To ja może powtórzę, co napisałem:
Dwójki może i ignorują ośrodek intelektu, ale to nie znaczy że są totalnie głupie - i porozmawiać z nimi można. Zależnie od osoby, różne metody.
i przy okazji sparafrazuję:
Ósemki może i ignorują ośrodek emocji, ale to nie znaczy że są totalnie bez uczuć.
Jak dla mnie, mądrość to jest właśnie wykorzystywanie wszystkich trzech ośrodków inteligencji. Dwójki olewają ośrodek intelektu, nadużywają ośrodka emocji, co ja widzę po sobie i wreszcie zaczynam rozumieć, o co chodzi z tymi ośrodkami - kiedy dzieje się tak, że facet-Dwójka lata za laską jak w przykładzie parę postów wyżej, daje się jej wykorzystywać, byle tylko dostać od niej "głaska po główce". No głupie, co nie? Ale powiedzcie to jemu, a nie zrozumie, bo myśli
przede wszystkim częścią emocjonalną mózgu. Albo kiedy Ósemka mająca pewien problem emocjonalny nie poradzi sobie z nim bezpośrednio, tylko ucieka jedynie w działanie (praca, zajęcia dodatkowe), bo używa
przede wszystkim ośrodka działania i za jego pomocą, także z emocjami, próbuje sobie w życiu jedynie poradzić ("kiedy pracuję, to nie
czuję swojego zmartwienia"). Z tego wynika wzajemne widzenie się jako Osiem-prostak (działa bez większych emocji, z iście niemiecką precyzją) i Dwa-manipulant (mało działań bezpośrednich-fizycznych, za to jaka masa emocji i czucia - coś jak u ekspresywnych Włochów, gdzie cię wycałują, obściskają, przytulą, ale nic konkretnego się w sumie nie dowiedziałeś).
W tym kontekście, każdy typ jest "upośledzony" vel "głupi". Bo każdy w mniejszym bądź większym stopniu ma zachwianą równowagę różnych inteligencji.
I teraz się zastanawiam, jak nakłonić Dwójkę do myślenia także ośrodkiem intelektu, a nie jedynie ośrodkiem emocji, oraz analogicznie z innymi typami. Ciekawa sprawa, bo mnie cholera trafia jak mam robić coś, co jest obowiązkiem i rutyną, a potrafi to każda Ósemka "bo robotę trzeba zrobić" i osobiście nie widziałem Ósemki, która by się tak potrafiła migać jak ja (nie ma dla Ósemek "nie wyspałem się", "główka boli" oraz przede wszystkim nie ma "och, nie mam nastroju"). <--- Czy kiedy Ósemki czytały zawartość nawiasu, to przypadkiem nie uśmiechnęły się z politowaniem?
Czy naprawdę da się kogoś nakłonić, przekonać, poprowadzić z zewnątrz, i jeżeli tak, to czy dla Ósemki właściwym pytaniem będzie coś w stylu "bo emocje są skuteczne, prawidłowe, logiczne"?
To bardzo ważne pytanie w kontekście związków 2-8 (bez względu na płci typów, czy facet 2 a kobieta 8, czy na odwrót). A pytam, bo nawet do Ósemek
mi najwygodniej byłoby zastosować podejście emocjonalne: "poczuj to" (moje ulubione
don't think - feel! głoszone zresztą przez zdrową Ósemkę - Bruce'a Lee); a wychodzi na to, że jednak inna droga prowadzi Dwójkę do wzajemnego zrozumienia z Ósemką.
EDIT: czyżbym był jedyną Dwójką wypowiadającą się w tym temacie? o_O