
*nadia* pisze:a ja nadal uważam, że umiejętne wykorzystanie tej wiedzy i świadomość pewnych cech czasem pomaga :) nie tyle w określeniu, że 'o, ten ktoś to 7', ile w zastanowieniu się, co może być przyczyną/skutkiem jakichś reakcji, zachowań itp.
Brawo! Do tego przeciez powinien sluzyc enneagram, tak? Wspomaganie rozwoju osobistego.


Co moze dac 7? To zalezy bardzo od tego czego oczekujesz. Z 7 i wokol 7 zawsze cos sie dzieje. Zawsze jest o czym pogadac, nawet jesli niepotrzebne sa do tego slowa. Jako siodemki jestesmy malym reaktorem emanujacym pozytywna energia. Istne perpetuum mobile, wystarczy ze troche dasz od siebie, a owa energia wraca w postaci naszego pozytywnego promieniowania na otoczenie. Entuzjazm sie udziela :) Slowem - dobrze glaskana i prowadzona siodemka naladuje ci baterie do czegokolwiek bys tam nie chcial(a) robic.