Ósemki a przepraszanie

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#31 Post autor: Basket Case » wtorek, 18 listopada 2008, 17:03

impos animi pisze:Byłam w wieku gimnazjalnym, byliśmy z rodziną w jakiejś restauracji i nie pamiętam o co chodziło, w każdym bądź razie mój ojciec powiedział coś, co trafiło w mój czuły punkt i zaczął się ze mnie śmiać. Wiele razy próbowałam mu powiedzieć, żeby pewnych tekstów unikał, bo bardzo mnie to denerwuje, ale jak on widzi, że się denerwuję albo zaczynam źle czuć, lub nie daj Boże chce mi się płakać, to się tylko nakręca. No i w końcu nie wytrzymałam, wybuchłam płaczem i powiedziałam mu, że jest chamem i cały czas tylko ze mnie szydzi, i że go za to nienawidzę. Obraził się na mnie, w zasadzie to cała rodzina się na mnie za to obraziła i parę godzin później pełna upokorzenia musiałam go za to przepraszać, choć wcale nie chciałam tego, bo powiedziałam tylko to, co naprawdę myślę, a nie lubię przepraszać za prawdę. Zareagował oczywiście tak, że mnie jeszcze bardziej wbił w ziemie, ale nie mogłam nic powiedzieć, tylko musiałam zagryźć zęby i udawać, że z pokorą tego słucham, bo znowu cała rodzina by mnie zbojkotowała.
Czytając Twojego posta pomyślałam o założeniu tematu pt: "Mity na temat ósemki" nie zrobię jednak tego bo przypomniało mi się rownież, że nie lubię niczego udowadniać... nie widzę w tym sensu.

Pogrubiłam fragmenty, które według mnie świadczą o tym że mamy do czynienia z osobą słabą. Pasuje mi to do zupełnie innego znaku... Ósemki się nie obrażają, to jest bez sensu. Nasze działania nastawione są na konkretny CEL... a w przytoczonej sytuacji nie widzę żadnego celu poza chęcią "zrobienia sobie dobrze zgnojeniem słabszego". To poniżej godności ósemki...

Wiesz co jeszcze rzuca mi się w oczy? To, że twój ojciec wykorzystał fakt, że cała rodzina stała za nim... to było wyjatkowo żenujące. Może lepiej znasz enneagram i wiesz ktory ze znaków czuje sie mocny mając popleczników... 6?

Dodam jeszcze tylko, że ja nie lubię jak ktos mnie przeprasza... wystarczy mi tylko jak zobacze szczerość w oczach. Trochę tak sobie teoretycznie gdybam bo w powaznych sprawach jeszcze nikt mnie nie przeprosił... wiem jednak że byłaby to dla mnie wielce niezręczna sytuacja...



impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#32 Post autor: impos animi » wtorek, 18 listopada 2008, 17:55

Basket, tego, że jest on Ósemką jestem całkowicie pewna, a 6 na pewno całkowicie odpada. Nie chce mi się teraz opisywać, na jakiej podstawie tak uważam, ale mam te podstawy, myślę po prostu, że to kwestia poziomu zdrowia. To, że on jest na niskim to żadna nowość, poza tym miał trudne dzieciństwo i to się odbija na wszystkich niestety...

A to jak się zachował wtedy, opisuje trochę poziom piąty:
Jest dominujący w swoim środowisku, wliczając innych: chce czuć, że inni są za nim, przekłada ich wysiłek na drugi plan. Chodzi dumnie, chełpliwy, przekonujący i ekspansywny: szef, którego słowo jest prawem. Dumny, egocentryczny, chce narzucać swoją wolę i spojrzenie na wszystkim płaszczyznach, nie widzący innych na równi ze sobą i nie traktujący ich z należytym szacunkiem.
Że nie wszystkie 8 takie są, to ja wiem. Ty może jesteś na wysokim poziomie zdrowia, dlatego nie identyfikujesz się z tym schematem i nie dziwię Ci się, bo ja podobnie reaguję, jak ktoś psioczy na 4. Wyraziłam tylko swoje zdanie, dlaczego czasem niechętnie się niektóre 8 przeprasza, na podstawie własnych doświadczeń ;). Ale ja wiem, nie nie wszyscy wśród was są jakimiś potworami.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#33 Post autor: Basket Case » środa, 19 listopada 2008, 11:40

Postawiłam się w opisywanej przez ciebie sytuacji w skórze Twojego ojca... Potrafię sobie wyobrazić, że mogłabym powiedzieć coś co uderza w czuly punkt, mogłabym również nie zdac sobie sprawy z tego jak Cię to zraniło (refleksyjność zerowa :? )

Ale...

Jakbyś zaczęła plakać... zamilkłabym i zrobiłoby mi się bardzo głupio (może dopiero wtedy zdałabym sobie sprawe jak bardzo Cię zraniłam) Przezwanie mnie chamem nie zmieniloby sytuacji i dalej czułabym się głupio. Najprawdopodobniej chciałabym jak najszybciej załagodzić sytuację, chociaż "załagodzić" to może nie jest dobre słowo... Powiedziałabym po prostu krótkie Sorki, nie chciałam - w celu zakończenia tej nieprzyjemniej sytuacji...

...broń Boże nie obraziłabym się i osobiście uważam, że osemki się NIE OBRAŻAJĄ... No chyba że miałaś na myśli cos innego niż ja: Obrażanie = "nie odzywam się do ciebie, dotąd aż mnie przeprosisz - ale musisz się bardzo ukorzyć, bo nie ma gwarancji, że przeprosiny będą przyjęte"

Cóż, czyli taka jest rożnica pomiędzy zdrową (średniozdrową) osemką, a chorą...

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#34 Post autor: impos animi » środa, 19 listopada 2008, 20:53

No właśnie, Ty masz empatię na innym poziomie... Chore Ósemki tego nie mają. Mojego ojca łzy czasami w ogóle nie wzruszają, zdarzało się, że jak płakałam to na mnie wrzeszczał, że jak się nie uspokoję, to mi przyłoży...

No ale koniec offtopa, powrót do tematu ;)
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#35 Post autor: Basket Case » czwartek, 20 listopada 2008, 09:00

impos animi pisze:No właśnie, Ty masz empatię na innym poziomie... Chore Ósemki tego nie mają. Mojego ojca łzy czasami w ogóle nie wzruszają...
No własnie mnie też nie - zazwyczaj. Są momenty, ale to jest ułamek wszystkich sytuacji... z empatią to ma mało wspólnego tak jak napisałam:
Powiedziałabym po prostu krótkie Sorki, nie chciałam - w celu zakończenia tej nieprzyjemniej sytuacji...
Zimna kalkulacja: jest mi nieprzyjemnie, chce to skończyć. Moim zdaniem Ósemka może się "nauczyć" empatii tak jak dyskalkulik schematów rozwiązywania zadań

W twojej historii mam tylko wątpliwości co do tego "obrażania się" i wykorzystał pozycje w rodzinie - cała reszta to osiem.
impos animi pisze:No ale koniec offtopa, powrót do tematu ;)
Zaiste, koniec :)

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#36 Post autor: Pablo » poniedziałek, 24 listopada 2008, 02:20

impos animi pisze:...ale dlatego, że często słyszy się odpowiedź "a nie mówiłem, miałem rację, ty gnoju, hahahaha!".
Rany co za pojeby.... :roll: jak ja bym z takimi mieszkał to by wióry wszędzie latały chyba... Współczuję Ci.
Basket Case pisze: Szczerze? Nie przypominam sobie żeby ktoś mnie przeprosił... nie mowię tutaj o bzdurach, ale o poważnych sprawach. Myslę, że ludzie nie za często przepraszają "szefów"

Nie wiem dlaczego tak jest, bo właśnie w szczere przeprosiny mogą dużo zalatwić...
Dokładnie. Najlepiej oklepany przykład to ta 9tka z którą byłem te 5 lat. Nigdy za nic nie przeprosiła. Zawsze swoje dziecko wiedziało wiedząc że czasem doprowadza mnie do szału i depresji. Zero ugodowości. A potem - co najlepsze jak poznała tego swojego późniejszego frajera 3 miesiące po naszym rozstaniu stwierdziła że "przy nim zrobiła się o wiele bardziej ugodowa niż przy mnie" - myślałem że ją zabiję za ten tekst. :evil:

Jeśłi chodzi o naukę empatii..... nie wiem czy dotyczy to 8v9 tek. One nie są tak strasznie uparte w swoich osądach i postanowieniach, ale jak ktoś próbuje nad nimi dominować i ich kontrolować tak po prostu bez uzasadnienia (a już broń boże pomiatać) wtedy cholernie wredne się mogą zrobić.... Poza tym Impos - jak ktoś po raz setny sie rozkleja i regularnie to robi to człowiek przestaje na to wogóle reagować. Bo to manipulacja

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#37 Post autor: Memory » poniedziałek, 24 listopada 2008, 13:25

Pablo pisze: Najlepiej oklepany przykład to ta 9tka z którą byłem te 5 lat. Nigdy za nic nie przeprosiła
Racja, dziewiątki absolutnie nie umieją wydusić z siebie 'wybacz', czy choćby zdawkowe 'sorry, nie chciałem'. Zwykle to ja muszę pierwsza wyciągać rękę, chociaż niektóre kłótnie naprawdę nie wynikały wyłącznie z mojej inicjatywy i zasługiwałam na przeprosiny. Skąd, do tej pory ani razu się nie doczekałam.
Pablo pisze:
impos animi pisze:Mojego ojca łzy czasami w ogóle nie wzruszają, zdarzało się, że jak płakałam to na mnie wrzeszczał, że jak się nie uspokoję, to mi przyłoży...
Impos - jak ktoś po raz setny sie rozkleja i regularnie to robi to człowiek przestaje na to wogóle reagować. Bo to manipulacja
Mojego ojca też nieszczególnie zmiękczała rozpacz. I tak samo reagował, chociaż większość wywołanych łez wynikała ze szczerych pobudek.
Spróbowałam się nauczyć zdusić płacz, gdy zaczynało mi się na niego zbierać, bo wtedy szybciej zaradzałam nieprzyjemnym sytuacjom. Opanowałam całkiem nieźle. Ale później popadam w dwa razy gorsze przygnębienie, także niezbyt komfortowy sposób.
6w7 sp/sx, EIE

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#38 Post autor: Pablo » poniedziałek, 1 grudnia 2008, 05:07

Memory to wszystko dlatego że jesteś zajebistą odmianą 9kti :) Jak na kobietę to robi wrażenie chociaż łzami nigdy niczego nie osiągałem - zawsze kojarzyło mi sie to ze skrajnym upokorzeniem nawet jak byłem jeszcze nieświadomym dzieciakiem.

Awatar użytkownika
Crystal
Posty: 62
Rejestracja: wtorek, 7 października 2008, 23:05
Enneatyp: Indywidualista

#39 Post autor: Crystal » poniedziałek, 16 lutego 2009, 20:52

Przepraszanie jest super o ile nie jest ono wymuszane, takie z kolei cuchnie na kilometr i brzydzę się nim.
Inna sprawa że co niektórzy w przepraszaniu dopatrują się podstępu, no ale to już problem tych wiecznie węszących spisek ludzi. Liczy się fakt wyciągnięcia ręki. To jest miłe. Jeżeli ktoś nie wierzy ja dla niego nie będę powtarzać bo nie na tym zabawa polega.
bla bla
4w3

Calluna Vulgaris
Posty: 13
Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 22:34
Lokalizacja: Stąd

#40 Post autor: Calluna Vulgaris » czwartek, 26 lutego 2009, 12:20

Po pierwsze ja nic nie muszę, a jedynie mogę, jeżeli chcę. :P A przepraszam tylko i wyłącznie wtedy, gdy czuję się winny. Nigdy nie przeprosiłem dla świętego spokoju, bo tak wypada lub z czyjegoś nakazu. Gdy kogoś potrącę na chodniku, mówię od razu przepraszam, ale jak ktoś się czuje urażony, tym, że powiedziałem mu PRAWDĘ o nim, to niech zapomni, że kiedykolwiek usłyszy : "Przepraszam". Ot co.
8w7/8w7/8w7 nie chce wyjść inaczej xP

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#41 Post autor: Basket Case » czwartek, 26 lutego 2009, 18:11

Calluna Vulgaris pisze:tym, że powiedziałem mu PRAWDĘ o nim, to niech zapomni, że kiedykolwiek usłyszy : "Przepraszam". Ot co.
Podaj przykład.

Calluna Vulgaris
Posty: 13
Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 22:34
Lokalizacja: Stąd

#42 Post autor: Calluna Vulgaris » niedziela, 24 maja 2009, 23:26

Ja przepraszam tylko jak się pomylę (bardzo rzadko of korz :P) i jak kogoś przez niechcący potrącę, etc.

A tak to piekielnie mnie wkurza, jak ktoś oczekuje przeprosin, a ja nie czuję się winny (nigdy się prawie tak nie czuję).

Nie oczekuje ich od innych. Jak się dzieje coś złego w związku, to nie szukam winnego. To się stało samo z siebie, przez ZŁE OKOLICZNOŚCI i tyle. Nie ma winnych i niech się nikt nie doszukuje w żadną ze stron.

Przepraszam, że pana nadepnąłem.
Przepraszam, że Cię niesłusznie oskarżyłem.
Przepraszam, czy to miejsce jest wolne?


To są jedyne przepraszam w moim życiu. :P
8w7/8w7/8w7 nie chce wyjść inaczej xP

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#43 Post autor: Basket Case » wtorek, 26 maja 2009, 23:40

To co piszesz ma sens. Nie widzę innego powodu dla którego wypadłoby przeprosić, wymieniłeś chyba wszystkie:

przepraszanie za pomyłkę
przepraszanie za niesłuszne oskarżenie
przepraszanie za nadepnięcie

Jaki jest według Ciebie sens przeprosin? Dlaczego uważasz, należy przepraszać w takich momentach?

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#44 Post autor: yusti » środa, 27 maja 2009, 17:06

.
Ostatnio zmieniony środa, 13 października 2010, 04:47 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

G.I.Joe
Posty: 400
Rejestracja: sobota, 10 stycznia 2009, 09:51

#45 Post autor: G.I.Joe » czwartek, 4 czerwca 2009, 22:39

Ósemka i przepraszanie? Wolne żarty (...)

ODPOWIEDZ