Ósemka poznaje inne typy - oszczerstwo

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Ósemka poznaje inne typy - oszczerstwo

#76 Post autor: Cotta » czwartek, 14 lipca 2011, 13:15

Jakie tam gorączkowe sprawdzanie, raczej chłodne: Co masz do zarzucenia temu, co powiedziałam? Podaj argumenty. :wink:


5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Shirayo
Posty: 625
Rejestracja: sobota, 23 kwietnia 2011, 11:40
Enneatyp: Obserwator

Re: Ósemka poznaje inne typy - oszczerstwo

#77 Post autor: Shirayo » czwartek, 14 lipca 2011, 13:17

Pewnie tak, pewnie to zależy od poziomu zdrowia. Ja jako zdrowa Piątka mogę powiedzieć, że takie coś by mnie nie ruszyło. Wiem, kiedy mówię coś na temat, coś wartościowego, a kiedy nie. Pewnie bym poprostu odpowiedział "Nie prawda" albo jeszcze lepiej "Co dokładnie uważasz za bezsensowne/nudne/etc?". A Ty Pierzasta, co byś zrobiła?
@Edit
No właśnie Cotta, jak ktoś mówi takie rzeczy, to zazwyczaj nie ma argumentów i łatwo jest go "zniszczyć". :twisted:
Ostatnio zmieniony czwartek, 14 lipca 2011, 13:19 przez Shirayo, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Ósemka poznaje inne typy - oszczerstwo

#78 Post autor: Pierzasta » czwartek, 14 lipca 2011, 13:19

Cotta pisze:Jakie tam gorączkowe sprawdzanie, raczej chłodne: Co masz do zarzucenia temu, co powiedziałam? Podaj argumenty. :wink:
Miałam na myśli gorączkowe w sensie szybkie, ale zależy od rodzaju rozmowy i osoby, która to powiedziała. W sumie jest to sposób nie tyle na dop... piątce, co na zrażenie jej i zrobienie sobie wroga :D
Shirayo pisze:Pewnie tak, pewnie to zależy od poziomu zdrowia. Ja jako zdrowa Piątka mogę powiedzieć, że takie coś by mnie nie ruszyło. Wiem, kiedy mówię coś na temat, coś wartościowego, a kiedy nie. Pewnie bym poprostu odpowiedział "Nie prawda" albo jeszcze lepiej "Co dokładnie uważasz za bezsensowne/nudne/etc?". A Ty Pierzasta, co byś zrobiła?
Nie uznałabym tego koniecznie za przejaw zdrowia... ja zawsze przyjmuję założenie, że mogę się pomylić, przejęzyczyć albo być niezrozumianą. Dlatego właśnie "gorączkowo sprawdzam" ale po dojściu do wniosku, że jednak miałam rację, biada temu kto lekkomyśłnie rzucił obcesowym tekstem. :twisted:
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
Emjotka
Posty: 2747
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)

Re: Ósemka poznaje inne typy - oszczerstwo

#79 Post autor: Emjotka » czwartek, 14 lipca 2011, 15:33

bodzios pisze:Akurat Ósemce jest bardzo łatwo "trafić" Piątkę
Taaaa.

"Jesteś za leniwa/-y, żeby..."
"Nie dasz sobie rady z..."
"Znów tylko myślisz a nic nie robisz..."
"Nie bardzo wierzę, że zdołasz..."
"Nie masz do mnie zaufania, nic nie mówisz..."
"Ja próbuję z Tobą rozmawiać, a Ty nic tylko się wycofujesz, uciekasz..."
itd., itp.

-

Przejrzałam temat i nie mogę się przestać zastanawiać, czemu uważacie, że 5 miałoby dotknąć stwierdzenie, że czegoś nie wie (no chyba, że rzeczywiście nie wie a to wiedzenie jest potrzebne do kontrolowania sytuacji). :wink:
Amen.

| SLI-Si | zsiódemkowane 5w6 sx/sp |

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Ósemka poznaje inne typy - oszczerstwo

#80 Post autor: Pablo » czwartek, 14 lipca 2011, 16:07

Ładnie grzejecie :lol: po nabyciu trochę doświadczalnej wiedzy od ostatniego mojego wpisu, mam kilka nowych pomysłów:

1. Moim zdaniem słabym punktem 1 jest połączenie z 7-ką. Nie tyle krytyka tego co robi ją naprawdę zrani (najwyżej zdenerwuje albo zmusi do zmiany zachowania/obrony) co zaatakowanie jej punktu komfortu i wybicia broni z ręki.
1 potrafi się wyluzować w otoczeniu ludzi którym ufa a humor jest jej najsłabszym i najbardziej zawodnym mechanizmem obronnym, bo w walce nie ma ona do niego dostępu (w przeciwieństwie do 8-ki) tylko w punkcie komfortu.
No to teraz robisz tak - niczego nie spodziewającego się nieszczęśnika zaczynasz krytykować ale muszą być 2 warunki spełnione - nie może to być konstruktywna krytyka to raz - musi być uzasadniona ale nie konstruktywna. Dwa musi być ona podkreślona strasznie ciętym sarkazmem i kpinami najlepiej z atakowanej 1, nie tylko jej zachowania. Wplatasz pretensje podkreślasz to cynicznymi chamskimi kpinami - to wszystko na raz jest czymś z czym 1 sobie nie poradzi, może tylko się wściec a jeszcze jak Twoje teksty rozbawią tłum i 1 zobaczy że mają z tego niezłą zabawę gotowa się będzie pochlastać ;)

2.
Dwójeczki nauczono okazywania troski jako metody na uzyskanie uczucia od bliźniego. Zatem słaby punkt 2 to nieodwzajemnienie tych uczuć i poczucie bycia wykorzystywanym, odrzucenie Dwójki ale nie tyle jej starań co blokada na emocje i wzajemność w stosunku do niej. Trzeci słaby punkt to przynależność do triady emocjonalnej. Schemat prosty - czekasz aż 2 zrobi obiadek, zrobi herbatkę, posprząta, dopieści Cię tak że masz tego dość po czym wypalasz jej "Dobra wystarczy - za chwilę wpada mój kumpel więc zrób mu jeszcze herbatę i spadaj bo chcę z nim sam porozmawiać a ty już mi nie jesteś do niczego potrzebna i jemu też się do niczego nie przydasz" Traktuj go jak sługę zawsze i wszędzie, konsekwentnie nie szanuj, wykorzystuj i nie okazuj nawet cienia sympatii albo wdzięczności. Warcz i krytykuj, każ się odwalić i nie zawracać sobie dupy, jak 2 chce Cię odwiedzić albo przy Tobie pobyć - spławiaj ją od razu.
(kxxxx, to jest dopiero chamskie)

3. Za słabo znam z reala żeby oceniać. Ale to też triada emocjonalna, poza tym typ działania. Demaskowanie debilizmu 3-ki, koncentrowanie się na jej porażkach i wadach, porównywanie do tych co lepiej coś od niej zrobili wydaje mi się najlepszą metodą na ten typ. Ale wytrwale bo 3 będzie chciała udowadniać że wcale tak nie jest. Szczerość do bólu też jest tu atutem ale trzeba rzeczywiście znać słabe strony 3 i oczekiwać wsparcia tak, żeby wykorzystywała wspierając te swoje słabe punkty - zanim je odpowiednio rozwinie może się zniechęcić. Zrobienie z 3 idioty przy ludziach, zdemaskowanie jej naciągactwa i demolowanie jej starań by o sobie zawyżyć mniemanie, udowadniając zgodnie z jej najwiekszą cnotą czyli prawdę że gada farmazony na swój temat na wyrost i pod publiczkę + dodatkowe wyśmianie tego w porównaniu z tym co sobą de facto oferuje też jest piękną receptą.

4. Oto nasz Wielki Romantyk. Jedyny który naprawdę zna treść i sens znaczenia czym jest dobra, dochodowa i ciekawa praca, czym jest Wielka Miłość, czym jest Prawdziwy Przyjaciel i ma unikalny sposób widzenia świata pt. "wszystko jest beznadziejne" jak za długo posiada owe przymioty.
Słabym punktem 4 jest i przynależność do Triady Emocji, co powoduje że generalnie łatwo je urazić. Poza tym 4 mają z tego co zauważyłem generalnie dość słabo rozwinięte zdolności społeczne i organizacyjne (jeśli chodzi o grupy ludzi), mają inne priorytety niż większość ludzi, ale potrzebują też towarzystwa w życiu. Ten typ, szczególnie mniej zdrowy i bardziej wyizolowany snuje swoje wielkie fantazje. Zderzeniem z rzeczywistością dla nich jest nie tyle krytyka tego co myślą, albo co robią, bo włączy im się narcystyczny mechanizm obronny i poskutkuje to kłótnią, co wytknięcie wad ich charakteru i nadmiernie rozwiniętego egoizmu, które powodują że ludzie ci rzeczywiście w życiu coś tracą, uświadomiwszy ich jednocześnie że przejrzeliśmy ich grę i że one potrafią być milutkie tylko jak potrzebują wsparcia a poza tym myślą głównie o sobie i za to od dzisiaj mamy ich głęboko zrywając kontakt.
Przyjaźnie, miłostki, pracę - wszystko co przyjdzie do głowy. Zawsze trzeba tak przycelować, żeby widzieć tylko winę 4-ki i móc to racjonalnie argumentować, gdyż logika do tych ludzi przemawia. Typ ten ma sporo słabych punktów i jest wrażliwy (bez kitu znane mi 4 potrafiły tak przeżywać że nigdy nie miałem śmiałości tak wrednie żadnej zaatakować) ale to powinno dać im porządnie po emocjach.

5. No co tu wspominać. Główna broń - wiedza. Słabe punkty - oj dużo ich:
Przebojowość, zdolności społeczne, umiejętność emocjonalnej troski o innych, egocentryzm, słaby fizycznie temperament, słaba zdolność do agresywnej walki o swoje.
Z resztą 5 chyba się pogodziła już naturalnie z tymi cechami za młodu albo we wczesnej dorosłości, ale wydaje mi się że zaatakowanie jej niedorozwoju społecznego i udowodnienie 5 że głupoty gada bo inteligencja to tylko wiedza, którą każdy idiota może sobie z książeczki wyczytać mając tak beznadziejne życie jak owa 5 z nadmiarem czasu na wszystko, a prawdziwą szanowaną przez innych mądrość zdobywa się tylko żyjąc wśród ludzi i doświadczalnie eksperymentując z teorią. Przedstawienie tego na logikę i argumenty, którą 5 się kieruje i którą najlepiej rozumie powinny zdać egzamin ;)

6.No cóż. 6 kumpel, partner i przyjaciel na całe życie (notabene zajebisty typ, byle nie zbyt miękki). Jesteście dla siebie ostoją, bratnimi duszami. Uzależniona od poczucia bezpieczeństwa, nie potrafi cenić w pełni swojej siły jak nie ma na to potwierdzenia ze strony innych bliskich osób, szczególnie silniejszych od niej, które ją jakby co ochronią albo psychicznie wesprą. Wyznaje wspaniałą zasadę że ręka rękę myje. Podatna na łapanie autorytetów w wieku młodzieńczym, starsza 6 bardziej szanuje ludzi za określone cechy charakteru albo za postępowanie jednocześnie nie ufając im gdy sprawiają wrażenie zbyt niezależnych i silnych, gdyż gdy te nieznajome osoby mogą mieć zły zamiar może to uzewnętrznić masę lęków 6-tki.
Słabością jest towarzyszący na codzień lęk, który paraliżuje jej działanie. Na rozsądek najgorszym punktem u tych osób zdaje się (przynajmniej mi) lek związany z sytuacjami społecznymi. Z nawiązywaniem nowych relacji i kończeniem starych, a szczególnie z ich fazą długoterminową, ze względu na potrzebę zaufania komuś. Mechanizmem obronnym i jednocześnie słabym punktem tego typu może być tu połączenie z 3 - przywdziewanie masek tj. zachowywanie się w sposób jaki w umyśle 6 jej najbliższe otoczenie od niej oczekuje. Można w ten sposób 6 dokuczać zmuszając ją do zgadzania się na rzeczy na które się nie zgadza albo wytrwałe krytykowanie jej byle nie za często bo skutkować to może wojną i poczuciem zdrady dla 6 a wtedy się ona odsunie.
Okazyjnie przywalić zeby 6 nie czuła się nigdy bezpieczna przy Tobie jak jesteś przez nią szanowana. Wtedy wpadnie w swoiste uzależnienie od Ciebie - destrukcyjne psychicznie dla niej w pewnym stopniu ale nadal dla niej dopuszczalne.
Krytyka zachowania i osobowości również działa tu destrukcyjnie Ale największym ciosem byłoby działanie obliczone na podkopanie wizerunku tejże 6 w grupie osób do której należy. Prosty tekst, w której 6 popełnia jakąś sporą gafę, który komentujesz że "zastanawialiśmy się ostatnio w naszej grupie nad tym co zrobiłaś i szczerze to nigdy byśmy się tego po tobie nie spodziewali. Większość grupy doszła do wniosku że nie chce mieć z tobą nic wspólnego, to też moja ostatnia rozmowa z tobą. Do widzenia. I nie zawracaj mi głowy, nie dzwoń, nie pisz. Strasznie się na tobie wszyscy zawiedliśmy"
Ważne żeby tu nie wyjaśniać nic, bo takie zachowanie to lekarstwo na paranoje 6 które ją od tej pory ogarną a to dla niej dodatkowa męka.


7.
Entuzjasta. Dobry koleżka, lubi wprowadzać dobrą atmosferę lubi być w centrum uwagi, lubi być postrzegany jako gwiazda, człowiek zdolny, pomysłowy, zabawny i towarzysko doceniany. A pokaż mu że jest dokładnie na odwrót! Krytykuj go za to co robi, szczególny nacisk połóż na spieprzone poczucie humoru i osobowość, porównuj do innych atrakcyjniejszych osób, nie miej dla niego czasu, jak się spotykacie to zamulaj ile wlezie, nie śmiej się z jego żartów ani zachowania - niech wie że jest nudny, przewidywany, bez polotu, nieodpowiedzialny i pozbawiony uroku osobistego!

8. Mnie możesz zranić tylko będąc bliską osoba. Albo będąc kimś do kogo mam szacunek, życzliwość i hojną rękę, a odpłacisz mi się za to czymś całkowicie przeciwnym. Wyznaję podobnie jak 6 zasadę że ręka rękę myje. Dostajesz coś ode mnie nie z byle powodu - jesteś kimś ważnym, kimś cennym. A Ty mnie wykorzystasz i zostawisz jak dojną krowę bez honoru, człowieczeństwa i godności. Moje zaangażowanie, moje dobre intencje obrócisz przeciwko mnie zarzucając mi np. nadmiar kontroli, kłótliwość, ograniczanie albo i sadyzm emocjonalny. Albo co jeszcze bardziej bolesne - doszukujesz się w moich zachowaniach przejawów złych intencji, które mnie samemu nawet do głowy by nie nie przyszły - oceniasz płytko, powierzchownie i fałszywie, dokładnie na odwrót. Rozmową nic nie jestem w stanie osiąąnąc, czasem gryzę się w jęzor hamując łzy, których nigdy nie okażę, bo tak się nauczyłem, więc za następnymi Twoimi atakami posuwam się do kontrataku i walki o siebie. A ze jestem w tym naturalnie biegły to mogę posunąć się za daleko - na dłuższą metę to nie jest wyjście.

Ja Cię w końcu opieprzam jak rozmowa nic nie dała bo np. nie chcę, żebyś uparcie po raz enty wracając po nocy do domu zrozumiał że się narażasz jak ja nie mogę Ci towarzyszyć - to nie ja tu jestem głupi, to Ty nie wiesz, albo nie chcesz zrozumieć że każdy myśli, że mu nic nie będzie dopóki się to nie stanie. A ja potem nie chcę cierpieć razem z Tobą (chociaż nie dam po sobie tego poznać bo jestem ostoją, na której od początku chcę żebyś się wspierał/a) poza tym nie chcę potem mieć palącej mnie od środka chęci działania - zemsty - na kimś kogo nawet mogę potem już nie znaleźć.
Zranisz mnie również zdradzając, bo ważna dla mnie jest wierność i lojalność. Czy to seksualnie (będąc moja) czy jako przyjaciel, który nagle z pewnych względów zaczyna działać w naszej grupie sprawdzonych zaufanych osób jako wróg siejąc na mój temat niezgodne z prawdą historie zaniżając albo dewastując mi opinię bo chce jakąś tam korzyść z tego dla siebie mieć (odreagowanie kompleksów, odbicie panienki, zakoszenie czegoś sprzed nosa, chęc wyglądania lepiej bo szerzy się "moralną prawdę" itp...). Nie ma miejsca na takie walki w gronie najbliższych, bo to chamstwo i brak szacunku, my walczymy ze światem nie ze sobą, inaczej szybko staniemy się wrogami a szkoda by było. Jak raz popełnisz taki błąd niewiele jest środków usprawiedliwiających, które bym wybaczył, może poza błedem albo wyjątkowym stanem emocjonalnym wynikającym z jakiejś tam trudnej sytuacji (żaden tu podany nie jest wystarczający - to są bardzo niskie pobudki) Szanuję ludzi z jajami a tacy ludzie mają też dobrze rozwinięte systemy wartości.

9. Poczciwy człowiek chcący żyć w zgodzie z całym światem. Powolny, niezdecydowany, wojownik "równowagi" - idealny byłby z niego druid albo niziołek. Delikatna i krucha istota mająca społeczne zapędy, które jednak nie są jej słabym punktem. Za to dużo słabych punktów ma w swoim JA. Jeden z nich to bycie przeciętniakiem i kimś kto ma skłonnym miec głównie kolegów albo znajomych - nie zna pojęcia prawdziwej przyjaźni bo wymaga ona postawienia się za kimś przeciwko komuś a to dla 9 za dużo. W uczuciach wyższych rozpędza się jak stary ruski parowóz aż adorator straci zainteresowanie. Nie ma na tyle kontroli i motywacji żeby czerpać z życia czego chce, bardziej czeka aż mu coś spadnie z nieba albo jak zauważy że nikt nie chcę już wziąść to zadowoli się końcowym ochłapem.

Tu można krytykować dosłownie wszystko. Nadwagę, powolność, niezdecydowanie, niedojrzałość, nielojalność, bycie nudnym, nieatrakcyjnym, tępym - wszystkie cechy osobiste, bo 9 wyprowadzona z równowagi to jej słaby punkt. Wady tych ludzi są widoczne gołym okiem bo są oni generalnie otwarci i mają wiarę w dobre intencje innych (chociaż atakowanie i próby zniszczenia kogoś takiego bez poważnego powodu też się wydaje chamskie). Recepta jest prosta - trzeba być konsekwentnym w krytyce i robić to naprawdę wrednie aby 9 poczuła że robisz to celowo. Ale wiedza o słabych punktach jej charakteru to broń wystarczająca i łatwa do zdobycia bezpośrednio od przedstawiciela tego typu.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Ósemka poznaje inne typy - oszczerstwo

#81 Post autor: Pierzasta » czwartek, 14 lipca 2011, 16:50

Emjotka pisze:
bodzios pisze:Akurat Ósemce jest bardzo łatwo "trafić" Piątkę
Przejrzałam temat i nie mogę się przestać zastanawiać, czemu uważacie, że 5 miałoby dotknąć stwierdzenie, że czegoś nie wie (no chyba, że rzeczywiście nie wie a to wiedzenie jest potrzebne do kontrolowania sytuacji). :wink:
To jest chyba kwestia tego, jak inne typy postrzegają piątkę - np. óśemka myśli, że mówiąc coś takeigo piątce, rani ją. tymczasem to dotyka piątkę w ten sposób, że ją oburza i sprawia, ze jej opinia o mówiącej tak ósemce staje się negatywna. Dlatego, mówiąc, że mnie by to ruszyło - tak, gdybym nie była przygotowana na bronienie mojego stanowiska o ktośby mi tak znienacka wyskoczył z takim tekstem, szczeólnie podczas przyjemnej rozmowy, to by mnie wkurzył i oburzył, i uznałabym go za buca. Musiałby sie potem mocno postarać, zeby się zrehabilitować w moich oczach. Natomiast - czy by mnie to zraniło - nie, dlaczegóż by, przecież wiem, czy miałam racjęczy nie. Zresztą kiedy piątka się zorientuje, że nie ma racji to przyjmuje poprawkę i idzie dalej. To inne typy myślą, że piatka traktuje swoją wiedzę ambicjonalnie.

Pablo pisze:
5. No co tu wspominać. Główna broń - wiedza. Słabe punkty - oj dużo ich:
Przebojowość, zdolności społeczne, umiejętność emocjonalnej troski o innych, egocentryzm, słaby fizycznie temperament, słaba zdolność do agresywnej walki o swoje.
Z resztą 5 chyba się pogodziła już naturalnie z tymi cechami za młodu albo we wczesnej dorosłości, ale wydaje mi się że zaatakowanie jej niedorozwoju społecznego i udowodnienie 5 że głupoty gada bo inteligencja to tylko wiedza, którą każdy idiota może sobie z książeczki wyczytać mając tak beznadziejne życie jak owa 5 z nadmiarem czasu na wszystko, a prawdziwą szanowaną przez innych mądrość zdobywa się tylko żyjąc wśród ludzi i doświadczalnie eksperymentując z teorią. Przedstawienie tego na logikę i argumenty, którą 5 się kieruje i którą najlepiej rozumie powinny zdać egzamin ;)
:turla się" Ty tu zaserwowałeś samą wiedzę teoretyczną właśnie! :D
Taa, uderzenie w słabości mogłoby się powieść. Ale czy wiesz jak?
udowodnienie 5 że głupoty gada bo inteligencja to tylko wiedza, którą każdy idiota może sobie z książeczki wyczytać mając tak beznadziejne życie jak owa 5 z nadmiarem czasu na wszystko, a prawdziwą szanowaną przez innych mądrość zdobywa się tylko żyjąc wśród ludzi i doświadczalnie eksperymentując z teorią.
Wątpię. Po pierwsze, tobie tylko sięwydaje, że piątki posiadają wyłącznie wiedzę książkową, poza tym musiałbyś im właśnie udowodnić , że one nie wiedzą tego czy tamtego. A to już moze być trudne.
Przedstawienie tego na logikę i argumenty, którą 5 się kieruje i którą najlepiej rozumie powinny zdać egzamin ;)
:D No właśnie. I teraz, kto to umie zrobić? :lol:


A teraz moja próba wkurzenia osiem:
Terfere! :gra na nosie:
Ostatnio zmieniony czwartek, 14 lipca 2011, 16:56 przez Pierzasta, łącznie zmieniany 1 raz.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
Emjotka
Posty: 2747
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)

Re: Ósemka poznaje inne typy - oszczerstwo

#82 Post autor: Emjotka » czwartek, 14 lipca 2011, 16:55

Pierzasta pisze:To jest chyba kwestia tego, jak inne typy postrzegają piątkę - np. óśemka myśli, że mówiąc coś takeigo piątce, rani ją. tymczasem to dotyka piątkę w ten sposób, że ją oburza i sprawia, ze jej opinia o mówiącej tak ósemce staje się negatywna.
No dokładnie - 5 będzie mieć raczej uczucie pod tytułem "co za palant - czy naprawdę sądzi, że wyrzucając z siebie emocjonalne wymiociny bez jakiegokolwiek pokrycia w rzeczywistości, wpłynie na mnie? :shock: ".
Pierzasta pisze:Zresztą kiedy piątka się zorientuje, że nie ma racji to przyjmuje poprawkę i idzie dalej. To inne typy myślą, że piatka traktuje swoją wiedzę ambicjonalnie.
Myślę, że problem wynika z tego, że ludzie mają kontakt głównie z nierozwiniętymi 5. A chore 5 nie weźmie poprawki, tylko będzie się trzymać swojego stanowiska. I traktować wiedzę ambicjonalnie. Tyle, że i w tym przypadku chyba trafią kulą w płot, bo nie sądzę, żeby taką 5 interesowała czyjakolwiek opinia... :lol:

ort. /boogi
Amen.

| SLI-Si | zsiódemkowane 5w6 sx/sp |

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Ósemka poznaje inne typy - oszczerstwo

#83 Post autor: Pierzasta » czwartek, 14 lipca 2011, 16:57

Emjotka pisze:
Pierzasta pisze:To jest chyba kwestia tego, jak inne typy postrzegają piątkę - np. óśemka myśli, że mówiąc coś takeigo piątce, rani ją. tymczasem to dotyka piątkę w ten sposób, że ją oburza i sprawia, ze jej opinia o mówiącej tak ósemce staje się negatywna.
No dokładnie - 5 będzie mieć raczej óczucie pod tytułem "co za palant - czy naprawdę sądzi, że wyrzucając z siebie emocjonalne wymiociny bez jakiegokolwiek pokrycia w rzeczywistości, wpłynie na mnie? :shock: ".
I moze zacząć się śmiać (ja tak czasem mam), a to już na pewne typy jak płachta na byka. :D
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Ósemka poznaje inne typy - oszczerstwo

#84 Post autor: Cotta » czwartek, 14 lipca 2011, 16:59

Pablo pisze: 5. No co tu wspominać. Główna broń - wiedza. Słabe punkty - oj dużo ich:
Przebojowość, zdolności społeczne, umiejętność emocjonalnej troski o innych, egocentryzm, słaby fizycznie temperament, słaba zdolność do agresywnej walki o swoje.
Z resztą 5 chyba się pogodziła już naturalnie z tymi cechami za młodu albo we wczesnej dorosłości, ale wydaje mi się że zaatakowanie jej niedorozwoju społecznego i udowodnienie 5 że głupoty gada bo inteligencja to tylko wiedza, którą każdy idiota może sobie z książeczki wyczytać mając tak beznadziejne życie jak owa 5 z nadmiarem czasu na wszystko, a prawdziwą szanowaną przez innych mądrość zdobywa się tylko żyjąc wśród ludzi i doświadczalnie eksperymentując z teorią. Przedstawienie tego na logikę i argumenty, którą 5 się kieruje i którą najlepiej rozumie powinny zdać egzamin ;)
Masz rację - wydaje Ci się. :wink: Atakowanie rzeczy, których Piątka jest świadoma, nie ma sensu. Ona to już dawno przeanalizowała na tysiąc różnych sposobów i dorobiła tysiąc różnych teorii, więc na uwagi z zewnątrz jest kuloodporna. Zarzucisz niedorozwój społeczny? Mnie to nie rusza, bo nie chcę być osobą społeczną. Mi jest dobrze w mojej twierdzy. Wcielanie wiedzy w praktyce? Piątka na ogół nie jest zainteresowana zewnętrznym sukcesem, prestiżem, nie przeszkadza jej, że jej wiedza jest teoretyczna. Co najwyżej uzna, że ten ktoś jest płytki, skoro widzi tylko przyziemne rzeczy. 5 po prostu lubi poznawać różne rzeczy, w tym abstrakcyjne i ma gdzieś, czy ktoś uzna to za przydatne czy nie. Jej się podoba zajmowanie się tym czymś i to wystarczy.
To inne typy myślą, że piatka traktuje swoją wiedzę ambicjonalnie.
No właśnie. Ja bym powiedziała, że traktujemy ją raczej hobbystycznie. Ambicjonalnie możemy podchodzić co najwyżej do samych zdolności poznawczych. Dlatego np. jak ktoś zarzuci 5, że nie potrafi myśleć logicznie to się wkurzy bardziej niż jak ktoś jej zarzuci, że czegoś nie wie. Nie wiedzieć czegoś to nie grzech, myśleć nielogicznie - to jest grzech główny. Ale znowu będzie to oburzenie a nie zranienie.

Niemniej zgadzam się, że:
Akurat Ósemce jest bardzo łatwo "trafić" Piątkę
Ale nie tyle z uwagi na to, co mówi, ale w jaki sposób mówi i w jaki się zachowuje. Agresją i ciągłym niedawaniem spokoju, pozbawieniem poczucia bezpieczeństwa można Piątkę porysować.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Ósemka poznaje inne typy - oszczerstwo

#85 Post autor: Pierzasta » czwartek, 14 lipca 2011, 17:08

Piątki, zdaje mi się, mają poczucie sprawiedliwości i nie lubią agresji, dlatego agresywne zachowania ze strony ósemki, mogą ją oburzyć i to w widoczny sposób, jednak ósemka ma skłonność do interpretowania tego po swojemu.

Podam taki przykładzik:
Jest grupa, w tym piątka. Wparowuje ósemka i zaczyna rozstawiać wszystkich po kątach. W zależności od typu i zdrowia jedni dają się mniej, inni bardziej, ale już sam rozpęd osiem daje efekty. Piątka obserwuje to z oburzeniem "Jak tak można? Jakim prawem". Wkurwia się. Zaczyna być po niej widać. Próbuje wyperswadować delikatnie ósemce jej zachowanie - na logikę. Ósemka odbiera to jako wyzwanie na pojedynek, bo myśli, że wdepnęła piątce na ambicję i teraz będą walczyć o przywództwo. Piątka (jeśli jest zdrowa) w tej chwili moze sięgnąć po swoje połączenie z osiem, przyjąć wyzwanie i ruszyć na bój z ósemką. "Bo ktoś musi". Teraz, ponieważ jestem piatką, przyjmujemy że piątka wygrywa ;) (szczególnie, że jeśli ósemka tak wparowała brutalnie i bez sensu to pewnie jest chora, skoro piątka walczy, to jest zdrowa). Ósemka ucieka, wygrażając. Piątka chowa turbo-miotacze ognia i wyrzutnie rakietowe jak jakiś tranformers i powraca do roli cichej piątki. Reszta grupy:"Co to, kxxxx, było?"

:mrgreen: Z trójką chyba też by coś takiego było. A moze bardziej? Jak myślicie?
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
Emjotka
Posty: 2747
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)

Re: Ósemka poznaje inne typy - oszczerstwo

#86 Post autor: Emjotka » czwartek, 14 lipca 2011, 17:13

Pierzasta pisze:I moze zacząć się śmiać (ja tak czasem mam), a to już na pewne typy jak płachta na byka. :D
Ja mam generalnie skłonność do wybuchania śmiechem w "najmniej-odpowiednich-momentach", w tym w chwilach, kiedy ktoś mnie albo kogoś obok w jakikolwiek sposób atakuje. Mam mocny dysonans emocjonalno-poznawczy, emocje jedno (czują, że ktoś wprowadza nerwową, drętwą atmosferę) a myśli drugie "jeżu, czy ten człowiek naprawdę jest tak głupi/podły, co on w ogóle chce osiągnąć?". Nie potrafię praktycznie podejść do tego na poważnie, bo wszystko mi w tym nie gra. Ósemki często reagują na to "No i co się tak głupio śmiejesz?".


Wydaje mi się, że największym problemem w relacjach 5 i 8 jest coś, co nazwałabym "konfliktem przestrzeni". 5 chce się odciąć, mieć swój azyl - swoją przestrzeń, mentalną i realną. 8 chce zagarniać i kontrolować przestrzeń. A próbujące się schować/wycofać 5 jeszcze bardziej ją irytuje. Choć mam wrażenie, że odczucia większości 8 względem mnie są baaardzo ambiwalentne. Z jednej strony wściekają się, że niemal w każdej sytuacji nacisku, podniesionego tonu głosu najzwyczajniej nie reaguję (albo reaguję miną "wtf? proszę, przestań") po czym próbuję się wycofać. Z drugiej widzą i wiedzą, że mam zwykle ustalone poglądy i plany i nie ustąpię. Wycofam się z otwartego starcia, ale nadal będę myśleć i robić swoje. A to chyba bardzo cenią. :idea:
Amen.

| SLI-Si | zsiódemkowane 5w6 sx/sp |

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Ósemka poznaje inne typy - oszczerstwo

#87 Post autor: Cotta » czwartek, 14 lipca 2011, 17:28

Apropos prób pojechania 5 przez 8, przypomniała mi się taka sytuacja. Mój ex8 bardzo często się mnie o różne rzeczy czepiał. I któregoś razu po raz kolejny zaczął się czepiać, że za bardzo się zastanawiam i robię coś zbyt powolnie, komentując, że "na produkcji bym nie dała rady" (sam pracuje w handlu, ale doświadczenia z pracą produkcyjna też ma). Pewnie sądził, że właśnie mi pojechał, ale ja tylko ze stoickim spokojem odpowiedziałam: nie po to zdobywałam wykształcenie, żeby pracować na produkcji; nie wiem, jak w twojej pracy, ale w mojej liczy się myślenie i nie zamierzam sobie wyrabiać nawyku robienia rzeczy bezmyślnie. Efekt był taki, że to on się zagotował, a ja dalej robiłam swoje, spokojniutko i bez pośpiechu. Czyli innymi słowy - jak ktoś próbuje się po 5 przejechać, to 5 przejedzie się po nim. Dlatego tak trudno wymyślić coś werbalnego, co w 5 uderzy. W 5, moim zdaniem, bardziej uderza zachowanie niż słowa.

Co do propozycji Pabla jeszcze, żeby przedstawić 5 zarzut logicznie i z argumentami. Dla nas takie dyskusje to miodzik. Piątkę bardziej wyprowadzisz z równowagi, jeżeli właśnie NIE będziesz logiczny i NIE podasz argumentów.
Wydaje mi się, że największym problemem w relacjach 5 i 8 jest coś, co nazwałabym "konfliktem przestrzeni". 5 chce się odciąć, mieć swój azyl - swoją przestrzeń, mentalną i realną. 8 chce zagarniać i kontrolować przestrzeń. A próbujące się schować/wycofać 5 jeszcze bardziej ją irytuje.
Tak, też tak uważam. W paru miejscach zresztą już o tym pisałam.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Ósemka poznaje inne typy - oszczerstwo

#88 Post autor: Pierzasta » czwartek, 14 lipca 2011, 17:32

Emjotka pisze:
Pierzasta pisze:I moze zacząć się śmiać (ja tak czasem mam), a to już na pewne typy jak płachta na byka. :D
Ja mam generalnie skłonność do wybuchania śmiechem w "najmniej-odpowiednich-momentach", w tym w chwilach, kiedy ktoś mnie albo kogoś obok w jakikolwiek sposób atakuje. Mam mocny dysonans emocjonalno-poznawczy, emocje jedno (czują, że ktoś wprowadza nerwową, drętwą atmosferę) a myśli drugie "jeżu, czy ten człowiek naprawdę jest tak głupi/podły, co on w ogóle chce osiągnąć?". Nie potrafię praktycznie podejść do tego na poważnie, bo wszystko mi w tym nie gra. Ósemki często reagują na to "No i co się tak głupio śmiejesz?".
W ogóle mam wrażenie, że ósemki są często nieodporne na wyśmiewanie, jak zresztą i inne typy - ale chyba bardziej te na niskich poziomach zdrowia. Zauwazyłam, że ludzie używają takich "śmieje się jak głupi do sera". "czego sie tak śmiejesz jak debil" itp. używają bardzo defensywnie, więc jak dla mnie jest to znak, ze trafiło sięw czuły punkt. :twisted:
Emjotka pisze: Wydaje mi się, że największym problemem w relacjach 5 i 8 jest coś, co nazwałabym "konfliktem przestrzeni". 5 chce się odciąć, mieć swój azyl - swoją przestrzeń, mentalną i realną. 8 chce zagarniać i kontrolować przestrzeń. A próbujące się schować/wycofać 5 jeszcze bardziej ją irytuje. Choć mam wrażenie, że odczucia większości 8 względem mnie są baaardzo ambiwalentne. Z jednej strony wściekają się, że niemal w każdej sytuacji nacisku, podniesionego tonu głosu najzwyczajniej nie reaguję (albo reaguję miną "wtf? proszę, przestań") po czym próbuję się wycofać. Z drugiej widzą i wiedzą, że mam zwykle ustalone poglądy i plany i nie ustąpię. Wycofam się z otwartego starcia, ale nadal będę myśleć i robić swoje. A to chyba bardzo cenią. :idea:
A ja mam wrażenie, że ten konflikt właśniei bierze się ze starcia dwóch silnych "nieporuszonych" jednostek, z których każda ma swoja wizję tego, jak powinno być i próbuje ją narzucić a przynajmniej zatrzymać. Często piątka jest właśnie długo nieaktywna kiedy wszystko jest według niej w porządku i potrafi zupełnie nagle w razie zagrożenia tego status quo protestować - ja np. zawsze jestem jakimś pier. "dysydentem", od dziecka. Bo inni zwykle jakoś bardziej się godzą, żeby ktoś wjeżdżał na ich interesy. Ósemki też, jeśli uważają, że zrobił to ktoś silniejszy.

Poza tym piatka roztacza aurę pewności siebie (nawet jeśli się tak nie czuje) co sprawia, że ósemka widzi ją jako ównego i tak zaczyna traktować i to prowadzi do nieporozumień, trochę jak pies z kotem. Bo dla ósemki małe posiłowanie się, rywalizacja to normalka, a dla piątki już wraży atak. Wtedy reakcja piątki na zaczepki ósemki jest inna niż ósemka się spodziewa i ósemka też się wkurza.

Cotta pisze:Apropos prób pojechania 5 przez 8, przypomniała mi się taka sytuacja. Mój ex8 bardzo często się mnie o różne rzeczy czepiał. I któregoś razu po raz kolejny zaczął się czepiać, że za bardzo się zastanawiam i robię coś zbyt powolnie, komentując, że "na produkcji bym nie dała rady" (sam pracuje w handlu, ale doświadczenia z pracą produkcyjna też ma). Pewnie sądził, że właśnie mi pojechał, ale ja tylko ze stoickim spokojem odpowiedziałam: nie po to zdobywałam wykształcenie, żeby pracować na produkcji; nie wiem, jak w twojej pracy, ale w mojej liczy się myślenie i nie zamierzam sobie wyrabiać nawyku robienia rzeczy bezmyślnie. Efekt był taki, że to on się zagotował, a ja dalej robiłam swoje, spokojniutko i bez pośpiechu. Czyli innymi słowy - jak ktoś próbuje się po 5 przejechać, to 5 przejedzie się po nim. Dlatego tak trudno wymyślić coś werbalnego, co w 5 uderzy. W 5, moim zdaniem, bardziej uderza zachowanie niż słowa.
też tak uważam. No i właśnie - trudno pokonać jeża na kopanie się po tyłkach. Znane mi piatki są dobre w kłóceniu się i robieniu docinków, chociaż rzadko robią to same z siebie. Jużnie wspominając, że taki docinek może wyjść piatce zupełnie niechcący, ze względu na jej przenikliwość. Dlatego ja w sumie rzadko jadę po ludziach, tak od liceum, bo często jak ja już komuś przytyk zrobię to amen.
Cotta pisze: Co do propozycji Pabla jeszcze, żeby przedstawić 5 zarzut logicznie i z argumentami. Dla nas takie dyskusje to miodzik. Piątkę bardziej wyprowadzisz z równowagi, jeżeli właśnie NIE będziesz logiczny i NIE podasz argumentów.
A mi się wydaje, że to zirytuje, ale nie zrani. Teoretycznie pomysły Pablo są chyba trafne, ale mało możliwe do wykonania przez nie-piątkę.
Poza tym, żeby piątkędobrze trafić, trzeba od niej najpierw uzyskać wrażliwe informacje. Dlatego wydaje mi się, że najłatwiej zranić piątkę, będąc kimś bliskim. Mnie w sumie najbardziej ranili właśnie przyjaciele, wykorzystując przeciwko mnie wiedzę, którą zdobyli dzięki bliskości.
Cotta pisze:
Wydaje mi się, że największym problemem w relacjach 5 i 8 jest coś, co nazwałabym "konfliktem przestrzeni". 5 chce się odciąć, mieć swój azyl - swoją przestrzeń, mentalną i realną. 8 chce zagarniać i kontrolować przestrzeń. A próbujące się schować/wycofać 5 jeszcze bardziej ją irytuje.
Tak, też tak uważam. W paru miejscach zresztą już o tym pisałam.
Zgadzam się częściowo, według mnie jest to element większej "pomyłki", czyli traktowania pięć jak drugiej ósemki.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Ósemka poznaje inne typy - oszczerstwo

#89 Post autor: Cotta » czwartek, 14 lipca 2011, 17:48

Pierzasta pisze: Zgadzam się częściowo, według mnie jest to element większej "pomyłki", czyli traktowania pięć jak drugiej ósemki.
To też. Bo 8 myśli, że jak 5 się postawi, to będzie fajny pojedynek na siły. No, pewnie będzie, ale błędem jest zakładanie, że 5 to lubi, a 8 tak zakłada.
Dlatego ja w sumie rzadko jadę po ludziach
Ja tez. Właściwie wyłącznie wtedy, kiedy ktoś sam mnie zaatakuje.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Ósemka poznaje inne typy - oszczerstwo

#90 Post autor: Pierzasta » czwartek, 14 lipca 2011, 17:51

BTW żeby nie było - zdaję sobie sprawę, ze takie pomyłki są często popełniane przez typy, co jest dość naturalne. Piątki myślą, że każdy lubi sobie podyskutowac o wszystkim, a tymczasem inni odbierają to jako wymądrzanie się czy wywyższanie, atakowanie ich pogladów, gustów itp.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

ODPOWIEDZ