Ósemka - trudnym dzieckiem...

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Crystal
Posty: 62
Rejestracja: wtorek, 7 października 2008, 23:05
Enneatyp: Indywidualista

#16 Post autor: Crystal » niedziela, 15 lutego 2009, 01:41

Znaczy się ja zawsze byłam dobrym dzieckiem. A że niektórzy miewali jakieś wyidealizowane wizje wspaniałego dziecka to już ich sprawa :P Zorganizowało się parę głupich przedsięwzięć ale poza tym to całkiem spokojna byłam. Kto by się nie chciał wyszaleć. No i zawsze słuchałam że wstyd komuś za mnie :D Tekst mojego dzieciństwa.


bla bla
4w3

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#17 Post autor: boogi » poniedziałek, 16 lutego 2009, 22:07

Crystal pisze:Znaczy się ja zawsze byłam dobrym dzieckiem. A że niektórzy miewali jakieś wyidealizowane wizje wspaniałego dziecka to już ich sprawa :P Zorganizowało się parę głupich przedsięwzięć ale poza tym to całkiem spokojna byłam. Kto by się nie chciał wyszaleć. No i zawsze słuchałam że wstyd komuś za mnie :D Tekst mojego dzieciństwa.
A Ty jesteś 8, czy 4?
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Crystal
Posty: 62
Rejestracja: wtorek, 7 października 2008, 23:05
Enneatyp: Indywidualista

#18 Post autor: Crystal » poniedziałek, 16 lutego 2009, 22:23

8 które swoje wkurzajstwo brało za czwórkowatość, i tak dalej, i tak dalej, długa historia i nie za ciekawa.
bla bla
4w3

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#19 Post autor: Pablo » poniedziałek, 16 lutego 2009, 22:40

Crystal pisze:Znaczy się ja zawsze byłam dobrym dzieckiem. A że niektórzy miewali jakieś wyidealizowane wizje wspaniałego dziecka to już ich sprawa :P Zorganizowało się parę głupich przedsięwzięć ale poza tym to całkiem spokojna byłam. Kto by się nie chciał wyszaleć. No i zawsze słuchałam że wstyd komuś za mnie :D Tekst mojego dzieciństwa.
:lol: drugi 8v9 ale chyba jednak spokojniejsze ;)

Calluna Vulgaris
Posty: 13
Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 22:34
Lokalizacja: Stąd

#20 Post autor: Calluna Vulgaris » czwartek, 26 lutego 2009, 12:12

1. Kiedy miałem 6-7 lat bywając u babci rzucałem małymi kamyczkami (takie białe w doniczkach z kwiatami xP ) w ludzi idących po chodniku pod balkonem i jak ktoś dostał w głowę, to szybko się chowałem. :D Z czasem usłyszałem o tym, że kamienie można zastąpić balonami z wodą, które spadając z trzeciego piętra....ładnie się rozpryskują :twisted: Jeden rzuciłem w grupkę ludzi, inne dwa na dachy samochodów jadących jezdnią przy chodzniku...to byłą zabawa...

2. W przedszkolu uwielbiałem poskakać w piaskownicy po czyimś zamku z piasku..im dłużej go robił, tym fajniejsza było niszczenie... :twisted:

3. Bieganie z pistoletem na kulki i strzelanie do kotów, ptaków i dużych owadów....ale rozmasowałem jednego szerszenia...mniam mniam... xP

4. Schowany w przydrożnym dole rzucałem z kolegami w nadjeżdżające samochody....oni rzucali patykami, a ja postanowiłem z większej rury i rzuciłem kawałkiem drąga xP jak pizd.... w przednią szybę samochodu, to myślałem, że już po mnie...uciekaliśmy, ale nas gonił i złapał...później było kto to zrobił...każdy zwalił na każdego i obyło się bez konsekwencji... :twisted:


Nie będę więcej opisywał, bo w sumie to była moja codzienność i zabraknie miejsca na forum.... LOL
8w7/8w7/8w7 nie chce wyjść inaczej xP

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#21 Post autor: Basket Case » czwartek, 26 lutego 2009, 18:14

Calluna Vulgaris pisze:3. Bieganie z pistoletem na kulki i strzelanie do kotów, ptaków i dużych owadów....ale rozmasowałem jednego szerszenia...mniam mniam... xP
ICEMAN

On też wspomina o podobnym zachowaniu w dzieciństwie... ale nie martw się, młody jesteś, istnieje dla Ciebie szansa ;)

Awatar użytkownika
paimka
Posty: 21
Rejestracja: piątek, 14 grudnia 2007, 17:28
Lokalizacja: wwa/silesia
Kontakt:

Re: Ósemka - trudnym dzieckiem...

#22 Post autor: paimka » wtorek, 8 września 2009, 14:07

Juz dawno mnie tu nie było ;]

Jako 2-3 letnie dziecko w "cieckolu", którego nie znosiłam. Byłam na własne życzenie odizolowana od grupy, bo oni się zajmowali jakimiś bzdurnymi pierdołami, które ewidentnie mi nie pasowały i otwarcie mówiłam że dużo lepiej czułabym się w grupie 6latków. Wyszło tak że zostałam w grupie 2latkow i sama sie soba zajmowałam i byłam wdzięczna gdy nikt mi nie przeszkadzał gdy rozwijałam się w dogodny dla mnie sposób. Jednym zdaniem: "Jeśli nie chcecie robić tego co ja chcę odpierdolcie się odemnie i dajcie mi spokój. Powiedcie mi co mam zrobić zeby wszystko w papierkach było ok". Tak troszkę z perspektywy czasu oceniam moje zachowanie.

Późńiej jako nieznoiśne, mocno usportowione dziecko w gimnazjum. Nie mogłam się dogadać na temat pewnych poglądów. Po prostu chłopczyk nie chciał przyjąć mojego jedynego słusznego punktu widzenia i musiałam mu to wytłumaczyć "ręcznie"(to prymitywna metoda, ale chyba on był tak samo primitywny jak ona) i przaycisnełam go do ściany złapałam za szyję i powiedziałam jedyne słuszne... itd. Podczas gdy prowadzilam rozmowę moja wychowawczyni się spytała: "Paulina co Ty z nim robisz?" na co ja jej odpowiedziałam: "Ze przekazuje informację(cały czas trzymając gośća kilka cm nad ziemią) i zaraz skończę" Skwitowała tylko: "Tylko byle nie za długo bo się udusi" i poszła :D

Do końca życia tego nie zapomnę....
Obecnie kobiecie katolickiej wolno unikać ciąży przy pomocy matematyki, ale surowo zabronione jest uciekanie się do chemii czy fizyki
Henry Louis Mencken
8w7 || ESTp/ENTp (Socjonika) || RSW (NLP)

Awatar użytkownika
Gudrun
Posty: 932
Rejestracja: wtorek, 4 listopada 2008, 11:08
Enneatyp: Obserwator

Re: Ósemka - trudnym dzieckiem...

#23 Post autor: Gudrun » wtorek, 8 września 2009, 14:29

paimka pisze:
Jako 2-3 letnie dziecko w "cieckolu", którego nie znosiłam. Byłam na własne życzenie odizolowana od grupy, bo oni się zajmowali jakimiś bzdurnymi pierdołami, które ewidentnie mi nie pasowały i otwarcie mówiłam że dużo lepiej czułabym się w grupie 6latków.

Nie to żeby czepiała się szczegółów...ale dla mnie to brzmi mało prawdziwie :wink:

Awatar użytkownika
chottomatte
Posty: 1012
Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 10:18
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: królestwo nadmorskiej mgły
Kontakt:

Re: Ósemka - trudnym dzieckiem...

#24 Post autor: chottomatte » wtorek, 8 września 2009, 14:35

Gudrun, stań z boku, nie prowokuj, bo Ci paimka "przekaże informację" jaki jest jedyny słuszny punkt widzenia i może Cię szyja zaboleć :lol:
nie przeszkadzaj mi, bo tańczę

Awatar użytkownika
paimka
Posty: 21
Rejestracja: piątek, 14 grudnia 2007, 17:28
Lokalizacja: wwa/silesia
Kontakt:

Re: Ósemka - trudnym dzieckiem...

#25 Post autor: paimka » wtorek, 8 września 2009, 15:37

Gudrun pisze:Nie to żeby czepiała się szczegółów...ale dla mnie to brzmi mało prawdziwie
paimka pisze:Tak troszkę z perspektywy czasu oceniam moje zachowanie.
i opowiesci matki, bo ja niewiele pamietam. Zreszta pozniej spotkala mnie za to surowa kara istny odzew od przedszkolanek.
chottomatte pisze:i może Cię szyja zaboleć
i co wtedy bedzie? :roll:
Obecnie kobiecie katolickiej wolno unikać ciąży przy pomocy matematyki, ale surowo zabronione jest uciekanie się do chemii czy fizyki
Henry Louis Mencken
8w7 || ESTp/ENTp (Socjonika) || RSW (NLP)

Awatar użytkownika
chottomatte
Posty: 1012
Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 10:18
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: królestwo nadmorskiej mgły
Kontakt:

Re: Ósemka - trudnym dzieckiem...

#26 Post autor: chottomatte » wtorek, 8 września 2009, 16:20

paimka pisze:
chottomatte pisze:i może Cię szyja zaboleć
i co wtedy bedzie? :roll:
Wtedy ogłosimy konkurs na nowego moderatora, bo Gudrun może tego nie przeżyć ;D
Zanucimy: Życie choć piękne, tak kruche jest, zwłaszcza, gdy koło ciebie ósemka jest Obrazek
nie przeszkadzaj mi, bo tańczę

Awatar użytkownika
Mietła
VIP
VIP
Posty: 977
Rejestracja: wtorek, 22 września 2009, 16:23
Enneatyp: Szef

Re: Ósemka - trudnym dzieckiem...

#27 Post autor: Mietła » niedziela, 13 grudnia 2009, 16:43

Też byłam grzeczne dziecię. Nielubiane przez rówieśników, ukochane przez dorosłych (bo taka cichutka, taka grzeczniutka), ot zwykły bachor jakich wiele. Z tym że wychowywałam się z dużo starszym rodzeństwem (10 i 11 lat różnicy), które dało mi szkołę... Brat, ósemka, lubił się ze mną bić, a właściwie ćwiczyć sobie na mnie, bo szans zbyt dużych nie miałam ;) Więc się laliśmy, dopóki któreś (zazwyczaj ja...) nie miało sińców, strupów, zadrapań. Jak już byłam duża na tyle, że płynnie mówiłam, to strasznie bratu pyskowałam. Siostrze też... ;) I z wzajemnością.
Poza wojnami w domu, nie robiłam jakiś okropnych rzeczy. Ach, z jedną koleżanką się tłukłam nałogowo, ale to ona zawsze zaczynała. (Ja jestem niewiniątko... ;)) Wyjątkowo irytujące dziewczę, do dziś nikt mnie tak nie potrafi wkurzyć jednym gestem ;)

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Ósemka - trudnym dzieckiem...

#28 Post autor: Snufkin » sobota, 19 grudnia 2009, 13:00

.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 marca 2010, 19:06 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
komandosek
Posty: 157
Rejestracja: sobota, 4 kwietnia 2009, 13:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ósemka - trudnym dzieckiem...

#29 Post autor: komandosek » sobota, 19 grudnia 2009, 14:50

Snufkin, współczuje brata :wink:

ja też byłem grzecznym dzieckiem, nie kłóciłem się i nie sprawiałem większych problemów.
"a słońce przyciąga nas, bo kocha życia blask!"

ODPOWIEDZ