Do czego my się w takim razie nadajemy?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
sarnandynka
Posty: 241
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 00:16

#31 Post autor: sarnandynka » niedziela, 18 listopada 2007, 21:57

Myślę, że nadajecie się do prawie wszystkiego. Byle tylko praca w miarę odpowiadała waszym zdolnościom i nie była zbyt pracochłonna i męcząca. :D

Jeśli się mylę- wyprowadźcie mnie z błędu.



salsero
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 15 grudnia 2007, 12:15

#32 Post autor: salsero » sobota, 15 grudnia 2007, 17:06

Zgadam się z Sarnadynką My 9 nadajemy sie prawie do wszelkich rodzajów pracy. Myśle jednak że zawody wymagające kontaktu z ludzmi jakoś lepiej nam będa odpowiadać. Np. Pracownik w urzędzie niż archiwum(z birowych), budowlaniec niż kierowca (z tzw.fizycznych)
9w1 lub 9w8 22l. zdobyć zdobywczynie...

yahou
Posty: 6
Rejestracja: niedziela, 28 stycznia 2007, 14:30

#33 Post autor: yahou » środa, 19 grudnia 2007, 01:06

>> "(...)mam umiejętności do każdej po trochu. Ktoś chyba kiedyś powiedział, że gorsze od braku talentu do jakiejkolwiek dziedziny jest talent do wszystkich."

To także mój problem. Zazwyczaj, kiedy biorę się za coś nowego, okazuje się, że mam jakiś - choćby drobny - talent z tym związany. Coś, co zapewnia mi łatwy start, ale nie gwarantuje sukcesu. Dalszy ciąg zależny jest właściwie zawsze od nakładu systematycznej pracy włożonej w rozwijanie danej umiejętności, więc... łatwo przewidzieć, co się dzieje dalej: sam talent przestaje wystarczać, a do doskonalenia nie mogę się zmobilizować, więc nudzi mi się uprawianie danej dyscypliny (prędzej czy później).

po prostu 9 - no i lipa

Awatar użytkownika
siorek
Posty: 69
Rejestracja: piątek, 15 lutego 2008, 17:16

#34 Post autor: siorek » środa, 17 września 2008, 01:22

się zastanawiam nad sobą w tym temacie

Wychodzi mi, zem czlowiek-gąbka co chłonie, patrzy, słucha, towarzyszy, ciekawią go rózne sprawy - miejsca, ludzie, wydarzenia. Tyle rzeczy na ktore nie ma czasu... Taki człek na ktorego duzy wplyw ma otoczenie.

jeszcze nie wymyslilam co mozna pozytecznego i konkretnego zrobic z owymi zdolnosciami.

bibliotekarka? :wink: pracownik socjalny? opiekun-nauczyciel? a moze bardziej intelektualnie...?
Za kazdym razem wydaje mi sie ze czegos mi brakuje i to nie bedzie to :roll:

Awatar użytkownika
In3orn
VIP
VIP
Posty: 601
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Kraków

#35 Post autor: In3orn » środa, 17 września 2008, 09:31

Wydaje mi się, że nie chodzi o to, by znaleźć zajęcie, które wymaga obecnych, określonych zdolności. Bądź co bądź dziewiątki potrafią robić wiele rzeczy i znalazłyby coś dla siebie, gdyby tylko miały motywację. Praca rozwija dziewiątki pod warunkiem, że mają w niej ściśle określone reguły. Jeśli w pracy dziewiątka dostanie wolną rękę, będzie miała problemy nie tylko w związku z pracą, ale też wewnętrzne.
Don't give up! Never give up! Never back down!

Awatar użytkownika
siorek
Posty: 69
Rejestracja: piątek, 15 lutego 2008, 17:16

#36 Post autor: siorek » niedziela, 21 września 2008, 21:31

a tak na prawde mysle sobie ze i tak naucze sie kiedys inwestowac i bedzie po sprawie :wink:
( na razie w strefie dalekich dalekich "planow", byc moze sie ludze bo naczytalam sie ksiazek a zwlaszcza pewnej jednej, a poza tym ja i finanse - na razie jakos tego nie widze )

Awatar użytkownika
kinia
Posty: 150
Rejestracja: poniedziałek, 8 września 2008, 22:31
Lokalizacja: kraków

#37 Post autor: kinia » poniedziałek, 22 września 2008, 14:16

hmm a ja mam bardzo analityczny umysł, lubię matematykę, bilanse i wyniki finansowe, tyle ze w ogóle nie mogę sobie siebie wyobrazić jako księgowej, dzień w dzień te same papiery
za to bardzo, bardzo podoba mi się praca w administracji, kontakt telefoniczny z klientem, pewna wolna ręka, ale ograniczona szefem,
to jest coś co mogłabym nawet do emerytury...

a póki co wychowuję dzieci w domu ;)

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#38 Post autor: Snufkin » środa, 12 listopada 2008, 22:17

.
Ostatnio zmieniony sobota, 27 marca 2010, 11:12 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
koefe
Posty: 140
Rejestracja: środa, 23 maja 2007, 16:46
Lokalizacja: zlw, Łódź

#39 Post autor: koefe » piątek, 14 listopada 2008, 23:21

Nie wyobrażam sobie siebie pracującego z dziećmi. Kiedyś jako wolontariusz miałem okazję spróbować. Efekt - jedno z dzieci prawie zakrztusiło się podczas zabawy w zjadanie jabłka na sznurku :shock: A wcześniej szefostwo odrzuciło większość moich propozycji zabaw ze względu na bezpieczeństwo i zostały takie przy których "nic nie może się stać". :P
"Próżnowanie jest początkiem wszelkiej psychologii." F. Nietzsche

Awatar użytkownika
Tensai
Posty: 12
Rejestracja: piątek, 13 marca 2009, 16:46

#40 Post autor: Tensai » wtorek, 17 marca 2009, 23:13

Ja jak tak myślę nad tym, co bym chciał w przyszłości robić, to mam kilka obrazków przed oczyma:

Obrazek pierwszy, czyli psychologia. Więcej się rozwodzić chyba nie muszę. Ta ścieżka będzie problemem, bo raczej na maturze nie te przedmioty zdaję.

Obrazek drugi, czyli fucha za konsolą. Dźwiękowiec w radiu, telewizji, czy jakimś klubie, dyskotece, nie wiem. W każdym razie coś w ten gust.

Obrazek trzeci, operator kamery grupy terenowej. Jakoś się mnie tak wkręciło, że ciekawie byłoby jeździć po kraju tu i tam, coś pofilmować chwię, a potem wrócić do cichego i spokojnego domku. I tak w kółko.

Wyobrażacie sobie siebie w którymś z powyższych zawodów? Bo ja patrząc na te podane wcześniej w temacie stwierdzam, iż miałbym problem z dziećmi...
Tyle

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Do czego my się w takim razie nadajemy?

#41 Post autor: Grin_land » wtorek, 8 września 2009, 16:43

A mnie od pewnego czasu nurtuje pytanie: czy typowa średnio zdrowa i ogólnie raczej introwertyczna 9 z szerokimi zainteresowaniami poradziła sobie jako dziennikarz, albo inny podobny zawód który zawsze powinien być "w środku wydarzeń" w czasie pracy zawsze na widoku, zwarty i gotowy by rzucić błyskotliwym komentarzem czy zainteresować czymś ludzi?

Od razu mówię że siebie na takim stanowisku nie widzę, ale być może to mój lęk przed tym, że nie sprawdziłabym się lub że by mnie to męczyło, bardziej niż faktyczne jakieś niedobory.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Awatar użytkownika
.Anka.
Posty: 450
Rejestracja: poniedziałek, 6 kwietnia 2009, 14:56
Lokalizacja: z rpga ;-)

Re: Do czego my się w takim razie nadajemy?

#42 Post autor: .Anka. » środa, 9 września 2009, 12:15

Grin_land mojej kumpeli wyszło 9w8 a zmieniła na lepsze kulturalny klimat mego miasta! To ona stworzyła największe podwaliny offowego teatru. I nadal tworzy! Gra, pisze sztuki... Zobacz Poetownika, on ma charakter! :roll: ja się tam na wirtualnym świecie nie znam i może to być kreacja, ale nie jeden poeta zaczynał od maski, a kończył na ustach wszystkich...
6, ESI-Se (nadal nie wierzę, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz?)

Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.

bojzon
Posty: 3
Rejestracja: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 01:25

Re: Do czego my się w takim razie nadajemy?

#43 Post autor: bojzon » poniedziałek, 18 stycznia 2010, 02:14

Troszkę odgrzebie temat, ale może panna Grin_land jeszcze tutaj zajrzy :)

Otóż jestem 9w8 i jestem dziennikarzem :)

Parę moich spostrzeżeń.

Przede wszystkim, dziennikarstwo to dosyć szerokie pojęcie i są w nim rejony gdzie dziewiątka nie mogła by komfortowo pracować. Dla przykładu praca w tabloidach, gdzie ciągle jesteśmy narażeni na konflikty z różnymi osobami, albo wszelkie programy "interwencyjne", nie są dobrym miejscem osób nie lubiących się kłócić :)

Z drugiej strony, są też w dziennikarstwie miejsca gdzie bycie dziewiątką bardzo pomaga. Myślę, że ten typ osobowości idealnie sprawdziłby się się np w klasycznym reportażu. Głównie dlatego, że dziewiątki charakteryzuje wrodzona, empatia, wrażliwość, umiejętność, słuchania oraz wtapiania się w drugiego człowieka, co pomaga w nawiązywaniu kontaktów i lepszym zrozumieniu rozmówcy. Połączenie tych cech w z "lekkim piórem", może dać bardzo ciekawe efekty :)

Jeżeli chodzi o mnie to, jedyne, co mi przeszkadzało na początku mojej przygody z dziennikarstwem to stres i duże uzależnienie od czasu. Jak dobrze wiemy dziewiątka w pracy potrzebuje komfortu i spokoju, a tego w redakcji raczej nie zaznamy :D Mimo wszystko da rade się przyzwyczaić :)

A na koniec mała anegdota :D Geniusz reportażu, Ryszard Kapuściński (jestem przekonany, że on też był dziewiątką) mawiał, że "dziennikarz powinien być przede wszystkim dobrym człowiekiem" - Jakie z natury są dziewiątki, wszyscy dobrze wiemy :)

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Do czego my się w takim razie nadajemy?

#44 Post autor: Grin_land » poniedziałek, 18 stycznia 2010, 10:34

HA! Dziękuję serdecznie za odpowiedź, bojzonie :D
chodziło mi dokładniej o ten typ dziennikarstwa, w którym jesteś ciągle na widoku i musisz być non stop kreatywny i/lub głęboko skupiony na temacie. Nie wiem jhak pokonać te momenty zawieszenia i otępienia w sobie.

Co jednak się tyczy Twych spostrzeżeń- myślę, że są dość trafne- nie dałabym rady kłócić się codziennie w pracy, lub np oszukiwać, a nawet jakbym dała- zniszczyłoby mi to doszczętnie psychikę i nie dawało ani krzty satysfakcji. A to uzależnienie od czasu- przeraża mnie, lubię być panią własnego czasu, choć wiem, że na dobre mi to nie wychodzi :/ lepiej jak ktoś mnie mocno za mordę trzyma i po prostu MUSZĘ.

Nie wiem, czy jestem dobrym człowiekiem, ale na pewno do tego właśnie chciałabym dążyć, więc może coś w tym jest. Na pewno w pracy potrzebowałabym być potrzebna- to znaczy moja satysfakcja i zaangażowanie są głównie zależne od "potrzeby bycia potrzebnym" oraz sprawiedliwego i traktującego mnie poważnie szefostwa.

edit:
pani Grin Land
:lol: :mrgreen: coraz więcej osób mnie tak nazywa :P
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

bojzon
Posty: 3
Rejestracja: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 01:25

Re: Do czego my się w takim razie nadajemy?

#45 Post autor: bojzon » poniedziałek, 18 stycznia 2010, 13:34

Nie wiem jhak pokonać te momenty zawieszenia i otępienia w sobie.
W zasadzie, to odpowiedziałaś sobie na to pytanie w następnym akapicie :) Ktoś po prostu musi "trzymać Cię za mordę" i tak też jest w moim przypadku. Nigdy nie uważałem się za osobę kreatywną, a jednak w sytuacjach kiedy w pracy MUSIAŁEM wymyślić coś ciekawego i na gwałt, naprawdę sam siebie potrafiłem zaskakiwać.

Może to połączone jest z naszą wadą lenistwa ? :>

Zapomniałem też o bardzo ważnej sprawie, która jest nieodłączną cechą dziewiątek... Źle znosimy krytykę, a w tym zawodzie jesteśmy na nią szczególnie narażeni (szczególnie na początku).

Myślę, że komfortowa sytuacja dla dziennikarskiej dziewiątki jest wtedy, gdy posiada już wyrobione, solidne nazwisko, a ludzie lubią ją czytać/słuchać/oglądać oraz uważają, że robi dużo dobrego. Jak sama wspomniałaś, bycie potrzebnym ma tutaj kluczowe znaczenie, co niekoniecznie jest jednoznaczne ze sławą :) Dziewiątka musi przede wszystkim czuć satysfakcję i spełnienie w tym co robi, a kiedy dodatkowo ludzie ją doceniają, jej pozytywnej energii nic nie jest w stanie zatrzymać :)

Dziennikarstwo to naprawdę dobry zawód w szlifowaniu naszych zalet i przezwyciężania naszych słabości. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że pomogło mi np w przezwyciężeniu nieśmiałości związanej z udzielaniem się w dyskusjach na studiach :) Zdanie " Czy nie wyjdę na głupka jak to powiem ? " jest niestety naszą zmorą :D

pozdrawiam PANNO Grin_Land :D

ODPOWIEDZ