Celowo wyraz karany wzięłam w cudzysłów, bo nie chodzi o to, że dzieciak urządza histerię z kopaniem i wyciem a rodzicem mówią "cii, syneczku"adaś pisze:Oj byłem karany, byłem, więc raczej to pierwsze rozwiązanie.aliszien pisze:Być może zostałeś nauczony okazywać swoją złość lub kiedy ją okazywałeś nie byłeś "karany" za to.
Chodzi o to, że chłopcom częściej wybuchy złości, krzyk, bójki z rówieśnikami uchodzą na sucho, a wręcz rodzic bywa dumny, że ma takie bojowe dziecko. Dziewczynka słyszy, że "dama się tak nie zachowuje".
Być może "czwórkowiec" w naturę ma wpisaną nieumiejętność okazywania negatywnych emocji, ich tłumienie, co z roku na rok bywa coraz bardziej wzmacniane, bo dzięki autoagresji otoczenie się "czwórkowca" nie czepia, nie krytykuje, choć tak na prawdę on marzy o tym by ktoś rozszyfrował ten niemy krzyk. Pokręcone zdanie wyszło.