Strona 2 z 3

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: niedziela, 2 maja 2010, 15:01
autor: 9w1
Witam, stanowczo twierdzę że mamy skłonności do przyciągania psychopatów!
Przeżyłam związek z człowiekiem o osobowości border line, a potem długoletnie małżeństwo z wampirem energetycznym z cechami osobowości narcystyczno - perwersyjnej.

Jak na razie mam serdecznie dosyć, przeszłam chyba wszystkie opisane fazy niezdrowej dziewiątki.

Przestrzegam innych przed zlekceważeniem niepokojących sygnałów ze strony partnera!!

Pozdrawiam
9w1

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: niedziela, 2 maja 2010, 20:53
autor: Zielony smok
Dziewiątka ma często syndrom ofiary, czasem z wygodnictwa, czasem z powodu konkretów w życiorysie, a zgodnie z zasadą ,,chcesz masz" ściąga się w życiorys kata. Warto dodać, że osoby o skłonnościach psychopatycznych, początkowo są bardzo miłe , do czasu. Proces zatruwania czyjejś duszy może być dawkowany z aptekarska precyzję w stopniowym zwiększaniu dawek.

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: piątek, 21 maja 2010, 17:09
autor: valerie
Zdecydowanie tak. Moja Dziewiątka "przyjaźni się" z paranoikiem i schizofreniczką a na dodatek lubią go wszyscy homoseksualiści. A ja mam tylko ochotę zrobić headshota paranoikowi i schizofreniczce, bo mam wrażenie, że z ich "przyjaźni" wyniknie coś niedobrego.

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: niedziela, 23 maja 2010, 00:10
autor: Rilla
Psychopatia to nie psychoza. Nie myl tych dwóch pojęć. Psychopatia jest zaburzeniem osobowości, ale nie jest jeszcze chorobą. Schizofrenia i paranoja są chorobami, bardzo poważnymi chorobami i nie mają najmniejszego związku z psychopatią. Nie wiem, skąd u Ciebie takie skojarzenie się wzięło, valerie.

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: piątek, 29 października 2010, 01:31
autor: ennea
Celice pisze:http://quantumfuture.net/pl/psychopath_2.html
Myślę że typ 9 posiada cechy które dla osoby z zaburzoną osobowością są atrakcyjne :roll:
Tak też sądzę, Celice, dziewiątki to doskonałe kandydatki na ofiary psychopaty; chciałam podziękować Ci za zwrócenie uwagi na to zagadnienie oraz za podrzucenie linka do artykułu, którego lektura dała mi bardzo dużo do myślenia; przeszłości już nie zmienię ale mogę się ustrzec przed błędami w przyszłości; autorzy opracowania jako cel postawili sobie ostrzec wrażliwe, empatyczne i skłonne do udzielania pomocy kobiety przed żerującymi na ich dobroci i naiwności kłamliwymi socjopatycznymi oszustami, których w społeczeństwie jest znacznie więcej, niż mogłoby się nam wydawać. Z natury jestem sceptycznie nastawiona do tego typu apeli, szczególnie pochodzących zza oceanu, jednak pod tym podpisuję się obiema rękami. Artykuł przekonał mnie też do tego, że od socjopaty należy się jak najszybciej uwolnić, bo nie da się go zmienić, a wynikające z kontynuowania związku straty psychiczne dla ofiary są niepowetowane; nauka wyniesiona przeze mnie z własnego doświadczenia to zapalająca się czerwona lampka, gdy ktoś komunikuje "brzydzę się kłamstwem"; nabrałam przekonania, że taka deklaracja to pierwsza ściema, której celem jest osłabienie czujności, za nią potok kolejnych ściem rozleje się szerokim korytem i popłynie wartkim nurtem;

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: piątek, 29 października 2010, 15:41
autor: phalcore
Wiecie, że jak czytam ten temat to naprawdę jestem zaniepokojony. Moja dziewiątka przyciąga mnie dlatego, że jestem psychopatą? :lol: Aż tak już jest ze mną źle?

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: sobota, 30 października 2010, 02:13
autor: herr_hair
Nie jesteś zaniepokojony, tylko cieszysz się na myśl że możesz być psychopatą. Nie, nie jesteś psychopatą, ale wbrew pozorom to lepiej.

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: czwartek, 18 listopada 2010, 19:07
autor: kroplablekitu
Yoł. Nie wiem czy syndrom ofiary ale z psychopaci z pewnością. Co prawda z czasem jest lepiej. Ale parę lat temu każdy był z półswiatka lub wariatkowa, szukała go policja itd – ot, taki typ romantycznego kochanka. Kontakt z agresywnym i niepoczytalnym osobnikiem był dla mnie kolejną okazją do przeżycia „wewnętrznej przygody” No i miałam okazję „sprawdzić siebie” w specyficzny sposób... Tj. ów słynny bierny opór i opieka sił nadprzyrodzonych... W sytuacjach skrajnie trudnych pojawiało się magiczne poczucie siły i bezpieczeństwa, taka nadprzyrodzona pewność, że jest dobrze, dam radę, bo wszechświat jest ze mną. Teraz psychopatów nie ma, ale to poczucie wsparcia zostało.

W ogóle najwięcej mocy pojawia się we mnie wtedy, gdy sytuacja jest groźna, pozornie bez wyjścia. Dopiero wtedy zaczyna mi zależeć. Najlepiej odbija się od dna.

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: czwartek, 23 grudnia 2010, 20:15
autor: Cait Sith
Celice pisze:Pamiętam takiego pana 4 który grał przede mną osobę wrażliwą, uduchowioną, zagubioną w świecie bez wartości, szukającą kogoś kto by go pokochał itp. Potem dowiedziałam sie od jego znajomych że jest popaprańcem, po próbie samobójczej, który nie liczy się z uczuciami i potrzebami innych, ma częste huśtawki nastrojów,często zmienia zdanie, sam nie wie co mysli, sam nie wie kim jest.
Moim zdaniem typ 4 może mieć większe skłonności do osobowości dyssocjalnej od innych typów (wbrew pozorom)- ze względu na egotyzm.
jestem dziewiątką...
i psychopatką :)
całkiem możliwe, że dziewiątki przyciągają psychopatów, aczkolwiek moim zdaniem dziewiątki mogą mieć również skłonności do ów zaburzenia. w moim przypadku psychopatia pokrywa się w dużej mierze z osobowością zależną. od wczesnego dzieciństwa miałam problemy z emocjonalym otwieraniem się przed innymi, a było to zapewne w dużej mierze spowodowane matką - schizoidem. 'tłumienie emocji' doprowadziło mnie to do tego, że w wieku 5 lat planowałam swoje samobójstwo... jak typowa dziewiątka zawsze tłumiłam w sobie gniew, w podstawówce stworzyłam sobie nawet 'azyl' 'żółwia' i 'popychadła'. Od ok 10 roku życia zaczęłam się izolować od otoczenia, podonie było w domu - byłam przyzwyczajona do ciągłych wyzwisk rzucanych pod moim adresem przez ojca. W pewnym momencie nie wytrzymałam, po prostu postanowiłam, że nie będe tego tolerowała. Zaczęłam wyrzucać swój gniew na zewnątrz.
Dziewiątki podobno w dzieciństwie są silnie związane z rodzicami, tak i również było w moim przypadku(zwłaszcza jeśli chodzi o matkę), właściwie to byłam uzaleźniona od rodziców. byłam jedynaczką i byłam przyzwyczajona do tego, że rodzice mnie we wszystkim wyręczali i zawsze dostawałam to co chciałam. Moim zdaniem taki profil rodzinny w pełni pokrywa się ze kształtowaniem się cech osobowości dyssocjalnej.

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: czwartek, 23 grudnia 2010, 22:14
autor: kroplablekitu
Cait Sith pisze: jestem dziewiątką...
i psychopatką :)
ustalmy kim jest psychopata, bo jeszcze do tego nie doszliśmy w tym wątku:
rozumiem że nie masz zbyt wielu uczuć oprócz tych wyjątkowych momentów, gdy sprawiasz, że ktoś cierpi?
najbardziej oczywiście cieszy cię, gdy to cierpienie jest nieakceptowane i niepożądane przez ofiarę? (żeby wykluczyć masochistów)
całkiem możliwe, że dziewiątki przyciągają psychopatów, aczkolwiek moim zdaniem dziewiątki mogą mieć również skłonności do ów zaburzenia. w moim przypadku psychopatia pokrywa się w dużej mierze z osobowością zależną. od wczesnego dzieciństwa miałam problemy z emocjonalym otwieraniem się przed innymi, a było to zapewne w dużej mierze spowodowane matką - schizoidem. 'tłumienie emocji' doprowadziło mnie to do tego, że w wieku 5 lat planowałam swoje samobójstwo...
też tak miałam. a także planowałam czyjąś śmierć. Nie sądzę by to był objaw psychopatii (w moim przypadku)
jak typowa dziewiątka zawsze tłumiłam w sobie gniew, w podstawówce stworzyłam sobie nawet 'azyl' 'żółwia' i 'popychadła'.
Tzn to były realne osoby, którym dokuczałaś ?
Od ok 10 roku życia zaczęłam się izolować od otoczenia, podonie było w domu - byłam przyzwyczajona do ciągłych wyzwisk rzucanych pod moim adresem przez ojca. W pewnym momencie nie wytrzymałam, po prostu postanowiłam, że nie będe tego tolerowała. Zaczęłam wyrzucać swój gniew na zewnątrz.
Dziewiątki podobno w dzieciństwie są silnie związane z rodzicami, tak i również było w moim przypadku(zwłaszcza jeśli chodzi o matkę), właściwie to byłam uzaleźniona od rodziców.
a jak poznać czy było się silnie związanym z rodzicami? pamiętam, że wywożono mnie na długie miesiące na wieś albo na różne kolonie, obozy, nieraz nawet 6 miesięcy byłam poza domem i ani razu nie tęskniłam za ludźmi, najwyżej za moim super cudownym łóżkiem. Oczywiście rodzice byli jakoś ważni, ale to chyba norma. Nie wydaje mi się, żebym była mocno związana z nimi ale może jestem wyjątkiem. Nie wiem, możliwe że bardziej byłam związana z psem sąsiadów, hm.
Moim zdaniem taki profil rodzinny w pełni pokrywa się ze kształtowaniem się cech osobowości dyssocjalnej.
dawniej te zaburzenia zwane były histerycznymi, w zasadzie moje napady gniewu sprzed kilki lat, gdy się mnie nie dostrzegało- wg mnie były przejawem histerii.

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: czwartek, 23 grudnia 2010, 22:48
autor: Cait Sith
kroplablekitu pisze:...
Przyznam, że ciężko mi się czyta Twoje wypowiedzi (z uwagi na Twój powyższy post, podejrzewam, że moje Tobie chyba również :roll: ). Jak rozumiem nie uważasz siebię za psychopatkę?
Trudności z przywiązaniem się (emocjonalnym) do rodziców w dzieciństwie, wg niektórych mogą być symptomem psychopatii(osobowości dyssocjalnej). jednak ja za bardzo w to nie wierze (przynajmniej do pewnego stopnia). Możliwe, że u różnych osób to samo zaburzenie ma inne podłoża [?] Byłam bardzo przywiązana emocjonalnie do swoich rodziców w dzieciństwie.
'Histeria' natomiast (w potocznym znaczeniu) myśle, że jest całkiem powszechna w psychopatii.

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: czwartek, 23 grudnia 2010, 23:12
autor: kroplablekitu
hahah nie, mnie się Twoje czyta całkiem przyjemnie :) Specjalnie dla Ciebie wprowadziłam parę ulepszeń ; ) Daj znać jeśli zadziałały, :D ; ))

Cechy psychopaty to głównie:
- patologiczne, nieustanne kłamstwa
- nie kontrolowanie swoich gwałtownych pragnień, działanie pod wpływem impulsu,
- brak lęku przed karą i opinią społeczną
- notoryczne działanie na krawędzi prawa lub poza nim
- wysoki iloraz inteligencji
- narcyzm
- dręczenie słabszych, torturowanie zwierząt w dzieciństwie

I dlatego nie uważam siebie za psychopatkę : )

Ładny przykład psychopaty jest w filmie "Utalentowany Pan Ripley"
i w książce "Gra Endlera"

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: piątek, 24 grudnia 2010, 00:45
autor: Cait Sith
kroplablekitu pisze:Cechy psychopaty to głównie:
- patologiczne, nieustanne kłamstwa
częściowo tak.
kroplablekitu pisze:- nie kontrolowanie swoich gwałtownych pragnień, działanie pod wpływem impulsu
tak.
kroplablekitu pisze:- brak lęku przed karą i opinią społeczną
częściowo.
kroplablekitu pisze:- notoryczne działanie na krawędzi prawa lub poza nim
nie.
kroplablekitu pisze:- wysoki iloraz inteligencji
nie.
kroplablekitu pisze:- narcyzm
tak.
kroplablekitu pisze:- dręczenie słabszych, torturowanie zwierząt w dzieciństwie
NIE!

nie podobają mi się te kryteria. Są niedokładne, w dużej mierze nieprawidłowe i mylące. Nie każdy psychopata w dzieciństwie zabijał chomiki, zjadał koty i gwałcił dzieci z piaskownicy. Psychopatia nie jest żadnego rodzaju heterozją. to zaburzenie osobowości , które wbrew opinii niektórych nie jest szkodliwe tylko i wyłącznie dla otoczenia, ale przede wszystkim dla samego chorego. Nie podoba mi się również łączenie psychopatii z metafizyką.
Książki nie czytałam, filmu nie widziałam, ale dzięki za propozycje :wink:

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: piątek, 24 grudnia 2010, 00:57
autor: Pablo
Nie wiem czy ktoś tu już wklejał ale nieco znudzony czytałem ostatnio zarąbistą książeczkę na ten temat. Robert D. Hare - "Psychopaci są wśród nas" Ciekawe są tam historyjki :lol: i sporo wskazówek jak takich gostków rozpoznać bo są cholernie charakterystyczni.

Re: Czy przyciągacie psychopatów?

: piątek, 24 grudnia 2010, 03:22
autor: kroplablekitu
Pablo pisze:Nie wiem czy ktoś tu już wklejał ale nieco znudzony czytałem ostatnio zarąbistą książeczkę na ten temat. Robert D. Hare - "Psychopaci są wśród nas" Ciekawe są tam historyjki :lol: i sporo wskazówek jak takich gostków rozpoznać bo są cholernie charakterystyczni.
Czytałam fragmenty w sieci, też polecam. Historyjki niezłe, bo z życia i nie mitologizują psychopatów.
Cait Sith pisze: nie podobają mi się te kryteria. Są niedokładne, w dużej mierze nieprawidłowe i mylące.
Cóż. To są kryteria, jakimi posługuje się diagnoza kliniczna. Nie wiem, co ci się nie podoba. Wprawdzie pisałam z głowy, ale chociażby na wiki masz, że:

Aby zdiagnozować psychopatię muszą wystąpić następujące objawy:

* długotrwałe zachowania antyspołeczne (udowodnione występowanie przed 15 r.ż. [nawykowe kłamstwo, wcześnie podejmowane zachowania seksualne o charakterze agresywnym, nadużywanie alkoholu, kradzieże);
# brak poczucia winy, wstydu i odpowiedzialności, skruchy – kontakty płytkie i nastawione na eksploatację,
# brak lęku,
niezdolność przewidywania skutków swojego postępowania (czyli kary)


IQ - nie pisałam, że wybitny, tylko że wysoki, czyli 120 - 140 a to nie jest żaden szał ( a wg wiki inteligencja ma cechować się ogólną sprawnością czyli też się zgadza)
Cait Sith pisze:
kroplablekitu pisze:- dręczenie słabszych, torturowanie zwierząt w dzieciństwie
NIE!
Nie każdy psychopata w dzieciństwie zabijał chomiki, zjadał koty i gwałcił dzieci z piaskownicy.
Mnóstwo ludzi w dzieciństwie znęca się nad zwierzętami, przykro mi. I nawet nie każdy jest psychopatą.http://grono.net/chat/#chore-dziecinstw ... eby-itepe/
Co do pedofili, to owszem, myślę że część z nich jest psychopatami, ale tej mysli nie będę rozwijać ani dyskutować nad nią.
Psychopatia nie jest żadnego rodzaju heterozją. to zaburzenie osobowości , które wbrew opinii niektórych nie jest szkodliwe tylko i wyłącznie dla otoczenia, ale przede wszystkim dla samego chorego.
To wiadomo, właśnie czytając tę książkę poleconą przez Pablo pierwszy raz to do mnie dotarło. Wg mnie psychopata cierpi głównie ze względu na płytkość uczuć i wewnętrzną pustkę, nudę, samotność.
Nie podoba mi się również łączenie psychopatii z metafizyką.
Hm, a w mojej wypowiedzi gdzieś to widzisz? czy tak ogólnie.
Książki nie czytałam, filmu nie widziałam, ale dzięki za propozycje :wink:
"Pan Ripley" szczególnie mnie zachwycił, bo zgrabna szybka fabuła i ciekawa historia. "Gra Endlera" jest fajna, ale nie ze względu na psychopatię, bo to raczej wątek bardzo-daleko-planowy.