Narkotyki, alkohol, autodestrukcja

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#316 Post autor: aliszien » poniedziałek, 21 maja 2007, 21:17

Absynt pisze:Tyle dobrych rad dajesz, a ze soba nie potrafisz sobie poradzisz :). Zapytam niewscibsko; co jest, Stary?
Jest takie piękne powiedzenie:

Źródłom też doskwiera pragnienie.


Ale źródło nie napoi się samo :)


4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
after
Posty: 328
Rejestracja: sobota, 19 maja 2007, 16:16
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#317 Post autor: after » poniedziałek, 21 maja 2007, 21:52

Mini festiwal przysłów nam się zrobił, hehe ;p
______________________________________________________________________________________________Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#318 Post autor: aliszien » wtorek, 22 maja 2007, 09:37

Wczoraj okazało się, że mam nałóg.
Czekolada.
Odchudzam się, nie jadam słodyczy już od 1,5 tygodnia. W sklepie omijam, w domu zapycham głód owocami, jogurtami (co za marne namiastki).
Wszystko jest ok do momentu takiego jak wczoraj - mój facet kupił pudełko czekoladowego ptasiego mleczka Milki. On jada często po kawałku i trzyma takie rzeczy całymi dniami, tzn. nie trzyma, bo... Schował je przede mną, a ja przeszukiwałam szafkę po szafce. Zajrzałam do pralki, prodiża, w kosz z brudnymi ubraniami. Amok zupełny.
Tak mu co chwila gadałam o tym ptasim mleczku, że wreszcie je wyciągnął, a potem wyrywał gdy zeżarłam prawie pół opakowania. Nie mogłam się zatrzymać.
I tak jest nie pierwszy raz. Im dłużej nie jem czekolady, w tym większy amok wpadam gdy ją widzę dostępną w domu.
Gdzieś czytałam, że czekolada uaktywnia w mózgu te same przekaźniki co w czasie orgazmu. W pełni się z tym zgadzam. To jest jak orgazm. Podobnie z depresją - podobno czekolada działa w mózgu jak antydepresant, tyle że natychmiast. U mnie też się zgadza. Po czekoladzie jestem najbardziej kochającą świat osobą.

A czy to ma coś wspólnego z autodestrukcją?
Niech mnie ktoś zobaczy za rok po obżeraniu się bez opanowania czekoladą :)
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#319 Post autor: Absynt » wtorek, 22 maja 2007, 15:11

Kobiety uwielbiaja czekolade! Zwlaszcza w czasie okresu nie ma lepszego prezentu dla mej damy jak tabliczka czekolady. Organizm potrzebuje zelaza ze wzgledu na utrate krwi, a czekolada pomaga je uzupelnic no i poprawia humor :). Sam uwielbiam, ale jadam od 50% kakako wzwyz. Ponizej jest raczej za slodko, ale sie nie opieram :P.

Wogle czekolada dziala przeciwrakotworczo, antydepresyjnie, przeciw wielu wielu schorzeniom i jest po prostu zdrowa. Nie liczac tych kalorii, no i dlatego tez zaleca sie jesc mocne czekolady :P.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#320 Post autor: aliszien » wtorek, 22 maja 2007, 15:23

Absynt pisze:Zwlaszcza w czasie okresu nie ma lepszego prezentu dla mej damy jak tabliczka czekolady
Mnie goni na słodycze "przed" ;)
Absynt pisze:Organizm potrzebuje zelaza ze wzgledu na utrate krwi, a czekolada pomaga je uzupelnic no i poprawia humor :).

Wogle czekolada dziala przeciwrakotworczo, antydepresyjnie, przeciw wielu wielu schorzeniom i jest po prostu zdrowa. Nie liczac tych kalorii, no i dlatego tez zaleca sie jesc mocne czekolady :P.

I jeszcze ma dużo magnezu - a ten działa na układ nerwowy.

Cholera, może by tak kuracja gorzką czekoladą? :twisted:
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Raskal
Posty: 327
Rejestracja: poniedziałek, 12 marca 2007, 03:13

#321 Post autor: Raskal » wtorek, 22 maja 2007, 15:50

...
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 sierpnia 2008, 22:14 przez Raskal, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kiedy za długo patrzysz w otchłań, otchłań zaczyna patrzeć na Ciebie"
Friedrich Nietzsche

Awatar użytkownika
SenSorry
Posty: 397
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 13:43
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Suwałki/Poznań

#322 Post autor: SenSorry » wtorek, 22 maja 2007, 15:57

100 gramów czekolady to 500-600 kcal

Połączenie cukru, cholesterolu i kwasów tłuszczowych nasyconych ma szczególnie silny wpływ na wzrost poziomu cholesterlu.
Właściwości uzależniające:

Czekolada zawiera wiele składników, z których część może uzależniać, w tym:

* Cukier - tabliczki czekolady (w przeciwieństwie do kakao) mogą zawierać duże ilości cukru
* Kofeina - ten sam stymulant, który zawarty jest w kawie, występujący jednak w czekoladzie w niewielkich ilościach (5-10mg w tabliczce); należałoby zjeść 12 tabliczek czekolady, aby spożyć jej tyle, ile zawiera szklanka kawy
* Teobromina - aktywna biologicznie pochodna ksantyny, główna substancja uzależniająca charakterystyczna dla czekolady. Gorzka czekolada zawiera jej ok. 1%, mleczna od 0,1% do 0,5%.
* Anandamid - psychoaktywny endokannabinoid
* Fenyloetyloamina - endogennna pochodna amfetaminy, neuroprzekaźnik zwany "hormonem miłości", substancja odgrywającą ważną rolę w stanie zakochania. Jednak fenyloetyloamina spożyta nawet w dużej ilości jest nieaktywna, jak to opisał Alexander Shulgin w książce Pihkal.
aliszien pisze:Cholera, może by tak kuracja gorzką czekoladą?
Gorzka czekolada daje podobny efekt co węgiel :twisted:
9w8/ISFp/Mag/SCUAN

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#323 Post autor: impos animi » wtorek, 22 maja 2007, 16:22

after pisze:napewno masz tekie osoby, które to zawsze obchodzi, którym na tobie zależy. Mi się przez długi czas wydawało, że jestem sam ze swoimi problemami, że to nikogo nie interesuje itd. Poprostu nie dopuszczałem do siebie przyjaciół - i przez to tylko pogarszałem sprawę. Nigdy nie jesteśmy całkiem sami na tym świecie. Warto o tym pamiętać =]
Nie widzę tego.
after pisze:większość pewnie tak, hehe ;p Ale to normalne - ze swoimi problemami nie idzie się do "ludzi", tylko do przyjaciół =] No przecież!
Najpierw trzeba ich mieć. A ja czasem mam wątpliwości.
after pisze:w oczach niektórych - napewno. Ale co cię obchodzi ich zdanie? Może spróbuj potraktować to użalanie się jak takiego małego kundelka, który nie ma gdzie pójść, bo każdy uważa, że on jest fuj - a ty możesz go przygarnąć =] Tylko nie pozwól, żeby on rządził - to ty jesteś jego panią, masz nad nim władzę =]
Dobry przykład z tym kundelkiem.
after pisze:Wybacz sobie - zaakceptuj się - pokochaj siebie razem ze wszystkimi wadami i niedoskonałościami. Jak to łatwo napisać Hehe =] Ale cóż, moim zdaniem to by rozwiązało większość twoich problemów (i nie tylko, hehe - moich tak samo ;p).
Tak, to rzeczywiście ładnie brzmi. Ale do mnie jakoś nie dociera.

Poza tym zapomniałam o jeszcze paru rzeczach. Nikt nigdy nie rozumie tego co mówię, mam wrażenie, że dana osoba nie jest w stanie pojąć o co mi chodzi albo nie traktuje tego wystarczająco poważnie i bagatelizuje to. Poza tym zawsze gdy się komuś z czegoś zwierzę, czuję potem wielkie wyrzuty sumienia. Nie wiem dlaczego i nienawidzę ich. W ogóle często jest mi wstyd za siebie.
Raskal pisze:To musi byc szokujace dla kogos kto mnie slucha [nigdy nie zwierzam sie w ten sposob w grupie, zawsze w 4 oczy], spokojnym tonem mowie szokujace rzeczy, takim samym jakbym relacjonowal co robilem w weekend.
Chciałabym tak potrafić.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#324 Post autor: aliszien » wtorek, 22 maja 2007, 16:24

SenSorry pisze:
Właściwości uzależniające:

Czekolada zawiera wiele składników, z których część może uzależniać, w tym:

* Cukier - tabliczki czekolady (w przeciwieństwie do kakao) mogą zawierać duże ilości cukru
* Kofeina - ten sam stymulant, który zawarty jest w kawie, występujący jednak w czekoladzie w niewielkich ilościach (5-10mg w tabliczce); należałoby zjeść 12 tabliczek czekolady, aby spożyć jej tyle, ile zawiera szklanka kawy
* Teobromina - aktywna biologicznie pochodna ksantyny, główna substancja uzależniająca charakterystyczna dla czekolady. Gorzka czekolada zawiera jej ok. 1%, mleczna od 0,1% do 0,5%.
* Anandamid - psychoaktywny endokannabinoid
* Fenyloetyloamina - endogennna pochodna amfetaminy, neuroprzekaźnik zwany "hormonem miłości", substancja odgrywającą ważną rolę w stanie zakochania. Jednak fenyloetyloamina spożyta nawet w dużej ilości jest nieaktywna, jak to opisał Alexander Shulgin w książce Pihkal.

A nie mówiłam - idealnie do wątku o używkach :D
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#325 Post autor: Rilla » wtorek, 22 maja 2007, 17:26

Ciekawe. Szkoda, że jak mam zły humor to nie mam ochoty na 'małe co nieco' i ogólnie wtedy mało jem. Faktycznie czekolada poprawia nastrój. Uwielbiam ją, ale nie jestem od niej uzależniona.
Uzależniona jestem od czytania. Gdy przez dłuższy czas nie czytam książek, ani nic wartościowego, to zaczynam przelatywac wzrokiem wszystko co napotkam: ulotki, reklamy itp. Poza tym, jeśli przez miesiąc nie tknę jakiejś lektury to znaczy, że jest ze mną bardzo źle.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
after
Posty: 328
Rejestracja: sobota, 19 maja 2007, 16:16
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#326 Post autor: after » wtorek, 22 maja 2007, 18:07

Absynt pisze:Kobiety uwielbiaja czekolade!(...)
Muahaha^^ A ja uwielbiam i kobiety i czekoladę :D Kobieta ubrana tylko w rozpuszczoną czekoladę.. mmmm, rozmażyłem się =]
______________________________________________________________________________________________Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#327 Post autor: Nif » wtorek, 22 maja 2007, 19:08

ja też uwielbiam czekoladę. Ktoś powiedział, że czekolada wpływa na mózg tak samo jak miłość. Żadnej różnicy :)

Cała sztuczka polega na tym, by nauczyć się zjadać jeden kawałek, a nie od razu całą tabliczkę. Kiedyś potrafiłam wepchnąć całą na raz, a teraz czekolada leży u mnie dwa tygodnie.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#328 Post autor: impos animi » wtorek, 22 maja 2007, 19:11

A ja za czekoladą nie przepadam. W zasadzie to nie lubię jej i nie poprawia mi humoru. Jedyna, jaką mogę zjeść jest śmietankowa. Każda inna wydaje mi się zbyt gorzka lub zbyt słodka.
Na pewno nie postrzegam czekolady jako chwilowe źródło szczęścia. Widocznie te jej wszystkie magiczne składniki na mnie nie działają.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Raskal
Posty: 327
Rejestracja: poniedziałek, 12 marca 2007, 03:13

#329 Post autor: Raskal » wtorek, 22 maja 2007, 20:03

...
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 sierpnia 2008, 22:15 przez Raskal, łącznie zmieniany 2 razy.
"Kiedy za długo patrzysz w otchłań, otchłań zaczyna patrzeć na Ciebie"
Friedrich Nietzsche

Awatar użytkownika
Romanov
Posty: 126
Rejestracja: środa, 13 grudnia 2006, 23:53
Lokalizacja: Wrocek

#330 Post autor: Romanov » wtorek, 22 maja 2007, 23:24

Nif pisze:"Branie się w garść" i "walka z przeciwnościami losu" to ładne słowa. Ale ludzie zdrowi nie popełniają samobójstw. Gdy ma się coś spapranego w psychice, jak ja na przykład, to często bardzo prozaiczne problemy urastają do rangi wielkich wyzwań. Wtedy nie widzi się wyjścia z sytuacji, logiczne argumenty są bezsensowne, jakby nie miały swojej mocy. Jest tylko mrok, gigantyczny problem i ból, który rozrywa, który nie pozwala dalej egzystować. Nie ma miejsca, gdzie można by się przed mentalnym cierpieniem schować. Ze swojej głowy nie ucieknę.

I nie ma opcji weź się w garść, bądź dzielna. Staram się mieć w głowie takie myśli, staram się myśleć o tym, co będzie, a nie o tym, co jest. Że cały ten ból to tylko iluzja, to chwila, to minie. Ale ból jest i trwa i rozrywa.

Dwa razy modliłam się o to, żeby moje serce przestało bić. Gdy mój wewnętrzny świat się walił, gdy rzeczywistość nagle się zmieniła, a ja nie mogłam tych zmian powstrzymać. Gdy czułam, że już nic ode mnie nie zależy, że nie mam żadnego wpływu na moje życie. Gdy wszędzie, gdzie tylko spojrzałam, czekało na mnie cierpienie i ból. I nie było żadnej realnej szansy ucieczki. Trzeba było właśnie zmierzyć się z rzeczywistością , taką, jaka ona w tej chwili jest. A ja nie miałam ani siły, ani chęci.
bardzo dobrze ujete. sporej czesci sie wydaje, ze samobojcy to tchorze blablabla. gdyby ktos byl w takiej absolutnie skrajnej sytuacji, wtedy mialby prawo krytykowac.
Zawsze jest sposób
Wygrasz czy przegrasz, zostaw krew na lodzie

Obrazek

7w8 sx/sp/so <=> 6 <=> 3 ENTP/ xSTP wtorek

ODPOWIEDZ