Problemy miłosne Czwórek

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Problemy miłosne Czwórek

#496 Post autor: Pablo » środa, 24 listopada 2010, 19:49

atis pisze:Mi wygląda z opisów na niedowartościowane 2, ale w sumie ciężko typować na podstawie samych opisów ;) tak czy inaczej - z gościem jest źle a nawet bardzo źle. Jak słyszę takie historie to stwierdzam, ze jednak moje przeżycia romantyczno-związkowe wcale nie są takie złe ;)
Widok w jakim stylu się u tej 4 uruchamia połączenie z 2 w trudnych momentach jest naprawdę konkretny :mrgreen: :lol:

Ha ha a dzisiaj jak zacząłem z nim gadkę usłyszałem że "ja potrafiłem nie raz ładnie moje byłe mieszać z błotem jak się rozstawałem" i że "nigdy nie kochałem nikogo tak jak on bo jak się rozejdę z kimś to po góra paru miechach mam to gdzieś" - jako reakcja jak mu wspomniałem sytuację z mojego życia żeby mu uświadomić że trzymanie kogoś na siłę nie ma sensu. Rozstając się kiedyś po paru latach powiedziałem na rozchodniaka po długiej rozmowie panience na koniec że "w sumie jak masz nie być przy mnie szczęśliwa to bądź - nawet z kimś innym, przede wszystkim zależy mi właśnie na twoim szczęściu" - co wtedy było prawdą.
Inna sprawa że jakieś 3 miechy później to zaczęła sucz robić na mnie takie podjazdy że znienawidziłem ją totalnie :mrgreen:

Podsumowując - a niech się piexxxxx koleś, jeszcze mi tu wykłady na temat uczuć wyższych będzie robił, bardzik grający na harfie nie mający argumentów - teraz to pozostają mu już tylko płomienne wierszyki i dalsze robienie z siebie ofermy, ale ja już robię wypad.



Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Problemy miłosne Czwórek

#497 Post autor: inv » środa, 24 listopada 2010, 20:06

Pablo pisze: Podsumowując - a niech się piexxxxx koleś, jeszcze mi tu wykłady na temat uczuć wyższych będzie robił, bardzik grający na harfie nie mający argumentów - teraz to pozostają mu już tylko płomienne wierszyki i dalsze robienie z siebie ofermy, ale ja już robię wypad.
sam musi przez to przejść.
jak się zabije, to będzie można opowiadać przyszłym pokoleniom, jak słabym przez własną głupotę można się stać.
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Problemy miłosne Czwórek

#498 Post autor: Pablo » środa, 24 listopada 2010, 20:25

Stary - żeby jeszcze tylko on miał tego typu problemy.... prawie każdy je miał

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Problemy miłosne Czwórek

#499 Post autor: atis » środa, 24 listopada 2010, 23:54

Własnie. Prawie kazdy przezyl nieszczesliwą milosc, jedni po niej maja wypaczone podejscie do zwiazkow ale jakos sobie radza w zyciu (ja), inni po prostu ida dalej, a czwórki pogrązają się w cierpieniu i sądzą, że one jedyne coś takiego przezyly, ze mają monopol na bol i ze mogą zatruwać zycie calemu swiatu swoimi emocjonalnymi rozterkami ._.'
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
greenlight
Posty: 280
Rejestracja: wtorek, 1 czerwca 2010, 14:51
Lokalizacja: Łódź

Re: Problemy miłosne Czwórek

#500 Post autor: greenlight » czwartek, 25 listopada 2010, 07:49

.....ale te czwórki są złeeee
To wszystko czego chcę
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Problemy miłosne Czwórek

#501 Post autor: Pablo » czwartek, 25 listopada 2010, 08:19

O wszystkich nic nie mówię ale jak ten gościu potrafił swojej panience powiedzieć jak do niego przyszła "Idź pogadaj z moją matką albo się zdrzemnij, pogadamy jak mecz skończę oglądać" albo jak mu się nie chciało dziewuchy podwieźć to dzwonił po koleżkach "który ją w okolice centrum podwiezie?" (jednego udało mu sie namówić a potem był kurewsko o nią zazdrosny - widać nie zdążył przewidzieć że sobie w samochodzie dziewczyna z nim pogada :lol:) czy miał tendencje do rozgadywania po znajomych tego co się między nimi działo wliczając czasem problemy z "pożyciem" a potem zabierać ją na zjazdy z tymi znajomymi to.... Nie no coś takiego nie jest złe - to jest beznadziejnie żałosne. A bycie złym to przy tym trochę wyższa szkoła jazdy :lol:
Bez kitu ja bym na miejscu tej laski to na 1/4 tego co przez połowę czasu miała z jego strony nie pozwolił.

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Problemy miłosne Czwórek

#502 Post autor: Ceres » czwartek, 25 listopada 2010, 10:35

nopasaran pisze:Zdrowa 4w5 z idealnym przypadkiem 7w6. Co myślicie? :p
Utopia... :mrgreen:
Nie no, zdrowe 4w5 to już jest naprawdę coś, a jeszcze Siódemka, która by nie uciekła od Czwórki... :roll:
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Problemy miłosne Czwórek

#503 Post autor: inv » czwartek, 25 listopada 2010, 11:32

chyba jednak 4 najlepiej podzielić przez 1.

wtedy wilk będzie syty i owca cała ;]
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

grzesiek
Posty: 97
Rejestracja: wtorek, 13 marca 2007, 21:38

Re: Problemy miłosne Czwórek

#504 Post autor: grzesiek » czwartek, 25 listopada 2010, 13:14

Siódemka zawsze będzie miała chęć uciec, a od 4w5 to już na pewno. Na dłuższą metę 7 chciałaby być z kimś podobnym do niej, choć ona sama kreuje się na jedyną w swoim rodaju. No i choiaż siódemce jest dobrze w związku, to wciąż ma ona przeczucie/obawy, że z kimś innym może być jeszcze lepiej i stanie się tragedia, jeśli ona takiej okazji nie wykorzysta.

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Problemy miłosne Czwórek

#505 Post autor: Rilla » czwartek, 25 listopada 2010, 15:52

Jeśli sprawa rzeczywiście ma się tak, jak to opisujesz, Pablo, twój kolega nie ma problemu natury miłosnej, ale poważny problem z sobą. O takich ludziach się już nasłuchałam. Są niebezpieczni, przede wszystkim dla otoczenia. Jeśli tej dziewczynie życie miłe, niech zerwie z nim wszelki kontakt, ucieknie od niego gdzie pieprz rośnie.
Podobno tego typu ludzi ciężko leczyć i im pomóc, bo nie widzą w swoim zachowaniu nic nieodpowiedniego, są przekonani o swojej racji.
nopasaran pisze:Zdrowa 4w5 z idealnym przypadkiem 7w6. Co myślicie? :p
Brzmi idealnie. Ludzie idealni nie istnieją, więc taka para też nie istnieje. Jeśli coś nie istnieje, jest przeważnie atrakcyjniejsze dla wyobraźni niż to, co istnieje, więc takie skojarzenie wydaje się być bardzo ciekawe. Równie dobrze można zastanowić się, co by było, gdyby elfowie jednak istnieli i co by było, gdyby jakaś Czwórka zakochała się w jednym z nich z wzajemnością. :roll: Tak, tak, bardzo interesujące. Napisałabym nawet, że idealne. Tylko jak ten ideał by wyglądał, jeśli nie istnieje i nikt nie wie do końca, czym się charakteryzuje prócz idealnością?
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
OMG
Posty: 274
Rejestracja: piątek, 25 grudnia 2009, 22:58

Re: Problemy miłosne Czwórek

#506 Post autor: OMG » niedziela, 28 listopada 2010, 16:35

atis pisze:Własnie. Prawie kazdy przezyl nieszczesliwą milosc, jedni po niej maja wypaczone podejscie do zwiazkow ale jakos sobie radza w zyciu (ja), inni po prostu ida dalej, a czwórki pogrązają się w cierpieniu i sądzą, że one jedyne coś takiego przezyly, ze mają monopol na bol i ze mogą zatruwać zycie calemu swiatu swoimi emocjonalnymi rozterkami ._.'
Chyba mi otworzyłas oczy , hmm
Kończy się tydzień, nie ma nadziei, że następny coś jeszcze zmieni

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

Re: Problemy miłosne Czwórek

#507 Post autor: MartiniB » niedziela, 28 listopada 2010, 18:46

Rilla pisze:Jeśli sprawa rzeczywiście ma się tak, jak to opisujesz, Pablo, twój kolega nie ma problemu natury miłosnej, ale poważny problem z sobą. O takich ludziach się już nasłuchałam. Są niebezpieczni, przede wszystkim dla otoczenia. Jeśli tej dziewczynie życie miłe, niech zerwie z nim wszelki kontakt, ucieknie od niego gdzie pieprz rośnie.
Podobno tego typu ludzi ciężko leczyć i im pomóc, bo nie widzą w swoim zachowaniu nic nieodpowiedniego, są przekonani o swojej racji.
Od takich ludzi nie wystarczy uciec, ale należy ich konsekwentnie pacyfikować. Jeśli nie przy pomocy pięści, to chociaż psychologicznie.

Uważam, że Pablo popełnił błąd próbując temu osobnikowi "pomóc" i przemówić do rozsądku. Czasami dla dobra sprawy trzeba zniżyć się do pewnego poziomu psychiki.

Ludzie o których mowa posiadają wyraźną świadomość własnej porażki, wystarczy iskra żeby sami sie unicestwili.

Byłem w podobnej sytuacji, z tą różnicą, że w damsko-męskim konflikcie interesów, byłem siłą rzeczy "stroną".

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Problemy miłosne Czwórek

#508 Post autor: Rilla » niedziela, 28 listopada 2010, 23:29

MartiniB pisze:Od takich ludzi nie wystarczy uciec, ale należy ich konsekwentnie pacyfikować. Jeśli nie przy pomocy pięści, to chociaż psychologicznie.
Tak, masz rację. Zgadzam się ogólnie rzecz biorąc, jednak to nie obiekt obsesji powinien takiego człowieka pacyfikować. Szczerze wątpię, czy dziewczynie w takiej sytuacji udałoby się takiego kogoś ułagodzić. Myślę wręcz, że prędzej by jeszcze bardziej zaogniła sprawę. Psychologicznie czy w inny sposób niech się nim zajmie kto inny.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
Tanpopo
Posty: 283
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 02:42
Enneatyp: Indywidualista

Re: Problemy miłosne Czwórek

#509 Post autor: Tanpopo » sobota, 9 kwietnia 2011, 13:19

Ceres pisze:
nopasaran pisze:Zdrowa 4w5 z idealnym przypadkiem 7w6. Co myślicie? :p
Utopia... :mrgreen:
Nie no, zdrowe 4w5 to już jest naprawdę coś, a jeszcze Siódemka, która by nie uciekła od Czwórki... :roll:
No już bez przesady :roll:

Nie znam miłości, nigdy nikogo nie kochałam. Kiedyś przytrafiło mi się przyspieszone bicie serca i szum w głowie, ale przecież to nie miłość.

Dla mnie ogromną ironią losu jest to, że mam sporo okazji, by z kimś być, a nie jestem w stanie kochać. Osoba, która jest spoko jako kolega, jako przyjaciel, jako kompan jest dla mnie nie do przyjęcia jako partner. Nic na to nie poradzę, zawsze tak miałam. Jeśli zdarzy mi się poczuć ten błogostan, to uczucie szczęścia to na krótko i bardzo szybko znika. A jeśli czuję, że coś mogłoby potrwać dłużej, to niestety tylko na odległość.

Nie akceptuje fizyczności mężczyzn i to dla mnie bardzo nieprzyjemne zaskoczenie. Nie wiedziałam, że mam aż taki problem.

W dodatku osoba, z którą łączy mnie szczególny rodzaj więzi niedawno wyznała mi miłość i widzę, że to nie jest byle co, z czym starowali do mnie inni faceci. Żadna absurdalna, cielęca namiętność, nie jestem też opcją, która szybko może zostać skreślona, kiedy pojawi się ktoś łatwiejszy, by dać zamoczyć.

Strasznie nie lubię, kiedy wyjeżdża się do mnie z tandetą. Jeśli ktoś mnie słabo zna, to niech pozna, zanim zacznie mnie podrywać. Tak, wiem, to głupie.

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Problemy miłosne Czwórek

#510 Post autor: atis » sobota, 9 kwietnia 2011, 18:11

Cóż w tym głupiego? Sama też to przeżywam, bo nie zamierzam się pchać w związek z kimkolwiek, w związku musiałabym być z kimś. Faceci, o czym przekonałam się wielokrotnie, mają b. czesto jakiś 'uniwersalny sposob na podryw' i stosują na wszystkich jak leci - intro/ekstrawertyczkach, niesmialych i przebojowych, oryginalnych i przeciętnych, zakompleksionych i z przerostem ego; zabawne jest czasem gdy ktoś mi wyjeżdza z kwiatkami i romatycznymi westchnieniami o kolorze księżyca, ale takich osobników traktuję jak powod to opowiadania anegdot przy piwie z koleżankami, bo w moich oczach romantycy są nieco żałośni i przyprawiają mnie o zażenowanie. krótko mówiąc - nie masz się czym przejmować, moment okreslania kobiet terminem staropanienstwa przesunął się o jaieś 10 lat, masz mnostwo czasu na odnalezienie kogos wlasciwego ;)
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

ODPOWIEDZ