Czy macie dystans do samych siebie?
Dokładnie. Ja poza tym jeszcze często kpię z samego siebie pod pozorem czarnego humoru lub nie przejmowania się swoimi wadami, ale tak naprawdę wtedy mój śmiech jest bardzo gorzki.Rilla pisze:Nie przypominam sobie bym kiedykolwiek miała dystans do siebie. Mam chyba zbyt niską samoocenę, wszyskie żarty, komentarze na mój temat biorę bardzo powaznie. Cokolwiek ludzie powiedzą/pomyślą o mnie źle, mają rację- tak myślę i choć często z tym walczę, nie potrafie się tego pozbyć.
Myślę podobnie, ale ja to olewam.Rilla pisze:Nie przypominam sobie bym kiedykolwiek miała dystans do siebie. Mam chyba zbyt niską samoocenę, wszyskie żarty, komentarze na mój temat biorę bardzo powaznie. Cokolwiek ludzie powiedzą/pomyślą o mnie źle, mają rację- tak myślę i choć często z tym walczę, nie potrafie się tego pozbyć. Każdy swój błąd traktuję jak porażkę życia. Całe moje życie to jedna wielka porażka...
Raczej mam, choć trzeba przyznać, że od niedawna. Kiedyś brałam wszystko cholernie serio, każdy przytyk mocno mnie dotykał, nie potrafiłam sobie z tym poradzić. Teraz coś się zmieniło, potrafię śmiać się z siebie, z własnego debilizmu czy głupich zachowań. Mimo, że samoocenę mam wyjątkowo nisko. Mam przeświadczenie o własnej beznadziejności, jednak jeśli ktoś zwraca na to uwagę, nie przejmuję się tym i bez udawania obracam w żart. Może dlatego, że te rzeczy są dla mnie tak oczywiste, że już mnie nie ruszają, nie wiem. Być może pogodziłam się z własnym debilizmem, bo inaczej się tego wyjaśnić chyba nie da :)
4w5
"Świat to potwór zębaty, gotów gryźć, gdy tylko zechce"
"Świat to potwór zębaty, gotów gryźć, gdy tylko zechce"
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Chciałabym umieć śmiać się ze swoich błędów i porażek. Czasem nawet mi się udaje przybrać maskę śmiechu, ale jest to tylko maska, którą zdejmuję w samotkości i przyoblekam twarz gorzkimi łzami...
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Dystansu do samego siebie bardzo mi brakuje. Nie potrafię spojrzeć na siebie z zewnątrz, wszystko, co przeżywam biorę bardzo poważnie. Wiem - powinienem to zmienić...
Potrafię się przynajmniej śmiać z samego siebie, ze swoich błędów i potknięć, z żartów pod moim adresem. Potrafię być też autoironiczny.
Opinia ludzi na mój temat średnio mnie obchodzi, można po mnie jechać w nieskończoność i się mnie tym nie zrani, można za to się naciąć i otrzymać ripostę.
Potrafię się przynajmniej śmiać z samego siebie, ze swoich błędów i potknięć, z żartów pod moim adresem. Potrafię być też autoironiczny.
Opinia ludzi na mój temat średnio mnie obchodzi, można po mnie jechać w nieskończoność i się mnie tym nie zrani, można za to się naciąć i otrzymać ripostę.
werbel pisze:Dystansu można się nauczyć, weźcie kiedyś w grupie powygłupiajcie się na maksa mówcie na co macie ochote, bądźcie sobą to można sobie wyrobić ale zawsze będzie to coś co nas poruszy w środku, ale najlepiej sie nie przejmować i być uśmiechnięty
A najlepsze, że masz rację
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
- naturalbornweirdo
- Posty: 193
- Rejestracja: piątek, 11 maja 2007, 23:17
nvm
Ostatnio zmieniony niedziela, 17 czerwca 2007, 18:09 przez naturalbornweirdo, łącznie zmieniany 1 raz.
4w5 baby
Those creatures called humans are very.. interesting..
Those creatures called humans are very.. interesting..
Ech ja tez nigdy nie miałem dystansu do siebie ale teraz intensywnie nad tym pracuje.Często zdaje mi się że większość problemów emocjonalnych wynika z nadwrażliwości na własnym punkcie.Kiedyś nie można mi było powiedzieć złego słowa to była taka wewnętrzna duma, teraz poszedłem do dobrego liceum gdzie spotykam naprawdę inteligentnych ludzi i gdzie zdałem sobie sprawę że moja inteligencja i wrażliwość to nic wyjątkowego i szczerze mówiąc odetchnąłem że nie jestem sam z moimi odczuciami i myślami.Uśwaidomiłem sobie że jestem"jednym z wielu"co dało mi dużo pokory.Teraz nie reaguje już prawie nigdy gniewem czy nerwami poprostu dystansuje się a jak ktoś mówi że nie jestem fajny mówię mu coś za co mógłbym zostać zbanowany na forum:)
4w3 so/sp/sx|MBTI:ENTJ
Global 5 :Egocentric
"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa
Global 5 :Egocentric
"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa
Ja uważam że mam dystans do siebie. Często ze znajomymi się śmiejemy że znamy takiego frajera... rafaqa czy jak mu tam, taki głupi, ma durny fryz - o tak fryz za do niczego - i wogóle się nie myje. A jaki ma burdel w pokoju. Leń i śmierdziel. I tak żartujemy z każdego po równo i nikt się za to nie gniewa. Po prostu im mocniej z tym się walczy tym bardziej to przylega. Jeśli chcecie spróbować możecie zacząć mówić "ty, tak między nami mówiąc to [swoje imię] jest pojebany(a) jakiś." To zawsze trochę rozluźnia atmosferę.