Re: Reakcja 4 na dotyk i bliskość
: środa, 22 listopada 2017, 21:29
Ok, chciałam przeczytać cały temat, ale mnie to przerosło chwilowo (nawet nie wiedziałam, że taki temat był na forum Czwórek, proszę proszę).
Co do artykułu, to nie jest kwestia zgadzania się lub nie: badania są dość jasno opisane i wyniki też są jasne. Wiadomo, że kto sprawa indywidualna, ale z faktem, że statystyczna większość ludzi potrzebuje czułości do rozwoju i prawidłowego funkcjonowania nie wydaje mi się jakaś bardzo... szokująca. Oksytocyna* i takie tam inne.
*Chociaż znalazłam ciekawy artykuł, który wskazuje, że oksytocyna ie zawsze działa jako "hormon miłości", czasem wręcz wzmacnia brak zaufania, a reakcja zależy od osób, które biorą udział w interakcji pod jej wpływem. To mogłoby tłumaczyć, czemu ludzie o niskim poziomie zaufania boją się dotyku - u nich oksytocyna wywołuje negatywne reakcje, których starają się unikać... http://www.slate.com/articles/health_an ... ingle.html
Moje osobiste doświadczenia: bardzo lubię się przytulać do ludzi, których lubię. Im bardziej lubię człowieka, tym chętniej się do niego tulę. Niektóre moje znajome, skrajne introwertyczki, miały z tym problem, co starałam się szanować, ale czasem w przypływie entuzjazmu zapominałam (no ale zawsze jakoś dało się to wyjaśnić ^^"). Z kolei jak ktoś "wypadał z moich łask", to od razu było to widać, bo na próbę przytulenia na powitanie obrywał zimnym spojrzeniem albo wręcz zostawał przeze mnie ominięty. No bo nie będę się przytulać do kogoś, do kogo mam uraz, to by było sztuczne i obleśne.
Właśnie idę pozaczepiać lubego, żeby mnie wytulił po ciężkim dniu coś w ten deseń:
Tylko design postaci się nie zgadza
Co do artykułu, to nie jest kwestia zgadzania się lub nie: badania są dość jasno opisane i wyniki też są jasne. Wiadomo, że kto sprawa indywidualna, ale z faktem, że statystyczna większość ludzi potrzebuje czułości do rozwoju i prawidłowego funkcjonowania nie wydaje mi się jakaś bardzo... szokująca. Oksytocyna* i takie tam inne.
*Chociaż znalazłam ciekawy artykuł, który wskazuje, że oksytocyna ie zawsze działa jako "hormon miłości", czasem wręcz wzmacnia brak zaufania, a reakcja zależy od osób, które biorą udział w interakcji pod jej wpływem. To mogłoby tłumaczyć, czemu ludzie o niskim poziomie zaufania boją się dotyku - u nich oksytocyna wywołuje negatywne reakcje, których starają się unikać... http://www.slate.com/articles/health_an ... ingle.html
Moje osobiste doświadczenia: bardzo lubię się przytulać do ludzi, których lubię. Im bardziej lubię człowieka, tym chętniej się do niego tulę. Niektóre moje znajome, skrajne introwertyczki, miały z tym problem, co starałam się szanować, ale czasem w przypływie entuzjazmu zapominałam (no ale zawsze jakoś dało się to wyjaśnić ^^"). Z kolei jak ktoś "wypadał z moich łask", to od razu było to widać, bo na próbę przytulenia na powitanie obrywał zimnym spojrzeniem albo wręcz zostawał przeze mnie ominięty. No bo nie będę się przytulać do kogoś, do kogo mam uraz, to by było sztuczne i obleśne.
Właśnie idę pozaczepiać lubego, żeby mnie wytulił po ciężkim dniu coś w ten deseń:
Tylko design postaci się nie zgadza