Narkotyki, alkohol, autodestrukcja
No nie wiem...mozna by bylo polemizowac. Zreszta chyba wiem o co ci chodzi. Dzisiaj wielu ludzi z tzw marginesu spolecznego siega po nie. Bynajmniej na pozor nie widac, zeby byli to ludzie wyksztalceni czy inteligentni w naszym rozumieniu tego slowa. Jednak (chocby w oparciu o badania socjologiczne) w wiekszosci przypadkow sa to osoby ktore maja spore problemy emocjonalne etc a wiec juz to zaklada dosc "bogate" od wgledem przezyc/doznan zycie. Oczywiscie w wiekszosci negatywne nic dziwnego wiec ze szukaja ucieczki w narkotykach.
Zreszta na dowod dodac mozna ze dosc spora czesc artystow czy ludzi o dosc specyficznych zawodach wyodzila sie z rodzin biednych czy niekiedy nawet patologicznych. I z reguly byli to ludzie ,,niepoukladani" zyciowo.
Zreszta na dowod dodac mozna ze dosc spora czesc artystow czy ludzi o dosc specyficznych zawodach wyodzila sie z rodzin biednych czy niekiedy nawet patologicznych. I z reguly byli to ludzie ,,niepoukladani" zyciowo.
boogi pisze:Bez urazy, ale teraz to żeś pierdolnął jak gołąb o parapet.zed pisze:Narkotyki z reguly pociagaja ludzi o wiekszej wrazliwosci i glebi.
a ja jestem skłonny przyznać mu rację, znam po prostu kilka przykładów...coś w tym jest
ale fakt, że ludzie bardziej ubodzy intelektualnie, o mniejszej wyobraźni etc etc szybciej się uzależniają i niszczą swoje życie.
no cóż, typowe niezdrowe 4. Ja uważam, że najrozsądniejszym wyjściem będzie przeprowadzenie "terapi wstrząsowej".Alamar pisze:Witam wszystkich ;]
Mam prośbę, moja 16 letnia przyjaciółka jest 4w3 na 100% i ma duze problemy, jej ojciec był narkomanem, zostawił ja jak sie urodzila mieszka sama z mama i siostra, brakuje jej silnej reki taty. Dochodza do tego jeszcze inne problemy z dziadkami i tak dalej, jeszcze sie poklóciła z bardzo bliska osoba, po poprstu dziewczyna nie ma łatwo. No i niestety zboczyła na zla droge papierosy, jakies spijanie sie, niegdys ciecie sie i jeszcze teraz bardzo czesto skonczy jak ojciec "bo maja takie same podatne geny". Bardzo mi na niej zalezy, boje sie, ze sobie w zyciu nie poradzi, pragne jej pomoc bardzo. Drogie 4 albo inni ktorzy moga wiedziec co zrobic... Jak mam dotrzec do jej wnetrza? jak mam uswiadomic jej wszystko? czy w ogole moge cos zrobic? Wiecie?
jej ulubione stwierdzenie: "nie potrzebuje litości dla biednego dziecka z ulicyxD"...
pozdrawiam wszystkich to moj 1 post
2w3 jestem...
Takiej osobie trzeba otworzyc oczy na piękno tego świata i jednocześnie uświadomic takiej osobie, że nie jest w stanie go dostrzec. Bardzo wskazane byłoby aby ona zajrzała wgłab siebie i dostrzegła swoje problemy.
Przedewszystkim trzeba jej pokazac że jej myślenie jest błędne... że jest w błedzie ponieważ tylko od nas zależy kim jesteśmy! wpajanie pozytywnych myśli będzie całkim na miejscu.
Mimo to z chęcią przeczytałbym wypowiedz jakiejś czwórki ponieważ ja to oceniam z mojej perspektywy. Uczyńmy ten świat lepszy! Pomóżmy Alamarowi!:D
Nie duskutuj z debilem! Najpierw zciagnie Cie do swojego poziomu a później pokona doswiadczeniem:D
3w2 mag-kochanek... moją potęga jest chesed!
trójki wiedzą o czy mowie.
3w2 mag-kochanek... moją potęga jest chesed!
trójki wiedzą o czy mowie.
Pier.dolisz pan, panie Perwiku.Perwik pisze:boogi pisze:Bez urazy, ale teraz to żeś pierdolnął jak gołąb o parapet.zed pisze:Narkotyki z reguly pociagaja ludzi o wiekszej wrazliwosci i glebi.
a ja jestem skłonny przyznać mu rację, znam po prostu kilka przykładów...coś w tym jest
ale fakt, że ludzie bardziej ubodzy intelektualnie, o mniejszej wyobraźni etc etc szybciej się uzależniają i niszczą swoje życie.
Uzalezniaja sie ci, ktorzy nie maja pomyslu na przyszlosc. Ci, ktorzy nie potrafia sobie rozrysowac plany na dzien, tydzien, miesiac, rok i 20 lat. To najprostsza metoda zaglady - czy to prez z uzywki, czy granie w karty.
Jak nie masz celu, to nie masz po co zyc, wiec zaczynasz umierac.
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Stawiasz znak równości pomiędzy:Perwik pisze:boogi pisze:Bez urazy, ale teraz to żeś pierdolnął jak gołąb o parapet.zed pisze:Narkotyki z reguly pociagaja ludzi o wiekszej wrazliwosci i glebi.
a ja jestem skłonny przyznać mu rację, znam po prostu kilka przykładów...coś w tym jest
ale fakt, że ludzie bardziej ubodzy intelektualnie, o mniejszej wyobraźni etc etc szybciej się uzależniają i niszczą swoje życie.
- ludzie o większej wrażliwości i głębi
- ludzie bardziej ubodzy intelektualnie, o mniejszej wyobraźni etc
Gdzieś się nie pomyliłeś?
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
Całe moje życie polega na przechodzeniu z jednego uzależnienia w drugie... Nie koniecznie branie czegoś ale np. granie w różnego typu gry, maniakalnie, albo robiąc coś co wydaje się czymś niezwykłym a naprawde jest po prostu śmieszne ;/
Oczywiście uwielbiam alkohol ;/ nie żebym szukał okazji na siłę, ale jak jestem na koncercie czy na imprezie powiedzmy u kumpla, to pije dużo... po prostu życie staje mi się łatwe pod każdym względem jak widze potrójnie...
Tak samo lubię przypalić trawe, ale to już inna sprawa, nie pale po to by się oderwać ale dla całkowitej przyjemności i fajnego toku myślenia po tym.
Z fajkami podobnie, niby palę niby nie, to zależy od tego czy ktoś ma lub czy sam sobie kupie. Potrafie nie palić kilka miesiecy a potem znowu sięgnąć po to gdyż to silniejsze ode mnie, wydaje mi się a co tam zapale jedną, wszystko dla ludzi, nie bede sie ograniczał co będzie to będzie. ;/
Wszystko się sprowadza do zerowej siły woli ^^
Oczywiście uwielbiam alkohol ;/ nie żebym szukał okazji na siłę, ale jak jestem na koncercie czy na imprezie powiedzmy u kumpla, to pije dużo... po prostu życie staje mi się łatwe pod każdym względem jak widze potrójnie...
Tak samo lubię przypalić trawe, ale to już inna sprawa, nie pale po to by się oderwać ale dla całkowitej przyjemności i fajnego toku myślenia po tym.
Z fajkami podobnie, niby palę niby nie, to zależy od tego czy ktoś ma lub czy sam sobie kupie. Potrafie nie palić kilka miesiecy a potem znowu sięgnąć po to gdyż to silniejsze ode mnie, wydaje mi się a co tam zapale jedną, wszystko dla ludzi, nie bede sie ograniczał co będzie to będzie. ;/
Wszystko się sprowadza do zerowej siły woli ^^
Tragiczne 4w5
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
A gdzie napisałam: "wszyscy"?anku pisze:rilla skąd ta pewność, że wszyscy będą żałować?
Jeśli uważasz, że na tym ma polegać "czwórkowa ciekawość", to gratuluję ciekawości. Już pisałam tu o tym, że inżynierowi z Czarnobyla też byli ciekawi. Byli tak bardzo ciekawi wytrzymałości urządzeń swojej elektrowni atomowej, że wysadzili się w powietrze. Tak, było to niezwykle ciekawe doświadczenie, którego skutki możemy podziwiać po dziś dzień.anku pisze:nie rozumiem, dlaczego wiążesz to jako coś zakazanego, bo niszczy i już koniec. a gdzie czwórkowa ciekawość?
A wierzysz w to, że osoba, która niszczy swoje zdrowie, szanuje je? Myślisz, że osoba uzależniona od czegokolwiek korzysta na prawdę z życia? Czy nie zatraca je przypadkiem?anku pisze:czy to musi też mieć konieczne powiązanie z szacunkiem własnego zdrowia? to bardziej sądzę takie hm. korzystanie z życia?
Wcale nie taki głupi ten tekst. To prawda. Każdy na coś umrze. Często jest jednak tak, że żyje się tak, jakby się nigdy nie miało umrzeć, a umiera tak, jakby się nigdy nie żyło. Warto tak?anku pisze:nie chcę zostać źle zrozumiana, bo nie ulega wątpliwości, że ćpanie głupotą niszczącą zdrowie jest. ale tak samo alkohol, tak samo papierosy, tak samo nafaszerowane chemią żarcie.
i fakt niewiele wiem o śmierci. ale to, że jest nieunikniona nakręca tylko na używki. zacytuje tu jeden z najgłupszych tekstów 'na coś trzeba umrzeć'.
Nie masz jednak racji w tym, że wszystkie używki i niezdrowe jedzenie tak samo niszczą zdrowie. Jedno ma lżejsze działanie, a drugie silniejsze. Skutki jednego da się naprawić, a drugiego nie. Tak czy inaczej nic co niezdrowe nie jest zdrowe I tu masz rację, bo domyślam się, że o to Ci chodziło. Tylko mowa jest akurat o narkotykach.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
-
- Posty: 18
- Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 03:23
Przeraża mnie wasze podejście do narkotyków i innych używek. Ludzie gdzie wasza wrażliwość i empatia. Przecież to, że Wy bierzecie te świństwa i tym samym prowadzicie do samozniszczenia to tylko cząstka tragedii. Czy na prawdę nie myślicie o ludziach, którzy Was kochają, dla których jesteście ważni, to im robicie największą krzywdę nie sobie. Mój dziadek brał narkotyki i popełnił samobójstwo, ale zanim to uczynił zmarnował najpiękniejszy okres życia mojej babci i pewnie wywarł wpływ na osobowość mojej mamy. Nie bądzcie takimi egoistami pomyślcie o innych. Mi w życiu też nie jest łatwo mam mega doliny od urodzenia ale nigdy bym sobie nie pozwoliła na takie krzywdzenie bliskich. To okrucieństwo z Waszej strony.Wy się uważacie za osoby szczególnie wrażliwe?
Ostatnio zmieniony środa, 4 lutego 2009, 04:11 przez Śpiąca Królewna, łącznie zmieniany 3 razy.
"życie to doświadczanie intensywnych uczuć"
zgadzam się. to jedna z większych głupot, jakie w życiu usłyszałam.boogi pisze:Bez urazy, ale teraz to żeś pierdolnął jak gołąb o parapet.zed pisze:Narkotyki z reguly pociagaja ludzi o wiekszej wrazliwosci i glebi.
np ja uważam się za wrażliwą osobę, może nawet za bardzo. przechodzę naprawdę straszne doły, ale nigdy NIGDY nie wzięłabym NIC. kompletnie mnie do tego nie ciągnie.
za to mam znajomych, którzy brali narkotyki, bo chcieli zaszpanować, bo wszyscy brali - to nie są z pewnością ludzie o większej wrażliwości i głebi. a i tak się wciągnęli.
poprostu gówniarze, którzy wpakowali się w to gówno z własnej głupoty a nie wrażliwości.
chociaż fakt faktem jest, że często po narkotyki sięgają osoby z problemami, z którymi nie mogą sobie poradzić - być może wiele z nich to wrażliwe osoby.
ale nie szufladkujmy ludzi : )
biorący narkotyki - wrażliwi, nieszczęśliwi
nie biorący- szczęściarze pozbawieni wrażliwości
bez sensu
a co do mnie i do mojej autodestrukcji : )
ogranicza się ona do samoponiżających myśli, przeklinania i zamykania się w sobie bardziej niż zwykle
4w5
"Nie, nie, nie prawda, że nie mamy nic prawdziwego
Jest, jest jak było przed wiekami piekło i niebo"
"Nie, nie, nie prawda, że nie mamy nic prawdziwego
Jest, jest jak było przed wiekami piekło i niebo"
Wytlumacze o co chodzilo zedowi...
Ludzie, ktorzy tesknia za niepoznanym, za mistycznym, niezwyklym, fascynacja, podrozami, kosmosem i wielkimi przezyciami siegaja po narkotyki w celu zmiany percepcji, poszerzenia doswiadczen, nowych doznan itd.
Glupota?
Mial chlopak 3 tony grubej, ciezkiej racji.
BTW: Wiekszosc uzaleznionych to mezczyzni, ktorzy w swoim dziecinstwie nie mieli ojca.
Taka ciekawostka...
Ludzie, ktorzy tesknia za niepoznanym, za mistycznym, niezwyklym, fascynacja, podrozami, kosmosem i wielkimi przezyciami siegaja po narkotyki w celu zmiany percepcji, poszerzenia doswiadczen, nowych doznan itd.
Glupota?
Mial chlopak 3 tony grubej, ciezkiej racji.
BTW: Wiekszosc uzaleznionych to mezczyzni, ktorzy w swoim dziecinstwie nie mieli ojca.
Taka ciekawostka...
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.