Nie mam książki.
Ale obawiam się, że yusti jest alpha male bardziej niż niektórzy.
Hedon Combat- Mnie nie trzeba tego ZZZakuwać. ;p I nie mam do siebie o to pretensji. Ba! Cenię się za to. Wiesz, julitko7, że wyniosłam z domu pełną równość płci, brak sztucznych podziałów ról. Oboje moi rodzice ciężko pracowali całe życie, bym miała dom i warunki do życia. Ramię w ramię, bo genitalia nie nadają się do każdej roboty, więc w sumie co za różnica co tam masz w spodniach?!
Tak jak może być wiele powodów czytania tej książki, wcale nie "tylko dla kobiet, naprawdę silnie chcących być adorowane za swą kreację i omamienie faceta", tak i jest tyle podejsc ile ludzi. Jakieś generalizacje zawsze można poczynić, by poczuć się pewniej, ale przecież to nie świadczy o twojej nienormalności! Nie daj sobie tego wmówić. Świat jest piękny poprzez wolność dla różnorodności. Nie spodobasz się wymagającemu SuperDursonowi, to jakiś przychylniejszy człek otoczy cię uwagą i opieką. Lepiej dłużej poczekać, niż wziąć byle co i gonić wiatr w polu.
"Jestem..." - ty się etykietkujesz. Mnie to niepotrzebne do szczęścia. Nie zmieni to tego, kim jestem. A jeśli tym jestem, to i tak mam prawo żyć i być szczęśliwą. Ja nie potrzebuję tych wszystkich etykietek.
Problemu płciowości nie będę rozwijała. Ciziunie maja Cycki i Cipkę, Faceci Fallusy/Fiutki.
Dla mnie to oczywiste.
Nie wiem... mam się wstydzić tego, ze jestem niezależna, samodzielna niespecjalnie łaknaca oparcia jak na Jedynke przystało? Ale przecież na usprawiedliwienie dodam,ze mam skrzydło w 9, więc odpowiednio pokierowana jestem w stanie się na wiele zgodzić. jak mnie ładnie podejdziesz, poprosisz, dasz mi choćby wrażenie decydowania, to ja wykorzystam potencjał ;p
Nie wiem. Przykro mi julitko7, ale ja chyba nie mam problemów
Jak chce piwa, idę do knajpy, ale przecież mogę też kupić piwo w sklepie i wypić w domu lub iść do przyjaciółki. Nigdy nie ma tylko jednego rozwiązania i to jest piękne! Nie daj sobie wmówić etykietki nienormalności. Co to znaczy ta szumna androgynia? laski na forum rozwiązują test i co drugiej to wychodzi.
Tylko czemu każdy przeciętny człowiek nie musi się za bardzo starać aby mieć to do czego ja muszę walczyć z samą sobą?
Oh nie! Iluzje! Twoje oceny! Z boku to tak wygląda. A tymczasem ładna dziewczyna cierpi, bo każdy ma ją za głupia i tylko do zabawy. Mądry chłopak cierpi, bo chciałby mieć życie poza książkami, ale pierw trzeba się wyedukować, zdobyć dobra prace i życie prywatne odkłada na po 30. Z boku to wszystko powierzchownie wygląda tak cudnie. A jak ugryziesz jabłko to zgniłe w środku. Nie będę tu wyskakiwała prywata, ale najciemniej nieraz pod latarnią, wiesz?
ja to tak obserwuje wszystko wokół, mimowolnie, i powiem ci, julitko7 droga, ze ja nie wiem gdzie ty widzisz takie ideały. Ja to widzę totalnie inne obroty spraw i na razie cieszę się, ze się z tym nie spieszę. naprawdę nie spieszno mi. Może pomyślę po 40. Znam ja te "standardowe" rozwiązania i nie podobają mi się one. Ale daję innym prawo i sobie daję prawo do własnej drogi. Siebie cenię, sobie ufam, siebie kocham i nie będę się przejmowała tymi naciskami jaka to jestem niepoprawna. Żyję dla siebie nie dla kogoś.
Fajnie, gdybyśmy weszli na jakiś poziom konkretów, bo mnie brak Ti boli. Ileż można domniemywać, dzielić się wrażeniami, subiektywnym poglądami? To, ze ty uważasz, iż jest tak i tak, to tylko twoja ocena. ja tak nie uważam.
Na razie kończę wiec te przepychanki, bo troszkę to jałowe. ta książka pokazuje metody, z których możesz nie korzystać. Ale ty bierzesz odpowiedzialność za swoje wybory. tylko ty.