Strona 1 z 3

Plany prokreacyjne szefów

: piątek, 8 grudnia 2006, 21:38
autor: Słomkowy_Kapelusz
Ewolucja sprawia, że geny jednych giną, a innych się rozmnażają i udoskonalają poprzez kombinacje z jeszcze innymi. To czy geny danej osoby przetrwają zależy od tego jakie ma ona plany rozrodcze oraz od tego czy znajdzie ona wspólnika do ich realizacji. Od realizacji planów zależy czy wszystkie typy przetrwają, w jakiej liczbie będą reprezentowane, a może także to czy pojawią się kiedyś nowe. To czysta spekulacja, ale sprawdzenie zamiarów prokreacyjnych poszczególnych typów wydaje się interesujące ;)

: piątek, 8 grudnia 2006, 23:05
autor: Kiciak
wiem ze bede zla matka, wiec nie decycuje sie na zadne dziecko, nie wykluczam tego, ze w napadzie furii bym mu cos zrobila, tego nie chce :)

: piątek, 8 grudnia 2006, 23:14
autor: Freya
ja tez nie chce mieć dzieci, jakoś nie moge sobie tego wyobrazić :? nawet jak mam do czynienia z nieswoimi dziecmi, to jakos tak.... nieeee

chociaż... może kiedys do tego dorosne :roll:

: piątek, 8 grudnia 2006, 23:26
autor: Słomkowy_Kapelusz
Przyznam się do blędu. Zakładając te tematy zapomniałem o wieku forumowiczów. Kiedyś też tak miałem ;)

: sobota, 9 grudnia 2006, 16:53
autor: Kiciak
tylko nigdy mi to nawet przez mysl nie przeszlo, nawet jako mala dziewczynka, pozatym wiem ze dziecko by mialo ze mna ciezko, ale moze Kapelusz masz racje :)

: niedziela, 10 grudnia 2006, 01:12
autor: Merrique
Ja powiem tak, na dzień dzisiejszy dzieci nie chcę mieć. To nie jest tak, że nie lubię dzieci. Lubię, ale jakoś nie potrafię sobie siebie wyobrazić jako matki, a chodzenie w ciąży to już w ogóle jakoś nie może mi się w głowie pomieścić... Już od dawna powtarzam, że bardzo chętnie adoptowałabym dziecko, ale to jest inna bajka... Zresztą nie wiem czy byłabym dobrą matką. Z moim charakterkiem to albo miałabym w nosie to co robi moje dziecko, albo byłabym straszną dyktatorką. W sumie to nie wiem co gorsze, reżim iście stalinowski czy brak jakiejkolwiek kontroli ?? A może poprostu muszę jeszcze dojrzeć do macierzyństwa... Poczekamy zobaczymy 8)

: poniedziałek, 11 grudnia 2006, 14:31
autor: nudis_verbis
a jest możliwośc zmiany ankiety czy dodania pytanie np "mam powyżej 21 lat"

: poniedziałek, 11 grudnia 2006, 14:56
autor: Słomkowy_Kapelusz
nudis_verbis pisze:a jest możliwośc zmiany ankiety czy dodania pytanie np "mam powyżej 21 lat"
Po pierwsze, nie zmienia się ankiety, która już trwa. To psuje wyniki. Każdy musi mieć takie same opcje do wyboru.
Po drugie taka opcja byłaby bez sensu. Prędzej dodałbym opcję mam poniżej iluś tam lat. Zauważyłem, że część młodych osób odpowiada, że nie chce mieć dziecka głównie dlatego, że same będąc w roli dziecka nie wyobrażają sobie swojego.

: poniedziałek, 11 grudnia 2006, 15:21
autor: Kiciak
ja powiem szczerze ze nie chce miec dziecka z prostej przyczyny: boje sie ze cos mu zrobie, moze musze jeszcze dorosnac i sie uspokoic, nauczyc sie nad soba panowac, jak to zrobie to moze sie na nie zdecyduje. pozatym nie mam ochoty siedziec w domu z dzieckiem i byc sprowadzona do roli matki.

: poniedziałek, 11 grudnia 2006, 15:53
autor: Słomkowy_Kapelusz
Kiciak pisze: pozatym nie mam ochoty siedziec w domu z dzieckiem i byc sprowadzona do roli matki.
To już wiem, dlaczego masz bardziej męski mózg niż ja ;)

: poniedziałek, 11 grudnia 2006, 23:33
autor: Kiciak
Słomkowy_Kapelusz pisze:
Kiciak pisze: pozatym nie mam ochoty siedziec w domu z dzieckiem i byc sprowadzona do roli matki.
To już wiem, dlaczego masz bardziej męski mózg niż ja ;)
i czemu mowia o mnie 'ni to babani to chlop', ale ja sie nie dziwie :) czego chciec po osobie niezrownowazonej psychicznie? ;)

: środa, 13 grudnia 2006, 12:05
autor: Krzysztof Jarzyna
Ja zrobię tyle ile sie da;-)

: środa, 13 grudnia 2006, 12:09
autor: Słomkowy_Kapelusz
Krzysztof Jarzyna pisze:Ja zrobię tyle ile sie da;-)
Da się zrobić co najmniej kilkaset. Ile z nich wychowasz?

: czwartek, 14 grudnia 2006, 15:43
autor: sabina
Na temat dzieci mogę juz coś powiedziec. Mam córeczkę. musze przyzanaac, że początki były dla mnie koszmarne. zostałam wyrwana ze swojego rytmu, w którym zawsze miłam milion spraw do załatwienia, miejsc do zobaczenia i przygód do przeżycia. A w zamian dostałam worki pod oczami i takie coś małe krzyczące, z którym nie można było nawiązac kontaku. Ale teraz patrzę na miniaturkę mnie samej i myślę że była to najlepsza kreacja w moim życiu.

: czwartek, 14 grudnia 2006, 16:35
autor: Słomkowy_Kapelusz
Generalnie udało Ci się zachować satysfakcjonujący styl życia?
Czujesz się uwiązana przez dziecko, czy umiesz podrzucić je np. dziadkom gdy trzeba i nie rezygnować z przyjemności?

Ja uważam, że wszystko da się zorganizować, ale twierdzę tak tylko teoretycznie.
Cholera! Ja chcę co najmniej dwa bachory, ale nie wyrzeknę się życia gdy je będę miał. Raz na kilka dni będę wypychał towar z domu. Zgram się z przyjaciółmi i raz oni podrzucą mi swoje, a raz ja im. Zawsze są też darmowe usługi babć ;)