Pożyczanie pieniędzy od znajomych

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
andrzej4001
Posty: 224
Rejestracja: czwartek, 3 maja 2007, 18:28
Enneatyp: Zdobywca
Lokalizacja: Wrocław

#16 Post autor: andrzej4001 » niedziela, 23 września 2007, 17:39

Zielony smok pisze: Albo stare
Daj.....
Daj to chiński sprzedawca jaj, co mieszka na ulicy Kup se

:lol: :lol: :lol:

Hahahahaha tak się zawsze mówiło w piaskownicy, jak ktoś chciał wiaderko, albo foremkę pożyczyć :D



pepelemoko
Posty: 370
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 19:40

#17 Post autor: pepelemoko » niedziela, 23 września 2007, 17:40

andrzej4001 pisze: "Oo daj gryzka, daj łyczka "
hehe..
W "daj gryzka" jestem mistrzem :) Mój były facet dostawał popieprzenia w takich momentach :)
Idziemy do restauracji..
on: wybrałaś coś?
ja: nie. w sumie nie jestem głodna..
Przynoszą mu zupę. Super zapach roztacza się w około..
ja: oo! Daj spróbować!
I zanim on zdarzy się zorientować już mam przy sobie talerz z zupą i pakuję w siebie kilka łyżek..
on: ja pier....! Znowu to robisz!
ja: pyszna! :))

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#18 Post autor: Gabriel » niedziela, 23 września 2007, 18:12

pepelemoko pisze:Gabriel tutaj nie chodzi o asertywność, tylko próbę zaufania innym.
Jeśli dobrze zrozumiałem post melonki, pożyczała bo wymógł to na niej klasowy zwyczaj.
PS. i oh! ah! Jaki ty jesteś fantastycznie wredny.. :P
Skoro Ci to imponuje...
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

pepelemoko
Posty: 370
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 19:40

#19 Post autor: pepelemoko » niedziela, 23 września 2007, 18:21

Gabriel pisze:Jeśli dobrze zrozumiałem post melonki, pożyczała bo wymógł to na niej klasowy zwyczaj....
Zwyczaj jak dla mnie bardzo ok. jeżeli działa we wszystkie strony(bo tak zrozumiałam) Jeżeli nie - to wtedy asertywność jaknajbardziej wskazana. I to właśnie w formie czystego "Nie", bo ściem i kręcenia nie trawię.
Skoro Ci to imponuje...
hehe..
Bardzo. :D

Awatar użytkownika
Kassandra
Posty: 101
Rejestracja: sobota, 8 września 2007, 20:03
Lokalizacja: Warszawa

#20 Post autor: Kassandra » poniedziałek, 24 września 2007, 18:49

kolega zwykle kupuje u mnie imprezy,,i potem wydzieram te pieniądze z niego. po kawałku, za kazdym przypomnieniem czesc kasy. wkurza mnie to maksymalnie, ale staram się do tego przyzwyczaić. Wiem ze zaplaci. Ale jemu ufam, mimo ze to duże kwoty są. mówie sobie, że jak raz nie zaplaci to koniec naszej wspolpracy. Juz 2 lata sie tak to kreci i jeszcze nie nawalil, ale troche nerwow przez niego stracilam.
A tak to bardzo lubie i cenie ludzi, ktorzy rozliczaja sie na bieżąco, wtedy szybko jestesmy "wyczyszczeni" i mozna iść dalej.

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#21 Post autor: Pablo » wtorek, 15 stycznia 2008, 01:15

Osobiście nie pożyczam, bo nie cierpię się zadłużać.... zresztą to takie trochę jakby... odkrywanie siebie :?


Chociaż przyjacielowi pożyczę :) o ile nie będzie ciągnął jak niemowlak z cyca mamusi. Jak chce następną sumkę, to najpierw musi oddać zaległą ;)

To dość drażliwa sprawa....

Awatar użytkownika
paimka
Posty: 21
Rejestracja: piątek, 14 grudnia 2007, 17:28
Lokalizacja: wwa/silesia
Kontakt:

#22 Post autor: paimka » wtorek, 15 stycznia 2008, 10:36

Zdazyło mi się pozyczyć powiedzmy sporą kwotę kolo 100 zł 2 osobom. Ani jedna ani druga nie oddały, mim ze miałam do niech zufanie. Oni się zachowują jaby nigdy nic, ja zresztą też.
Tylko że ja cały czas pamiętam ;] a oni "chyba" już nie.
Zrewnażuje im się przy takiej okazji żeby ich jak najbardziej zmieszać z "gównem". Ja się wywiązałam z ustnej umowy. Nie lubie się powtarzać. Nie bede 10 razy mowić "oddaj kase".... Odzwdzięczę się pięknym zanadobne... baardzo efektownym :twisted:
Obecnie kobiecie katolickiej wolno unikać ciąży przy pomocy matematyki, ale surowo zabronione jest uciekanie się do chemii czy fizyki
Henry Louis Mencken
8w7 || ESTp/ENTp (Socjonika) || RSW (NLP)

Awatar użytkownika
Nuit
Posty: 935
Rejestracja: środa, 7 marca 2007, 00:15
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#23 Post autor: Nuit » wtorek, 15 stycznia 2008, 11:04

Od znajomych nie pożyczam, jeśli już, to od siostry. Natomiast ja pożyczam najchętniej tej siostrze, ale już drugiej mniej chętnie, bo z reguły znajduje potem 10 tys. powodów żeby nie oddać, albo przynajmniej oddać pół roku później. Przyjaciołom pożyczam, kiedy mają trudną sytuację, często sama proponuję. Raz mi się zdarzyło że ktoś mi nie oddał wcale, a nawet przestał się odzywać - no trudno, chociaż wtedy była to dla mnie spora kasa - nie mam zamiaru go ścigać.
Natomiast w bieżących sprawach i kontaktach nie jestem ani trochę drobiazgowa - co gorsza często zapominam, że komuś pożyczałam jakąś kasę, a potem jestem miło zaskoczona jak mi oddaje :D
No i nie lubię zbytniej drobiazgowości w rozliczeniach - takiej co do złotówki- traktuję to elastycznie (teraz nie masz kasy, więc kupię ci piwo, a może kiedyś ty mi kupisz?).
"Ty nie jesteś kobietą, jesteś wiedźmą. A wiedźma to wiedźma - nie ma dobra, czy zła"

Chaos i zniszczenie by ENTp

Awatar użytkownika
andrzej4001
Posty: 224
Rejestracja: czwartek, 3 maja 2007, 18:28
Enneatyp: Zdobywca
Lokalizacja: Wrocław

#24 Post autor: andrzej4001 » wtorek, 15 stycznia 2008, 13:14

Własnie przez ten temat przypomniałem sobie, że muszę oddać koleżance kasę za taksówkę :P Tak to jest, gdy jedna osoba się rzuca i płaci za wszystkich. Potem cięzko liczyć na zwroty :P

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

#25 Post autor: MartiniB » wtorek, 15 stycznia 2008, 21:17

Nigdy nie zdarzyło mi się pożyczyć od kogokolwiek gotówki.Czuję się wręcz niezręcznie nawet w sytuacji gdy ktoś chce mi postawić kawe.

Jeśli chodzi o odwrotną sytuację to do ludzi, za nic mających sens i ideę czegoś takiego jak DŁUG tracę momentalnie szacunek, nawet jeśli na zdrowy rozsądek wada ta miałaby zostać balansowana przez 50 innych zalet.

W ogóle to aż mi się ciśnienie podnosi na samą myśl o takim jednym dupku ode mnie z roku.No ale gdybym miał mu wystawić zsumowany rachunek za niemal 2 lata to gość wylądowałby na ulicy :/

Albo przez najbliższy rok wcinał sam makaron z cebulą ...

dillinger
Posty: 548
Rejestracja: wtorek, 31 lipca 2007, 16:44

#26 Post autor: dillinger » wtorek, 15 stycznia 2008, 21:38

MartiniB bardzo mi przykro z tego powodu..

Awatar użytkownika
andrzej4001
Posty: 224
Rejestracja: czwartek, 3 maja 2007, 18:28
Enneatyp: Zdobywca
Lokalizacja: Wrocław

#27 Post autor: andrzej4001 » wtorek, 15 stycznia 2008, 22:03

dillinger pisze:MartiniB bardzo mi przykro z tego powodu..
To cudowne, że okazałeś współczucie skrzywdzonej trójce :)

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

#28 Post autor: MartiniB » wtorek, 15 stycznia 2008, 22:33

Mylisz się bardzo co do tej krzywdy, gdyż pewnych zyskanych wartości miarą złotówek policzyć nie sposób :)

Co nie zmienia faktu, iż w głębi ducha nadal ludźmi tego pokroju pogardzam.
dillinger pisze:MartiniB bardzo mi przykro z tego powodu..
A fakt, iż osobiście posiadam twarde, czasem nawet przesadne zasady co do kwestii bycia komuś czegoś winnym jest chyba zaletą a nie powodem do bycia Ci "przykro" z tego tytułu :)

Awatar użytkownika
3v11
Posty: 10
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 03:55

#29 Post autor: 3v11 » środa, 16 stycznia 2008, 14:14

Staram sie nigdy nie pożyczać. Chyba, że naprawde sytuacja jest dla ciężka, ale i tak wtedy wole poczekać, albo zwrócić się o prośbe do rodziców.

Z pożyczaniem kasy to róznie. Nie lubie tego i rzadko to robie, chyba że osobom które czesto widuje (osoby z otoczenia). Ostatnio pożyczyłem mojej koleżance pieniądze na kolczyki. Niechętnie bo niechętnie, ale wiedziałem że "jakby co" to bede ja widzial nastepnego dnia i nastepnego etc. Wiec jak cos to powiem jej wprost "Oddasz mi w końcu tą kase czy nie?".

Jeśli mówimy o małych kwotach, to wole już dać/postawić coś komuś niż potem czekać aż łaskawie odda.

jsk
Posty: 342
Rejestracja: sobota, 15 września 2007, 15:50
Enneatyp: Zdobywca
Kontakt:

#30 Post autor: jsk » środa, 16 stycznia 2008, 15:53

Nie lubię pożyczać, odnosi się to do pożyczania od kogoś i komuś, we tej drugie sytuacji jest z reguły tak, że to ja muszę się prosić o zwrot, co bardzo mnie wkurza.
Wygrywa ten, któ ma jasno określony cel i pragnienie, aby go osiągnąć.

ODPOWIEDZ