Nieśmiertelność (S)
- Ael
- Posty: 941
- Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Kraina Czarów
- Kontakt:
Re: Nieśmiertelność (S)
Mido, to temat dla Czwórek tak jakby co
(w sumie fajnie byłoby zobaczyć, jak inne typy się zapatrują na to, ale nie wiem, czy akurat w tym dziale no offence!)
(w sumie fajnie byłoby zobaczyć, jak inne typy się zapatrują na to, ale nie wiem, czy akurat w tym dziale no offence!)
- Ael
- Posty: 941
- Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Kraina Czarów
- Kontakt:
Re: Nieśmiertelność (S)
Bo wielu ludzi przechodzi "fazę", kiedy myślą, że sa Czwórkami, dlatego w tych tematach pełno wypowiedzi innych typów *tak przynajmniej mi się wydaje*
No w każdym razie, ja tez pisałam u Piątek, jak miałam chwilową fazę na bycie Piątką, ale no, teraz już im się tam nie ładuję, chyba, że wypowiedzi innych typów są potrzebne albo coś.
No w każdym razie, ja tez pisałam u Piątek, jak miałam chwilową fazę na bycie Piątką, ale no, teraz już im się tam nie ładuję, chyba, że wypowiedzi innych typów są potrzebne albo coś.
- Irranea
- Moderator
- Posty: 1179
- Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
- Lokalizacja: w barku
Re: Nieśmiertelność (S)
Ten temat został założony w każdym podforum typów. Piątki też mają swój. Aktualnie znajduje się w archiwum. Może Mido miał wielką potrzebę wypowiedzenia swojego zdania na ten temat, u Piątek nie mógł, to przeszedł do Czwórek. Jeśli ma skrzydło w4, to daruj mu, nie bij.
- Ael
- Posty: 941
- Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Kraina Czarów
- Kontakt:
Re: Nieśmiertelność (S)
Spoko (a moze da się wydzielić albo przenieść do ogólnego? moderatorzy?)
- Mido
- Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 23 czerwca 2014, 11:54
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Lublin
Re: Nieśmiertelność (S)
Mój ukryty podpis powie ci, że nie mam skrzydła.Irranea pisze:Ten temat został założony w każdym podforum typów. Piątki też mają swój. Aktualnie znajduje się w archiwum. Może Mido miał wielką potrzebę wypowiedzenia swojego zdania na ten temat, u Piątek nie mógł, to przeszedł do Czwórek. Jeśli ma skrzydło w4, to daruj mu, nie bij.
Napisałem tu wchodząc przez "nieprzeczytane posty", bez patrzenia na dział. Wybaczcie mi.
[5w6]
[sp/sx]
[ISTJ]
[LII]
[sp/sx]
[ISTJ]
[LII]
Re: Nieśmiertelność (S)
*uważam się za coś na pograniczu 9, 5 i 4 więc się wypowiem*
Osobiście panicznie boję się śmierci. Może jest to związane z wiekiem. Mam 19 lat, więc nie jestem już podekscytowaną życiem nastolatką i śmierć jest coraz realniejsza. Od pewnego czasu co noc prześladują mnie myśli o niej. Często miewam sny w których jestem w przeszłości albo przyszłości i obserwuję ulatujący czas, albo widzę świat dawno po mojej śmierci i przed narodzinami jednocześnie będąc w teraźniejszości. Te sny są dla mnie bardzo przerażające. Często budzę się z krzykiem i przez resztę nocy czuję ciężar tych myśli. W nocy odczuwam to wszystko bardzo prawdziwie. Chciałabym się obudzić, chciałabym żeby ktoś przyszedł i mnie uspokoił, że to wszystko to tylko zły sen, odurzenie czy cokolwiek, ale to te myśli i sny w nocy są najbardziej realne. W dzień dopada mnie jakiś hormonalny norkotyk i bledną, stają się odległe i abstrakcyjne.
Nie wierzę w życie pozagrobowe, inny wymiar do którego odchodzą zmarli czy reinkarnację. Bardzo bym chciała, ale nie potrafię. Osobiście pragnę nieśmiertelności, w jakimś lepszym świecie, razem z moimi najbliższymi. Dziwi mnie, że tak wiele osób jest w stanie tak łatwo przywitać śmierć, a nawet jej pragnie. Mnie osobiście przytłacza ciężar zapadnięcia się w nicość na zawsze. Wierzę natomiast, że zmarli żyją w nas, dopóki nosimy w sobie wspomnienia o nich, dlatego staram się zapamiętywać każdą żywą istotę, z którą miałam kontakt.
Osobiście panicznie boję się śmierci. Może jest to związane z wiekiem. Mam 19 lat, więc nie jestem już podekscytowaną życiem nastolatką i śmierć jest coraz realniejsza. Od pewnego czasu co noc prześladują mnie myśli o niej. Często miewam sny w których jestem w przeszłości albo przyszłości i obserwuję ulatujący czas, albo widzę świat dawno po mojej śmierci i przed narodzinami jednocześnie będąc w teraźniejszości. Te sny są dla mnie bardzo przerażające. Często budzę się z krzykiem i przez resztę nocy czuję ciężar tych myśli. W nocy odczuwam to wszystko bardzo prawdziwie. Chciałabym się obudzić, chciałabym żeby ktoś przyszedł i mnie uspokoił, że to wszystko to tylko zły sen, odurzenie czy cokolwiek, ale to te myśli i sny w nocy są najbardziej realne. W dzień dopada mnie jakiś hormonalny norkotyk i bledną, stają się odległe i abstrakcyjne.
Nie wierzę w życie pozagrobowe, inny wymiar do którego odchodzą zmarli czy reinkarnację. Bardzo bym chciała, ale nie potrafię. Osobiście pragnę nieśmiertelności, w jakimś lepszym świecie, razem z moimi najbliższymi. Dziwi mnie, że tak wiele osób jest w stanie tak łatwo przywitać śmierć, a nawet jej pragnie. Mnie osobiście przytłacza ciężar zapadnięcia się w nicość na zawsze. Wierzę natomiast, że zmarli żyją w nas, dopóki nosimy w sobie wspomnienia o nich, dlatego staram się zapamiętywać każdą żywą istotę, z którą miałam kontakt.
5 | 4 | 9
- Ael
- Posty: 941
- Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Kraina Czarów
- Kontakt:
Re: Nieśmiertelność (S)
To zdanie mnie zabiło. Nie mam na myśli we wrednym sensie, ze coś z takim uczuciem jest nie tak ale...jako osoba o całe 5 lat starsza jak widzę takie słowa w wykonaniu 19latki, to budzi się we mnie taki tryb *there there*, jak taka wredna i marudna starsza siostra xD po prostu ostatnio czuję się zgredemBritney pisze:Mam 19 lat, więc nie jestem już podekscytowaną życiem nastolatką i śmierć jest coraz realniejsza.
A co do samych uczuć, masa hugsów... sama mam w sobie niezachwianą wiarę w pewnego rodzaju reinkarnację (chociaż nie tak beznadziejnie uproszczoną, jak stereotypowe wyobrażenie) i ona jakoś mnie ratuje przed poczuciem beznadziei... nie do końca. Ale czasem pomaga.
Re: Nieśmiertelność (S)
No ja gdzieś w wieku 17 lat też się uświadomiłem ze śmiercią.
Akurat wtedy czytałem Dżumę a nawet poszedłem z klasą na ten film: http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBycie+j ... -2000-1150; zrobił na mnie spore wrażenie bo pierwszy raz odebrałem śmierć jako coś nieuchronnego i realnego. Ogólnie docenienie powagi śmierci jest czymś dobrym, ktoś kto tego nie dostrzega jest zwykłym śmieszkiem.
Akurat wtedy czytałem Dżumę a nawet poszedłem z klasą na ten film: http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBycie+j ... -2000-1150; zrobił na mnie spore wrażenie bo pierwszy raz odebrałem śmierć jako coś nieuchronnego i realnego. Ogólnie docenienie powagi śmierci jest czymś dobrym, ktoś kto tego nie dostrzega jest zwykłym śmieszkiem.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
- chokureika
- Moderator
- Posty: 608
- Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 23:25
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Nieśmiertelność (S)
Strach przed śmiercią jest naturalną rzeczą zakodowaną w każdym człowieku. Nie jest to związane z twoim wiekiem. Myślisz, że człowiek w wieku czterdziestu lat jest całkiem pogodzony ze swoją śmiertelnością? W młodym wieku ludzie jeszcze nie zdają sobie sprawy aż tak bardzo z upływu czasu, z tego, że nie są niezniszczalni, że o ciało trzeba dbać, że ono niszczeje. Nie zdają sobie sprawy z tego, że nie będą wieczni, a kiedy ta informacja na chwilę zalęgnie się w głowie potrafi sparaliżować. Myślę, że czasem z wiekiem, już może na starość człowiek zaczyna bardziej to akceptować, zaczyna się z tym godzić, czasem czeka. W większości jednak dla dziewiętnastoletniej dziewczyny śmierć to nadal abstrakcja. Nie powinnaś zajmować się nią za dużo. Zamiast myśleć o nieistnieniu, skup się na tym, żeby istnieć, żyć. Doznać jak najwięcej póki możesz, bo potem już tylko robaki i piach i wieczność w niebycie.Britney pisze: Osobiście panicznie boję się śmierci. Może jest to związane z wiekiem. Mam 19 lat, więc nie jestem już podekscytowaną życiem nastolatką i śmierć jest coraz realniejsza. Od pewnego czasu co noc prześladują mnie myśli o niej. Często miewam sny w których jestem w przeszłości albo przyszłości i obserwuję ulatujący czas, albo widzę świat dawno po mojej śmierci i przed narodzinami jednocześnie będąc w teraźniejszości. Te sny są dla mnie bardzo przerażające. Często budzę się z krzykiem i przez resztę nocy czuję ciężar tych myśli. W nocy odczuwam to wszystko bardzo prawdziwie. Chciałabym się obudzić, chciałabym żeby ktoś przyszedł i mnie uspokoił, że to wszystko to tylko zły sen, odurzenie czy cokolwiek, ale to te myśli i sny w nocy są najbardziej realne. W dzień dopada mnie jakiś hormonalny norkotyk i bledną, stają się odległe i abstrakcyjne.
Nie wierzę w życie pozagrobowe, inny wymiar do którego odchodzą zmarli czy reinkarnację. Bardzo bym chciała, ale nie potrafię. Osobiście pragnę nieśmiertelności, w jakimś lepszym świecie, razem z moimi najbliższymi. Dziwi mnie, że tak wiele osób jest w stanie tak łatwo przywitać śmierć, a nawet jej pragnie. Mnie osobiście przytłacza ciężar zapadnięcia się w nicość na zawsze. Wierzę natomiast, że zmarli żyją w nas, dopóki nosimy w sobie wspomnienia o nich, dlatego staram się zapamiętywać każdą żywą istotę, z którą miałam kontakt.
4.5 sp/sx IEI / z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń - wzruszenie ramion.
- Ael
- Posty: 941
- Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Kraina Czarów
- Kontakt:
Re: Nieśmiertelność (S)
Nie wiem, dla mnie smierc byla czyms dosc oczywistym odkad pamietam. Nie wiem, skad mialam taka idee, ale jakos zawsze mialam to w mozgu, ze ludzie umieraja. A to, ze ja moge umrzec, dotarlo do mnie, jak o malo nie utonelam w wieku 12 lat (chociaz potrzebowalam pare miesiecy zanim to naprawde do mnie trafilo).Snufkin pisze:No ja gdzieś w wieku 17 lat też się uświadomiłem ze śmiercią.
Akurat wtedy czytałem Dżumę a nawet poszedłem z klasą na ten film: http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBycie+j ... -2000-1150; zrobił na mnie spore wrażenie bo pierwszy raz odebrałem śmierć jako coś nieuchronnego i realnego. Ogólnie docenienie powagi śmierci jest czymś dobrym, ktoś kto tego nie dostrzega jest zwykłym śmieszkiem.
Mysle, ze akceptacja tej mysli przychodzi z czasem, albo przynajmniej powinna.
- chokureika
- Moderator
- Posty: 608
- Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 23:25
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Nieśmiertelność (S)
Sama świadomość śmiertelności nie jest jeszcze jej akceptacją.
4.5 sp/sx IEI / z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń - wzruszenie ramion.
- Vatican Assassin
- Posty: 608
- Rejestracja: czwartek, 14 sierpnia 2008, 16:54
Re: Nieśmiertelność (S)
Byłem na hipnozie regresyjnej, dodatkowo miałem w życiu kilka osobistych doświadczeń-zbiegów okoliczności które uświadomiły mi istnienie drugiej strony życia, więc w moim przypadku to już nie kwestia wiary a wiedzy - uświadomienia sobie pewnych mechanizmów. Uznaję niefizyczną nieśmiertelność, więc śmierć traktuję z przymrużeniem oka - dosłownie, zwisa mi ona kalafiorem, zero pokory, zero strachu - bardziej jest to ciekawość ponownego przypomnienia sobie tego co zostało zakryte amnezją no i potrzeba uporządkowania spraw życiowych/osobistych zanim się fajdnie.
Re: Nieśmiertelność (S)
Ezo-śmieszek.Vatican Assassin pisze:Byłem na hipnozie regresyjnej, dodatkowo miałem w życiu kilka osobistych doświadczeń-zbiegów okoliczności które uświadomiły mi istnienie drugiej strony życia, więc w moim przypadku to już nie kwestia wiary a wiedzy - uświadomienia sobie pewnych mechanizmów. Uznaję niefizyczną nieśmiertelność, więc śmierć traktuję z przymrużeniem oka - dosłownie, zwisa mi ona kalafiorem, zero pokory, zero strachu - bardziej jest to ciekawość ponownego przypomnienia sobie tego co zostało zakryte amnezją no i potrzeba uporządkowania spraw życiowych/osobistych zanim się fajdnie.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: Nieśmiertelność (S)
Dzięki Vatican. Ogólnie mam mega sceptyczno katastroficzne tendencje do wszystkiego, ale może tego spróbuje.Vatican Assassin pisze:Byłem na hipnozie regresyjnej, dodatkowo miałem w życiu kilka osobistych doświadczeń-zbiegów okoliczności które uświadomiły mi istnienie drugiej strony życia, więc w moim przypadku to już nie kwestia wiary a wiedzy - uświadomienia sobie pewnych mechanizmów. Uznaję niefizyczną nieśmiertelność, więc śmierć traktuję z przymrużeniem oka - dosłownie, zwisa mi ona kalafiorem, zero pokory, zero strachu - bardziej jest to ciekawość ponownego przypomnienia sobie tego co zostało zakryte amnezją no i potrzeba uporządkowania spraw życiowych/osobistych zanim się fajdnie.
5 | 4 | 9