Nieśmiertelność (S)

Dyskusje na temat typu 4

Czy chciał(a)byś być nieśmiertelny(a)?

tak
19
14%
nie
47
34%
tylko, gdyby starzenie zatrzymano, gdy będę we względnie młodym wieku
73
53%
 
Liczba głosów: 139

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ael
Posty: 941
Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraina Czarów
Kontakt:

Re: Nieśmiertelność (S)

#61 Post autor: Ael » czwartek, 10 lipca 2014, 16:01

Mido, to temat dla Czwórek tak jakby co :P
(w sumie fajnie byłoby zobaczyć, jak inne typy się zapatrują na to, ale nie wiem, czy akurat w tym dziale ;) no offence!)



Awatar użytkownika
Mido
Posty: 86
Rejestracja: poniedziałek, 23 czerwca 2014, 11:54
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Lublin

Re: Nieśmiertelność (S)

#62 Post autor: Mido » czwartek, 10 lipca 2014, 17:02

Nie tylko Czwórki się tu wypowiedziały.
[5w6]
[sp/sx]
[ISTJ]
[LII]

Awatar użytkownika
Ael
Posty: 941
Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraina Czarów
Kontakt:

Re: Nieśmiertelność (S)

#63 Post autor: Ael » czwartek, 10 lipca 2014, 17:04

Bo wielu ludzi przechodzi "fazę", kiedy myślą, że sa Czwórkami, dlatego w tych tematach pełno wypowiedzi innych typów *tak przynajmniej mi się wydaje*

No w każdym razie, ja tez pisałam u Piątek, jak miałam chwilową fazę na bycie Piątką, ale no, teraz już im się tam nie ładuję, chyba, że wypowiedzi innych typów są potrzebne albo coś.

Awatar użytkownika
Irranea
Moderator
Moderator
Posty: 1179
Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
Lokalizacja: w barku

Re: Nieśmiertelność (S)

#64 Post autor: Irranea » czwartek, 10 lipca 2014, 17:13

Ten temat został założony w każdym podforum typów. Piątki też mają swój. Aktualnie znajduje się w archiwum. Może Mido miał wielką potrzebę wypowiedzenia swojego zdania na ten temat, u Piątek nie mógł, to przeszedł do Czwórek. Jeśli ma skrzydło w4, to daruj mu, nie bij. :P

Awatar użytkownika
Ael
Posty: 941
Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraina Czarów
Kontakt:

Re: Nieśmiertelność (S)

#65 Post autor: Ael » czwartek, 10 lipca 2014, 17:27

Spoko (a moze da się wydzielić albo przenieść do ogólnego? moderatorzy?)

Awatar użytkownika
Mido
Posty: 86
Rejestracja: poniedziałek, 23 czerwca 2014, 11:54
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Lublin

Re: Nieśmiertelność (S)

#66 Post autor: Mido » czwartek, 10 lipca 2014, 17:29

Irranea pisze:Ten temat został założony w każdym podforum typów. Piątki też mają swój. Aktualnie znajduje się w archiwum. Może Mido miał wielką potrzebę wypowiedzenia swojego zdania na ten temat, u Piątek nie mógł, to przeszedł do Czwórek. Jeśli ma skrzydło w4, to daruj mu, nie bij. :P
Mój ukryty podpis powie ci, że nie mam skrzydła.
Napisałem tu wchodząc przez "nieprzeczytane posty", bez patrzenia na dział. Wybaczcie mi.
[5w6]
[sp/sx]
[ISTJ]
[LII]

Britney
Posty: 16
Rejestracja: czwartek, 4 czerwca 2015, 19:55
Enneatyp: Obserwator

Re: Nieśmiertelność (S)

#67 Post autor: Britney » poniedziałek, 8 czerwca 2015, 17:28

*uważam się za coś na pograniczu 9, 5 i 4 więc się wypowiem*
Osobiście panicznie boję się śmierci. Może jest to związane z wiekiem. Mam 19 lat, więc nie jestem już podekscytowaną życiem nastolatką i śmierć jest coraz realniejsza. Od pewnego czasu co noc prześladują mnie myśli o niej. Często miewam sny w których jestem w przeszłości albo przyszłości i obserwuję ulatujący czas, albo widzę świat dawno po mojej śmierci i przed narodzinami jednocześnie będąc w teraźniejszości. Te sny są dla mnie bardzo przerażające. Często budzę się z krzykiem i przez resztę nocy czuję ciężar tych myśli. W nocy odczuwam to wszystko bardzo prawdziwie. Chciałabym się obudzić, chciałabym żeby ktoś przyszedł i mnie uspokoił, że to wszystko to tylko zły sen, odurzenie czy cokolwiek, ale to te myśli i sny w nocy są najbardziej realne. W dzień dopada mnie jakiś hormonalny norkotyk i bledną, stają się odległe i abstrakcyjne.
Nie wierzę w życie pozagrobowe, inny wymiar do którego odchodzą zmarli czy reinkarnację. Bardzo bym chciała, ale nie potrafię. Osobiście pragnę nieśmiertelności, w jakimś lepszym świecie, razem z moimi najbliższymi. Dziwi mnie, że tak wiele osób jest w stanie tak łatwo przywitać śmierć, a nawet jej pragnie. Mnie osobiście przytłacza ciężar zapadnięcia się w nicość na zawsze. Wierzę natomiast, że zmarli żyją w nas, dopóki nosimy w sobie wspomnienia o nich, dlatego staram się zapamiętywać każdą żywą istotę, z którą miałam kontakt.
5 | 4 | 9

Awatar użytkownika
Ael
Posty: 941
Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraina Czarów
Kontakt:

Re: Nieśmiertelność (S)

#68 Post autor: Ael » poniedziałek, 8 czerwca 2015, 18:42

Britney pisze:Mam 19 lat, więc nie jestem już podekscytowaną życiem nastolatką i śmierć jest coraz realniejsza.
To zdanie mnie zabiło. Nie mam na myśli we wrednym sensie, ze coś z takim uczuciem jest nie tak ale...jako osoba o całe 5 lat starsza jak widzę takie słowa w wykonaniu 19latki, to budzi się we mnie taki tryb *there there*, jak taka wredna i marudna starsza siostra xD po prostu ostatnio czuję się zgredem

A co do samych uczuć, masa hugsów... :hug: sama mam w sobie niezachwianą wiarę w pewnego rodzaju reinkarnację (chociaż nie tak beznadziejnie uproszczoną, jak stereotypowe wyobrażenie) i ona jakoś mnie ratuje przed poczuciem beznadziei... nie do końca. Ale czasem pomaga.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Nieśmiertelność (S)

#69 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 8 czerwca 2015, 23:37

No ja gdzieś w wieku 17 lat też się uświadomiłem ze śmiercią.
Akurat wtedy czytałem Dżumę a nawet poszedłem z klasą na ten film: http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBycie+j ... -2000-1150; zrobił na mnie spore wrażenie bo pierwszy raz odebrałem śmierć jako coś nieuchronnego i realnego. Ogólnie docenienie powagi śmierci jest czymś dobrym, ktoś kto tego nie dostrzega jest zwykłym śmieszkiem.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
chokureika
Moderator
Posty: 608
Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 23:25
Enneatyp: Indywidualista

Re: Nieśmiertelność (S)

#70 Post autor: chokureika » poniedziałek, 8 czerwca 2015, 23:42

Britney pisze: Osobiście panicznie boję się śmierci. Może jest to związane z wiekiem. Mam 19 lat, więc nie jestem już podekscytowaną życiem nastolatką i śmierć jest coraz realniejsza. Od pewnego czasu co noc prześladują mnie myśli o niej. Często miewam sny w których jestem w przeszłości albo przyszłości i obserwuję ulatujący czas, albo widzę świat dawno po mojej śmierci i przed narodzinami jednocześnie będąc w teraźniejszości. Te sny są dla mnie bardzo przerażające. Często budzę się z krzykiem i przez resztę nocy czuję ciężar tych myśli. W nocy odczuwam to wszystko bardzo prawdziwie. Chciałabym się obudzić, chciałabym żeby ktoś przyszedł i mnie uspokoił, że to wszystko to tylko zły sen, odurzenie czy cokolwiek, ale to te myśli i sny w nocy są najbardziej realne. W dzień dopada mnie jakiś hormonalny norkotyk i bledną, stają się odległe i abstrakcyjne.
Nie wierzę w życie pozagrobowe, inny wymiar do którego odchodzą zmarli czy reinkarnację. Bardzo bym chciała, ale nie potrafię. Osobiście pragnę nieśmiertelności, w jakimś lepszym świecie, razem z moimi najbliższymi. Dziwi mnie, że tak wiele osób jest w stanie tak łatwo przywitać śmierć, a nawet jej pragnie. Mnie osobiście przytłacza ciężar zapadnięcia się w nicość na zawsze. Wierzę natomiast, że zmarli żyją w nas, dopóki nosimy w sobie wspomnienia o nich, dlatego staram się zapamiętywać każdą żywą istotę, z którą miałam kontakt.
Strach przed śmiercią jest naturalną rzeczą zakodowaną w każdym człowieku. Nie jest to związane z twoim wiekiem. Myślisz, że człowiek w wieku czterdziestu lat jest całkiem pogodzony ze swoją śmiertelnością? W młodym wieku ludzie jeszcze nie zdają sobie sprawy aż tak bardzo z upływu czasu, z tego, że nie są niezniszczalni, że o ciało trzeba dbać, że ono niszczeje. Nie zdają sobie sprawy z tego, że nie będą wieczni, a kiedy ta informacja na chwilę zalęgnie się w głowie potrafi sparaliżować. Myślę, że czasem z wiekiem, już może na starość człowiek zaczyna bardziej to akceptować, zaczyna się z tym godzić, czasem czeka. W większości jednak dla dziewiętnastoletniej dziewczyny śmierć to nadal abstrakcja. Nie powinnaś zajmować się nią za dużo. Zamiast myśleć o nieistnieniu, skup się na tym, żeby istnieć, żyć. Doznać jak najwięcej póki możesz, bo potem już tylko robaki i piach i wieczność w niebycie.
4.5 sp/sx IEI / z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń - wzruszenie ramion.

Awatar użytkownika
Ael
Posty: 941
Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraina Czarów
Kontakt:

Re: Nieśmiertelność (S)

#71 Post autor: Ael » wtorek, 9 czerwca 2015, 03:31

Snufkin pisze:No ja gdzieś w wieku 17 lat też się uświadomiłem ze śmiercią.
Akurat wtedy czytałem Dżumę a nawet poszedłem z klasą na ten film: http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBycie+j ... -2000-1150; zrobił na mnie spore wrażenie bo pierwszy raz odebrałem śmierć jako coś nieuchronnego i realnego. Ogólnie docenienie powagi śmierci jest czymś dobrym, ktoś kto tego nie dostrzega jest zwykłym śmieszkiem.
Nie wiem, dla mnie smierc byla czyms dosc oczywistym odkad pamietam. Nie wiem, skad mialam taka idee, ale jakos zawsze mialam to w mozgu, ze ludzie umieraja. A to, ze ja moge umrzec, dotarlo do mnie, jak o malo nie utonelam w wieku 12 lat (chociaz potrzebowalam pare miesiecy zanim to naprawde do mnie trafilo).
Mysle, ze akceptacja tej mysli przychodzi z czasem, albo przynajmniej powinna.

Awatar użytkownika
chokureika
Moderator
Posty: 608
Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 23:25
Enneatyp: Indywidualista

Re: Nieśmiertelność (S)

#72 Post autor: chokureika » wtorek, 9 czerwca 2015, 06:56

Sama świadomość śmiertelności nie jest jeszcze jej akceptacją.
4.5 sp/sx IEI / z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń - wzruszenie ramion.

Awatar użytkownika
Vatican Assassin
Posty: 608
Rejestracja: czwartek, 14 sierpnia 2008, 16:54

Re: Nieśmiertelność (S)

#73 Post autor: Vatican Assassin » wtorek, 9 czerwca 2015, 08:41

Byłem na hipnozie regresyjnej, dodatkowo miałem w życiu kilka osobistych doświadczeń-zbiegów okoliczności które uświadomiły mi istnienie drugiej strony życia, więc w moim przypadku to już nie kwestia wiary a wiedzy - uświadomienia sobie pewnych mechanizmów. Uznaję niefizyczną nieśmiertelność, więc śmierć traktuję z przymrużeniem oka - dosłownie, zwisa mi ona kalafiorem, zero pokory, zero strachu - bardziej jest to ciekawość ponownego przypomnienia sobie tego co zostało zakryte amnezją no i potrzeba uporządkowania spraw życiowych/osobistych zanim się fajdnie.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Nieśmiertelność (S)

#74 Post autor: Snufkin » wtorek, 9 czerwca 2015, 09:03

Vatican Assassin pisze:Byłem na hipnozie regresyjnej, dodatkowo miałem w życiu kilka osobistych doświadczeń-zbiegów okoliczności które uświadomiły mi istnienie drugiej strony życia, więc w moim przypadku to już nie kwestia wiary a wiedzy - uświadomienia sobie pewnych mechanizmów. Uznaję niefizyczną nieśmiertelność, więc śmierć traktuję z przymrużeniem oka - dosłownie, zwisa mi ona kalafiorem, zero pokory, zero strachu - bardziej jest to ciekawość ponownego przypomnienia sobie tego co zostało zakryte amnezją no i potrzeba uporządkowania spraw życiowych/osobistych zanim się fajdnie.
Ezo-śmieszek.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Britney
Posty: 16
Rejestracja: czwartek, 4 czerwca 2015, 19:55
Enneatyp: Obserwator

Re: Nieśmiertelność (S)

#75 Post autor: Britney » wtorek, 9 czerwca 2015, 22:51

Vatican Assassin pisze:Byłem na hipnozie regresyjnej, dodatkowo miałem w życiu kilka osobistych doświadczeń-zbiegów okoliczności które uświadomiły mi istnienie drugiej strony życia, więc w moim przypadku to już nie kwestia wiary a wiedzy - uświadomienia sobie pewnych mechanizmów. Uznaję niefizyczną nieśmiertelność, więc śmierć traktuję z przymrużeniem oka - dosłownie, zwisa mi ona kalafiorem, zero pokory, zero strachu - bardziej jest to ciekawość ponownego przypomnienia sobie tego co zostało zakryte amnezją no i potrzeba uporządkowania spraw życiowych/osobistych zanim się fajdnie.
Dzięki Vatican. Ogólnie mam mega sceptyczno katastroficzne tendencje do wszystkiego, ale może tego spróbuje.
5 | 4 | 9

ODPOWIEDZ