Zdolności, zainteresowania, preferencje, hobby
- excelencja
- Posty: 117
- Rejestracja: niedziela, 11 lutego 2007, 21:35
Wniosek jest taki, że w sumie wszyscy słuchamy mocniejszej muzyki instrumentalnej... Zadziwiające U mnie od punk rocka, rocka, ska, reggae, jazzu, metalu po przeróżną muzykę etniczną... mmmm i inne dziwadła
A sport? Moją manią i miłością są góry- a konkretnie przemieszczanie się po nich- i tu wyjątkowo jestem stała w uczuciach i postanowieniach.
Basenik raz w tygodniu (udaje mi się nawet- ale dzięki kumplowi, z którym się dopingujemy) Rower- jak nie ma śniegu i jest powyżej zera- przynajmniej 2-3razy w tygodniu. Szlajanie się po lasach z psem. Przy większych przypływach mojej słabej silnej woli - biegam codziennie- ale to mi się raz na jakiś czas przypomina Mam niedogodne warunki, mieszkam w mieście i się wstydzę + zaczynam się wspinać ... ale dopiero zaczynam... Chyba wsio...
A i wiosną muszę kupić sobie rolki...
O i jeszcze kajakiem pływam jak mam okazję. Ej, faktycznie tego sporo... a ja żyję w przekonaniu, że jestem niewysportowana
Tylko trzeba wziąć pod uwagę brak systematyczności... szczególnie zimą
A sport? Moją manią i miłością są góry- a konkretnie przemieszczanie się po nich- i tu wyjątkowo jestem stała w uczuciach i postanowieniach.
Basenik raz w tygodniu (udaje mi się nawet- ale dzięki kumplowi, z którym się dopingujemy) Rower- jak nie ma śniegu i jest powyżej zera- przynajmniej 2-3razy w tygodniu. Szlajanie się po lasach z psem. Przy większych przypływach mojej słabej silnej woli - biegam codziennie- ale to mi się raz na jakiś czas przypomina Mam niedogodne warunki, mieszkam w mieście i się wstydzę + zaczynam się wspinać ... ale dopiero zaczynam... Chyba wsio...
A i wiosną muszę kupić sobie rolki...
O i jeszcze kajakiem pływam jak mam okazję. Ej, faktycznie tego sporo... a ja żyję w przekonaniu, że jestem niewysportowana
Tylko trzeba wziąć pod uwagę brak systematyczności... szczególnie zimą
chyba 7w8 z dużą dozą 4... w sumie to 7w4
Faktycznie, słuchamy wszyscy tego samego.. zero oryginalności Jakbym miała wymieniać zespoły, to zajęłoby mi to spooro czasu, ale jeśli chodzi o gatunki to przede wszystkim: rock, punk, trochę reggae i w drugą stronę - czyli ostrzejsze brzmienia, np. Metallica, Slipknot, Marilyn Manson itp. ;P Poza tym lubię polską muzykę - wszystkie zespoły typu: Kult, Hey, Akurat, KSU, Armia, Coma, Normalsi, Pidżama Porno i wiele, wiele innych... To, czego słucham, zależy od mojego nastroju, choć zazwyczaj słucham albo czegoś wesołego, optymistycznego, albo ostrej rzeźni ;P Ale czasem też jakieś smutne kawałki, jak np. "Again" zespołu Archive i różne utwory Alice In Chains. Jakbym miała zdefiniować mój gust muzyczny, to użyłabym stwierdznia, że jest mocno gitarowy
Co do sportów, to ćwiczyłam (dłużej lub krócej ;P): jogę, aerobik, taniec, pilates, pływanie, siatkówkę, koszykówkę, piłkę nożną z kolegami na boisku ;P, badmintona (w to naprawdę nieźle gram ), tenis ziemny, tenis stołowy i na siłownię też chodziłam ;P Ale moim nałogiem jest jazda na rowerze i chodzenie po górach Bez tego nie mogę żyć! Lubię się też wykańczać chodzeniem cały dzień po mieście, czy gdziekolwiek indziej.. Zamiast jechać 3 przystanki tramwajem, wolę pójść pieszo, jeśli mam trochę czasu. A wiosną łapię rower i fruu za miasto, na łono natury Właściwie, żałuję tylko tego, że nie trenowałam nigdy sportów walki - ale kto wie, czy nie zacznę? :>
Ach, a poza tym pociągają mnie wszelkie sporty ekstremalne, jak latanie na paralotni, skoki na bungee, wspinaczka itp. Cudnie by było spróbować wszystkiego!
Co do sportów, to ćwiczyłam (dłużej lub krócej ;P): jogę, aerobik, taniec, pilates, pływanie, siatkówkę, koszykówkę, piłkę nożną z kolegami na boisku ;P, badmintona (w to naprawdę nieźle gram ), tenis ziemny, tenis stołowy i na siłownię też chodziłam ;P Ale moim nałogiem jest jazda na rowerze i chodzenie po górach Bez tego nie mogę żyć! Lubię się też wykańczać chodzeniem cały dzień po mieście, czy gdziekolwiek indziej.. Zamiast jechać 3 przystanki tramwajem, wolę pójść pieszo, jeśli mam trochę czasu. A wiosną łapię rower i fruu za miasto, na łono natury Właściwie, żałuję tylko tego, że nie trenowałam nigdy sportów walki - ale kto wie, czy nie zacznę? :>
Ach, a poza tym pociągają mnie wszelkie sporty ekstremalne, jak latanie na paralotni, skoki na bungee, wspinaczka itp. Cudnie by było spróbować wszystkiego!
-
- Posty: 657
- Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44
mnie nigdy nie pociagaly sporty walki,lubialam i lubie ogladac wysportowanych mezczyzn ale juz nie lubie kiedy sie bija, nie lubie przemocy-> okazalo sie ze mam w sobie cos z hippisa wg Personality Defect Test
a i przypomialy mi sie kolejne muzyczne fascynacje, czyli glos Chrisa Cornella i zespol Orson ktory wlasnie dzis w moim artystycznym nieladzie odnalazlam
a i przypomialy mi sie kolejne muzyczne fascynacje, czyli glos Chrisa Cornella i zespol Orson ktory wlasnie dzis w moim artystycznym nieladzie odnalazlam
sporty walki chciałabym trenować tak dla obrony własnej mi też nie podoba się oglądanie facetów, którzy się biją, ani żadne filmy typu Karate Kid itp. nie widzę w tym nic fascynującego i nie zachwycam się Chuckiem Norrisem
heh, jeszcze w podstawówce przebrałam się z kumpelą za dzieci-kwiaty potem w liceum wołali na mnie "dziecko kwiata" coś hipisowskiego we mnie jest, poza tym Woodstock, ach.. nie zdziwiło mnie, że wyszedł mi taki wynik w tym teścieGreen Eyes pisze:okazalo sie ze mam w sobie cos z hippisa wg Personality Defect Test
-
- Posty: 657
- Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44
ma to jakis zwiazek z twoim wygladem? czy tylko wewnetrznie jestes hipiska?vodka :) pisze:potem w liceum wołali na mnie "dziecko kwiata" coś hipisowskiego we mnie jest, poza tym Woodstock, ach.. nie zdziwiło mnie, że wyszedł mi taki wynik w tym teście
ja mam raczej styl moze nie daleki do hipisowskiego, ale tez nie bliski. ludzie mnie bardziej biora za kogos mocno wysportowanego, tylko nie wiem czemu
miało to poniekąd związek z wyglądem - włosy do pasa, wszędzie kolorowe koraliki, pacyfki, różowe okulary, hehe ale do tej pory coś mi pozostało z tego "stylu" może i jestem wewnętrznie hipiską (na pewno nie w 100%, ale zawsze..), w każdym razie - ludzie odbierają mnie, jako niesamowicie pozytywną osobę, która kocha świat, ludzi, zwierzęta, przyrodę, hehe i nawet, gdyby było inaczej, to pewnie nikt by mi nie uwierzył - heh, nie znają mojej mrocznej stronyGreen Eyes pisze:ma to jakis zwiazek z twoim wygladem? czy tylko wewnetrznie jestes hipiska?
czasem mnie wkurza, jak wszyscy myślą, że np. egzaminy udało mi się zdać fartem i w ogóle, że wszystko osiągnęłam tylko dlatego, że miałam szczęście - bo taka osoba z głową w chmurach, jak ja, z niczym sobie nie poradzi... ale radzę sobie całkiem nieźle, mimo zakręcenia i całej tej otoczki, która ze mnie emanuje, w sposób, którego ja nie rozumiem, bo wcale nie postrzegam siebie, jako takiej miłej osóbki ale jeśli inni mnie tak odbierają, to ok (to pewnie przez to, że nie potrafię się gniewać na nikogo dłużej niż 1 dzień ;/)
Jak Boga kocham nie wierzevodka :) pisze: ludzie odbierają mnie, jako niesamowicie pozytywną osobę, która kocha świat, ludzi, zwierzęta, przyrodę, hehe i nawet, gdyby było inaczej, to pewnie nikt by mi nie uwierzył
Własnie odkrywamy, odrywamy... (Kazia Szczuka)- heh, nie znają mojej mrocznej strony
Nie no dobra chyba już przesadziłem z tą Kazią bo to już robi się nudne Ale faktycznie, twój styl pisania, przynajmniej na forum mówi że jesteś osobą cholernie optymistyczną. Wystarczy, że taka szara osoba jak ja przeczyta jeden Twój post i widzi płynącą zeń radość życia. Wiesz może robisz to podświadomie, styl, komunikacja niewerbalna, ubiór, takie dodają pewne cechy. Jak dla mnie pozytyw, zawsze lepiej żyć w zgodzie i harmoni ze światem jak robią to 7, czyli np. Ty. Czasami się tak wydaje że osoba zadowolona z życia to osoba nie myśląca realnie, a skoro nie myśli realnie to i zamiast się uczyć buja w obłokach, no i się do testu nie nauczy. Głupie ludzkie myślenie na skróty.
yyy... ale Ty chyba nie napisałeś tego na serio, co?Miltado pisze:Ale faktycznie, twój styl pisania, przynajmniej na forum mówi że jesteś osobą cholernie optymistyczną. Wystarczy, że taka szara osoba jak ja przeczyta jeden Twój post i widzi płynącą zeń radość życia.
tu na forum, to ja na takie poważne tematy rozmawiam, że aż jestem w szoku, że tak potrafię ;P
hehe, a mój typ to przecież RealistaCzasami się tak wydaje że osoba zadowolona z życia to osoba nie myśląca realnie, a skoro nie myśli realnie to i zamiast się uczyć buja w obłokach
He he, dlaczego nie? No wystarczy, że spojrzysz na np. Gabriela, typowy outsider. Nie zauważyłem nigdy, żebyś kiedyś narzekała. Ale ogólnie Twój styl jest dość indywidualno-optymistyczny, chyba jak wszystkich 7, odwołanie do Greeneyes na przykład. Nie wiem tak jakoś zauważyłem.yyy... ale Ty chyba nie napisałeś tego na serio, co? Very Happy
tu na forum, to ja na takie poważne tematy rozmawiam, że aż jestem w szoku, że tak potrafię ;P
He he nazwy są śmieszne na forum np. służący 2w1. Osobiście jesteście bardziej poważni niźli 7w6 czyli komicy, z nimi Matko Boska nie da rady, przy pisaniu tego posta zrzędził mi jeden nad uchem.hehe, a mój typ to przecież Realista Laughing
Zgadzam się z Militiado, 7w8 są spokojniejsze, bo ja wciąż miotam językiem na 4 strony xD. Umiem poważnie pisać, o życiu porozmawiać, ale na codzień jestem istnym wulkanem śmiechu. Kiedy jestem poważniejsza zazwyczaj pytają się dlaczego posmutniałam - ja też mam prawo do doła (ale to już było przerabiane w innym dziale).
Militiado - to jest typowy komentarz towarzysza 7w6 xD.
Tak tak! Nie przejmuj się, ja też tak robię ... takie lekkie irytowanie z tzw. jajem. Kocham to :D.Wcale że nie prawda,czuwałem nad tym żeby Miltado nie zrobił z siebie analfabety,jeżeli to jest zrzędzenie to on pie.....mówi od rzeczy całe dnie,Ha!
Militiado - to jest typowy komentarz towarzysza 7w6 xD.
to widze ze siódemki tancza - bo ja tez sie podpisuje i bym jeszcze znalazla jedna dwie takie co tanczyc tanczyc... az do rana.
tak jak excelencja - nauka nauka - zawsze lubiłam sie uczyc ale znów sama z siebie jakos zebrac sie nie moge... ostatnio.
sport - swego czasu trenowałam na 800 (tak sobie mi to szlo) ale bardzo lubie biegac pływac kosz siatka... kiedys judo. i pewnie jeszcze pare by sie znalazło.
ogólnie widze ze siódemki podobne jak nic - wyłamuja sie co niektórzy ale tylko w jednej dziedzinie (np sport) zeby potem stwierdzic ze w innej znów są bardzo blisko.
muzyka rzeczywiście nas łączy
mamm tu blisko takiego 7w6 - czasami nie mam siły słuchac. a potem sie obraża ze nie słuchałam
tak jak excelencja - nauka nauka - zawsze lubiłam sie uczyc ale znów sama z siebie jakos zebrac sie nie moge... ostatnio.
sport - swego czasu trenowałam na 800 (tak sobie mi to szlo) ale bardzo lubie biegac pływac kosz siatka... kiedys judo. i pewnie jeszcze pare by sie znalazło.
ogólnie widze ze siódemki podobne jak nic - wyłamuja sie co niektórzy ale tylko w jednej dziedzinie (np sport) zeby potem stwierdzic ze w innej znów są bardzo blisko.
muzyka rzeczywiście nas łączy
mamm tu blisko takiego 7w6 - czasami nie mam siły słuchac. a potem sie obraża ze nie słuchałam
7w8
wróciłam
wróciłam
-
- Posty: 657
- Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44
nie zgadzam sie. wiadomo wszystko zalezy od czlowieka, ale gdyby przeanalizowac wpływ obu skrzydełek to 7w8 na pewno nie sa spokojniesze od 7w6., 7w8 są spokojniejsze,
odsylam tez do naszej wczesniejszej dyskusji na ten temat http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?t=391
racja! 7w6 to przy nas są anioły one mają skrzydełka, a my różkiGreen Eyes pisze:7w8 na pewno nie sa spokojniesze od 7w6
"bo wszystkie Siódemki to jedna rodzina, starsze czy młodsze, chłopak czy dziewczyna"kama pisze:ogólnie widze ze siódemki podobne jak nic - wyłamuja sie co niektórzy ale tylko w jednej dziedzinie (np sport) zeby potem stwierdzic ze w innej znów są bardzo blisko