Ósemka - trudnym dzieckiem...
- Basket Case
- VIP
- Posty: 712
- Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41
Ósemka - trudnym dzieckiem...
Czekam na anegdoty
Ostatnio w moje posiadanie weszła kaseta magnetofonowa na której było zapisane, jak:
1. Każe mojemu młodszemu o rok bratu iść kupić cukierki do sklepu
2. J. odmawia
3. Przyduszam go trochę
4. Puszczam - J. na 15 sec zmienia zdanie, ale coś mu w tym dniu ewidentnie odbija, bo jednak dalej nie chce iść po te cukierki.
5. Grożę, że mu "porozwalam półkę"
6. Dotrzymuję słowa
7. J. sprząta swoją półkę, a ja dalej nie dostają cukierków
Oto kochające się rodzeństwo:
http://img444.imageshack.us/img444/4986/ja1uq5.jpg
PS: Tak, tak wiem będę się smażyć w piekle
Ostatnio w moje posiadanie weszła kaseta magnetofonowa na której było zapisane, jak:
1. Każe mojemu młodszemu o rok bratu iść kupić cukierki do sklepu
2. J. odmawia
3. Przyduszam go trochę
4. Puszczam - J. na 15 sec zmienia zdanie, ale coś mu w tym dniu ewidentnie odbija, bo jednak dalej nie chce iść po te cukierki.
5. Grożę, że mu "porozwalam półkę"
6. Dotrzymuję słowa
7. J. sprząta swoją półkę, a ja dalej nie dostają cukierków
Oto kochające się rodzeństwo:
http://img444.imageshack.us/img444/4986/ja1uq5.jpg
PS: Tak, tak wiem będę się smażyć w piekle
Snuff i jego demoniczne uprzedzenia/teorie.... weź przestań wreszcie się wszystkich czepiać i oceniać bo zaczyna być to nudne chłopie.
He he Ja o dziwo jakoś siostry swojej zawsze broniłem ale dlatego że ona była jakaś taka nieuparta i niekonfliktowa i taka niezwykle łagodna....
Kiedyś jakiś dzieciak ją opluł i wróciła zapłakana to poleciałem do gostka i j....em go kamieniem za karę. Kiedyś jakiś pies ją wystraszył (w wersji że ugryzł) to zrobiłem to samo ale kijem He he kiedy indziej jak na podwórku jeden z chłopaków dostał prędkościomierz do roweru i nie chciał nikomu dać się przejechać, nawet popatrzeć to za 15 chyba prośbą jak powiedział "nie" to podniosłem kamulca i przywaliłem w ten prędkościomierz niechcący go rozbijając. Chłopak poleciał z płaczem do ojca a ja ze strachu że dostane od krewkiego tatusia baty zwiałem do domu i schowałem się w szafie To wszystko jak miałem 7 - 8 lat.
Ech piękne beztroskie dzieciństwo
He he Ja o dziwo jakoś siostry swojej zawsze broniłem ale dlatego że ona była jakaś taka nieuparta i niekonfliktowa i taka niezwykle łagodna....
Kiedyś jakiś dzieciak ją opluł i wróciła zapłakana to poleciałem do gostka i j....em go kamieniem za karę. Kiedyś jakiś pies ją wystraszył (w wersji że ugryzł) to zrobiłem to samo ale kijem He he kiedy indziej jak na podwórku jeden z chłopaków dostał prędkościomierz do roweru i nie chciał nikomu dać się przejechać, nawet popatrzeć to za 15 chyba prośbą jak powiedział "nie" to podniosłem kamulca i przywaliłem w ten prędkościomierz niechcący go rozbijając. Chłopak poleciał z płaczem do ojca a ja ze strachu że dostane od krewkiego tatusia baty zwiałem do domu i schowałem się w szafie To wszystko jak miałem 7 - 8 lat.
Ech piękne beztroskie dzieciństwo
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Fajnie, że o młodszą siostrę dbałeś, ale to ostatnie - to nie wiem, czy jest się czym chwalić.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
No ok. Ostatnie zdanie (o pięknym, beztroskim dzieciństwie) zmyliło mnie.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Basket Case
- VIP
- Posty: 712
- Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41
mysle ze osmkowosc nie ma tu nic do rzeczy.
rodzenstwo sie zawsze kloci i uczy wyzyskiwac...
z dziecmi sie zawszebijemy bedac dziecmi.
i takie tam.
sama sie duzo bilam duzo wloczylam i zawsze z chlopakami.
dziewczynki baiwly sie w dom.
dzis nawet zakupy domestic traktuje jak bitwe.
jak najszybciej jaknajefektywniej jak najwiecej ludzi przejechanych wozeczkiem (to mi poprawia humor).
rodzenstwo sie zawsze kloci i uczy wyzyskiwac...
z dziecmi sie zawszebijemy bedac dziecmi.
i takie tam.
sama sie duzo bilam duzo wloczylam i zawsze z chlopakami.
dziewczynki baiwly sie w dom.
dzis nawet zakupy domestic traktuje jak bitwe.
jak najszybciej jaknajefektywniej jak najwiecej ludzi przejechanych wozeczkiem (to mi poprawia humor).
8w7
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.
- Basket Case
- VIP
- Posty: 712
- Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41
Ja ósemką byłam od urodzenia Nie zgadzam się, że to nie ma znaczenia... są dzieci spokojne i dzieci ósemki w pierwszym poście opisałam sytuacje w ktorej pokazałam, że mam władzę. Jak J. mnie przerosł i zaczął wygrywać przestaliśmy się bić, nie miał nic przeciwko...Maro pisze:mysle ze osmkowosc nie ma tu nic do rzeczy.
rodzenstwo sie zawsze kloci i uczy wyzyskiwac...
z dziecmi sie zawszebijemy bedac dziecmi.
i takie tam.
Dużo się opiekowałam dzieciakami. Ostatnio zdiagnozowałam u 7latka "jedynkowość"
- Basket Case
- VIP
- Posty: 712
- Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41
na takie powierzchowne aspekty nie zwracam uwagi... Dzieciak, wcale nie jest poukładany, chodzi o to, że ma typową dla jedynki tendencję do obwiniania siebie: Jestem, taki, siaki i owaki... generalnie do dupy... Nic nie robię dobrze - gniew skierowany na siebie.yusti pisze:a jak niby?
rodzice każa mu po sobie sprzątac i buciki ładnie ukłądac? moze z niego 6w5 bedzie
piękne. Masz rację z tym to człowiek się chyba w pewnym % rodzi i sam potem wyczuwa kto jest dla niego lepszym towarzystwem na podwórku. Zaraz to uwzględnię w innym temacie bo jest tu jeden jeszcze przez nas oboje nie poruszony zaraz to poprawimy...Basket Case pisze: Ja ósemką byłam od urodzenia Nie zgadzam się, że to nie ma znaczenia... są dzieci spokojne i dzieci ósemki w pierwszym poście opisałam sytuacje w ktorej pokazałam, że mam władzę. Jak J. mnie przerosł i zaczął wygrywać przestaliśmy się bić, nie miał nic przeciwko...