Wolisz miec w domu kota czy psa?

Jakie zwierze byloby fajnie trzymac w domu lub jakie juz masz za przyjaciela?

Preferuje kota od psa
9
60%
Mam kota na punkcie psow! Kolejny kociak nie wchodzilby wiec w gre
4
27%
Nie mam nic przeciwko obydwu milusinskim
2
13%
Nie chcialbym miec zadnego domowego zwierzecia. Wrrr...
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 15

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

Wolisz miec w domu kota czy psa?

#1 Post autor: Kapar » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 05:45

Hej
Mam pytanie do SZEFOW!

Ktore zwierze wolelibyscie miec u siebie w domu?
Lub ktore juz macie? A jesli macie, czy jestescie zadowoleni ze swojego zwierzaka?

Koty i psy maja rozne natury, wiec ciekawi mnie jakie macie preferencje?

ANKIETA TYLKO DLA PRZEDSTAWICIELI TYPU OSEMEK



Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#2 Post autor: Pablo » poniedziałek, 5 stycznia 2009, 14:48

Ja mógłbym mieć i to i to. Chociaż wychowałem się od 13 r.ż z psem, a odkąd umarł to jak widzę podobnego do mojego psiaka to jakoś tak ciepło mi się robi i... brakuje takiego stwora w domu :) mimo że 2 lata już minęły.

Do kotów dopiero ostatnio się przekonałem. Koleżanka ma takiego fajnego dachowca, jest wyjątkowo spokojny - to tego stopnia że O. czasem go podrzuca w powietrze tak że kot robi obrót i łapie z powrotem w ręce :lol: Ale trzeba trafić odpowiedniego bo psa to wychowasz, kot jak się wredny trafi to i gilotynka na klejnoty czasem nie pomaga ;)

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#3 Post autor: Basket Case » wtorek, 6 stycznia 2009, 00:29

Pablo pisze:Ale trzeba trafić odpowiedniego bo psa to wychowasz, kot jak się wredny trafi to i gilotynka na klejnoty czasem nie pomaga ;)
E tam, koty nie są wredne, po prostu mają charakterek... Mój Belzebub to straszny cwaniak, ma wszystkich gdzieś, ale jak widzi, ze tacy mizerni chodzimy to przyniesie, myszkę, kreta, a czasami nawet wiewiórkę :D

Ja lubię zwierzęta, ale na psa jestem za leniwa. Koty potrafią zając się sobą same, a to że nie dają się "wychować" jest dla mnie ich zaletą, a nie wadą :lol:

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

#4 Post autor: Kapar » wtorek, 6 stycznia 2009, 05:29

:)
Ja podzielam zdanie Basket
Wg mnie koty sa fajniejsze, bo moga sie przywiazac, troche udomowic, ale nadal pozostana niezalezne i beda podazac swoja droga. Nie zmusisz ich do niczego jak nie chca :) Troche jak osemke :P
Koty maja tez dziwne interesujace nawyki jak lizanie zaluzji czy tego typu :) Sa tez zdolne do nalogow, jak kocimietka :)
Zreszta jak jakis czlonek rodziny olewa kota, ten mu sie odwdziecza tym samym. Zdrowe podejscie :)

Ja tez wychowywalem sie z psem i sporo sie nim opiekowalem, lubilem swojego psa. Moze na emeryturze znajde sobie psiaka, bo one wymagaja za duzo czasu, jak napisala Basket.

Z zycia wziete: idzie sobie gosc ulica i pies chce wahac kazdy slupek i naroznik w poszukiwaniu innych psich wizytowek a wlasciciel wali go smycza po duspku. pies zatem kuli po sobie uszy jedynie i zdezorientowany idzie tylko blizej nogi swojego pana.

Te slepe oddanie, wiernosc, to sa rzeczy, ktore cenia sobie ludzie u psow.
Ale dla mnie wlasnie na plus kotow przemawia to, ze one nie sa tak slebo wierne jak psy. Zeby kot cie polubil trzeba na to zasluzyc czyms :D
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#5 Post autor: Pablo » środa, 7 stycznia 2009, 10:36

Perwik pisze:wolę mieć kreta.
Taaa ogródka się nie chce samemu kopać co? ;)

Wiecie z psami to bardzo różnie jest - ja miałem takiego z tym że to rasa myśliwska a mając te swoje dziwaczne strzeleckie zapędy jak miałem te 13 lat to mi bardzo pasował ten pies :) łaziło się razzem z nim po łąkach i chaszczach z pneumatykiem waląc w różnego rodzaju ptactwo. Z tym że akurat ta rasa miała jeden mankament - wogóle nie nadawała się do siłowych zabaw :twisted: z charakteru. Zawsze się po tym jak się ją trochę pomęczyło obrażała na resztę dnia :lol:

Za to moja ex. z którą byłem przez prawie 5 lat miała staffa brytyjskiego. To był zarąbisty pies 8) strasznie rozpuszczony jak na amstaffa i wymagający dużej ilości głaskania bo tak akurat wychowany został, ale bardzo lubił jak się z nim szarpało :D brałeś kija, pies brał drugi koniec ciągnął, szarpał a to bydle to ma siłę... He he jak się go trochę pomęczyło i wywaliło na plecy i przytrzymywało w tej pozycji i np. nacierało mu łeb to potrafił w rękę dziabnąć, raz tak mnie pierdzielnął że czułem to przez godzinę :lol:

Czasem jak do M. przyjeżdżałem to pies się ładował miedzy nas i domagał się towarzystwa. Jak go nie dostawał bo byliśmy sobą zajęci to po jakimś czasie rezygnował i szedł gdzieś. Ale potem był złośliwy i jak sie go wołało to wogóle nie reagował :) Raz pamiętam jak zszedł z kanapy i usiadł tyłem do nas i tak siedział pokazując że ma focha bo też wogóle M. nie słuchał :lol:

A i jeszcze jedna cecha w którą nigdy bym nie uwierzył jak bym na własne oczy nie widział - Bart wymagał ruchu a działka była mała. Czasem jak chciał wyjść pobiegać a nikogo nie było kto by z nim poszedł podchodził do stiatki, brał jej dolny koniec w zęby i..... szarpał tak długo że albo rozgiął ją na tyle że mógł wyjść pod spodem albo pourywał mocowanie z drucików tak że siatka wisiała luzem - i leciał gdzie go poniosło na kilka ładnych godzin :shock: Chociaż jak się na niego krzyknęło to przestawał, czasem go to podkręcało jak wiedział że zdąży, dokańczał robotę i wiał z działki

he he fajny był ten psiak :) charakterny mocno[/url][/code]

Awatar użytkownika
Maro
Posty: 855
Rejestracja: piątek, 11 kwietnia 2008, 09:17

#6 Post autor: Maro » czwartek, 8 stycznia 2009, 08:58

kota.
psy sie sluchaja.
wole co niezaleznego i mruczacego.
psy tez sa fajne ale nie sa indywidualistami.
8w7
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.

Awatar użytkownika
Crystal
Posty: 62
Rejestracja: wtorek, 7 października 2008, 23:05
Enneatyp: Indywidualista

#7 Post autor: Crystal » niedziela, 15 lutego 2009, 01:49

Jedenasty rok z psem. Pocieszny, przychodzi i się tuli, nawet kiedy wracam wkurzona do prawie pustego domu i mu mówię "sorry nie przywitam się". Co mi po kocie któremu wystarczy fakt, że mu napełnie michę i wymienię żwirek w kuwecie?
bla bla
4w3

Awatar użytkownika
Riviette
Posty: 405
Rejestracja: niedziela, 29 października 2006, 13:09
Enneatyp: Lojalista

#8 Post autor: Riviette » niedziela, 15 lutego 2009, 07:50

Crystal pisze:Co mi po kocie któremu wystarczy fakt, że mu napełnie michę i wymienię żwirek w kuwecie?
Nieprawda. To jest właśnie spojrzenie na koty tych ludzi, którzy nie mają o nich zielonego pojęcia.
Kot potrzebuje czułości, miłości i akceptacji jak każde inne zwierzę, a jeszcze do tego odwdzięczy ci się z nawiązką.
6w5, IEI

Awatar użytkownika
Crystal
Posty: 62
Rejestracja: wtorek, 7 października 2008, 23:05
Enneatyp: Indywidualista

#9 Post autor: Crystal » niedziela, 15 lutego 2009, 14:16

I tak mam na nie alergię która ujawniła się po tym, jak jeden krwiożerczy rzucił się na mnie i zaczął lizać :wink: Zresztą do nich trzeba mięć rękę i cierpliwość, a ja tak lubię tą psią oddaną bez reszty mordkę. Co począć.
bla bla
4w3

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#10 Post autor: Basket Case » niedziela, 15 lutego 2009, 16:39

Biorę pod uwagę [choć nie potrafię zrozumieć], że ktoś nie lubi kotów :]

Koty są super!

Awatar użytkownika
Mietła
VIP
VIP
Posty: 977
Rejestracja: wtorek, 22 września 2009, 16:23
Enneatyp: Szef

Re: Wolisz miec w domu kota czy psa?

#11 Post autor: Mietła » wtorek, 1 grudnia 2009, 12:17

Psy, psy psy! Parę ich w życiu miałam, bo niestety jakoś nie mamy szczęścia :(
Są przywiązane jak jasna cholera, nie dadzą panciowi albo panci nic zrobić, tęsknią, cieszą się za każdym razem jak się wraca do domu, grzeją jak jest zimno... I wcale nie jest tak, że nie mają charakteru. Jakoś wszystkie psy wychowywane u mnie w domu potrafiły pokazać, że coś im nie na łapkę ;) Jeden dziadyga, Migdałek, pokazywał nam to nawet do krwi (biedak coś miał z głową i trzeba było go uśpić, bo strasznie nas gryzł), chociaż wolę jak psiak ostentacyjnie wychodzi z pokoju i reaguje na wołanie przez parę minut, bo np śmiało się go opierdzielić, że sępi jak coś się je ;)
Teraz mamy dwa psy - jeden w domu, drugi w kojcu (w ogóle to strasznie mi się za nimi tęskni :( ). Saba - stara babuleńka domowa, która reaguje na wszystkie odmiany swojego imienia, jakie tylko z siostrą zdołałyśmy wymyślić (np. Cebulka, Buźka, Esbek...), bezczelna jak mało który sierściuch i Wsiurek, za którym mniej przepadam, bo jest zbyt grzeczny...
Właściwie to oba nasze burki są znajdami - takie mamy szczęście / nieszczeście, że zawsze się coś przybłąka i nie mamy serca nie przygarnąć. Chociaż ostatnio, co mnie wkurzyło, staruszek nie zgodził się na trzeciego psiaka, który się przybłąkał do mnie i do siostry na spacerze. Taka śliczna mała kupa futra był, już nawet imię od nas dostał - Bandzior, a tu dupa...

Jak będę duża, to też u siebie będę mieć psa. Jeśli w domku, to wilczura, jeśli w mieszkaniu w bloku, to mopsa. Ulubione rasy, poza kundlami ofkoz ;)

mirtille
Posty: 67
Rejestracja: środa, 11 listopada 2009, 14:05
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: Kraków

Re: Wolisz miec w domu kota czy psa?

#12 Post autor: mirtille » wtorek, 1 grudnia 2009, 16:03

Lubię i te i te, ze wskazaniem na koty, bo nie trzeba ich wyprowadzać na spacer :lol:
8 w 7

ODPOWIEDZ