Strona 5 z 5

Re: 9 i 4 razem?

: sobota, 13 listopada 2010, 21:53
autor: atis
Świat byłby wtedy piękny.

Re: 9 i 4 razem?

: niedziela, 14 listopada 2010, 00:05
autor: phalcore
Idealne wręcz, zmieniam się pod jej wpływem, zaczynam wychodzić z inicjatywą etc. Tego mi było potrzeba. :D

Re: 9 i 4 razem?

: wtorek, 26 kwietnia 2011, 20:06
autor: inv
dochodzę do wniosku, że żeby to miało szansę się udać, to 9 musi być na wysokim poziomie zdrowia. ( albo utożsamiać się z 2 ;p )
wtedy ma szansę na dopuszczenie do siebie 4 trochę bliżej, niż na wyciągnięcie myśli.

sam marzenie zbudowałem, sam je zrujnuję ;)

Re: 9 i 4 razem?

: wtorek, 16 sierpnia 2011, 17:03
autor: mva
Taki mały offtop, może wniesie coś do tematu:
morimana pisze:9 i 4 razem?

To by było piękne. „Znam” (ze szkoły) jedną (w pół zdiagnozowaną) dziewiątkę. Muszę przyznać, że ciekawszej osoby nigdy nie spotkałam. Niestety głównie ciągnie mnie do niej (a właściwie do niego), jego fizyczne piękno. Będąc 4w5, samemu, w głowie wykreowałam sobie wizerunek jego osoby. Z racji tego, że przy nim i jego kolegach jeszcze bardziej ujawniał się mój introwertyzm, nie miałam jak go poznać. (A sam nie lubi, gdy milczę.)
Zawsze zaznacza, że go nie znam. Lecz ostatnio zdecydowałam się na spotkanie. Zgodził się. Myślał, że przyszłam porozmawiać, a wprawdzie po ponad połowie wakacji już musiałam go ujrzeć.
Ale rzeczywiście, rozmawialiśmy znacznie więcej, niż zazwyczaj. Dopiero wtedy okazało się, że postrzegam go zupełnie innym, niż jest. To mnie też zaintrygowało. Chcę go poznać i przekonać się, czy warto.

Re: 9 i 4 razem?

: sobota, 16 lutego 2013, 21:12
autor: Heloiza
A ja jestem w związku z 9tką od ponad trzech lat :D więc spokojnie da się utrzymywać taką relację (zresztą niedawno odkryłam enneagram partnera :P)
Muszę jednak przyznać, że faktycznie w skrajnych sytuacjach ja zbytnio dramatyzuję, a on z kolei totalnie się w sobie zamyka, więc dopiero teraz widzę, że mamy skrajnie różne temperamenty co może sporadycznie wprowadzać pewne problemy do zwiazku.