Ciekawość - ta, która prowadzi do piekła

[NeveReven]

Przecież ciekawość to zaangażowanie!

Albo nachalność. Wszystko zależy od tego do jakiego stopnia ta ciekawość wystepuje. I czy "zaangażowując" się w czyjeś życie nie naruszamy jego strefy prywatności. Prosty przykład: ciekawość plotkarskich magazynów i wszędobylskość paparazzich to też zaangażowanie czy już po prostu atak?? (Wiem że walę po skrajnościach ale czasami tak trzeba)

[Basket Case]

To o czym piszesz NeveReven to już wścipstwo. Już chyba o tym było w tym watku.

Osobiście pier...ole życie innych, jeżeli nie mają wpływu na moje, albo nie sa moimi bliskimi.

Dla mnie słowo "zaangażowanie" nie ma pejoratywnego oddźwięku, zawsze jest pozytywne.

[Ediakar]

Ja nie pierole życia innych jeśli ktoś słaby jest w potrzebie to pomoge jeśli mogę.. Nie zbędę go

[Maro]

dokladnie a wpierdzielanie sie w czyjes zycie jest zle i bez komentarza.
ale i tak mam zawsze anjwiekszy ubaw wlasnie z plotkarzy, np swego czasu uwielbialam kolekcjonowac plotki na swoj temat - moglam sie dowiedziec o sobie dobrze znanej osobie - TAKICH rzeczy ze mogly pojsc wszystkie ksiazki sensacyjne w odstawke. moim liczni kochankowie(ktorych nigdy nie mialam beac w zwiazku), bylam siostra/rodzina osob ktorych nigdy w zyciu nie widzialam. Pozniej kiedy juz zrdolo plotek dotarlo do mnie uwilbialam podyskutowac sobie o takich rzeczach i kochalam ich wyraz twarzy.
niektorzy ludzi naprawde nie maja co robic, a mogli by wpasc do mnie do domu i posprzatac mi. gdyz chora jestem.
najlepsze jest jednak to ze takie osoby same maja potwornie nudne zycie z ktorym nie maja co robic. wiec haslo wyborcze na ten sezon - 'zajmij sie swoim zyciem, pozniej zyciem innych osob. wyjdzie Ci to na zdrowie'.