Narkotyki, alkohol, autodestrukcja

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Karav
Posty: 1
Rejestracja: poniedziałek, 1 stycznia 2007, 02:31

#31 Post autor: Karav » poniedziałek, 1 stycznia 2007, 02:43

też wiem coś o cięciu. ale nie robiłam tego z wymykającej mi się z rąk nienawiści, ani goryczy.
raczej ze zdołowania, bawiłam się tym. był to jedyny ból, który mogłam kontrolować.
nie wiem czemu już tego nie robię. mogłabym. to kwestia wzięcia w rękę żyletki, jeśli ktoś to już robił, nie będzie więcej się tego bał.

a jeśli chodzi o wszelkie uzależnienia i samodestrukcje to myślę, że 4 mają do nich skłonności.
ja np. często odmawiam sobie przyjemności i odrzucam spełnione marzenie. jak to było dobrze opisane w ennagramie cel mnie nie satysfakcjonuje, bo kiedy do niego dochodzę po tej długiej wędrówce przez łzy i krew okazuje się, że nie był tego warty...

mam słabość do alkocholu, jeśli chodzi o papierosy i dragi staram się być asertywna.


4w5
So much for my happy ending...

Lucy_Honey
Posty: 21
Rejestracja: piątek, 29 grudnia 2006, 16:54
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#32 Post autor: Lucy_Honey » wtorek, 2 stycznia 2007, 16:44

Nif pisze:A jakoś nikt nie widzi tego bólu psychicznego, który skłania mnie do wycinania kolejnych wzorków na swoim ciele.
Dokładnie. Tłumaczyłam to wielokrotnie różnym osobom (facetom, przyjaciółkom, rodzicom...), ale nikt nie zrozumiał. A przecież to takie proste. Chwila fizycznego bólu (a nawet nie tyle bólu, co dyskomfortu) i cierpienie psychiczne "zasypia" na jakiś czas. To lepsze niż zapijanie smutków, ale na dłuższą metę również destrukcyjne...
Zaskocz mnie czymś.

Awatar użytkownika
mmm
Posty: 25
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 15:44
Lokalizacja: wroclaw

#33 Post autor: mmm » wtorek, 2 stycznia 2007, 21:05

a mi sie ciecie kojarzy z czyms innym - tatuaze i kolczyki...
sama jestem od tego chyba uzalezniona, zanim mi sie jedno zagoi mysle o nastepnym...
co o tym sadzicie?
chora 4w5
osiagajaca sukcesy zawodowe

Awatar użytkownika
tzlm
Posty: 849
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 14:46

#34 Post autor: tzlm » wtorek, 2 stycznia 2007, 21:12

Bleh... Jak można kaleczyć ciało? Umieszczać z nim jakieś przedmioty. Ja już na widok zadraśnięcia dostaję torsji, a Wy tu o przebijaniu skóry, krwotokach, okaleczaniu. Nie, że Wam bronię, nie że Was potępiam... blee :P

A co, myślą czwórki o play piercingu?

Awatar użytkownika
dobo
Posty: 22
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 22:50
Lokalizacja: gda

#35 Post autor: dobo » wtorek, 2 stycznia 2007, 21:30

a czym różni się "play piercing" od zwykłego piercingu? :D
4w5 :)

Lucy_Honey
Posty: 21
Rejestracja: piątek, 29 grudnia 2006, 16:54
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#36 Post autor: Lucy_Honey » wtorek, 2 stycznia 2007, 21:31

mmm pisze:a mi sie ciecie kojarzy z czyms innym - tatuaze i kolczyki...
sama jestem od tego chyba uzalezniona, zanim mi sie jedno zagoi mysle o nastepnym...
co o tym sadzicie?
To taka bardziej akceptowana społecznie forma autoagresji. :) Ja zawsze przekłuwałam uszy, gdy nie mogłam złapać za żyletkę. Teraz, ponieważ już się nie tnę, mam niepohamowaną ochotę na tatuowanie i kolczykowanie. W planach już 3 tatuaże i 5 kolczyków... Dziś poleci pierwszy tatuaż... :roll:
Zaskocz mnie czymś.

Awatar użytkownika
mmm
Posty: 25
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 15:44
Lokalizacja: wroclaw

#37 Post autor: mmm » wtorek, 2 stycznia 2007, 21:40

to poleca nastepne, od jednego sie zaczyna, a potem tylko myslisz co jeszcze i gdzie ;-)
chora 4w5
osiagajaca sukcesy zawodowe

Awatar użytkownika
dobo
Posty: 22
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 22:50
Lokalizacja: gda

#38 Post autor: dobo » wtorek, 2 stycznia 2007, 21:47

hm.. ja mam kolczyka w wardze, obiecałam mamie że nie będe robić więcej ale.. troszke mnie kusi... :)
ale nie robie tego ze względu na ból(mam bardzo wrażliwe ciało, nie kręci mnie to), tylko dlatego że podoba mi się efekt :)
4w5 :)

Awatar użytkownika
tzlm
Posty: 849
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 14:46

#39 Post autor: tzlm » wtorek, 2 stycznia 2007, 22:02

dobo pisze:a czym różni się "play piercing" od zwykłego piercingu? :D
http://tinyurl.com/ukvr8
http://tinyurl.com/yxvckk
Te szkaradzieństwa chociażby.

Awatar użytkownika
mmm
Posty: 25
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 15:44
Lokalizacja: wroclaw

#40 Post autor: mmm » wtorek, 2 stycznia 2007, 22:04

poczekaj troche, jak sie to rozwinie to zrozumiesz ;-)
ja sobie pomyslalam ze jestem popieprzona i cos jest nie tak w trakcie robienia tatuazu na dlugosci calego kregoslupa, ok podoba mi sie, fajnie...
ale jak lezalam na tym lozku to myslalam ze sie posram z bolu i wtedy sobie uswiadomilam, ze to nie tylko o efekt chodzi...
:twisted:
chora 4w5
osiagajaca sukcesy zawodowe

Awatar użytkownika
dobo
Posty: 22
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 22:50
Lokalizacja: gda

#41 Post autor: dobo » wtorek, 2 stycznia 2007, 22:07

tzlm pisze:
dobo pisze:a czym różni się "play piercing" od zwykłego piercingu? :D
http://tinyurl.com/ukvr8
http://tinyurl.com/yxvckk
Te szkaradzieństwa chociażby.
rzeczywiście szkaradzieństwa...
nie widze sensu wbijania sobie igły tak po prostu... :P
4w5 :)

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#42 Post autor: Nif » wtorek, 2 stycznia 2007, 22:22

na tych zdjęciach to jeszcze nic, prawdę mówiąc. Na mnie dwie igły żadnego wrażenia nie robią, widziałam zdjęcia, na których człowiek ma w sobie, bo ja wiem, 200 igieł?

A różnica czy jest to samookaleczanie czy nie chyba leży w tym, czy chodzi o efekt, czy o proces. Ja na przykład, gdy jestem zirytowana, to wyrywam sobie włosy i bardzo mnie to uspokaja. I nie robię tego dla gładkich nóg. Robię to dla uspokojenia się, dla czerpania przyjemności z każdego pojedynczego włoska...
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Awatar użytkownika
dobo
Posty: 22
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 22:50
Lokalizacja: gda

#43 Post autor: dobo » wtorek, 2 stycznia 2007, 22:25

Nif pisze: A różnica czy jest to samookaleczanie czy nie chyba leży w tym, czy chodzi o efekt, czy o proces.
no właśnie. więc ja swojego kolczykowania nie moge chyba nazwać samookaleczniem, ewentualnie: nieświadomym samookaleczaniem...
4w5 :)

Awatar użytkownika
tzlm
Posty: 849
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 14:46

#44 Post autor: tzlm » wtorek, 2 stycznia 2007, 22:30

O co Wam chodzi z tym bólem?
Chwila fizycznego bólu (a nawet nie tyle bólu, co dyskomfortu) i cierpienie psychiczne "zasypia" na jakiś czas. To lepsze niż zapijanie smutków, ale na dłuższą metę również destrukcyjne...
Skubane, na dłuższą metę destrukcyjne. Czyżby część czwórek miała problemy z planowaniem? ;)
Ja na przykład, gdy jestem zirytowana, to wyrywam sobie włosy i bardzo mnie to uspokaja. I nie robię tego dla gładkich nóg. Robię to dla uspokojenia się, dla czerpania przyjemności z każdego pojedynczego włoska...
I chyba o to chodzi, czwórki lubią depresję i takie dołki. Stad wyrywanie włosów, wkuwanie igieł, kolczykowanie się, tatuowanie... Nie lepiej jest znaleźć źródło problemu i przejść do anihilacji?
Mam racje wędrowcy?

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#45 Post autor: Marek » wtorek, 2 stycznia 2007, 22:33

Ja w ogóle jestem chyba jakiś nie do końca czwórkowy (;)) . Nie rozumiem przyjemności z zadawania sobie bólu.

ODPOWIEDZ