Ałć! to musi bardziej boleć, tak wzdłuż. To bardziej odstraszająca rada jak sądzę ;>Absynt pisze:Ja pare razy w afekcie probowalem stawiac ostatnie kroki, lecz cos mi nie pozwalalo.
>>> widocznie miałeś żyć =] Jak ktoś nie ma się zabić, to zawsze go odratują. Z przeznaczeniem nie wygrasz =]
Gdy juz na powazne mysleliscie o samobojstwie, to leczenie nalezy sie Wam od teraz i nikt nie ma prawa tego zlac.
>>> a jeśli niemal nikomu nie zależy na naszym życiu? a przedewszystkim - nam samym?
A jakby co, to tnijcie wzdluz, nie wpoprzek :>.
wiaterek - frustracja potrafi być groźna, ale zawsze przedewszytkim dla ciebie. Tym ludziom nawet tak bardzo nie zaszkodziłbyś jak sobie. Ale na szczęście tego nie zrobisz. Znam takie myśli. Nie raz jak szedłem ulicą to w myślach strzelałem do przechodniów. Albo rozwalałem ich z karata ;p (wpływ DBZ^^) Ale dużo lepiej jest się wyładować przez jakiś sport, bieganie, albo cokolwiek, żeby się zmęczyć. Wtedy masz 2 pieczenie na 1 ogniu, bo jednocześnie dbasz o formę =]