Agresja u 9

Wiadomość
Autor
Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Agresja u 9

#46 Post autor: Pablo » czwartek, 1 grudnia 2011, 20:14

O przegapiłem
yusti pisze:tylko 5 wpływy nie chcą mi dać spokoju i pytają: skąd u diabła teza, ze 9 są zależne od ludzi?!
Zależne w tym sensie że jak spadną za nisko w poziomach zdrowia to się izolują i odcinają od wszystkiego zamiast próbować na własną rękę przeskoczyć trudności albo poprosić o pomoc innych. Zresztą u paru 9 zauważyłem też że one wogóle niechętnie się przyznawały do tego że coś je gryzie szczególnie (9 w kierunku 1 bo 9w8 to trochę inna bajka) - podczas gdy to właśnie otoczenie może w tej sytuacji najwięcej zdziałać. I często jest tak że chce zdziałać, już nawet pomijając takie ekstremizmy jak ten który opisałem.

A przecież ludzie przez to nawet nie wiedzą co taka 9 może przeżywać - wtedy to był dla wszystkich szok. Od razu znalazło się dla niej kilka rąk do pomocy, sądzę że przywykła tak bardzo do tego stanu rzeczy że zapomniała zupełnie że jest to wyjątkowo chory i wymagający interwencji z zewnątrz światek - to inni dostrzegli, pomogli jej zrozumieć sytuację i pomogli jej z niej się wydostać.

O taką mniej więcej zależność mi chodzi.



Awatar użytkownika
Hypocrisy
Posty: 38
Rejestracja: środa, 7 lipca 2010, 16:57
Enneatyp: Mediator

Re: Agresja u 9

#47 Post autor: Hypocrisy » poniedziałek, 5 marca 2012, 08:44

Zastanawia mnie czy krzyk jest formą agresji. Sam robię to rzadko, głównie kiedy słyszę bezpodstawne zarzuty o kłamstwa połączone z tekstami o zawiedzionych oczekiwaniach lub kiedy ktoś drze się na mnie z nastawieniem "mam absolutną rację, nie muszę tego argumentować" okraszonym płaczliwym "dlaczego nie tolerujesz mojej nienawiści? Wychodzę, muszę się odciąć. Nie obchodzi mnie, czemu tak czuję". Jednak przyznam, że wtedy taka ekspresja jest jakby bezosobowa. Nie mam nic do samej osoby: zero urazy, obrażania się. Dotyczy to tylko samej sytuacji, pewnego odreagowania biologicznego napięcia. W głowie mam spokój, luz, właściwie pewną czystość. Poza tym w każdej chwili mogę przestać. A właściwie nawet lubię tę emocję. Jest szczere, nie ma w nim ograniczeń kulturowych, wymusza interakcję i refleksję, Kojarzy mi się z tym gniew dionizyjski.
Dionizyjski gniew całkowicie skupia się na Tu i Teraz, empirycznej wiedzy, intuicji i pasji. Wszystkie te rzeczy są niezbędnymi czynnikami lub składnikami każdego rodzaju sztuki. Świat rządzony przez takie moralności, nie może zostać skorumpowany lub poskromiony z rozkazu, który każda kultura lub cywilizacja usiłuje wprowadzić w życie. Jego natura jest dużo bardziej zasadnicza i czysta.
Zastanawia mnie czy to dorabianie sobie filozofii do zjawiska które powinno być potępione (jeśli tak, dlaczego) czy jak uważam coś, co powinno być naturalne, oczywiste. Przynajmniej dla Dziewiątki.
9w8, sx/sp, ENTp.

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Agresja u 9

#48 Post autor: yusti » poniedziałek, 5 marca 2012, 10:40

W Jedynkowie mówiliśmy, ze krzyczą, wrzeszczą Ósemki. Jedynki nie. Ale Dziewiątka jest typem pośrodku 1 a 8. 1 leci w autodestrukcje, nie uzewnętrzniając złości. chore 8 - sam wiesz... A z 9 to jest tak, że pewnie wszystko zależy od okoliczności. No i skrzydła;p

Jeśli w Twoim domu wszyscy na Ciebie wrzeszczą, to znasz tylko taki model komunikacji. Z czasem dowiadujesz się i z czasem w praktyce uświadamiasz sobie, że można i warto inaczej. Że jak wszyscy wrzeszczą, to Ty ich 1. nie przekrzyczysz lub 2. w końcu - jak ci będzie na czymś wystarczajaco mocno zależało - przekrzyczysz, by się z Tobą wreszcie zaczęli liczyć. Ffty-fifty. Zależy od Twojej pozycji w stadzie, powodów ich krzyków, czasu i miejsca. Możesz też szybko zauważyć, że krzyczenie na kogoś sprawy nie rozwiązuje, a przy tym niestety znacznie podwyższa frustrację obu stron. Ja nauczyłam się w pracy ogromnej roli opanowania i spokoju. Wręcz na złość klientowi nie dać się sprowokować, bo potem jest doprawdy totalnie marnie. Lepiej zachować całkowity spokój do końca, ale to dla mnie akurat bardzo trudne. Choć i tak z racji najniższej pozycji w stadzie - mam praktykę. To wytrzymanie w wolnym oddychaniu, nieodpowiadaniu bez pytania i potrzeby, cierpliwym słuchaniu jest tryumfem. I choć może to nie pomóc w osiągnięciu pożądanego kompromisu, to znacząco likwiduje pokłady dodatkowych nieprzyjemności.
Co nie zmienia faktu, że jest to tłumiennym i po zakończonej rozmowie cała się fizycznie trzęsłam jak po zemdleniu z bólu... Organizm odchorowuje, ale mentalnie - jest sukces. I rozmowa przebiega zupełnie inaczej i finał lepszy. Choć nie wypracowywało się rozwiązania, to przynajmniej niedokładanie kamyczków do ogródka można uznać za twą wielkość i wspaniałość.

Jeśli jedynki nie krzyczą, to trudno mi sobie wyobrazić krzyczącą 9. One przecież reagują bierną, pasywną agresją np. spóźniając się. Jeśli 9 dba o dobra atmosferę i spokój, to jakże może sobie to sama zaburzać?! Hm. 1w9 prędzej pierdolnie, jak jej ktoś będzie zarzucał permanentnie oszczerstwa i dyskredytował publicznie, bo ma wymarły Ośrodek Intelektu i nie umie się obronić. 9 tylko musi się odpowiednio mocno wkurzyć (a niech tylko zły człowiek ot o zadba!) i wtedy zadziała. A na włączenie intelektu przez 1w9 to trzeba więcej, oj dużo więcej warunków i to wewnętrznych! Wypracowanych samemu z czasem.

ODPOWIEDZ