Test z psychografii - portret preferencji konsumenta

Wiadomość
Autor
yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Test z psychografii - portret preferencji konsumenta

#16 Post autor: yusti » niedziela, 25 grudnia 2011, 08:21

Nie mieścisz się w żadnym z uniwersalnych typów psychograficznych. Najbliższy, choć odległy, typ psychograficzny to: SCEPTYK . Czyli nienormalna jestem
:shock: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: o kur.a!!!
No nie mogę z tobą, dziecinko... no nie mogę. dzięki za te pięc kalorii, które spaliłam podczas rechotu.

Kochanie, ale nie tłumacz się na co wydajesz!
Ja np. nie kupuję biżuterii, farbek do twarzy, włosów i paznokci ale co z tego?1 Ty decydujesz co kupujesz.
Ale warto się przyjrzeć jak i dlaczego.

Dyskutowałam troszeńkę z BascetCase o syndromie wsi. Że - nie będę pisała personalnie... osobiście szczegółowo ale - są na wsi osoby o mentalności biedaka, czyli "zastaw się a pokaż się, niech sąsiadom oko zbieleje!, niech zobaczą! że mi się powodzi"
Natomiast pół roku siedzenia na bezrobociu i atisowej musztry: pisz blog! skłoniło mnie do subskrybowania swego czasu licznych iście LIErowych treści. Czterech mówców dziś przekształcało się na skrzynce w 16 jutro, 64 pojutrze, 128 popojutrze"! itd. Tak to lawinowo działa w tej branży. No i ta wiedza niemała gdzieś tam mniejszym lub większym mimochodem do mnie docierarła, bo podsumowywałam ją czasem na blogu. I nauczyłam się zgoła innego, DOJRZALSZEGO właśnie podejścia. ale u nas na wsi to "sfrustrowani" pełną parą jednak... Chcieć a nie móc. bo trzeba mieć. Pokazać się, mieć o czym rozmawiać... BYĆ. a wiadomo ze bieda jak cholera i pracy w ogóle nie ma, także jak na węgiel mają, bo w Niemczech czy Anglii Ojro zarabiają, to już jest zajebisty luksus. no ale weź zrezygnuj ze smartphona, skoro "każdy teraz - jak to mówią w reklamie - surfuje na smartphonie po sieci", z nowego auta, plazmy na ścianie czy kasetonów "bo ładne"
W ogóle kupowanie bo to jest "ładne" i "jeszcze nie mamy" 8-) jest takie... bliskie tu mentalnie. Staram się z tego nie wyśmiewać, ale cięzko mi TAKIM WARTOŚCIOM ZAPRZECZAĆ. To jednak jest... nagminne i zajebiście silnie zakorzenione.
od LIEra można się nauczyć zupełnie innego jakże wartościowego podejścia!

Ja jestem męska xD W sensie ciągle dostaję opieprz że mam tylko 1 parę butów xD Ale nie jestem skąpa, nienawidzę oszczędzania, ograniczania. Uważam jednak ze np. za dużo wydaję na ciuchy czy jedzenie i to zmienię! Bo to jest złe. kompulsywne. Bo w pracy dziewczyny codziennie w czymś innym i cały czas ciuchów przymierzanie, torebkami się wymienianie, co gdzie za ile od kiedy. A ja ciągle w tym samym latami. A nie każdy jest zdroworozsądkowa Jedynką. niestety nieraz się usłyszy od tych pacanek SEE co to ja "powinnam" mieć i jaka ja to to "powinnam" być :roll:
Tak kupuję rzeczy podstawowe, biżuteria jest niekonieczna 8-) . Ale to i tak nie znaczy, ze gospodaruję dobrze. Warto tu wiele zmienić. jak się nauczę od LIErów "Jak to...?" to wcielam w życie i jest wyśmienicie.
xD

ale kurna jakoś mało tych LIErów wokół. same babskie Fe+Fi masakra normalnie

Wartości wiejskie wychodzą mi w takich testach .... No "sfrustrowani" i koniec i Lepper heheh
Ale moim sukcesem jest zdanie "nie pasujesz do tej grupy, tylko jest ci najbliżej"
moim ogromnym sukcesem! i jak ja patrzę na te dorosłe kobiety zaspakajające swoje braki miłości i uwagi [ach te etyczki 4w5] jakimiś kasetonami na suficie czy figurkami kolejnymi na półkach to...eh
czuję się taka cudownie męska i zimna emocjonalnie z tym swoimi listami:
kupić: lampkę z długim kablem, pompkę krótką poręczną, ciepłe kapcie nr 43, 3 pary skarpet beżowych bawełnianych. Akcję wykonać dnia 20.12.2011r. Miejsce działań: Miasteczko T. Cele strategiczne: market Y, sklep Z. Szacowany budżet =XXX złotych. Dopuszczalne anomalie: Pozwolenie na babeczkę biszkoptową z owocami lub [nie!!! "i"] 2 gałeczki najukochańszych lodów "
:mrgreen:
Lubię swoje żołnierskie zadaniowosci. Nie lubię zbytku. Co prawda naciski społeczne... są cholernie silne. Ale śmieszne xd



Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Test z psychografii - portret preferencji konsumenta

#17 Post autor: Venus w Raku » niedziela, 25 grudnia 2011, 09:01

No co? Z czego rechot? Strata wagi jest OK, ale wagi nie traci się od radości, ale od smutku, a szczególnie jak się ktoś nieszczęśliwie zakocha, to traci wagę w astronomicznym tempie. Ja w depresji miłosnej, to straciłam w przeciągu 1 miesięca 10 kilo... i wszyscy mnie podziwiali, że w moim wieku, a taką formę fizyczną utrzymuję, ale nikt nie wiedział, że jestem na dnie emocjonalnie i psychiczne. Jak poczułam się lepiej to zaraz 10 kilo mi z powrotem wskoczyło.

Rechotać ze mnie, bo wyszło mi niejednoznacznie. Może wyszło mi niejednoznacznie, bo moja psychka jest ambiwalentna. Nie chcę gadać o kupowaniu. Istnienie pieniądza, to jest najbardziej ograniczający czynnik w życiu, a ktoś rozprawia o wolności i automatycznie utożsamia to z pieniądzem i pozycją i prestiżem, a potem siedzą całymi dniami w pracy, bez wakacji, niczym się nie cieszą i jednego dnia umierają na atak serca, jak mój kolega. Miał pozycję i pieniądze, ale sam z tego nie korzystał, bo praca była najważniejsza, a więc nie mial czasu, aby być konsumentem. Żona i dzieci byli.
Ostatnio zmieniony niedziela, 25 grudnia 2011, 09:11 przez Venus w Raku, łącznie zmieniany 1 raz.
1w9, 6w5, sp/sx

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Test z psychografii - portret preferencji konsumenta

#18 Post autor: yusti » niedziela, 25 grudnia 2011, 09:11

I tak zawsze jest nad czym popracować.
Spoiler:
ja nie będę pouczać. tez mam swoje ...niekonieczne lubiki.

Venus w Raku pisze:No co? Z czego rechot?
rechocze, bo ty jesteś tak silnie ESIowa... "negatywizm" "defetyzm" No cokolwiek ci nie wyjdzie w teście, cokolwiek za racja nie zostanie wygłoszona, to odbierasz to tak fajnie Jedynkowo (subiektywizm, natychmiastowa ocena "na nie"...):
"wyszło że jestem nienormalna!"
ALE...
NIEPRAWDA...
BO JA PRZECIEŻ...

nie widzisz tego? spójrz na ESI Jedynkę z dystansu. To jest śmiech z samego siebie.
Spoiler:
Oczywiście, że nasza psychika jest niejednoznaczna, niekonsekwentna. Ale co ważne: plastyczna! jak fajnie ją gwałcić złamaniem przekonań! :twisted: 8-) wyzwań przed nami co nie miara.
Nie ma jednoznacznych rozwiązań. Wiec biedna, ale spokojna i czystsza a jedź do Krakowa- tam cię smog w oczy szczypie! i hałas i przeludnienie. i auta na chodnikach. ale zabytki, ludzie, życie, atrakcje. Wolność jest, bo ty wybierasz jak gospodarujesz kasą. czy nocujesz u forumowiczek w Kraku czy idziesz do hostelu, bo... AKTUALNIE cenisz swobodę i samotność bardziej niż oszczędność. etc. Wolność jest! tylko trzeba patrzeć spokojniej i szerzej.

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Test z psychografii - portret preferencji konsumenta

#19 Post autor: Venus w Raku » niedziela, 25 grudnia 2011, 10:54

Czy to zawsze wie się precyzyjnie i bez żadnych wątpliwości kim się jest? Raczej jedna część we mnie odstaje od innych, a druga chce się przystosować i być zsynchronizowana z innymi. I to nie ma nic wspólnego z tym testem. Bo ten test porozbijał ludzi na zapatrywania polityczne, ale prawda jest taka, że jak ktoś ma więcej pieniędzy, to więcej może wydać, a jak ktoś ma mało to musi się ograniczać. Jest jeszcze opcja brania kredytów.
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
IstariDreamer
Posty: 303
Rejestracja: wtorek, 25 stycznia 2011, 12:10
Lokalizacja: Right here

Re: Test z psychografii - portret preferencji konsumenta

#20 Post autor: IstariDreamer » niedziela, 25 grudnia 2011, 12:44

trzasłem:
Pentor pisze:Twój typ psychograficzny to:

SCEPTYK
Zgadza się.
It's nice to be important, but it's more important to be nice

mini-chat

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Test z psychografii - portret preferencji konsumenta

#21 Post autor: muahahaha » niedziela, 25 grudnia 2011, 14:36

SCEPTYK

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Test z psychografii - portret preferencji konsumenta

#22 Post autor: Pablo » poniedziałek, 26 grudnia 2011, 18:54

Mnie wyszedł tradycjonalista ale połowa tego opisu nie pasuje, mało tego - niektóre pytania na które dokładnie odwrotnie w teście odpowiedziałem w opisie potem były na odwrót przedstawione.

Ot co - następny przykład darmowej internetowej teoryjki o ludziach dla dzieci neo :roll:

Zetka_13
Posty: 15
Rejestracja: środa, 7 grudnia 2011, 14:23

Re: Test z psychografii - portret preferencji konsumenta

#23 Post autor: Zetka_13 » poniedziałek, 26 grudnia 2011, 19:55

Swojak xD jestem inna xD
"Mówiłaś mi, że mam się zmienić,
Lecz jak to zrobić gdy od lat sami jesteśmy w sobie uwięzieni,
Komu mam wierzyć, co nazwać zaufaniem,
Czym jest - honor, szacunek, duma, prawda ponad prawem(...)"- O.S.T.R.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Test z psychografii - portret preferencji konsumenta

#24 Post autor: Pierzasta » wtorek, 27 grudnia 2011, 13:33

sceptyk
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

avest
Posty: 4
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2011, 22:31
Enneatyp: Obserwator

Re: Test z psychografii - portret preferencji konsumenta

#25 Post autor: avest » wtorek, 27 grudnia 2011, 13:50

kolejny sceptyk..mam tylko nadzieje, że podświadomie nie sugerowałem się enneagramowym opisem mojego typu..

Awatar użytkownika
Irranea
Moderator
Moderator
Posty: 1179
Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
Lokalizacja: w barku

Re: Test z psychografii - portret preferencji konsumenta

#26 Post autor: Irranea » wtorek, 27 grudnia 2011, 14:27

Mnie wyszedł typ dojrzały.

tyurangalila
Posty: 59
Rejestracja: piątek, 21 października 2011, 08:11
Enneatyp: Obserwator

Re: Test z psychografii - portret preferencji konsumenta

#27 Post autor: tyurangalila » czwartek, 29 grudnia 2011, 11:57

No to dołączam się do klubu sceptyków.

Test wg mnie jest trochę dziwny, za krótki i za mało precyzyjny.
założony wątek jest świeży, tygodnia nawet nie ma, ciekawe czy się wyłoni tu na forum jakiś Zdobywca, jak tak to na bank obstawiam jakąś trójkę.
5 z dwoma skrzydłami, sp/so/sx
INXX
Global 5: sloan RCOAI

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Test z psychografii - portret preferencji konsumenta

#28 Post autor: yusti » czwartek, 29 grudnia 2011, 13:03

hehhe kapitalizm mamy dopiero od 2 dekad, trudno żeby ktoś był "zdobywca U PROGU KARIERY"
xD
w społeczeństwie jest ich o 70% więcej niż sceptyków, ale zauważ, ze na naszym forum to siedzą dzieciaki, i jeszcze w pieluchy robili jak kapitalizm się rodził./

poza tym jak zawsze słusznie zauważyła VenuswRaku - mało kogo stać na produkty markowe najwyższej jakości, chyba ze rodzice oboje majętni i ciągle zajęci. No to jednak nie do każdego pasuje, przyznasz.
:)
Zresztą jaki zdobywca siedziałby na forum dla świrów i robił teściora z psychografii xD

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Test z psychografii - portret preferencji konsumenta

#29 Post autor: Venus w Raku » piątek, 30 grudnia 2011, 07:04

yusti pisze:poza tym jak zawsze słusznie zauważyła VenuswRaku - mało kogo stać na produkty markowe najwyższej jakości
Tylko, że z tą jakością to jest często tak, że najdroższe i najtańsze rzeczy produkuje się w tej samej fabryce w Chinach. Różnica jest tylko taka, że jedne mają nalepkę znanego projektanta/firmy, a inne nie. Nie mówię o rzeczach za kilka tysięcy, czy kilkadziesiąt tysięcy dolarów lub więcej, bo na to to mało kogo stać i to są unikatowe produkty, często robione na zamówienie, ale rzeczy w przedziale $5 - $50 i $150 - $500 nie różnią się od siebie zbyt dużo jakością, ale często nalepką. Bo szczerze mówiąc, to osoby, które noszą z nalepką w widocznym miejscu, to reklamują firmę. Naprawdę bogaci nie kupują nic, co ma logo, bo w towarzystwie, to i tak każdy wie, co noszą. A jeżeli pojawiają się publiczne w czymś/z czymś, co ma logo lub mówią o jakiejś marce, to nigdy nie jest to bezpłatna reklama. W usa jest zresztą taki zwyczaj, a może nawet prawo (ale tego to nie wiem), że nie można w mediach mówić, ani pokazywać marki, jeżeli firma nie zapłaciła za reklamowanie danego produktu, nawet jak jest to pokazanie się w porannym programie w segmencie o gotowaniu lub w talk show, lub w reality show. Każdy produkt użyty i każdy produkt pokazany musi być opłacony wcześniej przez producenta dla osoby występującej jako gość/gospodarz lub dla mediów. Inaczej jest zastosowana naklejka z szarego papieru lub tzw. blur (wycieniowanie miejsca z logo lub napisem). Więc znając te publiczne zwyczaje, to dlaczego ja mam prywatnie obnosić się z logo jakiejś firmy i jeszcze czuć się z tego dumna.

Znowu się Jedynka przyczepiła i krytykuje preferencje konsumentów, ale realnie patrząc, to jest taka mnogość produktów, że naprawdę jest z czego wybierać i nie zawsze to, co najdroższe i markowe jest najlepsze i najładniejsze. No i oczywiście większości ludzi nie stać, żeby przepłacać za markę, ale nie ma nic złego w tym, aby kupować dobrej jakości rzeczy. Np. lepiej kupić łyżkę do zupy z wysokiej jakości stali kwasoodpornej jedną na całe życie, która zawsze będzie wyglądać jak dnia pierwszego niż co pół roku kupować jakieś tanie łyżki, które rdzewieją po trzech użyciach.

Ale jak mówię jest mnogość produktów. Osobiście, to lubię nietypowe drewno, ale nie stać mnie na drogie misy drewniane ręcznie robione, rzeźby, czy meble. Więc kolekcjonuję drewniane bączki. Ludzie znajdują w naturze jakieś ciekawe kawałki drewna, robią z nich bączki i sprzedają tanio na Internecie. Te bączki są unikatowe, bo osoby mają ambicję, aby każdy był inny, a poza tym jest bardzo trudno zrobić bączka z "zaburzonego", drewna, aby się kręcił przez nawet 40 sekund, a nawet minutę, czy dwie. To są artyści. Poprosiłam nawet chłopaka, aby zrobił mi dokładnie, w kształcie, taki sam bączek jaki sprzedał komuś innemu. On zrobił mi podobny, ale nie taki sam. W sumię najpierw byłam rozczarowana, że nie zrobił dokładnie tego, co ja chciałam, ale teraz jestem bardzo zadowolona i jest to jeden z moich najbardziej ulubionych bączków. Nazwałam go nawet "Mała Baletnica", bo naprawdę kręci się dużo ponad 2 minuty i w ruchu wygląda jak balerina (jest na zdjęciu -> patrz link dalej -> te dwa zdjęcia na dole w lewym rogu, to właśnie moja mała balerina). Mam już dobrze ponad 30-ści takich okazów, które trzymam w miseczce koło komputera, ale jak ktoś przychodzi, to wystawiam, aby podziwiali piękno drewna i nim się jednocześnie pobawili.

Tutaj przykłady z mojej kolekcji bączków.

Szczerze, to chcę się pochwalić, że konsumpcja może również być twórcza, a kolekcjonowanie czegoś nie musi być drogie, a jednocześnie może mieć dużą wartość estetyczną i emocjonalną. Myślę, że można nawet kolekcjonować nietypowe kamienie. Moja mamuśka, gdzieś nazbierała dziwnych kamieni, postawiła je sobie w szklanej miseczce na półce i była z siebie i z nich dumna. Nie jestem kolekcjonerem, który kupił jakąś plastykową zabawkę i trzyma ją przez 20 lat w orginalnym opakowaniu, bo ciągle myśli o tym, że jak jej nie wyjmie z opakowania i nie będzie używał, i cieszył się nią, to za jakiś czas będzie warta kokosy. No więc kupił coś za $10 jakieś 20 lat temu, a teraz ta rzecz jest warta $150. To nie jest suma, na której można się magicznie dorobić. Nawet jak ma się 100 takich zabawek lub nawet 200, to akurat nie są to takie pieniądzie, z których można wygodnie żyć, a więc w takiej sytuacji kolekcjonowanie, aby uzyskać przyszłe profity jest idiotyczne. Ja lubię cieszyć się i używać rzeczy, które kolekcjonuję, bo nie myślę o tym jaką wartość mają dla innych, ale jaką wartość mają dla mnie. Oprócz tych bączków, to kolekcjonuję jeszcze filiżanki i pierścionki z naturalnymi kamieniami. Wszystko używam dla własnej przyjemności i myślę, że w tym jest moja jednykowa spontaniczność.

To nie jest off top, bo dotyczy konsumpcji. Chciałam powiedzić, że podkoszulek z napisem Gucci na piersiach nie daje mi tyle satysfakcji i radości, co te moje bączki. Aha! I szuszę jeszcze kwiatki, różne roślinki i liście w książkach. Ale jestem pewna, że jestem 1w9, która ma stałe przesunięcia do 4. Jedynki lubią porządek i dopowiedzialność, Dziewiątki harmonię i naturę, a Czwórki twórcze i piękne rzeczy, a więc we mnie to wszystko jest. Za wyjątkiem tego, że znam tylko jedną Czwórkę, która lubi markowe rzeczy i zamawia sobie torebki u twórcy-artysty za 3 tysiące złotych. Rodzina dała jej pracę we własnej firmie na stanowisku kierowniczym, ale ona uciekła po miesiącu i zaczęła uczęszczać na psychoterapię, która i tak jej nic nie pomogła. No więc ja odcinam się od takiego ducha Czwórkowego. Jeżeli 1 ma stałe przejście do 4, to i 4 może mieć stałe przejście do 1. I może nawet nie jest źle jak ma połączenie z 2. Gorzej jak nie ma z żadnym z tych typów połączenia, ale jest czyste 4w3 lub 4w5.

To wszystko powyżej jest na temat konsumpcji.
1w9, 6w5, sp/sx

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Test z psychografii - portret preferencji konsumenta

#30 Post autor: yusti » piątek, 30 grudnia 2011, 07:38

kur.wa Venus, ty się nie czepiasz! normalnie gadamy. ja tam bym cię mogła całą noc na skypie słuchać czy boogiego. lubię słuchać!
twoje posty są wartościowe i przestań powielać głupie gadki nic-dobrego-nie-wnoszących przemądrzałych małolatów. Jesteśmy wartością, venus!

Bardzo fajnie się ciebie czyta i słucha. Choc ja nie lubię czytać, to ciebie chcę i daję radę!

U mnie w wiosce kobiety za 900 zł miesięcznie pracy po 12 h dziennie szyjąc bluzki, które można nabyć za 20 zł,a te bluzki wędrują do katalogów Quelle czy innych Bon prixów za... 80 zł. JAKOŚ A CENA>
Jak ja nienawidzę handlu, ekonomii i sprzedaży!
Jak ja widzę jak od świtu do nocy siedzą nad maszynami do szycia w pracy i domu, by wyrobić swoją miesięczną normę i jak nie stać ich na nic, nawet szkoda kasy na podzielony na sześciu Internet.
jasne, ze wsyztsko teraz sprowadzają z Chin czy innego IndioTajwanu. Ja na markach się nie znam. mogę kupić żel za 2 zł i jak kupię ten za 10 to jakoś nie widzę AŻ TAKIEJ różnicy by przepłacać.
ale Szefowie muszą zarabiać na biedakach... katalogi, promocje, pierdolenie w tv.
a chxx chxx zostanie tą samą.

fakt z tą łyżką. Czasem warto kupić coś porządnego, JEŚLI FAKTYCZNIE W PRAKTYCE TAKIE SPRAWDZONE JEST, a nie tylko przegadane jakie to cudowne. Fajnie mieć dużo kumpelek i wypytywać w plotkach co gdzie za ile. Tak się dowiadujesz o FAKTYCZNYCH wartościach.
Ja np. rozumiem, ze jak robię ciasto, to żeby smakowało, to muszę użyć najlepszych składników. Bo z byle jakiej śmierdzącej margaryny to nie wyjdzie nic zjadliwego i nie będzie z tego zysku żadnego. Także do drożdżowca to wszystko najświeższe i jak kazali mieszać intensywnie 3 h to tak robiłam, bo to wpływa na jakosc smaku, czyli gł. waloru placuszka.

ja też lubię drewno! I też marzę o drewnianej misie!
ale kupiłam metalowa duża i ją uwielbiam i szkoda mi kasy było na nieplanowany zakup, ale warto było, bo jest cudowna, funkcjonalna i używam jej codziennie. WARTO TAK raz a porządnie, jeśli z czegoś się naprawdę korzysta. Drewno jest naturalne i nie przewodzi gorąca. Kupię sobie kiedyś, na pewno.

Bączki malunie! ojej! coś ładnego co działa! o ja! Pomacałabym tę gładkość po heblowaniu! Gładkie a nie zimne jak metalowa poręcz. Hm ciekawe! jak wygram dużo kasy w totka, to wpadnę do Ciebie te bączki pomacać! mam nerwowe ręce, ciągle rozdygotane, to będą miały zajęcie!
Ja to nie mam w sobie sentymentów. ja to tylko sprzęty kupuję i pieszczę swój odkurzacz mówiąc na niego "mój ty citroenku" xD taka chłodno piątkowa jestem. lubię praktyczność i niezbędność. Konieczność. Nie ma we mnie tego ciepła. Ale drewno jest super, jak jechałam na zlot, to kupiłam sobie na podróż drewniana gierkę KhunPhan i uwielbiam ją. chciałabym być stolarzem i sobie trumnę wyrzeźbić xd A jakbym była normalna (czuła, ciepła, sentymentalna), to dzieciom bym zabawki robiła z drewna. to jest wartość. w bezsłownym, w pracy własnych rąk. w prostocie.

Moja mama też ma brązowe kamienie w łazience. jak znalazłam jednego okraglaka [ja lubię gładkie i okrągłe przedmioty macać] to jej dałam. I ma.
Ale ja to nie lubię rzeczy zbędnych, nieprzydatnych. Lubię wolnosc i funkcjonalność niezbędną. Tylko tak. Chłodno minimalistycznie. Ale rozumiem takie ciepłe sentymenty, żeby taką być ludzką i kobieca anie zwierzęciem jak ja xD ale nie akceptuję zbędnych rzeczy w moim otoczeniu. zaśmieca mnie to i wkurza.
noszenie "szczęśliwego kamyczka" w kieszonce jest takie... duchowe! nie. ja tak nie.. tylko to co konieczne. ale rozumiem potrzeby duchowe innych, sentymentalizm taki "uroczy". ciepełko miłość takie tam/

mój wujek kupuje zegary wahadłowe i ciocia wyzywa go, ze "okrada rodzinę"
no to jest trudny temat. ona tez jest praktyczna i chce mieć kuchnię wyposażona a nie 20 zegarów na jednej ścianie "na ozdobę"...
to jest trudne ... niech se każdy gospodaruje jak chce, ale ja kasy nie wydaję chętnie na zbytki. uważam to za niepoważne fanaberie. wolę zbierać na kursy i maszyny, by mieć pracę i kasę.
Oprócz tych bączków, to kolekcjonuję jeszcze filiżanki i pierścionki z naturalnymi kamieniami. Wszystko używam dla własnej przyjemności i myślę, że w tym jest moja jedynkowa spontaniczność.
Tak! Odzyskanie doskonałości poprzez przywrócenie sobie "pogody ducha"
to bardzo dobre! ciepłe i niekalkulacyjne. wyrozumiałe i tolerancyjne.
To nie jest off top, bo dotyczy konsumpcji.
To wszystko powyżej jest na temat konsumpcji.
Nie musisz się tłumaczyć. Ale nie każdy tak dba o enneagramowe zdrowie jak my, i nie każdego stać na WYROZUMIAŁOŚĆ zamiast pielęgnowania ŻĄDZY WŁADZY 8-) Nic na to nie poradzisz.
ale wiedz, ze JA WIEM, ze piszesz mądrze, na temat, cudownie, i WARTOŚCIOWO
choćby cię skoszowali!

ODPOWIEDZ