Słomkowy_Kapelusz pisze:Na szczęście ona akceptuje ograniczenia, których zażądałem po tamtym incydencie. Tam gdzie jest mniejsze zaufanie, tam ograniczenia muszą być większe.
nie wyobrażam sobie takiego ograniczania wolności (np chodzimy tylko razem na imprezy), ale rozumiem, że dziewczyna ponosi konsekwencje tego, co zrobiła.
trudno mi tu coś mądrego wymyślić, bo ja nie wytrzymałabym w związku czując się uwiązana, wymagam niezależności, ale w zamian nigdy nie zawiodłam zaufania (pewnie, że czasem kusi
), mimo wszystko już się sprawdziłam i spokojnie zaznaczyłam "nie zdarzyło się i nie zdarzy" czy jakoś tak
Słomkowy_Kapelusz, to jest wyłącznie Twoja sprawa, ale zastanawiam się, jak ja zachowywałabym się na Twoim miejscu. Chyba jednak spróbowałabym zaufać jeszcze
raz. Może oceniam po sobie, ale zaufanie zobowiązuje i to dla mnie znacznie większa motywacja niż jakakolwiek kontrola. Wszystko zależy od osoby.