Strona 3 z 4

Re: Związki i takie tam ;)

: środa, 1 lutego 2012, 23:48
autor: Basket Case
Charlotte pisze:Do samych ósemek jak i do ludzi którzy z nimi byli/są.
Jak wiadomo ósemki robią wszystko na poziomie hard. Intensywnie i do samego końca ;)
Czuje więc, że dla takiej 7 to nie będzie problem. Ale czy uważacie że jakiś typ mógłby sobie z tym nie poradzić? Gdy jesteście z kimś, chcecie by ten ktoś bawił się z wami, i razem z wami robił wszystko ,,intensywnie"?
Zdarza się, że jestem naciskająca (naturalnie tak mam, zazwyczaj nie zdaję sobie z tego sprawy, często zaskakuje mnie reakcja drugiej strony). Nie przypominam sobie by w moim przypadku był to jakiś problem, przynajmniej nie zauważyłam ;)
BTW chęć przeżycia wszystkiego intensywnie często nie oznacza "balowania co noc"...
Co do typów, które mogłyby mieć problem z poradzeniem sobie w związku z ósemką to mam wrażenie, że to sprawa indywidualna, a enneagram to nie typologia, która mówi jak osobnicy danych typów będą się dogadywali w związku ;)
Charlotte pisze:A co jakby partnera to męczyło? Umielibyście z takim być?
I czy myślicie że trudno jest wam utrzymać tempa? Wasi partnerzy/przyjaciele mieli kiedyś z tym problem?
Związek to decyzja obojga partnerów. Zakładam, że każdy człowiek podejmuje taką decyzję, bo chce być w związku (osobiście nie wyobrażam sobie siedzieć w związku w którym nie chcę być), bo jest przyjemnie. Jak mamy się męczyć to się rozstańmy. Jeżeli dowiedziałabym się, że ta druga strona się 'męczy' to doszłoby do poważnej rozmowy. W zależności od powodu mogłabym pójść na kompromis. Rozwój w związku (mój, partnera, samego uczucia) jest czymś pozytywnym, oczekiwanie, że partner się zmieni jest dla mnie głupie i nieuczciwe (decyzja o związku zapadła, chcesz być ze mną, a nie z "idealną-wg-ciebie-mną" ;) )
Charlotte pisze:I kolejne pytanie :D
Wolicie raczej związki tak zwanych kochanków (czyli łóżko, a poza nim nic was nie łączy), czy związki partnerskie (łóżko i poza nim wiele was łączy :))?
Odpowiedź na to pytanie, zapewne bardziej niż od enneatypu, zależy od: płci, wieku, wychowania, przynależności kulturowej, wyznawanej/ bądź nie religii, miejsca urodzenia itd.

Re: Związki i takie tam ;)

: czwartek, 2 lutego 2012, 00:43
autor: boogi
Charlotte pisze:A mam jeszcze dwa pytania.
Do samych ósemek jak i do ludzi którzy z nimi byli/są.
Jestem w związku z kobietą-Ósemką więc czuję się wywołany do tablicy ;)
Charlotte pisze:Jak wiadomo ósemki robią wszystko na poziomie hard. Intensywnie i do samego końca ;)
(...)
Imprezy, nocna hulanka, i wszystkie inne zabawy?
No i tutaj jest pies pogrzebany - bo "intensywnie" wcale nie kończy się tylko na nocnych hulankach i zabawach. Dotyczy to wielu innych dziedzin życia, Ósemka wcale nie musi być imprezowiczem (bądź tylko imprezowiczem).
Charlotte pisze:I czy myślicie że trudno jest wam utrzymać tempa?
Faktem jest, że jak Ósemki za coś się biorą, to zwykle działa u nich głównie Ośrodek Działania, więc cisną na całego nie Myśląc i nie Czując. Tak więc, trudno im dotrzymać tempa w działaniach Fizycznych. Spróbujcie jednak zaciągnąć je do takich zadań jak szachy... nie wytrzymają i pierdutną grę w kąt tak szybko jak tylko się da... bo za nudne :D
Charlotte pisze:Gdy jesteście z kimś, chcecie by ten ktoś bawił się z wami, i razem z wami robił wszystko ,,intensywnie"? (...) A co jakby partnera to męczyło? Umielibyście z takim być?
Grunt, to znaleźć dobre porozumienie. Dla przykładu podam pływanie w basenie. Moja pani przepływa kilkanaście długości bez problemu. Czy ja to wytrzymam? Absolutnie nie. Przepłynę (prawie) jedną długość, wypluję płuca i żołądek, a potem odpoczywam i patrzę sobie na nią pływającą dalej :) Obie strony zadowolone - moja Ósemka nie musi przecież walczyć ze mną, może walczyć dla mnie (no, dla nas ;) )

Pytasz jednak o głębszy problem, na który odpowiem pytaniem - jeżeli dwie osoby męczą się ze sobą, to czy można nazwać ich "partnerami z wyboru"? Czy może jest to partnerstwo raczej "z obowiązku" bądź już tylko "z przyzwyczajenia"?

Basket wypowiedziała się za kobiety-Ósemki, ja... również. No to teraz czekamy już tylko na naszych forumowych maczo by dopełnili całości obrazu spojrzeniem z drugiej strony płci 8-)

Re: Związki i takie tam ;)

: czwartek, 2 lutego 2012, 06:55
autor: Kapar
Charlotte pisze:No dobrze, dziękuje za odpowiedź :)
A mam jeszcze dwa pytania.
Do samych ósemek jak i do ludzi którzy z nimi byli/są.
Jak wiadomo ósemki robią wszystko na poziomie hard. Intensywnie i do samego końca ;)
Czuje więc, że dla takiej 7 to nie będzie problem. Ale czy uważacie że jakiś typ mógłby sobie z tym nie poradzić?
Gdy jesteście z kimś, chcecie by ten ktoś bawił się z wami, i razem z wami robił wszystko ,,intensywnie"?
Imprezy, nocna hulanka, i wszystkie inne zabawy?
A co jakby partnera to męczyło? Umielibyście z takim być?
I czy myślicie że trudno jest wam utrzymać tempa? Wasi partnerzy/przyjaciele mieli kiedyś z tym problem?
Z intensywnoscia to prawda ale dla mnie to oznacza calodniowe chodzenie po gorach bez sciezek tylko z kompasem, dalekie wycieczki rowerowe czy tego typu rzeczy intensywne fizycznie. Na imprezy przestalem juz chodzic.

Jeszcze nie spotkalem dziewczyny, ktora by mi chciala dotrzymywac zawsze kroku a ja dopiero sie ucze kompromisowosci. Tylko nawet jak znajdzie sie zloty srodek, to mnie to niezadowala i wolalbym sie "rozrywac" bez hamulcow. Dlatego wazne jest podobienstwo drugiej strony w tej kwestii.
Wiem, ze moj sposob bycia bywa meczacy dla innych a jak zaczyna sie zrzedzenie "juz nie moge, odpocznijmy", to sie automatycznie wnerwiam i irytuje. Zazwyczaj klaps w tylek pomaga ale nie zawsze. Nie lubie slamazarstwa i leniuchowania, trudno mi to wytrzymac u innych.
Przyklad sprzed kilku lat kiedy mialem zerowa tolerancje na tego typu akcje: dyskutuje calodniowa wycieczke rowerowa ze swoja byla dziewczyna, w obie strony to jakies 40 km, wiec pytam ja czy jest pewna, ze moze zrobic ten dystans tak, zebysmy zdazyli spowrotem przed zmrokiem. Ona, ze jasne, ze tak. Rzecz jasna nie wytrzymala i w polowie drogi do domu calkowicie spuchla. Ja tez bylem zmeczony ale wolalem sie wysilic, zeby bezpeicznie wrocic do domu. I prosilem ja, zeby zmienila przerzutki co by bylo latwiej, zebysmy zmienili rowery dla niej na lzejszy (acz meski), zeby sie troche wysilila, a ona, ze nie moze, bo nie. Ja nie wiem jak mozna "nie moc" wykrzesac z siebie choc troche wiecej sil, wiec sie wkurzylem, zatrzymalem, powiedzialem, zeby sama wracala a ja ja po drodze dogonie, bo nie chce sie tak wlec.
Teraz juz bym tak nie postapil ale mialem do niej pretensje, bo zapewniala mnie, ze jezdzila ta trasa i bedzie wszystko spoko. Wiec wniosek taki, nie udawaj przed 8, ze stac cie na wiecej niz mozesz probujac dotrzymac kroku, bo to jest bardziej denerwujace niz faktyczy niespodziewany spadek formy czy niemoc. Mierz sily na zamiary!
Cotta pisze:
Charlotte pisze: Jak wiadomo ósemki robią wszystko na poziomie hard. Intensywnie i do samego końca ;)
Czuje więc, że dla takiej 7 to nie będzie problem. Ale czy uważacie że jakiś typ mógłby sobie z tym nie poradzić?
Tak, 5. Pewnie nie każde, ale mnie osobiście "wszystko na poziomie hard" wykańcza.
Ja tamta przygode mialem z 5. Ale pozniej latwiej mi bylo znajdowac wspolne pola do wspolnego spedzania czasu, zeby wilk 8 byl syty, a Piatkowa owieczka cala :twisted: Da sie tylko to jest trudne. Ale Piatki sa chyba sklonne do poswiecen w takich sprawach.
boogi pisze:
Charlotte pisze:I czy myślicie że trudno jest wam utrzymać tempa?
Faktem jest, że jak Ósemki za coś się biorą, to zwykle działa u nich głównie Ośrodek Działania, więc cisną na całego nie Myśląc i nie Czując. Tak więc, trudno im dotrzymać tempa w działaniach Fizycznych. Spróbujcie jednak zaciągnąć je do takich zadań jak szachy... nie wytrzymają i pierdutną grę w kąt tak szybko jak tylko się da... bo za nudne :D
Ojciec mojej dziewczyny lubi grac w szachy a nie ma z kim, wiec ja z nim czasem gralem ale tak od niechcenia, bo wlasnie szachy wydawaly mi sie nudne. A moja dziewczyna miala ucieche, ze wreszcie w czyms przegrywam, i mi dogadywala. Sama twierdzila, ze ogralaby mnie latwo. Wiec pewnego dnia usiadlem, zeby poczytac teorie szachow i strategie, zaprosilem ja do gdy. Zrobilem to, zeby jej dosolic i wygrac z nia. Wygralem dosc szybko i zaskutkowalo, juz wiecej mi nie dogaduje 8-)
Jak widac boogi, w pewnych okolicznosciach, Osemka moze rzadzic w szachy, co nie zmienia faktu, ze to raczej nudna gra i juz wolalbym warcaby albo scrabble.

Re: Związki i takie tam ;)

: czwartek, 9 lutego 2012, 20:52
autor: Palmolive
Czyli osobą godną zaufania dla 8w7 jest?
5 i 2?

Re: Związki i takie tam ;)

: piątek, 10 lutego 2012, 18:31
autor: zla8w7
Wg mnie odpowiednia dla 8-ki jest 2-ka, tylko zdrowa, koniecznie. Wspaniały układ. I np mój cudny dwójek uwielbia podobnie jak ja robić wszystko na poziomie hard. ;D więc jest cudnie. ;D Polecam taki układ. ;D nigdy bym nie przypuszczała, że z kimkolwiek może mi być tak dobrze i że aż w takim wielkim stopniu wyrzeknę się (z chęcią) tak wielkiej części swojego egoizmu dla drugiej osoby. A ile z tego satysfakcji. ;D jak widzę, że ktoś robi dokładnie to samo - dba o mnie. :)

Re: Związki i takie tam ;)

: sobota, 11 lutego 2012, 01:07
autor: lasuch
@up, właściwie niczego ciekawego nie wniosłaś tym postem...ani nie dowiedzieliśmy się dlaczego jest to taki cudowny typ dla 8, jakie cechy tego typu są wg Ciebie ważne i czym on tak się wyróżnia spośród innych. Piszesz, że robi to co ty, więc rozumiem, że łączą was jakieś wspólne pasje, czy chodzi ci o dopasowanie pod względem osobowości...czy że małpuje po tobie?
Dwójki nie pasują mi chociażby pod tym względem, że nie pozostawiają wolnej przestrzeni w związku i roszczą sobie prawo do interesowania się nimi non stop. Nie wspomnę już tutaj o często niechcianej pomocy, której udzielają z "dobrego serca", kiedy często ja radzę sobie z problemami raczej samodzielnie. Jest wiele na NIE jeśli chodzi o Dwójki w moim mniemaniu.

Re: Związki i takie tam ;)

: sobota, 11 lutego 2012, 20:07
autor: Palmolive
A co do 5-tek?

Re: Związki i takie tam ;)

: sobota, 18 lutego 2012, 21:35
autor: zla8w7
Ważne jest dla mnie to, żeby druga strona interesowała się mną, żebym czuła, że ktoś naprawdę z przyjemnością dba o mnie - wtedy nie mam problemu z okazaniem swoich słabości (co się nigdy wcześniej nie zdarzyło, a z różnymi osobowościami enneagramu miałam bliższą styczność). Nigdy nie wymaga ode mnie więcej niż chcę dać, nie naciska - a to zawsze działa u mnie odwrotnie, gdy ktoś naciska, to nie dostanie absolutnie nic. Owszem czuję, że jest blisko mnie, może komuś by to przeszkadzało, ale ja cenie sobie tą bliskość, może przez to, że ojca nie mam? Nie wiem. Poza tym widzę, że jest prawdziwy, zachowuje się identycznie przy mnie i przy swojej rodzinie, przyjaciołach...chociaż widzę, że w relacjach ze mną odkrywa dużo więcej - to ciągle jest tym samym człowiekiem. :) Mamy podobne upodobania w różnych kwestiach. Oboje lubimy adrenalinę, dobrą zabawę, a jednocześnie stabilizację w pewnych kwestiach. Czuję się pewnie, bezpiecznie, wiem, że w ważnych dla mnie sprawach wszystko jest jasne. I tak np nie wiem, kiedy wymyśli, żeby do mnie przyjechać, albo zabrać mnie w jakieś piękne miejsce, na wycieczkę w góry...ale wiem, że zawsze jest dla mnie dostępny, że zawsze mnie ciepło przyjmie. Do tej pory nie było sytuacji, żeby usiłował na siłę coś robić, pomagać mi. Wie, że cenię sobie swoją samodzielność i autonomię, chociaż lepiej się czuję mając świadomość, że zawsze mam dodatkowe wsparcie. Wydaje mi się, że to występuje u różnych dwójek z różnym natężeniem i powiedziałam jasno czego oczekuję, a czego sobie nie życzę - co jak widać skutkuje. U dwójek cenię najbardziej to, że potrafią "stanąć na rzęsach", gdy bliska osoba potrzebuje wsparcia/pomocy. Sama wymagam od siebie dużo w bliskich relacjach z ludźmi/przyjaźniach/związkach (wyłączając koleżeństwo, znajomych z pracy/szkoły), jak zapewne większość ósemek i widzę, że podobnie podchodzi do tego mój partner. Cenię sobie również to, że jest pracowity, punktualny, utrzymujący porządek. Że umie pogodzić ze sobą stanowczość, konsekwencję w działaniu z delikatnością i troską. Rozpisałam się, mam nadzieję, że teraz nikt już nie palnie czegoś w stylu: "niczego ciekawego nie wniosłaś tym postem". ;]

Re: Związki i takie tam ;)

: niedziela, 19 lutego 2012, 00:21
autor: lasuch
Większość pierdół można bardzo skutecznie przypisać innym typom, piszesz ciągle o tym podobieństwie, aż nasuwa mi się pytanie: "może Ty też jesteś 2?", ale mam dość, bo widzę że męczy cię odpowiadanie na konkretne pytania. Przeczytaj sobie opis wszystkich typów, albo w ogóle coś o ennea poczytaj, a potem jeszcze raz przemyśl swoją odpowiedź. ;]

Re: Związki i takie tam ;)

: niedziela, 19 lutego 2012, 11:55
autor: zla8w7
Czytałam uważnie. Jestem 8w7, a on jest 2w1. Kwestie podobieństwa wyjaśniłam, a widzę tu, że należysz do tych upierdliwych ósemek z przerośniętym ego i z mylnym przeświadczeniem o własnej wszechwiedzy - z poziomem Twojego zdrowia nie do końca dobrze, albo dowartościowujesz się na forum, gdzie nikt Cię nie widzi. ;]

Re: Związki i takie tam ;)

: piątek, 2 marca 2012, 19:54
autor: Charlotte
Nie ma to jak kłótnia naszych ukochanych forumowych ósemek.
Bez takiej kłótni to dzień stracony...
A co do tematu. Mój najlepszy przyjaciel to 8, i muszę przyznać że sam niecierpi 2 jak i 5... 5 nie lubi bo wdg. niego są za słabe, a 2 za to że mają tendencje do braku lojalności i naprzykrzają się innym.
Ale to wiem tylko z jego opowiadań...

Sama muszę przyznać że patrząc na mój związek z tym ósemkiem, 6 i 8 to bardzo dobra para.
Zwłaszcza od czasu naszej pierwszej kłótni... a to że ja sama agresywna jestem to tylko w takich chwilach tylko pomaga.
Więc jak to u was wygląda z 6? Co sądzicie o tych typach?

Re: Związki i takie tam ;)

: poniedziałek, 5 marca 2012, 15:50
autor: Palmolive
To i tak w końcu nie dowiedziałam się... jak to bywa z relacją 8 z 5 i 2?

Re: Związki i takie tam ;)

: poniedziałek, 5 marca 2012, 18:02
autor: Cotta
Z 5 imho źle - więcej o tym znajdziesz w dziale Piątek w temacie 5 i 8 jako para?

Re: Związki i takie tam ;)

: wtorek, 6 marca 2012, 04:30
autor: Kapar
Palmolive pisze:To i tak w końcu nie dowiedziałam się... jak to bywa z relacją 8 z 5 i 2?
Na temat relacji z dwojkami mozesz przeczytac tutaj -> http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?f=10&t=3306
Jesli przejrzysz ten temat, podziel sie przemysleniami!

Re: Związki i takie tam ;)

: wtorek, 20 marca 2012, 14:53
autor: Charlotte
A jak tam u was bywa z zaangażowaniem w związku?
Tzn. czy wolicie dużo czasu spędzać ze swoją drugą połówką,
czy raczej staracie się ograniczać do minimum wspólne spotkania?
Czy wspólne spędzanie czasu w związku jest dla was ważne?