Zwyczaje żywieniowe

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

Zwyczaje żywieniowe

#1 Post autor: Kapar » wtorek, 4 listopada 2008, 04:58

Chcialbym zapytac was osemki o to, co chetnie jecie i jak jecie? :)

Ja lubie bardzo ostre potrawy, sosy slodko kwasne, slodko pikantne :twisted: Jem wszystko co mi smakuje, nie jem jedynie wiekszosci owocow morza. Jem takze wszystkie owoce i warzywa, nie ma poki co takiego, ktorego bym nie lubil.
Mam wielka trudnosc z powstrzymywaniem sie od czegos smacznego, czy to sa slodycze czy cokolwiek innego. Kiedy kupie sobie ciastka lub cukierki, podjadam ich zawsze troche w drodze do domu, zeby nie bylo mi tak ciezko z zakupami :P
Wkladam takze duzo wysilku, zeby to co jem, bylo smaczne i pozywne :!: Czasami gotowanie sprawia mi nawet wiekszosc przyjemnosc niz samo jedzenie potrawy. Lubie bardzo eksperymentowac z przyprawami i roznymi dodatkami do potraw.
Jem duzo zazwyczaj sie lekko przejadajac przez moja zachlannosc. Poza tym jem za szybko, tzn duzo szybciej niz inni. Patrze na nich potem, jak oni jeszcze zuja i przelykaja te smaczne kaski :(

Pracuje nad soba, zeby jakos bardziej kontrolowac moj apetyt i nie jesc tak szybko, dla zdrowia.


Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

delirium
Posty: 197
Rejestracja: czwartek, 30 sierpnia 2007, 10:41
Kontakt:

#2 Post autor: delirium » wtorek, 4 listopada 2008, 15:06

...
Ostatnio zmieniony piątek, 29 maja 2009, 17:57 przez delirium, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
NeveReven
Posty: 117
Rejestracja: wtorek, 19 sierpnia 2008, 22:37
Lokalizacja: Lublin

#3 Post autor: NeveReven » środa, 5 listopada 2008, 11:02

Jadam wszystko prócz:

1. zupy owocowej
2. zup jako takich
3. na widok szpinaku lece do łazienki wiec o jedzeniu mowy byc nie moze
4. brukselki (blehhhh jak to wogóle można jeść????)

Uwielbiam wszystko co ostre, tuczące i niezdrowe. Wszystkie kuchnie egzotyczne, owoce moża moge jesc na tony - zwłaszcza krewetki. Kocham chili zwłaszcza w połączeniu z miodem - mniam .
8w7
Klątwa informatyka: Żebyś Viste instalował z dyskietek!!!

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#4 Post autor: Pablo » piątek, 14 listopada 2008, 01:53

jeśli o mnie idzie to jakoś ostrych przypraw nie lubię - najbardziej te niezdrowe świństwa z Mac Donalda. Raczej łagodne smaki. Sałatki w sosie vinegret, i właśnie to czego Neve nie trawi - zpupki owocowe (właściwie kompoty z kluchami) Ale nie mam nic przeciwko zjadaniu różnych świństw typu ślimaki albo ośmiorniczki - to nawet lubię ) chociaż smaku samo w sobie nie ma - chyba że jest jakoś przyprawione - byle nie octem.

I jeszcze :))))) kocham hot dogi na stacji Shell :lol:

agness
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 22 listopada 2008, 23:03

#5 Post autor: agness » sobota, 22 listopada 2008, 23:18

lubie ostre potrawy, smaki orientalne kuchnie indyjska meksykanska chińska troche włoska kebaby pizze turecka przepadam tez za potrawami macznymi np pierogi ruskie albo makaron z sosem dużo jem tez majonezu co nie jest za zdrowe :roll:

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#6 Post autor: Pablo » poniedziałek, 24 listopada 2008, 02:23

Olać - jak większość spodni przestanie pasować to jest znak że trzeba na rower skoczyć :)

Awatar użytkownika
Mietła
VIP
VIP
Posty: 977
Rejestracja: wtorek, 22 września 2009, 16:23
Enneatyp: Szef

Re: Zwyczaje żywieniowe

#7 Post autor: Mietła » sobota, 16 października 2010, 19:56

Uwielbiam ostre jedzenie. Jak coś gotuję (a ostatnio nawet polubiłam bardzo gotować, tyle że teraz dla samej siebie tylko mi się nie chce), to największą radość sprawia mi właśnie doprawianie. Jak jestem w domu, to gotowanie wygląda tak, że mama wszystko przyrządza, a na koniec rzuca: "córcia, chodź tutaj, to przyprawisz obiad". Bardzo mi się to podoba, szczególnie że jest przyprawione pod mój gust, a im nawet smakuje ;)

Nie lubię ryb, krewetek i innego takiego dziadostwa. I grzybów (lubię je zbierać, nie lubię jeść). Jeszcze coś, co dziwi większość ludzi: wolę warzywa od owoców. Warzywa lubię wszystkie, owoce nie za bardzo... Musi mnie najść wyjątkowa ochota na nie.

Nie przepadam za chińską kuchnią, za to bardzo lubię włoską no i polską rzecz jasna. Jeśli fast food, to z McDonalda, ewentualnie hot-dog na moim wydziale. Innych nie zjem i już, źle się po nich czuję. Pizza najlepiej z Da Grasso i Dwóch Dłoni (nigdy w życiu od Grubego Benka!), one są tam dobre i mają świeże składniki.
Pamiętam, że jak wysiadłam z samolotu po trzech miesiącach pobytu w Irlandii, to zatrzymaliśmy się ze starszym na Statoliu, na hot-dogi właśnie. Kurde, wtedy miałam wrażenie, że to mój najlepszy posiłek w życiu ;)

Lubię jeść makarony. Z warzywami, owocami, sosami wszelakimi, zależy od pory roku.

Nie przepadam za czarną herbatą. To to takie nic nie wnoszące do organizmu. Numer jeden w napojach gorących to kawa oczywiście, którą kocham nad życie. Numer dwa aktualnie to herbata rooibos, jest fantastyczna. Reszta, czyli herbata zielona, biała i czerwona ta druga też ok, wszystkie lubię, ale nie fanatycznie.
Nie przepadam za sokami owocowymi, raczej ich nie piję. Za to lubię sok pomidorowy (niekoniecznie w postaci krwawej mery ;))

Co do zwyczajów żywieniowych - jem posiłki nieregularnie. Często zdarza mi się jeść "śniadanie" koło 15, po zajęciach. Do 15 wlewam w siebie litry kawy i palę papierochy, to nie czuję głodu. Zdrowo po pieronie, ale ja jakoś nigdy nie mogę się wyrobić, żeby rano zjeść jak człowiek śniadanie. Ostatni posiłek na ogół koło 19-20, chyba że gdzieś wychodzę na piwo, to muszę zjeść po powrocie, żeby rano nie umierać.

Katuję swój żołądek okrutnie, na swoją obronę mam tylko jedno uzależnienie: siemię lniane. Od pół roku piję je codziennie. Jest fantastyczne i nawet mi bardzo smakuje. A jak czasami go nie piję, to jakoś mi dziwnie. Czuję się jak ćpun :twisted:

Awatar użytkownika
lasuch
Moderator
Posty: 731
Rejestracja: sobota, 15 maja 2010, 10:50
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Zwyczaje żywieniowe

#8 Post autor: lasuch » sobota, 16 października 2010, 22:12

Ja mam bardzo podobne zwyczaje żywieniowe co Kapar :D niestety jak coś mi smakuje, to nawet pełen żołądek mnie nie przekona do przestania jedzenia i często czuję się przejedzony. Z drugiej jednak strony mam dni kiedy mogę przeżyć dzień na kilku kanapkach, płatkach z mlekiem z rana i zupce z paczki, ale to tylko jak nie mam czasu na jedzenie (w tych dniach zazwyczaj dużo podjadam różnych śmieciowych pyszności typu chipsy...ale zaraz, ja zawsze czymś podjadam :D) O swoim problemie już pisałem w jakimś temacie na HP. Ciężko mi z tym walczyć, bo mi po prostu smakuje.

Z mojej czarnej listy mogę wymienić: żadnego ananasa na pizzy!; koperku na ziemniakach; brukselki, gotowanych warzyw-wolę większość surowe (marchew, czerwona kapusta itd. itp.)...ogólnie warzywa lubię pół na pół (jedne uwielbiam: fasola, kalafior a drugich z kolei nienawidzę jw.); nie wiem co ludzie widzą w cynamonie...apfe.

Co do przyprawiania...to zazwyczaj mama rozpacza, że przesoliła, a ja sobie jeszcze dosalam :D, uwielbiam przyprawy.

Nie pijam kawy i nie palę papierochów :? :D
Ale co do kawy, to życie tak męczy że pewnie się do niej przekonam (lepsze to od niezbyt smacznej coca coli).
Może jeszcze dodam, że tak jak Pablo lubię owocową z kluskami, zostało mi to chyba ze szkoły, gdzie do obiadów nie dawali picia, to można było się taką zupą owocową nieźle napić :D ale to i tak raz na ruski rok :?
8w7 SLE-Ti

Awatar użytkownika
komandosek
Posty: 157
Rejestracja: sobota, 4 kwietnia 2009, 13:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zwyczaje żywieniowe

#9 Post autor: komandosek » poniedziałek, 18 października 2010, 16:54

najchętniej jem to, co przygotuje moja dziewczyna :P nie oznacza to wcale że nie przejawiam własnej inicjatywy, czy nie włączam się w przygotowanie posiłków, ale w porównaniu z nią ma inwencja twórcza i talent kucharski są równe zeru
"a słońce przyciąga nas, bo kocha życia blask!"

Awatar użytkownika
skurczserca
Posty: 40
Rejestracja: czwartek, 4 listopada 2010, 23:22

Re: Zwyczaje żywieniowe

#10 Post autor: skurczserca » poniedziałek, 8 listopada 2010, 20:20

mięso.

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Zwyczaje żywieniowe

#11 Post autor: Pablo » środa, 13 kwietnia 2011, 18:21

Mięso - super rzecz. Nic tak nie nasyca. Nawet do roboty jak się weźmie kanapkę z jakąś konkretną porcją wędliny to starczy taka przegryzka na 4 godziny. Wogóle potrawy bezmięsne to taki lajt, bardziej przegryzka która po paru godzinach przepada i ma się pustkę w żołądku - szczególnie jaja i ryby. Chociaż spaghetti też się nadaje jak dobrze zrobione

Może to i kwestia dorastania i ćwiczeń siłowych? Od 14 do 19 rż. na mięsie rosłem, jeszcze za czasów siłki, może mi to weszło jakoś w konstrukcję ogólną że do tej pory jest to mój codzienny element diety, bo wzrost w tamtym czasie miałem znaczny :mrgreen: . Zauważyłem że jak fizycznie się skatuję gdzieś to właściwie tylko po jakieś mięsnej potrawce czuję się syty.

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Zwyczaje żywieniowe

#12 Post autor: atis » środa, 13 kwietnia 2011, 20:29

Z ryb na dłuższą sytość idealny jest tunczyk lub losos - są tłuste i w sałatce czy kanapce naprawdę pożywne ;) polecal mi to kuzyn, ktory w zeszlym roku się odchudzał (z bardzo duzym powodzeniem) i oszukiwal glod na dluzej wlasnie tunczykiem. Nawet bez majonezowo-kukurydzianych dodatków puszka + jakies niskokaloryczne dodatki uwazal za najbardziej sycącą rzecz. Ale wiecie... on jest piątką, może u nich zwyczje zywieniowe są inne xDDDDDD
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Zwyczaje żywieniowe

#13 Post autor: Pablo » środa, 27 kwietnia 2011, 19:12

Ach no to mała rada wykształciucha żywieniowego - po wielu latach badań doszli do wniosku że lepiej nie jeść więcej niż 700 - 800 gram ryb morskich tygodniowo. One bardzo kumulują rtęć.
Poza tym to.... ja najbardziej lubię niesłusznie zniesławione pangi i tilapie. Szczególnie ta pierwszą można się pięknie zapchać :) reszta jest taka jakaś lajtowa, bardziej przegryzka. A po tłustym żarciu to... spać mi się chce, nie wiem czemu. Tzn. wiem czemu ale śmiesznie to brzmi u kogoś u kogo 30% osób nowo poznających stwierdza ADHD :lol:

Apropos - co do odchudzania widziałem u paru osób już piękne efekty w oparciu o dietę Montignaca. Kuzyn jak 5-tka to pewnie na pałeczkach nawozowych tak schudł ;)

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Zwyczaje żywieniowe

#14 Post autor: atis » środa, 27 kwietnia 2011, 21:47

A jeszcze co do tego stwierdzenia:
Wogóle potrawy bezmięsne to taki lajt, bardziej przegryzka która po paru godzinach przepada i ma się pustkę w żołądku
pomyslalam wlasnie o wszytskich znanych mi ósemkach i w zadnym innym typie nie widzę az tak wysokiego wspolczynnika osób, które mają taki pogląd.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Mietła
VIP
VIP
Posty: 977
Rejestracja: wtorek, 22 września 2009, 16:23
Enneatyp: Szef

Re: Zwyczaje żywieniowe

#15 Post autor: Mietła » niedziela, 1 maja 2011, 22:46

U mnie ostatnio królują croissanty i brokuły. Tzn nie na jednym talerzu! ;] i pomidory z ogórkami w jogurcie naturalnym. I odkryłam zieloną herbatę z wanilią, żadna mi tak nie smakowała, nawet zwykła, bez dodatków. Jest świetna.

Mięcho może być, ale nie musi. Jak zwykle. Ale jak mięcha nie ma, to szybciej robię się głodna, to fakt...

Ach, ostatnio piję jedną kawę za drugą. Jakoś tak cholera cały czas mam na nią ochotę, a że ja ze swoimi zachciankami na ogół jakoś szczególnie nie walczę, to piję duuużo kawy. Mniam :D

ODPOWIEDZ