Strona 3 z 8

: wtorek, 29 maja 2007, 23:35
autor: herbacianka
Tajfun pisze:Ja to ogolnie mam do siebie pewny dystans, ale mniewam hustawki nastrojowe itd. Tak jak wtedy gdy ta starsza pani mnie zapytala o godzine...muahahahaha :twisted:
mam podobnie. dystans do siebie mam ogromny, często patrzę na siebie z zewnątrz, między innymi dlatego mam kłopoty z wtopieniem się w grupę. jestem mocno reserved i to od dziecka :?

za to huśtawka nastrojów i ogólne uleganie emocjom powoduje, że chwilami tracę dystans- na krótko, zwykle na bardzo krótko...

: środa, 30 maja 2007, 15:18
autor: wiaterek
Posiadam dystans, czasem sam sie z siebie smieje i uwielbiam jak moj przyjaciel mnie parodiuje robi to perfekcyjnie, wtedy do mnie dociera jaki jestem czesto beznadziejny :) ale gdyby zrobil to ktos obcy z powazna mina bym poczul sie urazony.

: środa, 30 maja 2007, 15:45
autor: ders
Chyba czwórki mają to do siebie że mają albo bardzo duży dystans do siebie albo wręcz przeciwnie skrajnie sie obrażają o byleco. Ja akurat zlewam każde prawie na mnie wrzuty i jakoś sam potrafię po sobie bardziej jeździć wiec ośmieszanie mnie mi jest niestraszne :wink:

: czwartek, 31 maja 2007, 14:45
autor: herbacianka
ders pisze:Chyba czwórki mają to do siebie że mają albo bardzo duży dystans do siebie albo wręcz przeciwnie skrajnie sie obrażają o byleco. Ja akurat zlewam każde prawie na mnie wrzuty i jakoś sam potrafię po sobie bardziej jeździć wiec ośmieszanie mnie mi jest niestraszne :wink:
też mi nie przeszkadza jak ktos sie smieje z mojego zachowania pod warunkiem ze nie jest to szyderstwo... szyderców nie znoszę, uważam za żałosne wykorzystywanie kogoś, aby się pośmiać.

znam czwórki, które na zewnątrz się nie obrażają, ale bardzo przeżywają w środku jak ktoś coś powie lub z nich zażartuje. emocjonalna czwórka łatwo odbiera różne sygnały wzrokowe i słowne i jeśli nie ma dystansu, a zinterpretuje je jako wrogie- może się zrazić.

: czwartek, 31 maja 2007, 15:08
autor: impos animi
znam czwórki, które na zewnątrz się nie obrażają, ale bardzo przeżywają w środku jak ktoś coś powie lub z nich zażartuje. emocjonalna czwórka łatwo odbiera różne sygnały wzrokowe i słowne i jeśli nie ma dystansu, a zinterpretuje je jako wrogie- może się zrazić.
Dokładnie tak ja się najcześciej zachowuję. Zazwyczaj nic nikomu nie pwowiem, nie obrażę się, ale w środku strasznie wszystko przeżywam i chowam urazę.

: czwartek, 31 maja 2007, 16:47
autor: Rilla
impos animi pisze:
znam czwórki, które na zewnątrz się nie obrażają, ale bardzo przeżywają w środku jak ktoś coś powie lub z nich zażartuje. emocjonalna czwórka łatwo odbiera różne sygnały wzrokowe i słowne i jeśli nie ma dystansu, a zinterpretuje je jako wrogie- może się zrazić.
Dokładnie tak ja się najcześciej zachowuję. Zazwyczaj nic nikomu nie pwowiem, nie obrażę się, ale w środku strasznie wszystko przeżywam i chowam urazę.
Nic mi nie pozostaje, jak podpisać się pod tym w całej swej osobie.

: czwartek, 31 maja 2007, 22:21
autor: mls
Sama nie wiem czy mam dystans do siebie. Pwnie tak. I raczej mam dystans to wsystich i do wszystkiego.

: piątek, 1 czerwca 2007, 01:30
autor: Rilla
mls pisze:Sama nie wiem czy mam dystans do siebie. Pwnie tak. I raczej mam dystans to wsystich i do wszystkiego.
Gdzieś się tego nauczyła? Chętnie poznam technikę ^^

: piątek, 1 czerwca 2007, 08:54
autor: mls
Rilla pisze:Gdzieś się tego nauczyła? Chętnie poznam technikę ^^
Szczerze mówiąć ne weim. Od kąd pamiętaam umiałam się zdystansować. Pewnie w mamcia w genach mi przekazała, albo z mleczkiem wyssałam :wink:

: wtorek, 2 grudnia 2008, 15:21
autor: for_live
Ja mam czasami taki dystans, że wydaje mi się, że powinienem sięgnąć po lornetkę...Do siebie, do sytuacji, ale tego się nauczyłem, a właściwie życie mnie nauczyło - bycia zimnym.

: wtorek, 2 grudnia 2008, 15:40
autor: dostojewska
jaki "dystans" ? niby skąd? :shock:

: wtorek, 2 grudnia 2008, 19:08
autor: for_live
Taki na przykład, że to co do Ciebie dociera jest informacją z zewnątrz na temat osoby, a tak naprawdę dotyczy Ciebie tu i teraz. Odbierasz i patrzysz na siebie, na sytuację, a Twoje emocje i reakcje odkładane są na bok, chociaż żyją pełnią życia, to czasami nie możesz sobie pozwolić na ich uzewnętrznienie. Czasami powstaje film - możesz zrobić zooma, przyjrzeć się i włączyć "obiektywizm"lub zastanowić się, czy warto go włączać itp ;)

: wtorek, 2 grudnia 2008, 21:06
autor: Yennefer
Zawsze staram się żartować z siebie wśród znajomych itp. (z nich przy okazji też) bo to zawsze trochę rozwija :P Ale mimo to generalnie nawet jeżeli nie pokazuję tego to nie mam dystansu do siebie ni cholery :roll:

: piątek, 5 grudnia 2008, 15:42
autor: skylines
Różnie na przestrzeni lat z tym bywało... Był taki okres czasu, że ani trochę dystansu do siebie nie miałam :| Wszystko jak leci brałam do siebie i zjadało mnie to doszczętnie.

Teraz generalnie rzeczy biorąc mam dystans do siebie :) Bywa, że mówiąc o sobie różne rzeczy traktuję siebie z przymrużeniem oka, a nawet bardzo otwarcie żartuję na swój temat. Żarty innych osób pod swoim adresem też przyjmuję dość normalnie.

Problem są dla mnie właściwie tylko dwie sytuacje:
- jeśli ktoś śmieje się np. z jakiejś cechy, której w sobie bardzo nie lubię i jeszcze nie dałam rady się z nią uporać. Wtedy jest mi najzwyczajniej w świecie głupio z tego powodu i chętnie bym się gdzieś schowała ;)
- jeśli nie mam do czynienia z nieszkodliwym żartem, a czystą złośliwością, która maja na celu sprawić mi przykrość. No, ale wtedy nie jest to już zwykły żart, a wyśmiewanie/szydzenie. Z tym chyba każdy ma problem.

: piątek, 5 grudnia 2008, 16:36
autor: Magiliana
Jej, gdybym nie miała dystansu do siebie, cierpiałabym chyba od dawna na jakąś depresję. Trzeba mieć trochę dystansu do siebie. Oczywiście, nie znaczy to, że inni mogą nas wyśmiewać do woli i pomiatać nami, a my nic z tym nie robimy...