4 & 8 - help!

Wiadomość
Autor
pepelemoko
Posty: 370
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 19:40

#196 Post autor: pepelemoko » piątek, 27 lipca 2007, 12:11

Nuit pisze:a w tym: http://slub.onet.pl/556,quizy.html
Jaka jesteś w łóżku?
Twój wynik: 40 pkt.
Twoje atuty to spontaniczność i żywiołowość. Można by powiedzieć, że jesteś spod znaku ognia. Twoja natura jest ognista, namiętna. W związku to Ty zwykle dyktujesz, jak ma wyglądać „Wasza chwila”. Nie znaczy to, że nie liczysz się ze swoim partnerem. Owszem, zwykle doskonale wyczuwasz jego potrzeby, potrafisz świetnie dostroić się do niego. Jednak Twoje potrzeby liczą się równie mocno - potrafisz mówić o tym wprost, nie odczuwasz żadnego zażenowania. O sprawach seksu można mówić przecież tak jak i o wszystkich innych ważnych sprawach. W sprawach łóżkowych cenisz sobie spontaniczność, dlatego starasz się nie przegapić okazji, by Wasz związek nabrał większej pikanterii, co jak uważasz dodaje smaku. Dlatego lubisz wszystko, co niespodziewane: zaskakujące scenerie, propozycje, pozycje.
hehe.. ten sam wynik i ta sama ilość punktów.
pytania i propozycje odpowiedzi - przezabawne ;)



Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#197 Post autor: aliszien » piątek, 27 lipca 2007, 12:44

Twój wynik: 33 pkt.
Na nudę z Tobą nie można chyba narzekać. Nie tylko jesteś w stanie podążać za pragnieniami Twojego partnera, ale i sama jesteś bardzo pomysłowa. Lubisz eksperymenty, potrafisz iść na całość. Cenisz sobie w związkach z mężczyznami spontaniczność, nie lubisz nudy i powtarzania. Nie ukrywasz przed swoim partnerem tego, co lubisz w seksie, potrafisz być namiętna i zmysłowa. Dużą wagę przywiązujesz jednak nie tylko do samego seksu, ale także do tego co temu wydarzeniu towarzyszy - scenerii, grze świateł itp. Jesteś też bywalczynią sklepów z seksowną bielizną, to przecież także jedna z możliwych scenerii. Potrafisz wiele z siebie dać, czasem jednak zostawiasz pole do działania swojemu mężczyźnie, lubisz, kiedy to on prowadzi miłosny taniec, nie masz nic przeciwko nowatorskim jego propozycjom. Grunt to spontaniczność!
:roll: :roll: :roll:
Jasne, nie ma takiej możliwości aby wynik był inny.
Ale odpowiedzi są tak wyprofilowane, że chyba z 90% wyników jest w granicach 30-40 ptk :wink:

Jaki model związku jest dla Ciebie odpowiedni?
Twój wynik: 29 pkt.
Ale to test dla ludzi, którzy ze sobą nie mieszkają. Czułam jakby część pytań mnie nie dotyczyła.
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Ertai
Posty: 274
Rejestracja: sobota, 21 kwietnia 2007, 22:02
Kontakt:

#198 Post autor: Ertai » sobota, 28 lipca 2007, 19:42

Gabriel pisze:Nie mam gdzie podzielić się moimi spostrzeżeniami to najlepiej bedzie tu.
Otóż zauważyłem tendencje, że 8w7 dobrze dogaduje się z 4w5, a 8w9 z 4w3.
Jestem 8w9 i wśród moich najbliższych przyjaciół są dwie 4w5 i żadnej 4w3.
8 w 9
Ertai pisze:Chcą mnie zmusić do monogami =[

Awatar użytkownika
Nuit
Posty: 935
Rejestracja: środa, 7 marca 2007, 00:15
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#199 Post autor: Nuit » środa, 17 października 2007, 20:18

Jeśli się zdobędziesz na znajomość na luzie, kumpelsko - flirtową, bez narzucania się, z pewnym dystansem, to może coś z tego być - tylko pamiętaj - luz, żadnych deklaracji, żadnych ckliwości i innych smętów:)
Możesz wymyślić jakiś powód inny od towarzyskiego do spotkania się - wspólne zainteresowania, pomoc w szkole "ty jesteś niezły z matmy, a ja mam problem - wytłumaczysz mi to?", komplementy delikatne i rozsądne są zawsze mile przyjmowane przez 8 ;) Nie możesz pokazać że jesteś bardzo słaba, ale też niedobrze jak będziesz grała hojraka - nie chodzi przecież o rywalizację, prawda?
No i pamiętaj: ósemki kochają przestrzeń i wolność, więc bluszczowatość w początkowej fazie nie ma prawa zaistnieć, bo 8 natychmiast ucieknie!
Ostatnio zmieniony środa, 17 października 2007, 20:22 przez Nuit, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ty nie jesteś kobietą, jesteś wiedźmą. A wiedźma to wiedźma - nie ma dobra, czy zła"

Chaos i zniszczenie by ENTp

Awatar użytkownika
wloczega
Posty: 301
Rejestracja: wtorek, 3 kwietnia 2007, 00:05
Enneatyp: Indywidualista

#200 Post autor: wloczega » wtorek, 6 listopada 2007, 16:17

No i znowu komplikacje;) Spotkałam się wczoraj z pewną 8 - podoba mi się, a jakże;)Chciałam zrobić dobre wrażenie, no i na chceniu się skończyło;) Ona mnie stresuje. Byłam wyjątkowo spięta, gadałam dużo i bez sensu :oops: A ona była za to nieprzystępna, chłodna, zasadnicza, miałam wrażenie, że przygląda mi się ironicznie i bez cienia sympatii, co mnie dodatkowo zbijało z tropu. Nie wysilała się nawet, by prowadzić tę rozmowę, tylko przyglądała mi się ”lustrująco”. W efekcie wszystko spoczywało na mnie, a ja się plątałam straszliwie :oops: Okropność, oczywiście taraz myślę, że ona pewno nie zechce już się ze mną więcej spotkać, uznając, że nie warto...
Włóczyłem się - z rękoma w podartych kieszeniach,
W bluzie, co już nieziemską prawie była bluzą,
Szedłem pod niebiosami, wierny ci o Muzo !
Oh! la la! co za miłość widziałem w marzeniach !

dillinger
Posty: 548
Rejestracja: wtorek, 31 lipca 2007, 16:44

#201 Post autor: dillinger » wtorek, 6 listopada 2007, 20:56

hahahahah, padłem :<, niestety...
Azagal, może 8 i 4 sie wzajemnie przyciagaja, ale tylko w poczatkowej fazie znajomosci, bo kiedy 4 sie skapnie o co chodzi raczej nie wytrzyma ;]

Awatar użytkownika
wloczega
Posty: 301
Rejestracja: wtorek, 3 kwietnia 2007, 00:05
Enneatyp: Indywidualista

#202 Post autor: wloczega » wtorek, 6 listopada 2007, 21:02

hm, nie są to chyba związki na dłuższą metę, wspólnej podstawy brak, co nie zmienia faktu, ze 8 mnie pociagają gł. tymi cechami, których ja nie posiadam, a chciałabym;)
Włóczyłem się - z rękoma w podartych kieszeniach,
W bluzie, co już nieziemską prawie była bluzą,
Szedłem pod niebiosami, wierny ci o Muzo !
Oh! la la! co za miłość widziałem w marzeniach !

ders
Posty: 216
Rejestracja: poniedziałek, 7 maja 2007, 13:38

#203 Post autor: ders » wtorek, 6 listopada 2007, 23:15

Jak widze związki 4 i 8 wokół siebie to mną po prostu rzuca, ale cóż :wink: . W zasadzie to tylko zależy od poziomu zdrowia ósemki. Jak osiem jest niefajne to wykorzystać, egoizm, partner jako zabawka, póki fajna można używać. A jak jest 8 zdrowe to może chyba najbardziej zasmęciałe 4 przygarnąć. Ale 4 ma chyba taki odruch masochistyczny że im bardziej się je wdeptuje w ziemie tym bardziej ta ósemka jest przez nią pożądana ;]. Np jak ja sobie stroje żarty z jakiejś tam dziewczyny 4 to ona odwala jakieś fochy i blabla, a sama leci na ósemki które jej dosyć poważniej już wrzucają a w dodatku ma bojfrenda 8 :roll:
2w1

Siła woli siłą życia.

nutshell
VIP
VIP
Posty: 808
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 01:33

#204 Post autor: nutshell » środa, 7 listopada 2007, 00:11

W przełożeniu nie-enneagramowym, pokutuje taka teoria, że kobiety 'lecą' na zimnych drani ;)
6w5 / INFj

*Jeśli chcesz wiedzieć, czym jest granfalon
Spróbuj obrać ze skórki bańkę mydlaną*

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#205 Post autor: aliszien » środa, 7 listopada 2007, 11:57

4 może nauczyć się zlewać uwagi 8 i nie przejmować się nimi (te odważniejsze mogą wyhaczyć słabe punkty 8 i ripostować mu).
4 może znaleźć sobie na boku możliwości wypełniania głębszych potrzeb emocjonalnych, bo z 8 o emocjonalności "rzymskiego legionisty" nie zawsze się da.
4 może stać się kotem, który ma swoje własne ścieżki, bo 8 żebranina irytuje i męczy.
A czy będą żyli "długo i szczęśliwie". Cholera wie.

Zacytuję tylko z głównej strony:
Pod ich silną, zewnętrzną powłoką jest też młodsza bardziej wrażliwa część, którą sami ochraniają. Ósemki bez tej powłoki często demonstrują swoja delikatność; są silni wystarczająco by być poczciwi, otwarci wystarczająco by być poruszeni, pewni i wystarczająco by się mylić, bogaci wystarczająco by być hojnym.

Kurcze, teoretycznie gdzieś fajne Ósemki są. Nie histeryzujcie.
Azagal pisze: to tylko dziekowac wspanialym czwórkom, że potrafia sie poswiecic i pozwalaja sie zdominowac.
A mi ciśnienie cholernie skacze, kiedy czytam takie zdania :twisted:
To, że ktoś nie ma ochoty rządzić, dominować, zawsze stawiać na swoim, ryczeń jak lew w pustym polu, nie oznacza, że jest zdominowany. Ale dla Ósemki zapewne tak :roll: Czwórki potrafią postawić na swoim tak, że partner nie ma pojęcia, kto pociągnął za sznurek. A, że robią to bez fajerwerków i PR to wychodzą na piskliwe pierdoły.
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
wloczega
Posty: 301
Rejestracja: wtorek, 3 kwietnia 2007, 00:05
Enneatyp: Indywidualista

#206 Post autor: wloczega » środa, 7 listopada 2007, 13:48

W swoich relacjach z 8 w ogóle nie czuję się zdominowana, raczej niezrozuminana i "z innej planety". Czasem wydaje mi się, że cudnie być taką silną psychicznie 8. Generalnie swoje perturbacje z 8 traktuję z humorem, poza tym, jak ktoś słusznie zauważył, lubię się trochę podręczyć;) Dosyć to niewinne i nieszkodliwe :P
Włóczyłem się - z rękoma w podartych kieszeniach,
W bluzie, co już nieziemską prawie była bluzą,
Szedłem pod niebiosami, wierny ci o Muzo !
Oh! la la! co za miłość widziałem w marzeniach !

aravi
Posty: 2
Rejestracja: wtorek, 7 lipca 2009, 00:01

między 8 w 7 a 4 w 3

#207 Post autor: aravi » wtorek, 7 lipca 2009, 00:17

tak więc, jako że jestem nowa, proszę mnie nie zjeżdżać z góry na dół. Jeszcze nie do końca wiem co i jak.
Robiłam test 2 razy, pierwszy raz byłam 4 w 3, aczkolwiek miałam problem z dwoma albo trzema pytaniami, dla ciekawości zobaczyłam co się stanie, jak je przestawie. No i 8 w 7. Kilka dni później zrobiłam test jeszcze raz, ewidentnie 7 w 8. No tak, tyle, że mam 16 lat, to się chyba ciągle zmienia i tak dalej.

jakie są podobieństwa a jakie różnice w 4w3 a 8w7? Jak określić czym dokładnie jestem? ;]

emo nie czuję się ani trochę, od razu mówię ;d

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#208 Post autor: Pablo » wtorek, 7 lipca 2009, 01:12

Jak jest 4w3? Znam jedną:

-Facet uprawia sport, ale czasem przekracza barierę masochizmu żeby się "wyżyć". 8w7 raczej bo lubi to robić i go to w pewien sposób stymuluje ale jednocześnie uspokaja.

- Facet jak się schla to zaczyna teoretyzować, 8w7 raczej się bawi i śmieje, czasem kogoś opierdoli, pokłoci się albo da w pysk w szczególnie ostrej sytuacji

- 4w3 jest raczej dość flegmatyczny, zastanawia się dłużej zanim coś powie, 8w7 zazwyczaj wygadane bardzo i cięte w gębie

- 4w3 narzeka jak mu się źle dzieje ale gada o tym non stop. 8 zazwyczaj powie co myśli o bolesnej sytuacji i nie wraca do przykrego tematu.

Starczy? ;)

Shi
Posty: 25
Rejestracja: piątek, 15 lutego 2008, 19:47
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Tam gdzie chmury, to tylko dym z fabryk ;)

Re: 4 & 8 - help!

#209 Post autor: Shi » środa, 7 lipca 2010, 19:57

Witam.
Czytam i czytam wszystko od początku. Pomogło mi to trochę zrozumieć 8 i pokazało, że ciężkie chwile mnie jeszcze czekają z moim Ósemkiem ;)
Mam trochę pytań co do dominacji w związku 4w5 i 8w7.
Nasza historia zazwyczaj wygląda tak, że jest dobrze, świetnie, po czym Mój 8 dzwoni (takie rozmowy tylko telefonicznie...) z humorem niebardzo i zaczyna się gadka. To go we mnie irytuje, to jest wkurzające, tego nienawidzi, to robie źle i beznadziejnie, a w ogóole to przeze mnie się tylko wkurza itd itp. Ja oczywiście jestem rozbita. Zaczyna się moje wewnętrzne dramatyzowanie i rozpacz (wewnętrzne tylko, bo wiem, że normalne doprowadziłoby go do szału) jaka jestem okropna, beznadziejna, płacz i czarna depresja, do niczego się nie nadaję, no i obietnice że to pozmieniam...rozmowa kończy się chłodnym Pa.
Po 'przespaniu' się z tym, dochodzę to wniosku...cholera to jest nienormalne! Dlaczego mam się zmieniać?! Kocha, to niech akceptuje taką jaką jestem! Nie będzie mną manipulował i dominował nade mną, nie pozwolę sobie na to! Oczywiście wkurzona jestem niemiłosiernie, najchętniej wygarnełabym wszystko, ze mam gdzieś jego 'to mi się nie podoba'!
A później się uspokajam i cieszę, że powiedział mi co jest nie tak. Fakt faktem mozna było to załatwić 'Kochanie, omgłabyś to zmienić, drażni mnie to...' no ale jakoś ze strony 8 na to nie liczę ;)
No i to co chcę się dowiedzieć, co się dzieje w głowie 8 gdy partner 'zmienia swoje wady'. Napisałam wady, gdyż raczej myslę o takich problemach jak brak punktualności, lenistwo, brak wiary w siebie, a nie 'zmien kolor włosów, bo mi się nie podoba!'. Mój 8 z tego co wiem, 'uczył swoje partnerki co to prawdziwe życie, że nie ma lekko...' Jako 4 o tym wszystkim myślę, myślę, aż dochodzę to pktu gdzie nie wiem czy te wady to jego wymysły, czy istnieją naprawdę, czy on tak robi, bo chce mnie wytresować, czy one naprawdę go drażnią, a chce być ze mną dłuzej i po prostu ułatwić nasz związek...pomieszanie z poplątaniem.

Zastanawiam się też...8 są takie silne, władcze...podczas bardzo ciężkich kłótni, Osemek wychodzi. Wtedy wiem, że jest naprawdę poważnie. Czy to normalne? Bardziej myślałam, że będzie krzyk, niż taka ucieczka. Tylko czy to jest ucieczka, czy chęć chronienia mnie przed jego agresją? A moze chce ochronić siebie? Tylko przed czym? Nie wiem co w tych momentach robić. Raz pozwoliłam mu wyjść, tylko z lekkim oporem z mojej strony, drugi raz objęłam go i nie pozwoliłam wyjść, trochę mnie to wysiłku kosztowało, jako że silniejszy, ale dawałam rade...do momentu gdy oznajmił, że jeśli go nie puszczę, to nie ręczy za siebie. Wytrzymałam, wytrzymałam, jednak ostatecznie go pusciłam, co skwitował, że on zawsze wygrywa. I własnie jego słowa mnie zastanawiają. Co powinnam robić? Pozwolić odejść, czy trzymać siłą do końca? Szczerze, nie chciałam pozwolić mu wyjść, jednak bałam się ataku fizycznego i tego, że po nim wiecej byśmy się nie spotkali (jestem uczulona na przemoc) a strasznie mi zależy.
No i co począć?
Dać się zmieniać, bo ma racje, czy stawiać się i walczyć z wiatrakami?
W krytycznych sytuacjach walczyć z nim, bo to test, czy lepiej zejśc z drogi, bo nie wiadomo co się stanie?
No i zastanawia mnie to, dlaczego takie wyrzucanie z siebie żalów, prawdziwych lub nie, to tylko telefonicznie, lub pisemnie. Nie powiedział mi nigdy tego prosto w twarz, co cenię ponad wszystko. Czy to to, że podczas tych rozmów się otwiera, jest szczery i nie chce żebym przy tym była? Czy to są jego kaprysy, błahe, nie warte rozmowy w cztery oczy...?

Przepraszam, że tak wbiłam się w temat moimi problemami i w ogóle, ale no...pomocy szukam :(
Trzymasz mnie
mocno
nie chcesz żebym spadła
a ja
palcami rąk
dotykam dachów piekła

4w5

Awatar użytkownika
lasuch
Moderator
Posty: 731
Rejestracja: sobota, 15 maja 2010, 10:50
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: 4 & 8 - help!

#210 Post autor: lasuch » środa, 7 lipca 2010, 22:54

Co do ósemek nie chcę generalizować, dlatego napiszę jak ja to rozpatruję jako 8

Co do mówienia Tobie o Twoich wadach, to całkiem normalne że wali prosto z mostu, tylko zastanawiam się czy to co Tobie zarzuca to są rzeczywiście jakieś poważne wady i sama z pewnością możesz mu przyznać rację, że trzeba i warto naprawiać, a jeśli nie to nie bądź też zbyt uległa. Wszystkie ósemki wydaje mi się, że lubią też kobiety z charakterem i jeżeli Ty na wszystko mu pozwalasz, a wszystkie jego zażalenia wykonujesz z podkulonym ogonem bez żadnego sprzeciwu, to może go to wprowadzać w błędne przekonanie że jest panem w tym związku i w ogóle już wtedy Twoja 4 dusza będzie cały czas obrywać, bo zdaję sobie sprawę, że jesteś pewnie bardzo wrażliwa i takiego jego zachowania nie znosisz najlepiej :) Do tego, nie wiem czy się reszta ze mną zgodzi, ale wybuchy agresji:
wloczega pisze:Szczerze, nie chciałam pozwolić mu wyjść, jednak bałam się ataku fizycznego i tego, że po nim wiecej byśmy się nie spotkali (jestem uczulona na przemoc) a strasznie mi zależy.
świadczą o tym, że chyba jest trochę chorą 8. Co jak co ale nie bijemy kobiet :D to nie jest normalne w żadnym typie, a jeżeli czujesz się przy nim zagrożona podczas kłótni to z nim coś jest nie tak. Jeżeli rzeczywiście jego poziom zdrowia jest niższy, to te błahe problemy może wyolbrzymiać i robić z ich powodu awantury. Cenimy sobie szczerość, więc jeżeli też widzisz taką potrzebę, to mu opowiedz o swoich zmartwieniach, jeżeli jest dojrzały to po pierwsze doceni, a po drugie będzie starał się sam poprawić. Reasumując polecam bycie stanowczym w stosunku do niego i do bronienia swoich racji. :)

Swoją drogą, może coś go trapi, ma jakieś problemy i nie chce Ci o nich mówić, a przez to jest rozdrażniony...czy zachowuje się tak od samego początku, gdy się poznaliście?
8w7 SLE-Ti

ODPOWIEDZ