A to ja Was księdzami z lewej Rohrem, z prawej Ebertem i mam nadzieję, że to jakoś pchnie dyskusję, w bardziej sensownym kierunku. Księdze do roboty
Nie jest proste krytykowanie Siódemki. Odpiera ona wszystko z szarmanckim uśmiechem lub z pomocą kilku dowcipnych uwag. Siódemka nie sprawia włażenia że krytyka rzeczywiście do niej dociera. Boi się napaści ponieważ ,,niepowodzenie” ją boli.
Wiele SIÓDEMEK mówi za dużo i ma skłonność do „ogólnej" przesady. Powinny one pracować nad tym, żeby żyć trochę bardziej ascetycznie. SIÓDEMKI muszą spróbować przezwyciężyć swoje nieumiarkowanie. Gdyby chcieć udzielić SIÓDEMCE duchowej porady, winna ona brzmieć: „Jeżeli myślisz, że musisz tak dużo mówić, mylisz się - połowa wystarczy! Jeżeli myślisz, że musisz tak dużo pić, mylisz się - połowa to też za dużo! Jeżeli myślisz, że potrzebujesz tych wszystkich zajęć w wolnym czasie - skreśl co drugie!". Mniej to zawsze więcej, jeśli niedojrzała SIÓDEMKA chce rozwinąć się duchowo.
Podobnie jak DWÓJKI, również SIÓDEMKI nierzadko muszą walczyć z nadwagą. SIÓDEMKI często są na diecie. Nienawidzą jej, ponieważ związane jest to z wyrzeczeniem i „cierpieniem". SIÓDEMKA kocha dobre jedzenie i ma słabość do słodyczy. DWÓJKA „magazynuje" miłość, a SIÓDEMKA radość i szczęście. SIÓDEMKI, DWÓJKI i DZIEWIĄTKI są w szczególny sposób narażone na niebezpieczeństwo wpadnięcia w nałóg. SIÓDEMKA pije alkohol lub bierze narkotyki, by zagłuszyć ból. „Pijak", którego spotyka „mały książę" Saint--Exupery'ego, mógłby być SIÓDEMKĄ: „Dlaczego pijesz?", zapytał mały książę. „Piję, żeby zapomnieć!" - „Co chcesz zapomnieć?" - „Że się wstydzę!" - „Dlaczego się wstydzisz?" -„Ponieważ piję!".
SIÓDEMKI są epikurejczykami. Wrogowie Epikura (341-271) rozgłaszali o nim, że jest żarłokiem, pijakiem i rozpustnikiem (tak twierdził jego kolega Epiktet). Przyjaciele natomiast chwalili jego powściągliwość, cnotę i skromność. Dla Epikura najwyższym celem życiowym było szczęście, a wraz z nim nieobecność bólu i obecność przyjemności. Pod „przyjemnością" Epikur nie rozumiał oczywiście lubieżnych doznań, lecz wyrafinowane duchowe przeżycia towarzyszące na przykład przyjaźni i wymianie filozoficznych myśli. Epikur nie potępiał z zasady zmysłowych przyjemności, ale uznawał, że ich za duża ilość może obrócić się przeciw człowiekowi: ten, kto za dużo je i pije, choruje - a to jest nieprzyjemne! Ideałem Epikura była dusza, która uwolniła się od namiętności i bólu. Człowiek musi zrezygnować z prostackich żądz i szukać drogi do wyższych przyjemności, a te związane są z rozumem: „Nie jest możliwe życie pełne przyjemności, niezgodne z rozumem, pięknem i sprawiedliwością". Pozostaje jeszcze problem lęku przed śmiercią. Epikur przezwycięża go, twierdząc, że śmierć jest stanem nieodczuwania niczego i dlatego też nam nie zagraża: „Gdy my istniejemy, śmierć jest nieobecna, a gdy tylko śmierć się pojawi, wtedy nas już nie ma". Uważa, że: „Przeświadczenie, że śmierć jest (...) niczym, sprawia, że lepiej doceniamy śmiertelny żywot". Filozofia Epikura jest świetnym przykładem na to, jak SIÓDEMKI dzięki „racjonalnym argumentom" usuwają lęk i ból.
do dyskusji o epikureizmie zapraszam - ze stoickim spokojem