Czwórki a przeklinanie

Dyskusje na temat typu 4

Przeklinanie

Nie przeklinam nigdy
16
7%
Przeklinam w silny emocjach
62
28%
Przeklinam jak się trafi
78
35%
Przeklinam i mogą mi naskoczyć
42
19%
Czy chxx to przekleństwo?
26
12%
 
Liczba głosów: 224

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

Re: Czwórki a przeklinanie

#136 Post autor: Matea » wtorek, 4 stycznia 2011, 21:55

Nie wiem czemu, ale przeklinanie innych jakoś szczególnie mnie nie radzi, zwłaszcza jeśli robią to z odpowiedniego powodu i w odpowiedniej sytuacji, z jasnych względów nie lubię kiedy dla kogoś używanie takich słów jest rutyną i robi to zupelnie bezmyślnie, sama mam ogromnego kaca kiedy zbyt wiele przekleństw się przeze mnie przewinie bez poważnego powodu... To chyba jest taka próba strywializowania rzeczywistości...


"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Czwórki a przeklinanie

#137 Post autor: inv » wtorek, 4 stycznia 2011, 23:36

a mnie razi.

i tłumaczę to sobie brakiem fajniejszych wyrażeń.
wulgaryzowanie nie jest ironiczne, a ironia w sytuacjach, gdzie przeciętny człowiek się denerwuje jest zwiastunem osoby, której się bije brawo (albo notuje), kiedy mówi :)
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

Re: Czwórki a przeklinanie

#138 Post autor: Matea » środa, 5 stycznia 2011, 00:06

Ja preferuję szczerość emocji.
a ironia jest jawną złośliwością i jeszcze bardziej potrafi zatruwać człowieka niż przekleństwa.
jeśli naprawdę byś się wkurzył to na pewno nie myślałbyś o ironizowaniu, widocznie nie miałeś wystarczającego powodu.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
Tanpopo
Posty: 283
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 02:42
Enneatyp: Indywidualista

Re: Czwórki a przeklinanie

#139 Post autor: Tanpopo » środa, 5 stycznia 2011, 14:31

Matea, moim zdaniem tu nie chodzi o "wystarczająco", "niewystarczająco". Przekleństwa są wyrazem szczerego, nieskrępowanego gniewu, ironia zimnego, jadowitego. Zimny gniew trzyma znacznie dłużej niż ten gorący.

Uch. Osobiście wolę, żeby ktoś zaczął przy mnie kląć niż ironizować. Wiem, że o wiele lepiej znoszę spontaniczną złość (cóż, każdemu się zdarza...) niż tę tłumioną przez jakieś dziwne wyobrażenie dumy, kultury osobistej, bierną agresję, itp.

Czasami podniesiony głos jest najzdrowszym rozwiązaniem i byłoby świetnie, gdyby spokój i kultura szły w parze ze szczerością, a nie sztucznym sileniem się na zachowanie twarzy.

Niedawno miałam okazję obejrzeć wywiad Hołowni z Cejrowskim (Cejrowski został zmiażdżony, a wywiad usunięty z sieci :P ) i pokerowa twarz i blaszany głos tego pierwszego wzbudziły we mnie większe obrzydzenie, niż gdyby poniosły go emocje. :roll:
Nawet większe, niż poglądy pana Wojtusia.

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Czwórki a przeklinanie

#140 Post autor: inv » środa, 5 stycznia 2011, 14:55

swój ku swojemu ciągnie.
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Awatar użytkownika
Vadi
Posty: 460
Rejestracja: środa, 16 lipca 2008, 21:20
Lokalizacja: Zambrów

Re: Czwórki a przeklinanie

#141 Post autor: Vadi » czwartek, 6 stycznia 2011, 08:46

Najbardziej to się dziwię ludziom, którzy wylewają potoki przekleństw w jednym środowisku np. wśród znajomych, a w innym nie np. przy rodzinie, rodzicach.

Hardcore. :mrgreen:

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Czwórki a przeklinanie

#142 Post autor: atis » czwartek, 6 stycznia 2011, 08:51

To się nazywa "wszystko ma swoje miejsce i czas", to chyba logiczne, że inaczej odzywa się do szefa, inaczej do 80-letniej babci, a inaczej do faceta na trzeciej randce.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Vadi
Posty: 460
Rejestracja: środa, 16 lipca 2008, 21:20
Lokalizacja: Zambrów

Re: Czwórki a przeklinanie

#143 Post autor: Vadi » czwartek, 6 stycznia 2011, 12:07

No tak, tylko jeśli ktoś nauczy się wyrażać złość za pomocą przekleństw, to może się do tego przyzwyczaić.

Tak samo jak mechanicznie mówi się "przepraszam" kiedy kogoś nieuważnie się popchnie na ulicy czy gdzieś indziej.

Choć rzeczywiście mniej mechanicznie jest, jeśli kogoś się zna. Ale i tak w chwili gniewu nie można tego tak łatwo kontrolować, jeśli człowiek jest przyzwyczajony do przeklinania. Ja przynajmniej tak myślę i raczej nie lubię przeklinać.

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Czwórki a przeklinanie

#144 Post autor: inv » czwartek, 6 stycznia 2011, 13:01

a propos ironii.

nie wiem czy na 100% dobrze odczytałem intencje posta osoby piszącej, ale zdecydowanie rozmowa w taki sposób: http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php ... 82#p238782 . ma o wiele lepszy wydźwięk, niż lubiana przez kobiety tutaj "autentyczność".

może kojarzy się to z "męstwem"?

jak tak, to jesteśmy w pułapce memu ;p
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

Re: Czwórki a przeklinanie

#145 Post autor: Matea » czwartek, 6 stycznia 2011, 16:02

ech Inv, Ty te Twoje otoczki słowne ;p
Wiesz, różnica tu polega głównie na dystansie jaki stwarza osoba ironizująca w stosunku do swojego rozmówcy (próbuje go elokwentnie zbić argumentami i pokazać tym samym swoją intelektualną przewagę.) Ok, może w codziennych relacjach z obcymi ludźmi jest to jak najbardziej na miejscu, jednak w przypadku dłuższej i bardziej zażylej znajomości takie ukryte i niezaspokojone żale w postaci ironii stają się jadem, którym się karmi bliską nam osobę, stając się tym samym jej "cichym zabójcą." A skutków w postaci nieporozumień, pretensji i nierozstrzygniętych konfliktów łatwo się domyśleć. Dla mnie ironista to takich gbur, który chodzi i marudzi i jest ze wszystkiego niezadowolony ;p Przekleństwa tak samo jak i złość uwalniają emocje i oczyszczają.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Czwórki a przeklinanie

#146 Post autor: inv » czwartek, 6 stycznia 2011, 16:16

u mnie to działa inaczej.

osoba, która wulgaryzuje, jest odpychająca. budzi we mnie wstręt, obrzydzenie, (inny synonim). wulgaryzowanie jest do tego procesem czysto odtwórczym. do tego przekazywane są często emocje (negatywne!) bez treści. jeżeli potrzebujecie przebywać wokół ludzi, z których wycieka taki czysto ósemkowy jad, to nie przeszkadzam. taki kontakt ma mniejszą szansę na bycie inspirującym...
osoba ironiczna, często pozornie chłodna, jest bardzo inteligentna. wolę usiłować przeskakiwać, albo powoli kruszyć wysoki mur, jaki naokoło siebie stawia. czasami to przerasta moje siły, ale to przymierzanie się też potrafi być fajne. kontakt z kimś takim jest o intelektualnie o wiele bardziej wartościowy, bardziej inspirujący.

w ten sposób też można myśleć, i to działa.

znam dwóch braci. jeden klnie jak szewc (do tego drze się cały czas) z najbłahszych powodów, drugi w jego towarzystwie stał się milczkiem. (na pewno on jest 8, a ten drugi jest--bo widziałem--5) bardzo mnie odrzuca, jak ten człowiek, emocjonalnie jak najbardziej autentycznie, tak jak lubicie, wyrzuca z siebie serie wulgów.
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Czwórki a przeklinanie

#147 Post autor: yusti » czwartek, 6 stycznia 2011, 19:14

bardzo racjonalizująca Matea pisze:Przekleństwa tak samo jak i złość uwalniają emocje i oczyszczają.
Nie rozumiem. Przekleństwa uwalniają emocje-ok. Ale złość uwalnia emocje? oj nie. Złość jest emocją, która ja uwalniam. Właśnie ironia jest "inteligentną" formą złośliwości.
Złośliwość jest spokojnie budowaną konstrukcją i nas cieszy efekt jej ujrzenia i zburzenia. A przekleństwa to rzucanie cegłami-odparcie jednej w locie jest mniej widowiskowe.

Czytałam onegdaj artykuł jak to w Polsce wiąże się inteligencję z sarkazmem i jakie to zgubne. Widać to na przykładzie niezdrowej piątki [całe szczęście, że jest bodzios i ratuje honor!]. Ale ja już nie wiem jak mam tę złość wywalić. Wszystkiego próbuję. Troszkę wyszłam z Triady Ograniczenia 1-4-7 na rzecz Triady Zdobywania 8-5-2. Ironia jest póki co najlepszym rozwiązaniem wg mnie. Najbardziej akceptowalnym, a czasem wręcz chwalonym (zwłaszcza auto)! [tak, tak- lubimy bycie lubianym i docenianym]


Trzeba się zastanowić, co oznacza że Ty, invie, wolisz piątkowy sposób wywalenia złości od ósemkowego. Dlaczego tak czujesz? Ktoś ci to zohydzenie zaszczepił. Dlaczego uważasz piątkową ironię za inspirującą? Do czego? Potrzebujesz być inspirowany? Dlaczego? Czy chcesz się wykazać, by jak na 4 przystało, uzyskać prestiż? A 8 jest zbyt władcze i nie dajesz rady?-pomyśl głębiej.

Tak, Mateo. Osądź mnie jako "cichego zabójcę". Nie wiem czy to coś gorszego od tego "głośnego";p Wszyscyśmy tak samo źli, wiesz? ;p każdy z nas ma w sobie tyleż dobra co zła. A jedno od drugiego wcale niedaleko.

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Czwórki a przeklinanie

#148 Post autor: inv » czwartek, 6 stycznia 2011, 19:56

yusti pisze:Trzeba się zastanowić, co oznacza że Ty, invie, wolisz piątkowy sposób wywalenia złości od ósemkowego. Dlaczego tak czujesz? Ktoś ci to zohydzenie zaszczepił. Dlaczego uważasz piątkową ironię za inspirującą? Do czego? Potrzebujesz być inspirowany? Dlaczego? Czy chcesz się wykazać, by jak na 4 przystało, uzyskać prestiż? A 8 jest zbyt władcze i nie dajesz rady?-pomyśl głębiej.
skoro mam to "zaszczepione" (czemu nie mogę zaprzeczyć, bo najzwyczajniej w świecie nie wiem), to czy naturalnie by mnie to tak samo nie mierziło?

proszę bardzo, kilka interpretacji. wszystkie naraz poprawne?

od mocnego, zewnętrznego 8 po prostu uciekam. zawsze byłem sam, kiedy naokoło mnie zbierali się ludzie, żeby mnie bić i upokarzać. sam jako ofiara dla wielu. "mądrzejsi" (starsi i rówieśnicy) nigdy nie potrafili mi pomóc. w myślach zawsze krzywdziłem tych ludzi, ale przez to, że w rzeczywistości zawsze byłem sam, to była moja jedyna forma obrony. którą do tej pory mogę doskonalić. tym bardziej, że moje obecne otoczenie tylko czeka. już pojawiło się więcej krytyków, więc mam więcej powodów do złości i nabijania się z nich.

nadużywane wulgaryzmy kojarzą mi się z ludźmi niedorozwiniętymi umysłowo. podobnież przemoc.

ironia jest bardzo angielska (upodobanie do tego można również zrzucić na karb mojego pierwszego kierunku studiów). ironia jest intelektualna. ironia potrafi być bogatym środkiem artystycznego wyrazu. w końcu pisałem o ironii, a nie o sarkazmie, który to jest cięty i zimny. uczono mnie, ze tych dwóch pojęć nie można mylić. ironia w kulturze anglojęzycznej, jest bardzo bogata, rozmaita. nauczyło mnie to, że ironia to wcale nie jest coś złego. być może wykształciła się przez brak rozbudowanych wulgaryzmów w ich języku :mrgreen: . ktoś, kto się złości i wulguje, jest fragmentem "plebsu", jednym z miliona. podoba mi się, kiedy w rozmowie ktoś jest przyjemnie ironiczny, nawet względem mnie. odwzajemniam się i jest radośnie.

tak, yusti. nie wiem jak mam sobie dawać radę z władczym 8. a władca na ziemi, który mną rządzi, to ostatnia rzecz, jakiej chcę. szczególnie dlatego, że z czasem taka osoba okazuje się ... niewystarczająca, dba tylko o siebie, zamiast o wszystkich.

a prestiż to fajna sprawa. może pomóc. z nim mogę również pomagać innym.
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Czwórki a przeklinanie

#149 Post autor: yusti » czwartek, 6 stycznia 2011, 21:34

nadużywane wulgaryzmy kojarzą mi się z ludźmi niedorozwiniętymi umysłowo. podobnież przemoc.
Kojarzą Ci się...dlaczego?

Zauważ, że mężczyźni na tym forum, którzy bynajmniej nie używają poetyckiej mowy... są bardzo poważani i lubiani prywatnie, na zlotach.
Przemoc wynika z tłumionej agresji. Przemoc rodzi przemoc. Dlaczego kogoś od razu tak negatywnie oceniasz tylko na podstawie tego, że zna JEDYNIE takie wyjście z sytuacji (tylko takiego go nauczono)?
ktoś, kto się złości i wulguje, jest fragmentem "plebsu", jednym z miliona.
Jest wg Ciebie. Dlaczego? Zgodzisz się, że złość dotyczy każdego z nas.
TY, z jakiegoś osobistego powodu, nie akceptujesz wulgarnego słownictwa jako sposobu jej wyładowania. Dlaczego?
A czytałeś o tym, że taki sposób jest bardzo efektywny?
podoba mi się, kiedy w rozmowie ktoś jest przyjemnie ironiczny, nawet względem mnie. odwzajemniam się i jest radośnie.
Tobie się podoba, tobie jest przyjemnie, tobie jest radośnie. A teraz spróbuj przez chwilę porzucić "ja" i spojrzeć poza "mnie": Wulgaryzującemu może się to podobać, być mu przyjemnie i sprawiać mu radość.
taka osoba okazuje się ... niewystarczająca, dba tylko o siebie, zamiast o wszystkich.
A jak ty teraz się czujesz w stosunku do powyższej próby spojrzenia poza siebie, hę?


Nie chciałam Ci za bardzo "pomagać", odpowiadając za ciebie. Nie taki był mój cel. Nie chcę Cię oceniać, tylko pobudzić do myślenia. Zasiać wątpliwość. Pokazać, że być może najbardziej denerwuje nas w innych to, co wypieramy w sobie samych, spychamy w swój cień. To trudne, bo prawdziwe. :)

Pomyśl sobie na spokojnie. Co czujesz, dlaczego i co tobie/innym to daje?
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Tanpopo
Posty: 283
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 02:42
Enneatyp: Indywidualista

Re: Czwórki a przeklinanie

#150 Post autor: Tanpopo » piątek, 7 stycznia 2011, 13:00

Vadi pisze:Najbardziej to się dziwię ludziom, którzy wylewają potoki przekleństw w jednym środowisku np. wśród znajomych, a w innym nie np. przy rodzinie, rodzicach.

Hardcore. :mrgreen:
Ale to jest naturalna i bardzo często spotykana postawa :mrgreen: Konflikt pokoleń, rodzice nic nie rozumieją, a trzeba zachować pozory, żeby podtrzymać sypiącą się więź. Smutne.

Znam osoby, które przeklinają przy rodzicach, kiedy czują potrzebę, i nie dziwią mnie osoby, które przeklinają GŁÓWNIE przy rodzicach, jeśli przekleństwa są dla nich formą uzewnętrzniania się.

inv, pięknie powiedziane, ironia oczywiście może być (jest!) formą sztuki, jak plecenie wianków, czy lepienie garnków, niestety chyba nikt nie napisał podręcznika. :P Co nie zmienia faktu, że od ładnej formy sztuki w kryzysowej sytuacji z wolę z dwojga złego spontaniczny gniew; a najlepiej żeby zachować kulturę w ogóle w nikogo nie godząc i wyrzucać z siebie zdrowe, naturalne, niewykreowane emocje.

ODPOWIEDZ