Ósemka - trudnym dzieckiem...
Znaczy się ja zawsze byłam dobrym dzieckiem. A że niektórzy miewali jakieś wyidealizowane wizje wspaniałego dziecka to już ich sprawa Zorganizowało się parę głupich przedsięwzięć ale poza tym to całkiem spokojna byłam. Kto by się nie chciał wyszaleć. No i zawsze słuchałam że wstyd komuś za mnie Tekst mojego dzieciństwa.
bla bla
4w3
4w3
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
A Ty jesteś 8, czy 4?Crystal pisze:Znaczy się ja zawsze byłam dobrym dzieckiem. A że niektórzy miewali jakieś wyidealizowane wizje wspaniałego dziecka to już ich sprawa Zorganizowało się parę głupich przedsięwzięć ale poza tym to całkiem spokojna byłam. Kto by się nie chciał wyszaleć. No i zawsze słuchałam że wstyd komuś za mnie Tekst mojego dzieciństwa.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
drugi 8v9 ale chyba jednak spokojniejszeCrystal pisze:Znaczy się ja zawsze byłam dobrym dzieckiem. A że niektórzy miewali jakieś wyidealizowane wizje wspaniałego dziecka to już ich sprawa Zorganizowało się parę głupich przedsięwzięć ale poza tym to całkiem spokojna byłam. Kto by się nie chciał wyszaleć. No i zawsze słuchałam że wstyd komuś za mnie Tekst mojego dzieciństwa.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 22:34
- Lokalizacja: Stąd
1. Kiedy miałem 6-7 lat bywając u babci rzucałem małymi kamyczkami (takie białe w doniczkach z kwiatami xP ) w ludzi idących po chodniku pod balkonem i jak ktoś dostał w głowę, to szybko się chowałem. Z czasem usłyszałem o tym, że kamienie można zastąpić balonami z wodą, które spadając z trzeciego piętra....ładnie się rozpryskują Jeden rzuciłem w grupkę ludzi, inne dwa na dachy samochodów jadących jezdnią przy chodzniku...to byłą zabawa...
2. W przedszkolu uwielbiałem poskakać w piaskownicy po czyimś zamku z piasku..im dłużej go robił, tym fajniejsza było niszczenie...
3. Bieganie z pistoletem na kulki i strzelanie do kotów, ptaków i dużych owadów....ale rozmasowałem jednego szerszenia...mniam mniam... xP
4. Schowany w przydrożnym dole rzucałem z kolegami w nadjeżdżające samochody....oni rzucali patykami, a ja postanowiłem z większej rury i rzuciłem kawałkiem drąga xP jak pizd.... w przednią szybę samochodu, to myślałem, że już po mnie...uciekaliśmy, ale nas gonił i złapał...później było kto to zrobił...każdy zwalił na każdego i obyło się bez konsekwencji...
Nie będę więcej opisywał, bo w sumie to była moja codzienność i zabraknie miejsca na forum.... LOL
2. W przedszkolu uwielbiałem poskakać w piaskownicy po czyimś zamku z piasku..im dłużej go robił, tym fajniejsza było niszczenie...
3. Bieganie z pistoletem na kulki i strzelanie do kotów, ptaków i dużych owadów....ale rozmasowałem jednego szerszenia...mniam mniam... xP
4. Schowany w przydrożnym dole rzucałem z kolegami w nadjeżdżające samochody....oni rzucali patykami, a ja postanowiłem z większej rury i rzuciłem kawałkiem drąga xP jak pizd.... w przednią szybę samochodu, to myślałem, że już po mnie...uciekaliśmy, ale nas gonił i złapał...później było kto to zrobił...każdy zwalił na każdego i obyło się bez konsekwencji...
Nie będę więcej opisywał, bo w sumie to była moja codzienność i zabraknie miejsca na forum.... LOL
8w7/8w7/8w7 nie chce wyjść inaczej xP
- Basket Case
- VIP
- Posty: 712
- Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41
ICEMANCalluna Vulgaris pisze:3. Bieganie z pistoletem na kulki i strzelanie do kotów, ptaków i dużych owadów....ale rozmasowałem jednego szerszenia...mniam mniam... xP
On też wspomina o podobnym zachowaniu w dzieciństwie... ale nie martw się, młody jesteś, istnieje dla Ciebie szansa
Re: Ósemka - trudnym dzieckiem...
Juz dawno mnie tu nie było ;]
Jako 2-3 letnie dziecko w "cieckolu", którego nie znosiłam. Byłam na własne życzenie odizolowana od grupy, bo oni się zajmowali jakimiś bzdurnymi pierdołami, które ewidentnie mi nie pasowały i otwarcie mówiłam że dużo lepiej czułabym się w grupie 6latków. Wyszło tak że zostałam w grupie 2latkow i sama sie soba zajmowałam i byłam wdzięczna gdy nikt mi nie przeszkadzał gdy rozwijałam się w dogodny dla mnie sposób. Jednym zdaniem: "Jeśli nie chcecie robić tego co ja chcę odpierdolcie się odemnie i dajcie mi spokój. Powiedcie mi co mam zrobić zeby wszystko w papierkach było ok". Tak troszkę z perspektywy czasu oceniam moje zachowanie.
Późńiej jako nieznoiśne, mocno usportowione dziecko w gimnazjum. Nie mogłam się dogadać na temat pewnych poglądów. Po prostu chłopczyk nie chciał przyjąć mojego jedynego słusznego punktu widzenia i musiałam mu to wytłumaczyć "ręcznie"(to prymitywna metoda, ale chyba on był tak samo primitywny jak ona) i przaycisnełam go do ściany złapałam za szyję i powiedziałam jedyne słuszne... itd. Podczas gdy prowadzilam rozmowę moja wychowawczyni się spytała: "Paulina co Ty z nim robisz?" na co ja jej odpowiedziałam: "Ze przekazuje informację(cały czas trzymając gośća kilka cm nad ziemią) i zaraz skończę" Skwitowała tylko: "Tylko byle nie za długo bo się udusi" i poszła
Do końca życia tego nie zapomnę....
Jako 2-3 letnie dziecko w "cieckolu", którego nie znosiłam. Byłam na własne życzenie odizolowana od grupy, bo oni się zajmowali jakimiś bzdurnymi pierdołami, które ewidentnie mi nie pasowały i otwarcie mówiłam że dużo lepiej czułabym się w grupie 6latków. Wyszło tak że zostałam w grupie 2latkow i sama sie soba zajmowałam i byłam wdzięczna gdy nikt mi nie przeszkadzał gdy rozwijałam się w dogodny dla mnie sposób. Jednym zdaniem: "Jeśli nie chcecie robić tego co ja chcę odpierdolcie się odemnie i dajcie mi spokój. Powiedcie mi co mam zrobić zeby wszystko w papierkach było ok". Tak troszkę z perspektywy czasu oceniam moje zachowanie.
Późńiej jako nieznoiśne, mocno usportowione dziecko w gimnazjum. Nie mogłam się dogadać na temat pewnych poglądów. Po prostu chłopczyk nie chciał przyjąć mojego jedynego słusznego punktu widzenia i musiałam mu to wytłumaczyć "ręcznie"(to prymitywna metoda, ale chyba on był tak samo primitywny jak ona) i przaycisnełam go do ściany złapałam za szyję i powiedziałam jedyne słuszne... itd. Podczas gdy prowadzilam rozmowę moja wychowawczyni się spytała: "Paulina co Ty z nim robisz?" na co ja jej odpowiedziałam: "Ze przekazuje informację(cały czas trzymając gośća kilka cm nad ziemią) i zaraz skończę" Skwitowała tylko: "Tylko byle nie za długo bo się udusi" i poszła
Do końca życia tego nie zapomnę....
Obecnie kobiecie katolickiej wolno unikać ciąży przy pomocy matematyki, ale surowo zabronione jest uciekanie się do chemii czy fizyki
Henry Louis Mencken
8w7 || ESTp/ENTp (Socjonika) || RSW (NLP)
Henry Louis Mencken
8w7 || ESTp/ENTp (Socjonika) || RSW (NLP)
Re: Ósemka - trudnym dzieckiem...
paimka pisze:
Jako 2-3 letnie dziecko w "cieckolu", którego nie znosiłam. Byłam na własne życzenie odizolowana od grupy, bo oni się zajmowali jakimiś bzdurnymi pierdołami, które ewidentnie mi nie pasowały i otwarcie mówiłam że dużo lepiej czułabym się w grupie 6latków.
Nie to żeby czepiała się szczegółów...ale dla mnie to brzmi mało prawdziwie
- chottomatte
- Posty: 1012
- Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 10:18
- Enneatyp: Entuzjasta
- Lokalizacja: królestwo nadmorskiej mgły
- Kontakt:
Re: Ósemka - trudnym dzieckiem...
Gudrun, stań z boku, nie prowokuj, bo Ci paimka "przekaże informację" jaki jest jedyny słuszny punkt widzenia i może Cię szyja zaboleć
nie przeszkadzaj mi, bo tańczę
Re: Ósemka - trudnym dzieckiem...
Gudrun pisze:Nie to żeby czepiała się szczegółów...ale dla mnie to brzmi mało prawdziwie
i opowiesci matki, bo ja niewiele pamietam. Zreszta pozniej spotkala mnie za to surowa kara istny odzew od przedszkolanek.paimka pisze:Tak troszkę z perspektywy czasu oceniam moje zachowanie.
i co wtedy bedzie?chottomatte pisze:i może Cię szyja zaboleć
Obecnie kobiecie katolickiej wolno unikać ciąży przy pomocy matematyki, ale surowo zabronione jest uciekanie się do chemii czy fizyki
Henry Louis Mencken
8w7 || ESTp/ENTp (Socjonika) || RSW (NLP)
Henry Louis Mencken
8w7 || ESTp/ENTp (Socjonika) || RSW (NLP)
- chottomatte
- Posty: 1012
- Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 10:18
- Enneatyp: Entuzjasta
- Lokalizacja: królestwo nadmorskiej mgły
- Kontakt:
Re: Ósemka - trudnym dzieckiem...
Wtedy ogłosimy konkurs na nowego moderatora, bo Gudrun może tego nie przeżyć ;Dpaimka pisze:i co wtedy bedzie?chottomatte pisze:i może Cię szyja zaboleć
Zanucimy: Życie choć piękne, tak kruche jest, zwłaszcza, gdy koło ciebie ósemka jest
nie przeszkadzaj mi, bo tańczę
Re: Ósemka - trudnym dzieckiem...
Też byłam grzeczne dziecię. Nielubiane przez rówieśników, ukochane przez dorosłych (bo taka cichutka, taka grzeczniutka), ot zwykły bachor jakich wiele. Z tym że wychowywałam się z dużo starszym rodzeństwem (10 i 11 lat różnicy), które dało mi szkołę... Brat, ósemka, lubił się ze mną bić, a właściwie ćwiczyć sobie na mnie, bo szans zbyt dużych nie miałam Więc się laliśmy, dopóki któreś (zazwyczaj ja...) nie miało sińców, strupów, zadrapań. Jak już byłam duża na tyle, że płynnie mówiłam, to strasznie bratu pyskowałam. Siostrze też... I z wzajemnością.
Poza wojnami w domu, nie robiłam jakiś okropnych rzeczy. Ach, z jedną koleżanką się tłukłam nałogowo, ale to ona zawsze zaczynała. (Ja jestem niewiniątko... ) Wyjątkowo irytujące dziewczę, do dziś nikt mnie tak nie potrafi wkurzyć jednym gestem
Poza wojnami w domu, nie robiłam jakiś okropnych rzeczy. Ach, z jedną koleżanką się tłukłam nałogowo, ale to ona zawsze zaczynała. (Ja jestem niewiniątko... ) Wyjątkowo irytujące dziewczę, do dziś nikt mnie tak nie potrafi wkurzyć jednym gestem
Re: Ósemka - trudnym dzieckiem...
.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 marca 2010, 19:06 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
- komandosek
- Posty: 157
- Rejestracja: sobota, 4 kwietnia 2009, 13:21
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ósemka - trudnym dzieckiem...
Snufkin, współczuje brata
ja też byłem grzecznym dzieckiem, nie kłóciłem się i nie sprawiałem większych problemów.
ja też byłem grzecznym dzieckiem, nie kłóciłem się i nie sprawiałem większych problemów.
"a słońce przyciąga nas, bo kocha życia blask!"