Czy macie dystans do samych siebie?
Re: Czy macie dystans do samych siebie?
szczerze ? wiem, że powinienem nieraz tylko się śmiać z cudzych żartów na temat mojej osoby, jednak najczęściej śmieje się tylko na zewnątrz, (nie mówię tu o każdej sytuacji, jednak w wielu przypadkach nie dostrzegam granicy pomiędzy atakiem, a żartem, lub wiem, że to żart a czuje się zaatakowany)
Re: Czy macie dystans do samych siebie?
Ethism pisze:szczerze ? wiem, że powinienem nieraz tylko się śmiać z cudzych żartów na temat mojej osoby, jednak najczęściej śmieje się tylko na zewnątrz, (nie mówię tu o każdej sytuacji, jednak w wielu przypadkach nie dostrzegam granicy pomiędzy atakiem, a żartem, lub wiem, że to żart a czuje się zaatakowany)
Doskonale wiem o co Ci chodzi Ale to że nigdy nie wiadomo o co tak naprawdę komuś chodzi może wynikać z tego że zawsze próbujemy nadać wszystkiemu wiele znaczeń, rozpatrzyć na wiele różnych sposobów. Czasem bywa to przydatne, bo jak spojrzeć ze wszystkich możliwych punktów widzenia to na pewno gdzieś tam trafisz na ten właściwy Jednak zwykle, tak jak mówisz nie wiadomo do końca czy to był żart, i zaczyna się zastanawianie... które często prowadzi do fałszywego odbioru i niby wszystko logicznie się zgadza - to że dana osoba miała za co nas zaatakować, np. żeby się odegrać, poprawić sobie humor, czy też po prostu nas nie lubi i co jakiś czas musi dać temu ujście - a tak naprawdę był to tylko żart. Sam wiele razy musiałem zmieniać swoje już głęboko ugruntowane przekonania na temat postępowania innych osób wobec mnie, dlatego że źle zinterpretowałem ich zachowanie i potem wszystko dopasowywałem tak że to się zgadzało. Niestety to jest ciężkie w byciu 4, wszystkie półsłówka, aluzje, metafory nie znikają bez wyraźnego echa.
Trzeba się nauczyć jakoś z tym żyć, najlepiej od razu pytać żartobliwie "ej czy ty mnie obrażasz bo nie skumałem" kumasz takie coś w stylu zgrywania idioty osoba jeśli obraziła musi poczuć się głupio i skłamać co wyczujesz, albo zapewni Cię że to tylko żart. Tak czy inaczej atmosfera się oczyszcza ;]
Pozdrawiam
6w7 sx/sp (po dłuuuugich poszukiwaniach 4w5 -> 5w4 -> 8w7 -> 6w7 i tu już zostaję)
Kocham pisać, bo wtedy tak jakby dowiadujesz się co myślisz. Wszystko co siedzi w głowie, podczas pisania wychodzi na wierzch i układa w całość.
Kocham pisać, bo wtedy tak jakby dowiadujesz się co myślisz. Wszystko co siedzi w głowie, podczas pisania wychodzi na wierzch i układa w całość.
Re: Czy macie dystans do samych siebie?
Dokładnie tak, czasami to bardzo męczące. Inni puszczają takie incydenty w niepamięć, podczas gdy ja nad jednym "żartem" okraszonym potencjalną aluzją, potrafię dumać bez końca.Skyhigh pisze:Ethism pisze:Niestety to jest ciężkie w byciu 4, wszystkie półsłówka, aluzje, metafory nie znikają bez wyraźnego echa.
4w3 Arystokrata – mistrz w rzucaniu focha, miłośnik dobrego ciucha, zmanierowany jak diabli. Znienawidzony nawet przez osoby ze swojego typu. Lepiej się czuje w pracy niż 4w5 i dlatego zazwyczaj nie kończy źle.
Re: Czy macie dystans do samych siebie?
Nad dystansem pracuję od dawna, dawna! To jest najtrudniejsze chyba zadanie w moim życiu, zwłaszcza, że jak już patrzę na siebie z boku to myślę, że większej życiowej tragedii nie może być! A z drugiej strony lubię się i nie wiem czy ten dystans, to prawdziwy ogląd na to jak siebie postrzegam, czy naprawdę jestem taki...przepraszam za kolokwializm, chxx, czy po prostu mam spaczone spojrzenie. Trudna sprawa. Dziś mam ciężki dzień, bo właśnie spojrzałem na siebie z boku i zobaczyłem taką tragedię i mam ochotę usnąć i już się nie budzić.
Jestem znawcą, więc jeśli chcesz o coś spytać to odpowiem Ci w mig!!
- ananke
- Nowy użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 01:02
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Czy macie dystans do samych siebie?
Mam dystans, choć wśród osób mi przyjaznych jest on wyraźnie większy. Pozwalam swym znajomym na wiele, gdyż sama nie pozostaję im dłużna. Czasami moje docinki są wręcz okrutne a ja orientuje się już po fakcie. Dlatego pozwalam sobie przy kimś, kto wiem, że nie weźmie tego do siebie.
Inaczej, gdy poczuje się zaatakowana. Wtedy nawet nie próbuję być taktowna, gdyż traktuję to jako podkopywanie mojego autorytetu, na które nie pozwalam. Ma to jednak charakter ostrej złośliwości, a nie wiązanki przekleństw, to w złym guście.
Inaczej, gdy poczuje się zaatakowana. Wtedy nawet nie próbuję być taktowna, gdyż traktuję to jako podkopywanie mojego autorytetu, na które nie pozwalam. Ma to jednak charakter ostrej złośliwości, a nie wiązanki przekleństw, to w złym guście.
- szerfi1991
- Posty: 476
- Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Gniezno
Re: Czy macie dystans do samych siebie?
Ja zdecydowanie się zdystansowałem się wobec siebie, choć wymagało to dużej pracy, to dzięki tamu czuję się lepiej... Nie przejmuję się jakimiś tam półsłówkami i innymi dziwnymi rzeczami , którymi wcześniej się przejmowałem... No i łatwiej mi samego siebie krytykować i naprawiać ewentualne błędy, które popełniam
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
- belladonna666
- Posty: 32
- Rejestracja: środa, 24 kwietnia 2013, 14:27
- Enneatyp: Entuzjasta
Re: Czy macie dystans do samych siebie?
Muszę się przyznać, że często brak mi dystansu. Reaguję agresją i później płaczem kiedy ktoś bezczelnie i naumyślnie się ze mnie wyśmiewa. Najczęściej reaguję tak wtedy kiedy atakuje mnie rodzina. Wśród znajomych udaję, że mnie to nie zabolało, jednak pamiętam i często robię później odwet w najlepszym momencie. Wydaje mi się, że ma to swoje przyczyny. Kiedyś taka nie byłam. Rodzina śmiejąc się ze mnie często, na świętach itp. łącząc to z krytyką sprawiła, że nie mam w ogóle bariery obronnej i jestem nadwrażliwa. A ich celem było pewnie wzmocnienie mojego charakteru i dystansu do siebie. Szkoda, że to zadziałało odwrotnie...
"Trzymam naręcze oddechów - ikebanę z nich
Między palcami zeschnięte uniesienia - nawozem je
I bielunem nakarmić świat
Szalejem jadowitym
Belladonną"
było 4w5 / jest 7w8
a może się przeplatają ...
Między palcami zeschnięte uniesienia - nawozem je
I bielunem nakarmić świat
Szalejem jadowitym
Belladonną"
było 4w5 / jest 7w8
a może się przeplatają ...
Re: Czy macie dystans do samych siebie?
Podobnie jak wyżej. Często uśmiecham się głupio słysząc żarty na swój temat a wewnątrz następuje burza reakcji i myśli, które mają oczywiście negatywny wydźwięk. Próbuję z tym walczyć, ale wiem, że nie potrafię. Najgorsze przychodzi potem - nocne rozmyślanie o wszystkim a szczególnie o uwagach skierowanych w stronę mojej osoby. To męczące.
Re: Czy macie dystans do samych siebie?
jak jest dobrze, to mam dużo dystansu, nawet bardzo dużo , ale czasem bardzo mało, nawet wcale
Czwarta warstwa - dusza.
A ślad Twoich zębów jest najgłębiej...
A ślad Twoich zębów jest najgłębiej...
Re: Czy macie dystans do samych siebie?
Nie zamartwiam się nad sobą, jeżeli pójdzie mi coś nie tak to wiem, że z czasem poprawię swoje zachowanie. Czasem mam tylko chwilową irytację. Kiedyś, gdy nie wiedziałem jak zmienić swoje zachowanie było zupełnie inaczej - mainsteamowo. ;P
5w6
Re: Czy macie dystans do samych siebie?
Jestem strasznie zdystansowany do samego siebie, swoich umiejętności i możliwości, uważam, że jestem nic nie wartym śmieciem, który i tak w życiu nic nie osiągnie.
Kiedy piszę o sobie czuję się taki żałosny.
I jestem taki.
Kiedy piszę o sobie czuję się taki żałosny.
I jestem taki.
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Re: Czy macie dystans do samych siebie?
to nie dystans do samego siebie, to niskie poczucie własnej wartości i kompleksy
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Re: Czy macie dystans do samych siebie?
Ah, no tak. Wybacz, zacząłem pisać to co myślę.
Nie mam dystansu do samego siebie.
Strasznie przejmuję się tym jak wypadnę, co inni o mnie pomyślą, jestem przewrażliwiony na temat mojej osoby i na krytykę.
Muszę być w oczach innych osobą niezwykłą, oryginalną i zaskakującą, ale strach i obawa przed brakiem akceptacji i porażką jest zbyt silna, więc powstrzymuje się od jakichkolwiek działań.
To że tutaj zarejestrowałem i zacząłem udzielać się jest dla mnie sukcesem.
Jednakże, uwielbiam pisać o sobie.
Zwłaszcza w internecie.
Opowiadać o swoich problemach i jaki to ja jestem biedny i podporządkowany losowi.
EDYT: Tam w moim wyższym poście napisałem, że jestem zdystansowany sam do siebie - to całkowita nieprawda.
Nie mam dystansu do samego siebie.
Strasznie przejmuję się tym jak wypadnę, co inni o mnie pomyślą, jestem przewrażliwiony na temat mojej osoby i na krytykę.
Muszę być w oczach innych osobą niezwykłą, oryginalną i zaskakującą, ale strach i obawa przed brakiem akceptacji i porażką jest zbyt silna, więc powstrzymuje się od jakichkolwiek działań.
To że tutaj zarejestrowałem i zacząłem udzielać się jest dla mnie sukcesem.
Jednakże, uwielbiam pisać o sobie.
Zwłaszcza w internecie.
Opowiadać o swoich problemach i jaki to ja jestem biedny i podporządkowany losowi.
EDYT: Tam w moim wyższym poście napisałem, że jestem zdystansowany sam do siebie - to całkowita nieprawda.
Re: Czy macie dystans do samych siebie?
Jak każdy, tylko nie każdy o tym wie lub ma szczęście.Heratade pisze:Opowiadać o swoich problemach i jaki to ja jestem biedny ipodporządkowany losowi.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: Czy macie dystans do samych siebie?
Zawsze śmieje się z żartów o mnie, zazwyczaj dlatego, że są śmieszne.
Chociaż przyznam, że czasem ktoś trafi w mój czuły punkt, ale wtedy staram nie poznać po sobie, ze to mnie zabolało.
Chociaż przyznam, że czasem ktoś trafi w mój czuły punkt, ale wtedy staram nie poznać po sobie, ze to mnie zabolało.
Chcę jak Ulisses, "popłynąć daleko, poza zachód słońca i poza drogi, którymi wędrują gwiazdy na zachodnim niebie, i tak aż do śmierci"
4w5
4w5