Opis relacji pomiedzy typem 2 i typem 8 enneagramu

Czy uwazasz, ze ta dwa typy bylyby dobrana para ze wzgledu na swoje enneagramowe wlasciwosci?

Tak, z pewnoscia
7
25%
Wydaje mi sie, ze tak
9
32%
Nie, zdecydowanie nie
3
11%
Raczej nie
9
32%
 
Liczba głosów: 28

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#16 Post autor: Basket Case » niedziela, 4 stycznia 2009, 23:46

Miałam niezły ubaw czytając twoją historię Pablo, fajnie załatwiłeś tego gościa :lol:
Co do tego gościa o którym wspominasz Basket to.... ja pierdzielę co za cwaniaczek. Jak nie pomogło mu podjeżdżanie do panny bo związek był udany, to tak będzie kombinował na odległość?? Wow totalny dyshonor i buractwo a przede wszystkim brak szacunku dla tej panienki.
Nie mam wątpliwości, ze w tym "związku" ofiarą jest jednak T. Robi dla tej panny wszystko, a ona daje mu co najwyżej uśmiech... no dobra, czasami pewnie dotknie go po twarzy :lol: Dopiero jak przyjechała doktorka z Teneryfy i oprowadzaliśmy ją po mieście zobaczyłam jak K. owinęła sobie biedaka wokół palca, a ten drugi... pewnie też chodzi na smyczy Nie wiem dlaczego, niektórzy faceci padają przy tej lasce jak muchy... No jest dość ładna, niezłe nogi, spory biust, ale żeby doprowadzić faceta do takiego stanu to ja nie wiem... czyżby FEROMONY :D

T. jest na każde pstryknięcie palca K. W zeszłym roku (styczeń - kwiecień) próbował sobie ułożyć życie z inną osobą... znam niestety historię... zwodził tak biedaczkę, mówił nawet, że się zakochał, ale wystarczyło, że K. dała mu cień szansy, by ten z radością na ustach wrócił do roli podnóżka (swoją drogą K. świetnie to wymyśliła, bo kto inny napiłby jej magisterkę jak nie T.?)

@yusti: Wiesz, że Cię uwielbiam :D Przychodź częściej na forum ósemkowe!



Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#17 Post autor: Pablo » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 14:38

dotknie po twarzy :lol: niektórym tak niewiele do szczęścia potrzeba :P

Wiesz no ale to jest właśnie takie typowe uzależnienie 2 gdzie ma co dla kogo robić, chociaż musi się z tym na pewno cholernie gryźć - ciekaw jestem kiedy chłopak zrozumie że to wszystko nie ma sensu i jaka ta dziewucha jest niesamowicie interesowna - nieprawdopodobne mi się wydaje takie dojenie drugiego człowieka, wam pewnie też ;)

Swoją drogą to ciekawych masz ludzi na studiach Basket ;) he he przypomina mi się jak właśnie ten koleś 2v3 też miał przez pewien krótki okres czasu taką wielce zbuntowaną i mocno nienawistną (sam nie wiem czy to było chore 4 czy chore 8 ) ale dochodziło do sytuacji że facet siedział z nią i odrabiał zadania domowe (miała 19 lat i była ciągle w ogólniaku bo 4 razy zawaliła rok) a jak wychodził z nią się przejść i brali psa na spacer to....... ona była zazdrosna o to że M. się z psem bawi zamiast z nią gadać :lol: :lol: - skończyło się to jak ona któregoś razu kazała mu się odwalić i regularnie mu to powtarzała przez tydzień aż zrezygnował. Jazdy jakie mu robiła (przy jego zaangażowaniu) były tak chore że aż napisałem jej we własnym i jego imieniu kilka wyjątkowo ciężkich smsów... zasłużyła sobie. :evil: Właśnie nie rozumiem po co niektóre 2 tak marnują swoją energię w bezsensowne sprawy.

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

#18 Post autor: Kapar » wtorek, 6 stycznia 2009, 22:56

boogi pisze:Dwójki może i ignorują ośrodek intelektu, ale to nie znaczy że są totalnie głupie - i porozmawiać z nimi można. Zależnie od osoby, różne metody.
Jest to cytat z jednego z wątków na forum Dwójek

Osoba, z którą mógłbym się bliżej poznać czy tworzyć związek, musiałaby chyba dużo rozmyślać, żeby taka znajomość przetrwała dłużej. Ale to tylko ze względu na potrzebę zrozumienia przez kogoś myśli moich własnych, podzielenia się refleksjami i dyskusji.
Nie jest to może jakiś warunek wynikający z mojej ósemkowej natury ale

zacząłem się zastanawiać jak mogłoby to wyglądać między Szefem a Dawcą?

Osobiście nigdy nie miałem żadnej tego typu więzi z Dwójką

jakie macie doświadczenia na tym polu?
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#19 Post autor: boogi » wtorek, 6 stycznia 2009, 23:05

baby_kapar pisze:
boogi pisze:Dwójki może i ignorują ośrodek intelektu, ale to nie znaczy że są totalnie głupie - i porozmawiać z nimi można. Zależnie od osoby, różne metody.
Jest to cytat z jednego z wątków na forum Dwójek

Osoba, z którą mógłbym się bliżej poznać czy tworzyć związek, musiałaby chyba dużo rozmyślać, żeby taka znajomość przetrwała dłużej. Ale to tylko ze względu na potrzebę zrozumienia przez kogoś myśli moich własnych, podzielenia się refleksjami i dyskusji.
Ja o tym cały czas mówię. Z każdym można się porozumieć (w sensie teraz: osoby różnych typów mogą się dogadać mimo wszystko). Mamy po prostu różne "programy". Albo pogadamy, albo zostaje już tylko do siebie strzelać ;)
Inna sprawa, że Ty chyba też musiałbyś dużo rozmyślać... już nie zmuszaj jedynie drugiej strony do ruszania tyłka w kierunku porozumienia - "jak się tykać, to w obie strony" (cytat z filmu, zaraz sobie przypomnę jakiego)
baby_kapar pisze:zacząłem się zastanawiać jak mogłoby to wyglądać między Szefem a Dawcą?
Mniej więcej tak, jak wyglądała rozmowa w tym temacie? Ósemka raz Dawcy coś wytknęła, Dawca się dziecinnie obraził i na dwa dni przestał cokolwiek pisać na forum Ósemek? :lol: (tak, o sobie mówiłem, więc podwójny lol dnia dla mnie, raz proszę)
baby_kapar pisze:jakie macie doświadczenia na tym polu?
Myślę, że jedno, które sam miałeś w powyższych postach, właśnie Ci unaoczniłem ;)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#20 Post autor: Pablo » środa, 7 stycznia 2009, 10:19

boogi pisze: Ja o tym cały czas mówię. Z każdym można się porozumieć (w sensie teraz: osoby różnych typów mogą się dogadać mimo wszystko). Mamy po prostu różne "programy". Albo pogadamy, albo zostaje już tylko do siebie strzelać ;)
Aaaa tam szkoda by było do 2 strzelać ;)

boogi pisze:Mniej więcej tak, jak wyglądała rozmowa w tym temacie? Ósemka raz Dawcy coś wytknęła, Dawca się dziecinnie obraził i na dwa dni przestał cokolwiek pisać na forum Ósemek? :lol: (tak, o sobie mówiłem, więc podwójny lol dnia dla mnie, raz proszę)
Lol nie będzie potrzebny w końcu ennea tłumaczy wiele zachowań różnych a my wszyscy dyskutujemy :) chociaż niezmiernie mnie ciekawi co to za fragment bo ja nie znalazłem niczego tutaj co mogłoby być w.g mnie 8 postrzegane jako atak.... Podziel się z nami który to był fragment :) śmiać się nikt nie będzie. W każdym razie nie ja bo 2 to jeden z moich ulubionych typów.
Często wyrażam się asertywnie nie zakładaj że jest to osobisty atak na Ciebie
- miej to na względzie Boog :)

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#21 Post autor: Basket Case » środa, 7 stycznia 2009, 11:13

Pablo pisze:Często wyrażam się asertywnie nie zakładaj że jest to osobisty atak na Ciebie
Tak, tak i jeszcze raz tak :D

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#22 Post autor: Snufkin » środa, 7 stycznia 2009, 12:04

.
Ostatnio zmieniony sobota, 27 marca 2010, 15:24 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#23 Post autor: Pablo » środa, 7 stycznia 2009, 17:42

Snufkin pisze: To Ty skończyłeś liceum w wieku 15 lat ? Bo ja też miałem 19.
Ej racja jebło mi się :roll: gimnazjum nie liceum.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#24 Post autor: boogi » czwartek, 8 stycznia 2009, 20:33

Basket Case pisze:
Pablo pisze:Często wyrażam się asertywnie nie zakładaj że jest to osobisty atak na Ciebie
Tak, tak i jeszcze raz tak :D
Skoro my tak sobie ładnie tutaj cytatami ze strony głównej enneagram.pl, to i ja dorzucę coś o Dwójce:
bądź delikatny jeśli zdecydujesz się mnie krytykować
Może być w temacie? ;)

No, to i Ósemki, i Dwójki wiedzą już, co robić by drugiego nie zdenerwować/nie uszkodzić.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#25 Post autor: Pablo » piątek, 9 stycznia 2009, 01:28

boogi pisze:Dwójki może i ignorują ośrodek intelektu, ale to nie znaczy że są totalnie głupie - i porozmawiać z nimi można. Zależnie od osoby, różne metody.
Powiem tak - widziałem Twoje wypowiedzi na hyde i w tym przypadku ta teoria jest o kant dupy potłuc.

Ale żeby nie było za słodko :twisted: powiem - dwójka na necie jest inteligentna bo nie ma czynnika międzyludzkiego, więc reszta mózgu pracuje :P

Oczywiście żartuję ale dawaj chcę żebyś mi dogryzł 8)

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#26 Post autor: boogi » piątek, 9 stycznia 2009, 11:33

Pablo pisze:Powiem tak - widziałem Twoje wypowiedzi na hyde i w tym przypadku ta teoria jest o kant dupy potłuc.
Rozjaśnij.

...bo dogryzać to ja Ci nie chcę :roll:


Dwójka na necie jest inteligentna, bo gdy Ty patrzysz w monitor na to, co napisała i co widzisz na ekranie w postaci literek, to nie masz kontaktu z jej emocjami. To nie tak, że u mnie reszta mózgu nagle zaczęła pracować (chociaż fakt - tutaj mogę odpowiedź przemyśleć; inna sprawa że zawsze piszę od razu bo pierwsza myśl najlepsza); ona pracuje cały czas. Po prostu wycięty jest z komunikacji między nami podstawowy składnik mojej komunikacji - emocjonalny, którego nie da się w pełni przekazać przez IntymNet. Stąd może takie rozbieżności? "Na żywca" wyglądałbym pewnie trochę inaczej, niż przez forum ;)

EDIT:
Pablo pisze: - miej to na względzie Boog :)
Tak piszesz do mnie, że aż mi się dowcip wymyślony przez znajomego przypomniał:
Rastaman poszedł do nieba... Staje u wrót św. Piotra, paląc jointa, a Piotr z kluczem też trzyma w zębach ładnego skręta.
-Hej, sw. Piotrze, jak dojść do Boga? -Odhaczę cie na liście i dalej prosto, w lewo i w prawo. -Spoko, dzięx.
Idzie tak dalej, zgodnie z kierunkiem, na rozwidleniu dróg za chwilkę
mija Jezusa. Jezus ma duuużo większego bata niż on, ale rastaman myśli: "No cóż, to w końcu Jezus, on może palić sporo zioła"
-A cóż tu robisz, brotha? - zapytał Jezus
-Szukam Boga! Jak Go znalezc?
-Tędy prosto i dalej już w prawo.
-Spoko, dzięx ziooom.
Rastaman wchodzi do wielkiej sali, a tam na środku 5-metrowy tron,na nim siedzi poważny starzec i pali jointa wielkości ręki. Z wrażenia rasta upuszcza jointa i mówi: -O BOŻE!!!!!
Pan Bóg bierze strzała, zaciąga się mocno, wypuszcza dym by po chwili powiedzieć: -... dla przyjaciół Boogi...
Głupie, ale z ksywą się jednak kojarzy ;)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#27 Post autor: Pablo » poniedziałek, 12 stycznia 2009, 01:04

boogi pisze:Rozjaśnij.

...bo dogryzać to ja Ci nie chcę :roll:


Dwójka na necie jest inteligentna, bo gdy Ty patrzysz w monitor na to, co napisała i co widzisz na ekranie w postaci literek, to nie masz kontaktu z jej emocjami. To nie tak, że u mnie reszta mózgu nagle zaczęła pracować (chociaż fakt - tutaj mogę odpowiedź przemyśleć; inna sprawa że zawsze piszę od razu bo pierwsza myśl najlepsza); ona pracuje cały czas. Po prostu wycięty jest z komunikacji między nami podstawowy składnik mojej komunikacji - emocjonalny, którego nie da się w pełni przekazać przez IntymNet. Stąd może takie rozbieżności? "Na żywca" wyglądałbym pewnie trochę inaczej, niż przez forum ;)
Nie ma co rozjaśniać specjalnie - znaczy to tyle że na Hyde (który uważam za jeden wielki flood i bardzo rzadko tam wchodzę) Ty sie wybijasz - wyglądasz mi na naprawdę inteligentnego gościa, w wielu sytuacjach bardziej obytego niż ja sam, przewyższającego ich wszystkich kilkukrotnie w tym co piszesz, a na pewno potrafiącego się o wiele lepiej z ludźmi dogadywać niż ja (czego Ci osobiście mogę pozazdrościć i co zapewne mnie w 2 urzeka) - z tego co widzę na forum bo w życiu to masz rację, trochę inaczej wyglądają pewne sprawy ;) I nie przypominasz mi w niczym tej zdziecinniałej dwójki którą opisałem tu i chyba na forum 2.

A dogryzanie to taki 8kowy sport :) żadna się za to nie obrazi - co więcej masz poczucie przy takich ludziach że są fajni bo naprawdę wyluzowani
boogi pisze: Tak piszesz do mnie, że aż mi się dowcip wymyślony przez znajomego przypomniał:
Rastaman poszedł do nieba... Staje u wrót św. Piotra, paląc jointa, a Piotr z kluczem też trzyma w zębach ładnego skręta.
-Hej, sw. Piotrze, jak dojść do Boga? -Odhaczę cie na liście i dalej prosto, w lewo i w prawo. -Spoko, dzięx.
Idzie tak dalej, zgodnie z kierunkiem, na rozwidleniu dróg za chwilkę
mija Jezusa. Jezus ma duuużo większego bata niż on, ale rastaman myśli: "No cóż, to w końcu Jezus, on może palić sporo zioła"
-A cóż tu robisz, brotha? - zapytał Jezus
-Szukam Boga! Jak Go znalezc?
-Tędy prosto i dalej już w prawo.
-Spoko, dzięx ziooom.
Rastaman wchodzi do wielkiej sali, a tam na środku 5-metrowy tron,na nim siedzi poważny starzec i pali jointa wielkości ręki. Z wrażenia rasta upuszcza jointa i mówi: -O BOŻE!!!!!
Pan Bóg bierze strzała, zaciąga się mocno, wypuszcza dym by po chwili powiedzieć: -... dla przyjaciół Boogi...
Biorąc pod uwagę jakiego masz nicka to mi się podoba :)

Czytaj:

Dlaczego blondynka zmienia swojemu dziecku Pampersa raz na miesiąc?
-Bo na opakowaniu jest napisane: Do 10 kg.

Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki
nakazał kierowcy ją śledzić. Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej!
Zszokowany facet mówi do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
-Jasne! Co mam robić?
-Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieść nas oboje do domu.
Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz
trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:
-Trzymaj pan ją!
A facet krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
-Wiem, ku**a, to moja! Teraz idę po pańską!

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#28 Post autor: boogi » poniedziałek, 12 stycznia 2009, 01:30

Pablo pisze:w niektórych sytuacjach bardziej obytego niż ja sam
No no, od Ósemki to jest nie lada komplement, czuję się zaszczycony :oops: (tym bardziej, że od obytej Ósemki... ;) )
Pablo pisze:potrafiącego się o wiele lepiej z ludźmi dogadywać niż ja
Słowa kluczowe: rozmowa, mediacja, etc... żadnego strzelania ani noży ;)
Pablo pisze:I nie przypominasz mi w niczym tej zdziecinniałej dwójki którą opisałem tu i chyba na forum 2.
Widzisz, bo w życiu to ja wyglądam tak: :shock:, a na forum prezentuję się tak: 8)
Maski maski maski :twisted:
Pablo pisze:A dogryzanie to taki 8kowy sport :) żadna się za to nie obrazi - co więcej masz poczucie przy takich ludziach że są fajni bo naprawdę wyluzowani
Ciekawe... Ja zazwyczaj odbieram to inaczej. Ktoś, kto jest pewny siebie i wyluzowany, ten nie musi dogryzać innym (w sensie np. czepiać się o pierdoły). Dogryzają i czepiają się innych zazwyczaj osoby niepewne i słabe, które w ten sposób próbują podbić sobie swoje poczucie wartości, sztucznie je sobie zwiększyć. Przynajmniej tak pamiętam jeszcze od podwórka.
Rozumiem jednak, że inaczej rozumiemy słowo dogryzać - dla Ciebie ma ono wydźwięk żartobliwy (dogryzać można dla jaj, właśnie tak żartobliwie), dla mnie zaś ma ono wydźwięk zdecydowanie negatywny. Podobne różnice w odbiorze wcześniej były przy słowie "manipulacja" (dla mnie obojętne, dla Basket negatywne brzmienie).
Tak więc, jak mi ktoś dogryza nawet żartami, to wyluzowany mogę się poczuć jedynie na początku, kiedy wiem że ktoś robi sobie żarty. Ale jeżeli dogryzanie trwa dalej, to bez względu na żartobliwość, choćbym nie wiem jak bardzo się starał zachować spokój, to w końcu i tak się tym zdenerwuję. Może to przez niskie poczucie własnej wartości, którego dogryzaniem sam sobie nie potrafię podwyższyć ;)
Pablo pisze:Czytaj:
Na rozkaz! :mrgreen: (taak :lol: )


EDIT:
Pablo pisze:
boogi pisze:Dwójki może i ignorują ośrodek intelektu, ale to nie znaczy że są totalnie głupie - i porozmawiać z nimi można. Zależnie od osoby, różne metody.
Powiem tak - widziałem Twoje wypowiedzi na hyde i w tym przypadku ta teoria jest o kant dupy potłuc.
Uwaga! - będzie zabawnie po tym co napiszę; nie chciałem się przyznawać, ale co tam - kiedy pytałem "wyjaśnij" to pytałem dlatego, że źle odczytałem Twoją intencję; otóż, pomyślałem sobie, że "o kant dupy potłuc"* oznacza, iż gadam głupoty i Dwójka wcale nie jest inteligentna... Całkiem nie to pisałeś**, prawda? Ale dotarła do mnie właściwa Twoja myśl dopiero, kiedy już "rozjaśniłeś".
No, to tyle nt. wzajemnego rozumienia się boogi vs. Ósemki.


* w tym kontekście jest to ofensywne stwierdzenie, bez jakiegoś złagodzenia na końcu, typu: ";)", które nadałoby żartobliwy ton; user, który nie widzi w necie emocji (bo widzi tylko plaintext), odczyta z czystego tekstu zapewne taki nastrój, w jakim sam w danej chwili jest; stąd tyle kłótni podczas rozmów na gadu-gadu; stąd wiele nieporozumień na forum, jak np. to tutaj opisane moje; że już o wojnie w Zatoce nie wspomnę :roll:

** w cytacie, o którym mówię, podałem w sumie dwa stwierdzenia:
1. "Dwójki ignorują ośrodek intelektu"
2. "ale nie są totalnie głupie i rozmawiać z nimi można"
Ni hu hu nie napisałeś, którą z tych teorii "o kant tyłka potłuc":
1 - nie ignorują, więc są mądre
2 - są totalnie głupie i się z nimi nie pogada
...mogłem więc sobie wybrać i oczywiście wybrałem po swojemu, pokojowo "oj, on być może jest ofensywny, ale a nuż go źle zrozumiałem, więc zapytam się: rozjaśnij". Po czym cierpliwie czekałem na baty ;)

Cholera, za bardzo wniknąłem - mówiłem, że będzie śmiesznie! :lol:
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

#29 Post autor: Kapar » poniedziałek, 12 stycznia 2009, 04:46

boogi pisze:
Pablo pisze:I nie przypominasz mi w niczym tej zdziecinniałej dwójki którą opisałem tu i chyba na forum 2.
Widzisz, bo w życiu to ja wyglądam tak: :shock:, a na forum prezentuję się tak: 8)
Maski maski maski :twisted:
Te twoje maski sa zachecajace, zeby je skonfrontowac.
Jestes tu bardziej pewny siebie, odwazniejszy? Wykazujesz wiecej inicjatywy?
boogi pisze:
Pablo pisze:A dogryzanie to taki 8kowy sport :) żadna się za to nie obrazi - co więcej masz poczucie przy takich ludziach że są fajni bo naprawdę wyluzowani
Ciekawe... Ja zazwyczaj odbieram to inaczej. Ktoś, kto jest pewny siebie i wyluzowany, ten nie musi dogryzać innym (w sensie np. czepiać się o pierdoły). Dogryzają i czepiają się innych zazwyczaj osoby niepewne i słabe, które w ten sposób próbują podbić sobie swoje poczucie wartości, sztucznie je sobie zwiększyć. Przynajmniej tak pamiętam jeszcze od podwórka.
Rozumiem jednak, że inaczej rozumiemy słowo dogryzać - dla Ciebie ma ono wydźwięk żartobliwy (dogryzać można dla jaj, właśnie tak żartobliwie), dla mnie zaś ma ono wydźwięk zdecydowanie negatywny. Podobne różnice w odbiorze wcześniej były przy słowie "manipulacja" (dla mnie obojętne, dla Basket negatywne brzmienie).
Dogryzanie to tylko jeden ze srodkow empirycznego doswiadczania swiata, innych stworzen ludzkich :D
Jak ktos bierze do siebie docinki, jakies kasliwe zarty, to chyba trace zainteresowanie taka osoba. Osemka takimi docinkami szuka sobie kogos na rowni sobie? Mozliwe, ze wlasnie tak :)
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#30 Post autor: boogi » poniedziałek, 12 stycznia 2009, 05:10

baby_kapar pisze:Te twoje maski sa zachecajace, zeby je skonfrontowac.
Jestes tu bardziej pewny siebie, odwazniejszy? Wykazujesz wiecej inicjatywy?
Dobra, z tymi maskami to była żartobliwa uwaga (ciekawe, czy zapytałbyś kiedyś o to, gdybym nie napisał tego co powyżej). Właściwie to chyba nie różnię się za bardzo na żywo od tego, co widać na forum (Perwik chyba mnie w tym dopiero uświadomił, thx to him). Też opowiadam głupie historyjki które uważam za zabawne, też lubię spokój i jestem z natury pokojowy, czasami w miarę rozmowny; a czasami tak zamyślony, jakbym spał - tego na forum nie widać ;)
Nie zakładam masek w takim sensie, żeby udawać kogoś, kim nie jestem - jestem na to za leniwy: wiem że jeżeli raz udałbym przed kimś inną osobę, to potem musiałbym już dalej ciągle grać tę jedną rolę. Albo ją przerwać, a wtedy niespójność. Nie lubię niespójności z pewnych względów.
Dopasowanie - to coś całkiem innego niż udawanie, a ja jeżeli już, to właśnie się dopasowuję; ale też nie dlatego, żeby grać, tylko żeby się z drugą osobą... nie wiem, zbliżyć? zjednoczyć? No, żeby nadawać na jednych falach i jak najpełniej się rozumieć :) (oczywiście w dopasowaniu nie zatracam samego siebie). Dopasowanie, wyjaśniam, to dla mnie znalezienie wspólnego języka z drugą osobą bez zatracania własnej odrębności. Można to żartobliwie nazwać maską, ale chyba nie będę już tego żartu powtarzał ;)

baby_kapar pisze:Dogryzanie to tylko jeden ze srodkow empirycznego doswiadczania swiata, innych stworzen ludzkich :D
Wolę te inne sposoby ;)
baby_kapar pisze:Jak ktos bierze do siebie docinki, jakies kasliwe zarty, to chyba trace zainteresowanie taka osoba.
Zależy, jak daleko w tych docinkach się posuwasz - każdy ma inne granice dobrego smaku.
baby_kapar pisze:Osemka takimi docinkami szuka sobie kogos na rowni sobie? Mozliwe, ze wlasnie tak :)
W tym momencie chyba drogi Ósemek i Dwójek się rozchodzą. Dla mnie, pokojowego leniwca, znowu powstaje pytanie: dlaczego miałbym się użerać (bo tak rozumiem ciągłe docinanie sobie, chociażby od czasu do czasu) z jakąś Ósemką, skoro mogę poleżeć i chłodne piwko w cieniu pić ;)
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

ODPOWIEDZ