Opis relacji pomiedzy typem 2 i typem 8 enneagramu

Czy uwazasz, ze ta dwa typy bylyby dobrana para ze wzgledu na swoje enneagramowe wlasciwosci?

Tak, z pewnoscia
7
25%
Wydaje mi sie, ze tak
9
32%
Nie, zdecydowanie nie
3
11%
Raczej nie
9
32%
 
Liczba głosów: 28

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#46 Post autor: boogi » wtorek, 27 stycznia 2009, 11:18

8 i 2 w związku (eng) - kolejny artykuł w temacie. Zapraszam do komentowania ;)


"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#47 Post autor: Pablo » wtorek, 27 stycznia 2009, 16:46

fajny link - zgłębię jak odzyskam mózg do tłumaczenia :) cały dzień w robocie przed kompem i zagłębianie się w uchwały i prawo podatkowe.. żeby chociaż net tam był.

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#48 Post autor: Basket Case » poniedziałek, 2 lutego 2009, 10:50

Czy mogę coś dla Ciebie zrobić?

Zarówno Ósemki jak i Dwójki realizują się w pomaganiu innym... to może paradoksalnie, przeszkodzić ich związkowi.

8 jest naprawdę ciężko przyjąć pomoc drugiej osoby. Podstawowym, ale nie jedynym, powodem jest chęć samodzielnej kontroli nad własnym życiem... Osiem musi być bardzo świadome siebie i oddane tej drugiej osobie, aby ta mogła dostać się do tej jakże ukrywanej i chronionej części 8, która mówi, że nie ze wszystkim można sobie poradzić samemu...

Zawsze zastanawiam się jak mogę wymagać od kogoś, żeby poświęcił mi swój czas - no nie mogę. Takie myśli, zawsze pojawiają się, gdy czuję, że powinnam poprosić kogoś o pomoc.

Z drugiej strony, jak jakaś zagubiona osóbka prosi mnie o coś, to ja jej pomogę i jeszcze się z tego ucieszę...

Zaobserwowałam że wiele Dwójek ma podobnie... motywacje pewnie sa inne, więc pozostaje mi czekać na odzew :)

Czy mogę coś dla Ciebie zrobić?

Ja pomogę Tobie, Ty pomożesz mnie... czy to nie jest recepta na szczęśliwy związek 8 z 2?

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#49 Post autor: Pablo » poniedziałek, 2 lutego 2009, 16:32

Basket Case pisze: Ja pomogę Tobie, Ty pomożesz mnie... czy to nie jest recepta na szczęśliwy związek 8 z 2?
To też mnie zastanawiało ale czy 2 przyjęłoby pomoc 8? One koncentrują się na pomaganiu innym i tak samo ciężko jak 8 przyjmują pomoc. Tu chyba chodzi o to że istnieją 8ki które lubią w pewien sposób być w sytuacji gdy 2 powoduje że się uzewnętrzniają ze swojej cieplejszej strony. 2 nie lubi gruboskórności 8 i tak samo jak 8 lubi się otworzyć tak samo 2 jest jakby uradowane tym że potrafi z zimnego człowieka wyciągnąć coś ciepłego i bezinteresownego. Ale Boogi niech się może wypowie jeszcze.

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#50 Post autor: Basket Case » poniedziałek, 2 lutego 2009, 20:27

Pablo pisze:Tu chyba chodzi o to że istnieją 8ki które lubią w pewien sposób być w sytuacji gdy 2 powoduje że się uzewnętrzniają ze swojej cieplejszej strony. 2 nie lubi gruboskórności 8 i tak samo jak 8 lubi się otworzyć tak samo 2 jest jakby uradowane tym że potrafi z zimnego człowieka wyciągnąć coś ciepłego i bezinteresownego.
Myślę, że to bardziej złożony problem. Jakbyśmy ciągnęli dalej te stereotypy to do niczego nowego byśmy nie doszli. Nie to, że się z Tobą nie zgadzam. Zgadzam się! Tylko, że stosunek 2 do "gruboskórności" 8 był omawiany, podobnie jak, próba nadmiernego narzucania się 2...

Spróbujmy wycisnąć coś nieschematycznego!

Powtórzę pytanie, które będzie parafrazą tezy mojego poprzedniego posta:

Czy dwójki i ósemki realizują się w pomaganiu innym?
Jeżeli tak, to w jakim stopni różnią się motywacjami?

i ostatnie

Czy świadome pozwalanie na wzajemną pomoc, może w jakimś stopniu pomóc w relacjach 2 z 8?

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#51 Post autor: boogi » wtorek, 3 lutego 2009, 18:22

Basket Case pisze:Spróbujmy wycisnąć coś nieschematycznego!
Nie wiesz, czego żądasz ;)
Ale coś tam podrzucę do rozmyślań:
Basket Case pisze:Czy dwójki i ósemki realizują się w pomaganiu innym?
Jeżeli tak, to w jakim stopni różnią się motywacjami?
Motywacjami się różnią, już to nawet omawialiśmy. Teraz dodam tylko, z jakiej pozycji wychodzą oba typy (standardowo i schematycznie będzie, sorry).
Dwójka generalnie wychodzi z pozycji sługi: "czy mogę ci pomóc". To nic, że się narzuca i swoją pomoc oferuje na siłę. Jej energia gna ją do pomocy innym, ale kiedy już tej pomocy udziela, nawet narzuconej na siłę, to jest to robione właśnie z pozycji takiej uległej, w stylu "ja się dopasuję".
Ósemka generalnie wychodzi z pozycji wasala: "ja ci pomogę". I znowuż, jest tutaj kontrast, bo Ósemka swojej pomocy na siłę nie narzuca. Jak ktoś nie chce pomocy, to Osiem nie będzie się aż tak narzucać innym; energia gna ją do ochrony swojego otoczenia, więc w razie gdy uzna, że trzeba pomóc, to pomoże, ale - nie ma tego narzucania się drugiej osobie. I jak pomaga, to z pozycji decyzyjnej: "ja ci powiem, jak to ma być".
No, mówiłem że będą ogólniki i były :P
Jaką ja różnicę zauważam? Dwójka wchodzi w czyjś świat, Ósemka zaprasza do swojego świata. Nie oznacza to, że jeden typ jest niezależny a drugi zależny; to po prostu różne podejścia, gdzie każde na swój sposób jest skuteczne. Osobiście obok naturalnego dla mnie "wejdę w twój świat i go zrozumiem" nauczyłem się też podejścia "a teraz ty wchodź w mój świat" 8)

Pablo pisze:[Dwójki] tak samo ciężko jak 8 przyjmują pomoc
Tak. Ale jestem tak zagubiony, że nic teraz nie napiszę. Chyba że mi ktoś pomoże - jestem teraz nawet gotów przyjąć pomoc!

Basket Case pisze:Czy świadome pozwalanie na wzajemną pomoc, może w jakimś stopniu pomóc w relacjach 2 z 8?
To w pewnym sensie inna wersja pytania Pablo. Bo u obu typów wynika ta niechęć do przyjmowania pomocy z całkiem innych pobudek. I znowu muszę to przemyśleć, zanim będę w stanie coś sensownego napisać ;)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#52 Post autor: Pablo » wtorek, 3 lutego 2009, 19:34

Ok spróbuję coś wycisnąć ale z praktyki trochę słabo znam temat z praktyki w przeciwieństwie do Ciebie Basketko więc i tak masz przede mną o wiele szersze pole manewru ;)

No ale do rzeczy:
Czy 2 i 8 realizują się w pomaganiu innym?
Z mojej perspektywy pomaganie i poczucie realizacji wygląda w ten sposób:

Dzisiaj przyszła do nas taka panienka z geodezji i narzekała na brak zajęć to zaproponowali jej pieczątkowanie decyzji podatkowych i adresowanie. A że robię to od tygodnia to już znam temat całościowo co i jak po kolei robić, żeby jak najszybciej i najskuteczniej to szło, więc zacząłem jej tłumaczyć. Taka jedna babka od nas o wiele bardziej doświadczona w tym samym momencie weszła mi w słowo i zaczęła jej też tłumaczyć, co ja psychicznie odebrałem jako wpierniczanie się w moją rację i autorytet (ale że pracuje tam kilkanaście lat i była uparta) to jakoś spasowałem jak dziewczyna powiedziała że dwie osoby to za dużo - oczywiście skomentowałem półżartem "No tak - znowu K. na bezrobocie spychają, no to ja się przejdę" i demonstracyjnie się odwróciłem (oczywiście robiąc sobie jaja) ;) To że zacząłem tej dzewczynie od ręki wyjaśniać wynikało i z tego że nie cierpię w robocie siedzieć i nic nie robić i z tego że (jak już nie raz się przekonałem) lubię po prostu pokazywać innym jak coś porządnie wykonać i ich instruować jak nie wiedzą za bardzo o co chodzi (Basketka uczy dzieci matmy więc wie o czym mówię :) )

Inna sprawa, że moja kumpela z pracy to babka (chyba 7) z którą sobie przez pół dnia robimy takie jaja ze czas w pracy podwójnie szybciej wszystkim zlatuje :) To też jest coś co robię dla siebie bo chwilowe zajęcia mam dość drętwe i potrzebuję się trochę pośmiać, albo posprzeczać (unikam tego w pracy jak ognia ale miałem w piątek niezłą spinkę (z wzajemnymi pogróżkami) z jakimś z gościem na parkingu pod moim miejscem pracy, która podziałała na mnie lepiej niż podwójna kawa na dzień dobry :) ) - jakiegoś bodźca - na szczęście moja kumpela z pokoju 7 reaguje całkiem fajnie na moje prowokacje i się podobnie odgryza :lol: mamy oboje z tego niezłą polewkę i cały zespół na tym korzysta, co mi zresztą dzisiaj przełożona bezpośrednio powiedziała i zaproponowała pewną rzecz:

Ostatnio w dziale obok dzieją się jakieś dziwne rzeczy - kłótnie i podpieprzenia, a wszystko dzieje się za sprawą takiej jednej fajnej z charakteru babki, którą nuda w robocie wzięła i zaczyna ładować się w pracę innych, oceniać ich pracę i jest mocno nieuprzejma dla interesantów - jedna babka już skargę złożyła. Aż zacząłem się śmiać jak nasz przełożona powiedziała że D. chce wszystko pod siebie i zawsze ona ma racje, ludzie z nią już nie gadają bo się boją tylko do niej przychodzą a ona już nie ma na tą D. siły :lol: - do czego to podobne żeby tak pozwalać ludzi terroryzować mając w robocie wyższą pozycję - ja bym na to nie pozwolił na jej miejscu no ale....

I zaproponowała mi żebym jutro poszedł do nich obok popracować (jestem na chwilowym stażu) bo na pewno D. trochę rozkręcę - z nią też były fajne jajca :lol: Mówię - ok w końcu mi to rybka bo i tak nie jestem przypięty do stanowiska. Zobaczymy co z tego wyniknie ale szczerze to nie chciałbym żeby mi się w moją robotę ładowała bo mocno tego nie lubię i poza tym wiem kiedy popełniam błędy - zwykle nieświadomie to głośno kwitując "kurde ale ze mnie ciota" ;) także zobaczymy co jutro przyniesie. W końcu (przynajmniej mi) trochę szkoda fajnych osób siłą podporządkowywać albo im grozić, tych mniej fajnych jakoś łatwiej ale jednak D. jest z tych naprawdę równych babek tylko ma swoje odpały.

Także motywacja jest taka: ok mogę się w coś zaangażować, to wynika z mojego temperamentu, fajnie jak mogę coś zbudować, dać coś dobrego ale jak trzeba to potrafię też bluzgać, grozić, niszczyć jeśli da to jakąś korzyść (choćby w postaci lepszego samopoczucia) ale ogólnie w bliższych kontaktach jeśli mogę coś komuś pokazać jestem jako pierwszy chętny, a jeśli przechodzić to terroru i gróźb w miejscu pracy, to najlepiej tylko gdy wszystkie inne metody na które mnie było stać zawiodły.

"Jestem silny i chętnie pokażę Ci jak silnym być, tylko musisz tego sam chcieć - powiedz mi to a ja Ciebie poprowadzę. Ale słuchaj tego co mówię i postępuj podobnie albo lepiej tak samo, szanuj moją decyzję, bo nie lubię niewdzięczności i wykorzystywania mnie" - to by idealnie opisywało moje podejście.

Jeśli chodzi o pomaganie osobom przypadkowym to rzadko. Parę razy mi się zdarzyło albo komuś użyczyć akumulatora albo podholować samochód ale wtedy gdy sam mnie o to poprosił - wychodzę z założenia że jak ktoś czegoś potrzebuje to da znać - wtedy mu pomogę.

A inna moja znajoma 8 ostatnio się postarała - znalazła klucze przed czyimś mieszkaniem, to nawet zachciało jej się wywiesić przed tym domem kartkę że klucze zostały znalezione i są pod tym numerem - oddała je właścicielowi jak zadzwonił i w zamian dostała jakieś podobno zarąbiste wino ;) Wszystko z wewnętrznych pobudek.
Ostatnio zmieniony wtorek, 3 lutego 2009, 19:54 przez Pablo, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#53 Post autor: boogi » wtorek, 3 lutego 2009, 19:51

Pablo pisze:Jeśli chodzi o pomaganie osobom przypadkowym to rzadko. Parę razy mi się zdarzyło albo komuś użyczyć akumulatora albo podholować samochód ale wtedy gdy sam mnie o to poprosił - wychodzę z założenia że jak ktoś czegoś potrzebuje to da znać - wtedy mu pomogę.
Właśnie tak mnie naszło (nie po raz pierwszy) na wniosek, że patrzymy na innych przez pryzmat siebie. Bardzo teraz uproszczę:
- Osiem jak chce pomocy, to o nią poprosi -> więc uważa, że jak ktoś inny chce pomocy, to o nią poprosi (abstrahuję całkowicie od tego, że Osiem może nie chcieć prosić o pomoc, bo woli samo zrobić)
- Dwa, czeka aż ktoś sam zaoferuje mu pomoc -> uważa, że każdy inny też chce, żeby wyjść do niego z ofertą pomocy (abstrahuję całkowicie od tego, że Dwa najczęściej po prostu nie wie, że ma problem i potrzebuje pomocy)


Historyjka ze znajomą od klucza i karteczki przypomniała mi, jak kiedyś, lata temu (chyba z 10 lat miałem) podczas zabawy w chowanego znalazłem w krzakach portfel - był z dowodem osobistym i jakimiś zdjęciami, ale nie było pieniędzy, więc oczywista sprawa że został skradziony, opróżniony, i w krzaki wyrzucony. Nie wiedziałem co z tym zrobić, to zaniosłem do proboszcza i powiedziałem, gdzie to znalazłem; pamiętam jego minę, kiedy chyba w pierwszej chwili rozważał, czy to nie ja gwizdnąłem ten portfel, bo byłem po lataniu w krzakach i wcześniejszej grze w nogi cały umorusany od piachu, ze zdartymi kolanami i takie tam, jak to małe dzieci mają :lol:
Po normalnym człowieku by spłynęło, a ja zauważyłem i nastrój drugiego człowieka, i zrozumiałem jego myśli, i umiałem się do tego dostroić odpowiednio. Fajna sytuacja ;)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#54 Post autor: Pablo » wtorek, 3 lutego 2009, 19:59

boogi pisze: - Osiem jak chce pomocy, to o nią poprosi -> więc uważa, że jak ktoś inny chce pomocy, to o nią poprosi (abstrahuję całkowicie od tego, że Osiem może nie chcieć prosić o pomoc, bo woli samo zrobić)
Trochę tak :) Ja jak kompletnie nie wiem jak się do czegoś zabrać to zdaję się na innych, potem w miarę możliwości modyfikuję to pod własną technikę że robię to możliwie najwydajniej. Ale też wynika z czegoś innego - braku umiejętności wyczuwania w otoczeniu kogoś komu pomoc jest potrzebna - jasno powiedziane ma to być albo ma być jasna sytuacja - nowy człowiek nie wiedzący o co chodzi.


He he mi też ktoś podpieprzył portfel i potem (na jego szczęście że mi osobiście nie oddał ale przesłał pocztą ;) ) Czasem ktoś zapieprza kasę bo po prostu nie ma środków na życie i nie jest skurwielem z natury, chociaż i tak dobrze że się ze mną potem nie spotkał żeby mi osobiście oddać skórkę pomniejszoną o 100 zeta ;) mam istne uczulenie na złodziei...

Awatar użytkownika
Aleksandrowa
Moderator
Moderator
Posty: 1452
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
Enneatyp: Zdobywca

#55 Post autor: Aleksandrowa » niedziela, 7 czerwca 2009, 11:45

Coś w tym musi być. Mój najlepszy przyjaciel to 8, blisko kolega to 8 i hmm...niedoszły to też 8. Dobrze się z 8 raczej dogaduje, a przed moim przyjacielem potrafię otworzyć jak przed nikim.
Did you see SEE se?

Trójkowdwójkę

Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.

John Perry Barlow

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#56 Post autor: Pablo » wtorek, 9 czerwca 2009, 03:28

pewnie po części dlatego że jesteś ESFj ;)

Ja trochę znam jedną 2w1, drugą (z tego forum) poznaję i poznawał będę dalej. Jesteście rzadko spotykanym gatunkiem ;) Ciekawe że 2 mają podejście do pewnych rzeczy np. postępowanie z trującymi ludźmi) całkowicie inne niż 8ki. Moja kumpela odwiodła mnie od paru ostrych akcji już całkiem niezłymi argumentami. Są też mądrymi ludźmi, cholernie mądrymi. Mają ciekawe pomysły jak z czegoś przeciętnego (np. urodziny) zrobić coś mistycznego i symbolicznego. Jak się posłucha niektórych ich pomysłów to ciężko czasem odmówić przyłączenia się do realizacji pewnych rzeczy ;)

Jednak uważać trzeba z bezpośrednią krytyką i ocenianiem (lepiej krytykować sytuacje i postępowanie w niej niż zachowanie przypisywane TEJ osobie) to diabelnie czuły punkt u 2. Pewien rodzaj niepewności u tych osób też ma swój urok. Trochę mi czasem przeszkadza że 2 wtrąca się w sprawy w które powiedzmy sobie szczerze wtrącać się nie powinna - tylko w imię tego żeby wszyscy byli szczęśliwi, gdy niektórzy zasłużyli na siarczystego kopa w dupę.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#57 Post autor: boogi » poniedziałek, 15 czerwca 2009, 01:26

Pablo pisze:drugą (z tego forum) poznaję i poznawał będę dalej.
^^
Pablo pisze:Jesteście rzadko spotykanym gatunkiem ;)
^^
Pablo pisze:Są też mądrymi ludźmi, cholernie mądrymi.
^^
Pablo pisze:Mają ciekawe pomysły jak z czegoś przeciętnego (np. urodziny) zrobić coś mistycznego i symbolicznego.
^^

Pablo pisze:Jednak uważać trzeba z bezpośrednią krytyką i ocenianiem (lepiej krytykować sytuacje i postępowanie w niej niż zachowanie przypisywane TEJ osobie) to diabelnie czuły punkt u 2.
Czytasz Dwójki jak otwartą księgę. "Czuły" to łagodne określenie, większość Dwójek ze skrzydłem w Jedynce taki strzał niemalże zabija, tak przynajmniej jest ze mną i drugą 2w1 którą znam. Trzy osoby 2w3 nie reagują na to już tak mocno (mają bardziej "siódemkowe", olewcze podejście do tego i aż tak bardzo się nie przejmują, aczkolwiek też często je trafia). Wiadomo, Dwójka czerpie poczucie własnej wartości właśnie z ocen innych, i to bywa jej najsłabszym punktem ;)
Pablo pisze:Pewien rodzaj niepewności u tych osób też ma swój urok.
^^
Pablo pisze:Trochę mi czasem przeszkadza że 2 wtrąca się w sprawy w które powiedzmy sobie szczerze wtrącać się nie powinna - tylko w imię tego żeby wszyscy byli szczęśliwi, gdy niektórzy zasłużyli na siarczystego kopa w dupę.
Ano, przez szczęście jednostek do szczęścia ogółu! :D
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Aleksandrowa
Moderator
Moderator
Posty: 1452
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
Enneatyp: Zdobywca

#58 Post autor: Aleksandrowa » środa, 17 czerwca 2009, 20:36

:shock:
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 czerwca 2009, 09:54 przez Aleksandrowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Did you see SEE se?

Trójkowdwójkę

Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.

John Perry Barlow

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#59 Post autor: boogi » środa, 17 czerwca 2009, 20:57

Wśród Dwójek zaczyna panować moda na Ósemki? :D
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Aleksandrowa
Moderator
Moderator
Posty: 1452
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
Enneatyp: Zdobywca

#60 Post autor: Aleksandrowa » środa, 17 czerwca 2009, 21:02

:roll:
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 czerwca 2009, 09:55 przez Aleksandrowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Did you see SEE se?

Trójkowdwójkę

Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.

John Perry Barlow

ODPOWIEDZ